Geopolityka
Morskie ćwiczenia NATO i polskiej Marynarki Wojennej [FOTO]
Jak informuje kpt. mar. Anna Sech, okręty Sił Odpowiedzi NATO Grupa-1 oraz gdyńskiej Flotylli rozpoczęły wspólne ćwiczenia na poligonach morskich Morza Bałtyckiego.
W manewrach uczestniczy sześć okrętów wchodzących w skład Stałego Zespołu Okrętów SNMG-1: amerykański niszczyciel USS Gravely, hiszpańska fregata rakietowa ESPS Almirante Juan De Borbon, brytyjska fregata HMS Westminster, niemiecki okręt zaopatrzenia FGS Rhoen oraz turecka fregata TCG Gokova.
Polska Marynarka Wojenna do udziału w manewrach wydzieliła pięć okrętów, m.in. fregatę rakietową ORP Gen. T. Kościuszko, okręt rakietowy ORP Grom, korwetę zwalczania okrętów podwodnych ORP Kaszub, okręt ratowniczy ORP Maćko, zbiornikowiec ORP Bałtyk oraz lotnictwo morskie.
Podczas działań na morzu załogi okrętów przećwiczą m. in. całokształt przedsięwzięć związanych z osłoną szlaków komunikacyjnych, osłoną przeciwdywersyjną okrętów, obronę przed atakami z powietrza, monitoring sytuacji nawodnej oraz niszczenie wrogich celów. Okręty współpracować będą z lotnictwem morskim patrolującym trasy przejścia na dużych odległościach. Wykonają również zadania związane z bezpośrednią osłoną przeciwlotniczą, w tym zwalczanie środków napadu powietrznego przeciwnika przy współudziale samolotów i śmigłowców. Ponadto będą doskonalić procedury łączności pomiędzy jednostkami na morzu w oparciu o procedury NATO, a także wykonają strzelania artyleryjskie z armat okrętowych.
Oprócz zadań specjalistycznych załogi okrętów realizować będą zadania związane z walką o żywotność okrętu, w tym walkę z pożarem oraz z przebiciem. W trakcie działań okręty bojowe wspierane będą przez jednostki zabezpieczenia. Będą mogły dzięki temu zaopatrywać się na morzu bez konieczności powrotu do portu. Równolegle do działań bojowych prowadzone będą ćwiczebne akcje ratowania życia oraz udzielania pomocy uszkodzonym jednostkom. Operacje lotnicze, we współdziałaniu z siłami okrętowymi, prowadzić będą załogi śmigłowców oraz samoloty patrolowo-rozpoznawcze.
Tego typu ćwiczenia to doskonalenie wyszkolenia sił Marynarki Wojennej w działaniach zabezpieczających interesy państwa na morzu. Chodzi o osłonę strategicznego transportu morskiego oraz utrzymanie panowania na morzu w sytuacji kryzysowej, aby nie dopuścić do blokady morskiej państwa. Obecnie, od bezpieczeństwa morskich szlaków komunikacyjnych zależy stabilny, niezagrożony rozwój gospodarki morskiej. Drogą morską transportowany jest bowiem największy tonaż towarów międzynarodowej wymiany handlowej. Drogą morską dostarczane są także różnego typu surowce, z których korzystają państwa morskie. Podobne działania jednostki Marynarki Wojennej realizują także podczas ćwiczeń i operacji w ramach współpracy międzynarodowej pod auspicjami NATO i Partnerstwa dla Pokoju.
***
Standing NATO Maritime Group 1 (SNMG-1) to jeden z dwóch stałych zespołów okrętowych Sojuszu Północnoatlantyckiego, w których skład wchodzą wyselekcjonowane niszczyciele i fregaty państw członkowskich. Szkielet zespołu stanowią jednostki z USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii, do których cyklicznie dołączają okręty z Belgii, Danii, Portugalii, Hiszpanii i Polski. SNMG-1 prowadzi ćwiczenia zarówno w składzie zespołu jak i z okrętami sił morskich państw członkowskich NATO i Partnerstwa dla Pokoju.
