Reklama

Polityka obronna

Belgia wyśle karabiny maszynowe na Ukrainę

M2HB-QCB wraz z dodatkowym celownikiem (zdjęcie poglądowe)
M2HB-QCB wraz z dodatkowym celownikiem (zdjęcie poglądowe)
Autor. FN Herstal

Belgijskie ministerstwo obrony przekaże na Ukrainę kolejny pakiet pomocyo wartości 12 mln euro, znajdą się w nim m.in. wielkokalibrowe karabiny maszynowe FN M2HB, amunicja do nich oraz oporządzenie osobiste żołnierzy.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Belgia przekazała już Ukrainie sprzęt o wartości 45 mln euro, dzięki temu udało się dostarczyć na front m.in. karabiny maszynowe, broń przeciwpancerną czy sprzęt medyczny. Kolejna transza pomocy pozwoli Ukraińcom na skuteczniejszą walkę. Belgia początkowo miała przekazać na Ukrainę swoje wycofane i sprzedane samobieżne armatohaubice M109A4, jednak koszta tej operacji okazały się najpewniej zbyt duże i wziął je na siebie rząd Wielkiej Brytanii.

Czytaj też

Belgijska agencja prasowa opublikowała wypowiedź tamtejszej minister obrony Ludivine Dedonder w kwestii omawianej transzy pomocy: „Wyślemy również sprzęt nieśmiercionośny na zimę, hełmy, sprzęt zapasowy, sprzęt optyczny. Na początku 2023 r. dostarczymy karetki pogotowia i pojazdy do ewakuacji medycznej Jesteśmy również zaangażowani w misję szkoleniową zaplanowaną przez Unię Europejską, pozostajemy do dyspozycji w zakresie rozminowywania morskiego lub lądowego, z którego już prowadzimy szkolenia, ale także innych kursów, takich jak szkolenie snajperów za pośrednictwem naszych sił specjalnych. Przyjęliśmy też 45 rannych i ciężko chorych weteranów wojennych".

Reklama

Czytaj też

M2 Browning to wielkokalibrowy karabin maszynowy kal. 12,7 mm opracowany w latach 20. XX wieku przez Johna Browninga. Mimo wieku powstania konstrukcji dalej jest on używany przez armię m.in. USA, ale także kilkudziesięciu innych krajów na całym świecie. Maksymalny zasięg M2 wynosi 4200 metrów, ale zasięg praktyczny to około 2 kilometrów (przy strzelaniu c z trójnożnej podstawy lub z broni zamontowanej na pojeździe). Wersja M2 HB odznacza się lufą cięższąniż we wcześniejszych wersjach. W Belgii został opracowany specjalny system szybkiej wymiany lufy dla tego karabinu zwany QCB.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Chyżwar

    Półcalówka stara, ale jara. Podczas ostatniej wojny ta konstrukcja moim zdaniem jako broń lotnicza ustępowała jedynie MG 151/20 Swego czasu ktoś się bardzo postarał projektując tą broń.

    1. Extern.

      Na Internecie ostatnio przewijał się filmik z ofensywy Ukraińskiej w obwodzie Charkowskim pokazujący jak żołnierze jadą HMMWV i w ruchu z wieżyczki na dachu strzelają długimi seriami z tej właśnie pięćdziesiątki do jakichś zabudowań . Rzeczywiście ta siła ognia robi wrażenie. Ale oczywiście trzeba ją jakoś dostarczyć w pobliże celu. To taki jakby odpowiednik lekkiej jazdy Tatarskiej która szybko przejeżdżała koło wrogiego oddziału i zasypywała go deszczem strzał. I to wszystko w ruchu, tylko na moment będąc wystawionym na odpowiedz. Takie połączenie, jakiś pickup + karabin maszynowy, jest znacznie bardziej efektywne niż sama tylko broń..

    2. Chyżwar

      @Extern. Masz rację. Ukraińcy pod presją chwili łączą wschodnie z zachodnim. W lotnictwie było tak, że półcalówka była lekka, nie demolowała konstrukcji skrzydła, można było ją zasilać z dowolnej strony. W nosie myśliwca? Też żaden problem. Szybkostrzelność, niezawodność plus specjalna amunicja nadrabiała mniejszy kaliber. Teraz masz ją na HMMWV. Ścianę w bloku przestrzeli. Prowizoryczne umocnienie też. Dziś żadne tam "wunderwaffe", ale to efektywna i niedroga, choć skonstruowana w zamarzłych czasach broń. Warto też zwrócić uwagę na twarze panów, którzy jeżdżą tymi HMMWV. To są ludzie ze szpakowatymi brodami. Młodsi ode mnie. Na Ukraińców czy Tatarów mi nie wyglądają ponieważ mniej więcej wiem jak starzeje się Ukrainiec czy inny Tatar. W zadzie ruski desant nie wyrabia z nimi porównania.

    3. kaczkodan

      W życiu. "Półcalówki" to najgorszy kaliber broni lotniczej jaki istnieje, 7.5-7.92 dawałyby 4 razy większe nasycenie pociskami przy tej samej masie uzbrojenia (2 razy więcej dwukrotnie szybciej strzelających karabinów). Przeciw Japończykom nie byłoby różnicy jaki pocisk ich trafia, zwłaszcza z gównianą amunicją półcalówki (kopię BS-32 wprowadzono dopiero w '44). Przy lekkim pancerzu można by mieć 10 Mg 131 w masie 6 Browningów wliczając taki sam zapas amunicji na sztukę broni. Jednakże dopiero wybuchowe 20mm robiło potężną różnicę w skuteczności będąc minimum dwukrotnie skuteczniejsze na kilogram uzbrojenia przeciwko twardym przeciwnikom w rodzaju myśliwców, na cięższe maszyny różnica może być jeszcze większa. Półcalówka żyje bo jest popularna i wciąż mieści się w wielu miejscach, ale w 80% zastosowań lepiej byłoby mieć podwójne mg-42 ;)

  2. Valdi

    Przypomnijmy że Belgia zamówiła 9 cezarów 6x6 za 62 mln euro czyli 7 sztuka Niestety tylko da siebie

    1. Starry

      A dla kogo jeszcze miałaby zamówić? - postaw się w sytuacji Belgii - ona nigdy nie była zagrożona przez Rosję a jedynie przez Niemcy , które obecnie nikomu nie zagrażają. Dla krajów leżących na zachód od Odry wojna na Ukrainie jest trochę abstrakcyjna