Reklama

Siły zbrojne

GROM wynajmie samolot do szkolenia spadochroniarzy

Wydawałoby się, że szesnaście samolotów CASA C295 wystarczy do zabezpieczenia potrzeb Sił Zbrojnych. Jak widać w przypadku postępowania rozpoczętego przez „Grom” – nie wystarcza. Fot. M.Dura
Wydawałoby się, że szesnaście samolotów CASA C295 wystarczy do zabezpieczenia potrzeb Sił Zbrojnych. Jak widać w przypadku postępowania rozpoczętego przez „Grom” – nie wystarcza. Fot. M.Dura

Jednostka Wojskowa „Grom” opublikowała ogłoszenie o planowanym zamówieniu usługi wynajmu statków powietrznych wraz z załogą oraz infrastruktury do wykonywania oraz zabezpieczenia szkolenia spadochronowego. Oznacza to, że zabezpieczeniem szkolenia specjalistycznego komandosów z najbardziej znanej jednostki polskich Wojsk Specjalnych będą się zajmowały podmioty cywilne.

Ogłoszenie opublikowane 23 lutego br. dotyczy „wynajmu samolotu wraz z załogą oraz infrastruktury do wykonywania oraz zabezpieczenia szkolenia spadochronowego”. Zamówienie podzielono na dwie części. Komandosi „Grom” chcą bowiem wynająć:

  • samolot z wyjściem bocznym o minimalnych wymiarach: szerokość ≥ 1,2 m i wysokość ≥ 1,2 m na maksymalnie 60 godzin (z możliwością zwiększenia tego czasu o 60 godzin – z odpowiednim wynagrodzeniem);
  • oraz samolot z szerokim wyjściem tylnym o minimalnych wymiarach: szerokość ≥ 1,7 m, wysokość ≥ 1,7 m na maksymalnie 50 godzin (z możliwością zwiększenia tego czasu o 50 godzin – z odpowiednim wynagrodzeniem).

Oferty mają być składane do 6 kwietnia 2018 r. W obu przypadkach usługa ma być świadczona do 30 listopada 2018 r. Samo wspomniane postępowanie nie zabezpiecza więc szkolenia spadochroniarzy w okresie zimowym, ma też nie podlegać wznowieniu. Kolejne zostanie więc uruchomione zapewne, podobnie jak w 2018 r., w kwietniu 2019 r.

undefined
Rosjanie prowadzą intensywne szkolenie spadochronowe swoich żołnierzy również w warunkach zimowych. Fot. mil.ru

Dla obu zapotrzebowanych samolotów „Grom” ustalił trzy kryteria udzielenia zamówienia: cena (z wagą 60), nalot oferowanego samolotu (z wagą 20) i doświadczenie pilota (z wagą 20). O zamówienie mogą się starać tylko podmioty ze statkami powietrznymi posiadającymi odpowiednie świadectwo zdatności do lotu. Ustalono dodatkowo, że wynajęty pilot musi mieć doświadczeniem nalotu dowódczego podczas zrzutu skoczków w ilości minimum 100 godzin oraz posiadać „aktualne uprawnienia (licencje i badania lotnicze), niezbędne dla personelu lotniczego w świetle polskiego prawa lotniczego, do prowadzenia statków powietrznych i rzucania skoczków w dzień i w nocy”.

Czy Gromowcy mają, gdzie i na czym się szkolić?

W całej tej sprawie zastanawia kilka rzeczy. Wątpliwości budzi np. brak troski o zabezpieczenie szkolenia spadochronowego komandosów w okresie zimowym. Otwarte jest również pytanie o przydatność w treningach tajnej jednostki Wojsk Specjalnych cywilnych samolotów z cywilną załogą i infrastrukturą. Byłoby to zrozumiałe przy tzw. podstawowym szkoleniu spadochronowym, ale nie o to przecież w tym przypadku chyba chodzi. Komandosi „Grom” są jednak wybierani z doświadczonych żołnierzy, którzy już wielokrotnie skakali. Ośrodki do takiego treningu są zresztą w Wojsku Polskim, np. w 33 Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu.

Dodatkowo w przypadku komandosów „Grom” nie powinno chodzić o „zwykłe” skakanie – nawet z dużym opóźnieniem, ale o szkolenie specjalistyczne, związane ze skrytym wykonywaniem skoków w warunkach zbyt trudnych dla większości skoczków. Są to np. zadania typu HALO (skakanie z dużego pułapu i otwarcie spadochronu na niewielkiej wysokości) i HAHO (skakanie z otwarciem spadochronu na znacznej wysokości - około 8000 metrów).