Wielonarodowy elitarny zespół utrzymywany jest w najwyższym stopniu gotowości bojowej i przeznaczony jest do natychmiastowego reagowania w sytuacjach kryzysowych, operacjach pokojowych i w wypadku wojny. Okręty operują na Atlantyku oraz na wszystkich akwenach europejskich i są najlepiej wyszkolonym międzynarodowym zespołem uderzeniowym tego rodzaju na świecie. Wypełniając swoje zadania w morzu okręty monitorują żeglugę, kontrolują podejrzane jednostki, prowadzą akcje blokadowe oraz ewakuują zagrożoną ludność, a także stanowią bazę dla piechoty morskiej i jednostek specjalnych wykonujących zadania w głębi lądu.
Sojusz Północnoatlantycki utrzymuje w stałej rotacyjnej służbie cztery zespoły okrętów. Dwa z nich to zespoły fregat, dwa kolejne to zespoły sił przeciwminowych. Zadaniem tych wielonarodowych zespołów okrętów jest demonstrowanie solidarności członków sojuszu oraz realizacja jednego z najważniejszych zadań obronnych – zapewnienie bezpieczeństwa strategicznych morskich szlaków komunikacyjnych. W sytuacji kryzysowej państwa NATO nie mogą dopuścić do sparaliżowania transportu morskiego ponieważ to głównie tą drogą do zagrożonego kraju trafia pomoc humanitarna, surowce, paliwa oraz wsparcie bojowe. Zespoły okrętowe należą do najbardziej efektywnych elementów tzw. sił odpowiedzi - nie potrzebują budowy osobnej bazy logistycznej, przenoszą silne i zróżnicowane uzbrojenie, mogą prowadzić akcje embarga, kontroli żeglugi, osłony jednostek z dostawami humanitarnymi, ewakuować zagrożoną ludność. Mogą również stanowić bazę dla jednostek specjalnych czy piechoty morskiej wykonującej zadania w głębi lądu. Większość czasu zespoły te spędzają na morzu między innymi zgrywając współdziałanie wchodzących w ich skład okrętów oraz uczestnicząc w manewrach z marynarkami państw członkowskich i partnerskich NATO. W sytuacji kryzysowej niemal z marszu mogą być skierowane do realizacji zadań praktycznie w dowolnym rejonie globu.
W składzie Sił Odpowiedzi NATO, po raz trzeci, operuje fregata rakietowa ORP Gen. K. Pułaski, która wraz z komponentem lotniczym (śmigłowiec SH-2G) na początku lutego dołączyła do Stałego Zespołu Okrętów NATO Grupa 1 (SNMG-1). Wcześniej jednostka operowała w składzie zespołu w 2006 i 2008 roku. W 2016 roku zadania w bliźniaczym Stałym Zespole Okrętów NATO Grupa 2 realizowała załoga ORP Gen. T. Kościuszko. Marynarka Wojenna RP cyklicznie wydziela również siły do operującego głównie na Bałtyku, Morzu Północnym i Atlantyku Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej Grupa 1. Kilkanaście razy w jego składzie operowały polskie niszczyciele min. ORP Kontradmirał X. Czernicki dwukrotnie był okrętem dowodzenia tego zespołu (2010-11,2013), a raz dowodził bliźniaczym zespołem SNMCMG2 operującym na Morzu Śródziemnym i Czarnym (2017)
kuba
Marynarkę Wojenną mamy taką, jaką mamy. Za czasów PRL okręty nie wyściubiały nosa poza Bałtyk. Teraz w składzie NATO niektóre pływają po oceanach i wodach pływowych. Załogi zdobywają doświadczenie, które nie ma ceny. Z czasem przeokrętują na nowszy sprzęt. Lepsze to niż stanie w porcie, które jest może dla niektórych wygodniejsze niż kiwanie się w atlantyckim sztormie. Nie może być dziury pokoleniowej w kadrze. Niektórzy na tym forum żartowali, że przyjdzie nam pływać na kajakach bojowych. Warto jednak przypomnieć od czego zaczynał Guderian z czołgami - od obudowanych dyktą ciągników gąsienicowych. W przeciągu 3 lat miał żołnierzy - czołgistów, którzy górowali nad wszystkimi doświadczeniem, których było nam bardzo trudno pokonać.
