Przemysł Zbrojeniowy
MSPO 2021: Polska w łańcuchu dostaw do F-35

J.R. McDonald, wiceprezes rozwoju sprzedaży bojowych systemów powietrznych Lockheed Martin przedstawił na spotkaniu z dziennikarzami postępy programu samolotu wielozadaniowego 5. generacji F-35 Lightning II. Postępy są duże, choć notowane są też opóźnienia w pracach nad zamówionym m.in. przez Polskę, docelowym wariantem Block 4. Pomimo braku formalnych zobowiązań, polski przemysł obronny wszedł też w łańcuch dostaw Lightninga II i jest szansa na jego poszerzenie jego udziału.
Jak poinformował w swojej prezentacji J.R. McDonald, światowa flota F-35 wszystkich wersji przekroczyła już 690 egzemplarzy. Samoloty wylatały łącznie 430 tys. godzin. Wytrenowanych zostało już ponad 1460 pilotów tych maszyn a także ponad 11 tys. naziemnego personelu technicznego. Polska jest czternastym z 14 klientów na F-35, ale samolot wybrała w ostatnim czasie Szwajcaria, choć nie podpisano jeszcze kontraktu. Zjednoczone Emiraty Arabskie także "czekają na decyzję", a państwa te nie wyczerpują grona potencjalnych klientów. Przedstawiciel Lockheed Martina nie podał szczegółów, ale wiadomo, że F-35 jest także w postępowaniu w Finlandii, brany jest również pod uwagę w Kanadzie.
Wybór dokonany przez Szwajcarię McDonald uznał za szczególnie satysfakcjonujący z uwagi na transparentność szwajcarskiej oceny przedstawionych ofert. Ponadto sześć państw używało już F-35 operacyjnie, a łącznie jedenaście osiągnęło wstępną gotowość operacyjną. Działa też już 21 spośród 30 zakładanych obecnie baz F-35 na świecie oraz osiem z 16 okrętów lotniczych. W Europie ma stacjonować do 2030 roku 450 F-35. Co ciekawe, na grafice przestawiającej ich bazy w Polsce pokazano nie tylko ujawnioną już lokalizację bazy w Łasku (dla F-35) zakładaną na 2026 rok. Na grafice pojawiła się też druga baza – w Świdwinie z nieustaloną datą rozpoczęcia działalności. Było to pewną sensacją, biorąc pod uwagę, że co do Świdwina zdani byliśmy do tej pory na własne domysły, choć nie pozbawione podstaw.
Czytaj też: MSPO 2021: Gdzie będą stacjonować polskie F-35?
Sprawa polska
Jak powiedział przedstawiciel Lockheed Martina w ciągu ostatnich pięciu lat udało się obniżyć koszty eksploatacji F-35 o 40 proc., a w ciągu kolejnej pięciolatki ma zostać dokonana obniżka o kolejne 40 proc. To ważne z punktu widzenia Warszawy. Produkcja pierwszych myśliwców dla Polski startuje bowiem w 2022 roku, w 2024 pierwsze 6-8 maszyn zostanie dostarczonych i rozpocznie się na nich szkolenie w którejś z amerykańskich baz. Jest duża szansa, że będzie to baza Luke). Z kolei w 2026 roku pierwsze samoloty mają zacząć trafiać do pierwszej polskiej bazy Harpii w Łasku, a dostawy mają obejmować 5-7 myśliwców rocznie. Koniec dostaw i pełna gotowość operacyjna na typie ma zostać osiągnięta w roku 2030.
Oznacza to, że polskie samoloty rozpoczną służbę ze znacznie niższym kosztem godziny lotu za godzinę i ma on zostać obniżony o wspomniane 40 proc. W 2030 roku ma być 450 F-35 na kontynencie europejskim w tym 32 Polsce.

Polskie samoloty miały także zgodnie z umową reprezentować Block 4, a zatem poziom uznawany obecnie za docelową optymalną konfigurację. W związku z opóźnieniami w programie pierwsze maszyny nie będą jednak reprezentowały go w pełni. Zgodnie z uzyskanymi informacjami będą reprezentowały wersję Block 3, jednak ze wszystkimi zmianami sprzętowymi właściwymi jak Block 4. J.R. McDonald zapewnił, że różnice w stosunku do wersji Block 4 będą dotyczyły jednak wyłącznie oprogramowania, które będzie można z łatwością wgrać i nie będzie się to wiązało z potrzebą przebudowy samolotów. Polska umowa na myśliwce F-35 obejmuje wprowadzanie modyfikacji do F-35 do 2030 roku, należy spodziewać się więc, że wdrażanie Block 4 nie powinno powodować dodatkowych kosztów po stronie polskiej.
Z kolei zgodnie z obecnym harmonogramem w 2026 roku, a zatem kiedy F-35 zaczną trafiać do polskich baz, Block 4 ma być już przygotowany w pełni. Co ciekawe wariant Block 4 w stosunku do Block 3 ma mieć naniesione aż 53 duże poprawki techniczne w stosunku do wersji obecnej. Jak przekonywał 5-6 dużych zmian tego rodzaju zwykle skutkuje wprowadzeniem nowego oznaczenia dla samolotu bojowego. Skala zmian jest więc ogromna.

Co warte podkreślenia, Lockheed Martin poinformował, że polskie firmy już są dostawcami do programu F-35. Prace w Polsce obejmują elementy uzbrojenia do niego (w tym na pewno elementy nabojów do jego działka, o czym wiadomo już od pewnego czasu), ale także elementy podwozia i silnika. Polska jest więc częścią światowego łańcucha dostaw, choć zapewne w niewielkim stopniu i w dużej mierze poprzez firmy będące w rękach zagranicznych. Polski udział prawdopodobnie zwiększy się w kolejnych miesiącach i latach. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, poza konferencją, wejście polskich firm jako poddostawców wynikała z problemów z łańcuchem dostaw dla F-35 wynikających z pandemii Covid. Wejście to było udane i obecnie nie rozważa się powrotu do poddostawców, których zastąpiły podmioty w Polsce.

CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!