Geopolityka
Zatonął rosyjski statek. Miał ewakuować wojska z Syrii
U wybrzeży Hiszpanii zatonął rosyjski frachtowiec Ursa Major. W maszynowni jednostki, która podróżowała w eskorcie rosyjskiego okrętu wojennego doszło do eksplozji, która doprowadziła do zatonięcia statku na wodach międzynarodowych.
Do problemów na pokładzie statku doszło w południe 23 grudnia. O wypadku informował ukraiński wywiad wojskowy HUR, który jednak błędnie sklasyfikował jednostkę jako Spartę, która również jest częścią rosyjskiego konwoju. Według hiszpańskich mediów, które powołują się na służby ratownicze, do awarii doszło na wysokości miejscowości Aguilas.
Początkowo statek płynął z niską prędkością, po czym miał się przechylić, nabrać wody i zatonąć.
Z pokładu statku ewakuowano 14 członków załogi. Dwóch pozostałych uznano za zmarłych w wyniku eksplozji. Marynarze zostali ewakuowani do hiszpańskiej Kartaginy. W akcji ratunkowej poza rosyjską korwetą Soobrazitielnyj, należącą do Floty Bałtyckiej a która stanowiła eskortę Sparty i Ursa Major, udział wzięły hiszpańska jednostka ratownicza Clara Campoamor i okręt patrolowy hiszpańskiej marynarki wojennej Serviola.
Czytaj też
Ursa Major i Sparta regularnie odbywały rejsy z portów rosyjskich do syryjskiego portu Tartus, gdzie mieści się rosyjska baza marynarki wojennej i główny punkt bazowania eskadry śródziemnomorskiej rosyjskiej floty wojennej.
Obie jednostki zmierzały z portów rosyjskich na Bałtyku, aby wziąć udział w procesie ewakuacji rosyjskiego kontyngentu z Syrii. Pojawiły się również spekulacje, że Ursa Major mógł transportować ładunek na Daleki Wschód.
Na pokładzie statku znajdowały się dwa duże mobilne dźwigi portowe Liebherr 420, służące do operacji przeładunkowych w portach. Ten ładunek miał trafić do zatłoczonego portu we Władywostoku. Takie dźwigi jednak równie dobrze mogłyby usprawnić proces ewakuacji wojsk rosyjskich z Syrii. Kolejnym ładunkiem były dwie pokrywy do reaktorów jądrowych, który miały zostać zainstalowane na budowanym lodołamaczu jądrowym Rosatomfłotu proj. Lider.
Na zdjęciu poniżej rosyjski statek z widocznym ładunkiem na pokładzie.
Jak zauważa @OAlexanderDK, Ursa Major na pokładzie przewoził dwa żurawie Liebherr 420 i dwie pokrywy do reaktora jądrowego dużego lodołamacza proj. 10501 Lider, który budowany jest w stoczni Zwiezda na Dalekim Wschodzie.
— Mariusz Marszałkowski (@MJMarszalkowski) December 24, 2024
Na zdjęciu poniżej statek i jego ostatni ładunek.… pic.twitter.com/Uadpa0KgIT
Według mediów, kapitan Ursa Major poinformował, że statek przewoził „puste” kontenery, a portem destynacji miał być Władywostok. Ursa Major został zwodowany w 2009 roku. Jego nośność wynosiła 9,5 tys. ton i był on największą jednostką we flocie spółki „Oboronologistyka”. Statek wcześniej nosił kilka innych nazw, ostatnio już pod rosyjską banderą nazwany był Sparta III.
GB
Ruscy informują że na prawej burcie statku doszlo do 3 eksplozji i juz wprost mowią o sabotażu.
CdM
Wielka szkoda by było jakby takie dziury powstały i w tankowcach - cieniach. Oczywiście przed załadunkiem. No wprost okropne.
panemeryt
Żaden sabotaż ale profesjonalnie przeprowadzona akcja morskich specjalsów. Z moich informacji weszli na pokład. W wyznaczonych miejscach podłożyli ładunki. Wbrew pozorom na statku z tak nieliczna załogą jest to banalnie proste. W nocy pracuje tylko mostek i maszyna. 3-4 ludzi. A wszystkie drzwi ze względów bezpieczeństwa są odblokowane (na wypadek ewakuacji). Jedyne ryzyko to w maszynie spotkać mechanika. Ale wtedy ciało zabiera się z sobą podczas opuszczania statku. Szybkiego RIBa nie wykryje radar jednostki zabezpieczającej transport. Kwestia tylko kto przeprowadził "akcję"? Od teraz pewnie na takich jednostkach będzie "ochrona" specnazu
kurczak
Zdrowia wszystkim i pokoju a świecie.
Davien3
Pokój będzie jak Rosja zniknie z mapy świata.
Przyszłość
Teraz mowi sie ze on wiozl dwa dzwigi ale do Wladywstoku a nie do syrii
Paweł P.
Się zastanawiałem kiedy :)
Alibi
Super
user_1050711
Eksplozja pustego kontenera... :)
Chyżwar
Albo starym ruskim obyczajem wlókł kotwicę po dnie. Zahaczył nią o coś solidniejszego niż chciał. I zaliczył "zwrot przez top".
Papiesh
Będzie jak z tymi poległymi na Moskwie. MON zaniży liczbę poległych i zaginionych a rodziny zostaną z niczym. Nie ma ciała, nie ma zasiłku po zmarłym.
M.M
Najpierw tankowce, teraz ten frachtowiec, wszystko jest tam kijami podparte.
Weneda 1977
Pisałem kiedyś, że może to być ekspres samozatapialny i nie skorzystam z podwòzki..