Do tego rodzaju treningów potrzebne są jednak wojskowe statki powietrzne z wojskowymi pilotami, którzy przy tej okazji będą się szkolili we współdziałaniu w czasie faktycznych operacji wojskowych. Nie jest więc tylko ważne, czy komandosi potrafią skakać, ale również czy mają z czego i z kim. Dlatego ogłoszenie o potrzebie wynajęcia statków powietrznych może być pierwszym widocznym negatywnym efektem opóźnienia w zakupie śmigłowców dla polskiej armii. Pierwsze z nich miały być właśnie wykorzystanie w szkoleniu komandosów – w tym spadochronowym.

Zamówienie będzie realizowane w ramach procedury otwartej. Choć dotyczy szkolenia jednej z najtajniejszych polskich jednostek, to w treści samego ogłoszenia opublikowanego w Dzienniku Urzędowym UE nie zaakcentowano żadnych ograniczeń np. co do państw, z których mogą pochodzić wykonawcy zamówienia.

Reklama
Reklama

Komentarze (31)

  1. dak

    Może zamiast lamentować, żalić się i wywlekać temat, niech owa elitarna jednostka GROM skonsultuje się z elitarną jednostką JW 4101 stacjonującą w Lublińcu. Jednostka Wojskowa Komandosów też prowadzi szkolenia spadochronowe, i to nie mniej specjalistyczne. Więc może pomoże, doradzi elitarnej jednostce GROM w temacie \"wykonywania oraz zabezpieczenia szkolenia spadochronowego\".

  2. wmt

    Godzina lotu wojskowej Casy kosztuje sryliard, a cywilny Skytruck poleci za 1/3 sryliarda.

    1. -CB-

      Ale mamy też w wojsku transportowe An-28/M28 czyli odpowiedniki Skytrucka.

  3. PYTIA

    Szanowni Państwo...nawiązując do sytuacji \"sprawności operacyjnej\" floty powietrznej WP...42-46 % samolotów transportowych , 48-52% samolotów bojowych 35-40% samolotów szkolnych .. 53% śmigłowców bojowych. i 57% transportowych .to \"nieloty\"..z różnych przyczyn technicznych ....więc trochę \"pokory\"....

  4. Dura

    ... moim skromnym zdaniem, to dowódca dywizji będzie lepiej dowodził z innego miejsca niż podpięty pod spadochron.

  5. Saracen

    Cytuję: \"W czasie desantowania doszło do sytuacji, która dla mnie jest najlepszym wyznacznikiem tego, co się obecnie dzieje w wojsku. W pewnym momencie generał Mark Milley [szef sztabu amerykańskich wojsk lądowych] zapytał, gdzie jest dowódca partnerskiej polskiej 6 Brygady, bo już wiedział, że jego podwładny, dowódca 82 Dywizji, desantował się razem z żołnierzami. Obecny dowódca, wtedy jeszcze pułkownik, dzisiaj generał, potwierdził, że jest na tym ćwiczeniu, ale na. trybunie vipowskiej. Był na tyle nierozsądny, że się ujawnił? Na trybunie padły pytania, które będę pamiętał do końca swoich dni. Milley zapytał pułkownika, jaką skończył szkołę. Usłyszał, że o kierunku pancernym, co wywołało entuzjazm pana generała, że taki strongman i tak dalej, i że to jest super. Kolejne pytanie: jaką kompanią dowodził? Niestety, ten oficer nie dowodził żadną kompanią. To kiedy był w Afganistanie? Nie był w Afganistanie. Ostatnie pytanie było gwoździem do trumny: Kiedy ostatnio skakał pan ze swoimi chłopakami?. Okazało się, że dowódca brygady powietrzno-desantowej był nieskaczącym oficerem.\" Tak generał Różański opisuje ćwiczenia Anakonda 2016. Wychodzi na to, że dowódca 6 Brygady Powietrznodesantowej (dawna 6 PDPD) nie skacze na spadochronie. Tak wygląda Dobra Zmiana w wojsku. Więc Grom korzystający z samolotów cywilnych jakoś mnie nie dziwi.

  6. bp1

    To ja się pytam po co kupiono Casy z rampą. Jaja sobie robicie czy kolejny przekręt ?

  7. sorbi

    Nie rozumiem . Brakuje w armii CAS, czy Skay -Tracków?