ECDIS
Byle kadet z marynarki handlowej czy to z Gdyni czy to ze Szczecina ma więcej doświadczenia w pływaniu po Atlantyku niż dowódca jakiegokolwiek okrętu MW prócz Iskry. Ciekaw jestem który z dowódców MW ostatnio zrobił pozycję sekstantem na Atlantyku to na wypadek gdyby przestał działać GPS.
adams
A my mamy Marynarkę Wojenną ?? Polska wydzieliła fregatę rakietową...... fregata która już dawno powinna być przerobiona na żyletki i bez pełnego uzbrojenia.
Davien
Adams, turecka fregata to tez OHP. Wiec wszelkie pretensje do tego w jakim stanie są nasze OHP to do rządu.
-CB-
Tyle że Turcy je sobie modernizowali i uzbrojenie, systemy walki czy nawet możliwości lotnicze tego okrętu mają już niewiele wspólnego z naszymi OHP...
Davien
Panie CB a co ja napisałem? To ze rząd olał nasze OHP to nie wina fregat tylko rządu. Moglismy miec chyba najlepsze OHP na świecie czyli Adelaidy ale jak zwykle... Przy okazji były to najlepsze chyba uzywane fregaty dostene do kupienia.
rozczochrany
Jak to możliwe ze do dziś nie zintegrowano sieci radarów na wieżach nad morzem oraz na samolotach Bryza i śmigłowcach z dywizjonami rakiet przeciw-okrętowych. Przez to rakiety o zasięgu 300 km mogą zwalczać okręty tylko na odległość wykrycia przez radary własnych baterii czyli ok 40 km od brzegu. Wystarczy zamontować przy każdym radarze mającym być wpiętym w system odpowiedni interfejs. Współczynnik koszt-efekt znakomity, bo obecnie te dywizjony są ślepe. Według mnie to celowe działanie, sabotaż.
chateaux
Dlatego że opracowanie odpowiedniego radaru lotniczego i systemu wymiany danych miedzy Bryzami a NDRami oraz nowego systemu energetycznego mającego zasilać te radary Bryz, byłoby kilkakrotnie droższe od samych Bryz.
m p
Jeżeli to taka prosta sprawa, to może tylko mówi się że tego nie zrobiono, a stan faktyczny jest inny? Zaskoczenie przeciwnika zasięgiem - bezcenne.
Davien
Panie rozczochrany, Bryzy juz dzis moga naprowadzać NSM na maks zasieg, podobnie jak dowolny samolot wyposazony w radar i datalink. Zasieg NSM to nie 300 ale 200km, a radary nadbrzeżne tez nie dadzą panu tego zasiegu, kłania sie horyzont radiolokacyjny, zakładając że w ogóle sa w stanie przekazać dane do NSM.
xyz
Ćwiczenia poligonowe na tym "sprzęcie" który posiada MW to bezpodstawne ryzykownie zdrowia i życia żołnierzy.
m p
Zawód żołnierza z definicji jest zawodem ryzykownym, można powiedzieć, że kto nie lubi ryzyka nie powinien być żołnierzem. Dlatego w większości krajów szeregowi mają po 20 lat, u nas niestety około 40stki.
NAVY
Szkoda wielka szkoda,że za kilka lat nie będziemy mieli floty ...
Luki
Takie manewry to dopiero moc rażenia. Coś pięknego.
Cyrk Narodowy
Im większa bandera tym groźniejszy okręt.
Oliver
"Morskie ćwiczenia NATO i polskiej Marynarki Wojennej." Polska MW to także NATO.