  8. DZIKA GĘŚ

    Jednostka ..do działań specjalnych ..służąca do realizacji zadań w świecie i niemalże w trybie natychmiastowym....nie ma \"latadeł\" do realizacji zadań (szkoleniowych ,bojowych).......wynająć \"tanie linie lotnicze\".........widać jak jednostka wzorem jednostki \"Nil\" idzie w degeneracje.......za lat parę zostanie tylko \"mit\"

  9. WNM88

    A może pękła legendarna bańka doskonałych polskich pilotów? Którzy „polecą nawet na drzwiach od stodoły”. Mamy samoloty Casa, Hercules, bryzy nie biorę pod uwagę, wiadoma sprawa. Mamy przeszkolonych pilotów. Więc dlaczego GROM szuka poza wojskiem? Kto mi to rzeczowo wyjaśni?? Jakiś wewnętrzny konflikt między Gromem a siłami powietrznymi?

    1. Polowic

      Hercules ledwo co latają, trochę się rozpadają, a CASY są zajęte transportem polityków. Nic głębiej nie trzeba tutaj szukać.

    2. Gsxr1000

      Dokładnie...

  10. dokk

    Następnym etapem, będzie przetarg na wynajem komandosów na rynku cywilnym.

    1. zły

      Nie podpowiadaj bo obecny MON nie wie co to ironia.

  11. NoKoment

    Brak słów, jednostka która miała status TOP z najlepszymi SOF na świecie, takimi jak British SAS czy US Seal\'s teraz wynajmuje cywilne samoloty. Oznacza to że GROM ma cięcia w budżecie a rządzący uznali że wystarczy kilka razy w roku takich cwiczeń a nie każdego tygodnia tak jak Brytyjski SAS

  12. Lucjan4

    GRU obserwuje i notuje, zapewne też się podśmiewa. Tragedia!

    1. Maciek

      Może chodzi o dezinformację :).

  13. zniesmaczony

    No to ja już nic nie rozumiem. Mamy w armii Herkulesy, Casy, Bryzy a i pewnie jeszcze jakiś poczciwy Antek drugi by się znalazł więc jest z czego wybierać. Można z tego wszystkiego skakać w ramach współdziałania i szkolenia personelu latającego. Jednak Gromowładni chcą wydawać pieniądze na cywilną firmę ?

    1. mamrot

      Kasa poszła na płoty w jednostkach i malowanie budynków. Przynajmniej u mnie w mieście. ..

  14. wqq

    Nieźle , skoro szkolenie mamy załatwione teraz należy się spodziewać ogłoszenia przetargu na wyłonienie prywatnej firmy która będzie transportowała operatorów GROM w rejon misji bojowych transportem powietrznym lub kołowym . Na tym polega modernizacja techniczna armii w NASZYM wydaniu . Prawdę mówiąc już nawet śmiać się nie chce.

    1. marian

      To chyba norma,że od dziesiątek lat na świecie takich ludzi na akcję transportuje się sprzętem cywilnym na akcje. W razie wpadki cze zestrzelenia zawsze jest wytłumaczenie.

  15. Dyletant

    Proszę o wyjaśnienie celowości skoku komandosa z 8000 m, o jakie zadania może chodzić ?

    1. BoomerDX

      Zrzut przed granicą wroga. Podczas gdy ty spokojnie manewrując spadochronem, pilot ma czas by zawrócić i nie niepotrzebnie naruszać przestrzeń powietrzną wroga.

    2. poznaniak

      Technika HAHO jest także wykorzystywana do zrzutów personelu na dużych wysokościach, gdy samolot może lecieć wysoko nad niebem nieprzyjaciela, dzięki czemu nie stanowi to zagrożenia dla skoczków.

    3. Sailor

      Skok HALO wyjście z samolotu odbywa się na dużej wysokości, a otwarcie na małej wysokości. Mniej więcej chodzi o to aby przeciwnik nie zobaczył i nie usłyszał samolotu dlatego duża wysokość. Oczywiście skok powinien odbywać poza zasięgiem wrogiej OPL jak załoga samolotu ma wrócić do domu. Skoczek ma sygnaturę odbicia radarowego jak duży ptak tak, że grupa specjalna ma szansę dostać na wrogi teren niezauważona. Natomiast skok HAHO odbywa się również z dużej wysokości, z tym że otwarcie spadochronu następuje tuż po wyjściu z samolotu i na otwartej czaszy grupa sobie dolatuje tam gdzie trzeba, a samolot nie musi wchodzić w obszar rażenia wrogiej OPL. To tak w dużym skrócie.

  16. Sailor

    Są dwa samoloty w Polsce, które spełniają te wymagania. Jeden to Skyvan (wyjście przez tylną rampę), który na co dzień lata w Piotrkowie Trybunalskim i Cessna Grand Caravan (wyjście boczne), który lata w Chrcynnym pod Warszawą. Tak, że sprawa przetargu rozwiązana. Poza tym gwoli wyjaśnienia to wojsko faktycznie nie ma samolotów do skoków szkolnych gdyż te które posiada wojsko w porównaniu z samolotami w/wym. są po prostu zbyt drogie w eksploatacji aby wykonywać z nich skoki szkolne. Oczywiście można było by to zrobić w ramach godzin, które maja piloci do wylatania jako szkolne ale ten czas prawdopodobnie idzie na wożenie naszych szanownych VIP-ów, którzy już parę baniek wylatali wojskowymi Casami. Natomiast panie szanowny redaktorze aby podejść do skoków HAHO i HALO to wpierw aby to miało sens i było bezpieczne trzeba wykonać kupę skoków treningowych oraz trzeba wylatać kupę godzin w tunelu. Dopiero wówczas można wykonać kilka skoków z pełnym oporządzeniem w systemie HAHO i HALO i do tego wykorzystuje się wojskowy transport lotniczy.

    1. Combat74

      Dokładnie tak. Do tego wieczne problemy z naszymi samolotami: lądują na niewlelu lotniskach. Ile jesteś w stanie zrobić skoków w ciągu dnia ładując się na Balicach i skacząc na Błędowską? Dwa? Maksymalnie trzy. A siedząc na Lotnisku aeroklubowym i lądując tuż przy liniach kontroli łupiesz do oporu: 10 w ciągu dnia to żaden wyczyn!

    2. Sailor

      Poza tym to żadna nowość. Wszyscy specjalsi i to od wielu lat skoki treningowe wykonują z cywilnych samolotów, tak że nie wiem gdzie tu sensacja.

  17. B777

    będą jaja jak przetarg wygra rosyjska firma oferująca iła-76...

  18. rolo

    a po co latać samolotami za grube miliony i marnować ich resurs na zwykłe szkolne skoki ?,a najtaniej na godz lotu i ilość skoczków[ w paliwie] to wychodzi casa 600 l\\godz lotu x 6 zł=3600zł i 60 spadochroniarzy,trzy razy taniej niż śmigłowiec mi8 5-8 razy taniej od caracala[zależy od źródła] Bryza 400l\\godz. i 17 skoczków

  19. Zet

    Dlaczego nie moga skakac z CASY?

    1. Sailor

      Za drogo. Poza tym Casami latają politycy.

    2. pg1

      No właśnie jesteśmy największym użytkownikiem samolotów C295M na świecie-16 sztuk,to po co wydawać jeszcze dodatkowe pieniądze na wynajem.

    3. misio

      CASA na chyba zbyt mały pułap. W opisach jest mniej niż 8tys. metrów.

  20. WSAZ

    Co by nie powiedzieć.....amatorka pełną gębą....jak CASY nie są potrzebne to sprzedać...będzie więcej kasy na węgiel....AMATORZY

  21. Jaś

    Jeszcze trochę zaczniemy wypożyczać karabiny .

  22. czytas

    Ja wam to prosto wyjasnie. Szwagier dowodcy ma Aeroklub. Z gory wiadomo, ktory Aeroklub wygra przetarg. Stare polskie powiedzenie mowi: Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze.

    1. Sailor

      Żaden Aeroklub w Polsce nie posiada na własność samolotów, które spełniają te warunki.

  23. Krokodyl

    Płakać się chce, jak się takie coś czyta. Macierewicz powinien być .... ech... zniewolony kraj, zniewoleni ludzie..

  24. andrzej.wesoly

    Spokojnie można by od Amerykanów pozyskać minimum jeszcze jednego używanego Herkulesa do Powidza... Wersja J to raczej nie, ale może chociaż G ???

  25. Marek1

    Niestety, ale to kolejna informacja potwierdzająca narastającą w WP BYLEJAKOŚĆ spowodowaną brakiem kompetencji decydentów oraz rozpaczliwym szukaniem \"oszczędności\" nawet w tak newralgicznym dla obronności Kraju segmencie jakim jest szkolenie żołnierzy. Sytuacja jest tym bardziej dramatyczna, ze w/w zjawisko \"oszczędzania\" zaczyna dotyczyć również wizytówki WP jaką do niedawna były jednostki specjalne. NIE jestem w stanie zrozumieć mentalności osób wydających takie decyzje i tego, ze NIE jest podawane do publicznej wiadomości KTO personalnie stoi za tak dramatycznie złymi pomysłami.