Geopolityka
Układ Polska-Turcja. Partnerstwo, którego potrzebujemy [OPINIA]

Autor. Recep Tayyip Erdoğan/X
Wizyta premiera Donalda Tuska w Turcji i spotkanie z prezydentem Erdoğanem to nie tylko kurtuazja i klasyczna wymiana uprzejmości. To realna szansa budowania ścisłego, strategicznego partnerstwa pomiędzy państwami, które są kluczowe w budowaniu bezpieczeństwa w Europie Wschodniej oraz w basenie Morza Czarnego.
„Dzięki sile, jaką czerpiemy z naszej głęboko zakorzenionej historii z Polską, trwającej ponad sześć stuleci, otwarcie poruszaliśmy wszystkie kwestie dotyczące naszego regionu jako dwaj sojusznicy i partnerzy strategiczni” - przekazał prezydent Erdoğan po spotkaniu z premierem Tuskiem. Te słowa nie tylko oddają głęboko zakorzenione w historii dzieje relacji pomiędzy Rzecząpospolitą a Imperium Osmańskim, ale również mają przełożenie na współczesne stosunki. Co więcej, oba państwa mają długą listę doświadczeń z rosyjskim imperializmem na przestrzeni wieluset lat. Stąd też umiejętność balansowania, ale też stawiania twardych warunków względem Moskwy jest w Turcji bardzo charakterystyczna.
Zacieśnienie współpracy gospodarczej
To, co podkreślili obaj politycy, to chęć zwiększenia obrotów handlowych pomiędzy Polską a Turcją, gdzie wolumen za 2024 rok to około 12 miliardów dolarów. Wstępnie zadeklarowano, że planem będzie osiągnięcie 15 miliardów. Co ważne, prezydent Erdoğan zaznaczył, że oba państwa powinny zajmować kluczowe miejsce w sprawach bezpieczeństwa Europy - zarówno poprzez swoje położenie, potencjał militarny i gospodarczy. Ciężko się nie zgodzić z głową państwa tureckiego. Zwłaszcza pod względem samego znaczenia strategicznego obu krajów. Dodatkowo pojawiła się deklaracja o podjęciu wysiłków w celu rozwijania współpracy przemysłu zbrojeniowego poprzez tworzenie wspólnych projektów. Zapowiedziano również ułatwienia w zakresie wiz, wsparcia dla przedsiębiorców oraz wymiany studenckiej.

Autor. Recep Tayyip Erdoğan/X
Czy współpraca w zakresie przemysłu zbrojeniowego jest możliwa? Jak najbardziej. Przede wszystkim, jeśli mowa o sektorze zajmującym się produkcją bezzałogowców. Pamiętać należy o tym, że Polska była jednym z pierwszych krajów, który zakupił i chwalił się tureckimi dronami Bayraktar. To tylko jeden z możliwych przykładów, a być może więcej informacji w tym zakresie pojawi się w kwietniu, ponieważ na ten miesiąc planowana jest wizyta prezydenta Turcji w Polsce.
Wspólne stanowisko w sprawie Ukrainy
„Stanowisko Turcji w tej wojnie było jasne od pierwszego dnia. Nie chcemy już więcej rozlewu krwi i chcemy, aby nasi sąsiedzi zakończyli wojnę sprawiedliwym pokojem. Jeżeli ostatnie wydarzenia pozwolą Rosji i Ukrainie powrócić do stołu negocjacyjnego, jesteśmy gotowi wnieść wszelki wkład w ustanowienie sprawiedliwego i trwałego pokoju, łącznie z byciem gospodarzem rozmów” - przekazał prezydent Erdoğan. To kluczowe, ponieważ od początku wojny Turcja, choć oficjalnie stara się zachować balans pomiędzy Moskwą a Kijowem, to jednak widoczne jest w jej działaniach wsparcie dla strony ukraińskiej. Świadczą o tym między innymi niedawne deklaracje o możliwym udziale tureckich żołnierzy w misji pokojowej na Ukrainie, co z pewnością byłoby sprzeczne z interesami Federacji Rosyjskiej.
Bugün Polonya Başbakanı Sayın Tusk ve heyetiyle Ankara’da, Cumhurbaşkanlığı Külliyemizde bir araya geldik. 🇹🇷🇵🇱
— Recep Tayyip Erdoğan (@RTErdogan) March 12, 2025
Polonya’yla 6 asrı aşan köklü tarihimizden aldığımız güçle bugün bölgemizi ilgilendiren her konuyu açık yüreklilikle iki müttefik ve stratejik ortak olarak ele aldık.… pic.twitter.com/9tmNhCwlLm
Z kolei premier Donald Tusk zaproponował bezpośrednio prezydentowi Erdoğanowi, by to Turcja wzięła na siebie jak największą współodpowiedzialność za proces pokojowy oraz gwarancje stabilności i bezpieczeństwa „w całym naszym regionie” - „Chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że dzisiaj dokonaliśmy historycznego przełomu. Wiemy dobrze, czego chcemy dla Ukrainy, dla regionu, dla Europy” – podkreślił.
Strategiczne partnerstwo Polski z Turcją a kwestia Międzymorza
Historyczne oraz strategiczne uwarunkowania Polski i Turcji względem Rosji, jak już zostało wyżej napisane, mają bardzo głęboką tradycję i oba państwa nie mają pomiędzy sobą poważniejszych konfliktów. Wręcz przeciwnie, można wskazać całkiem dużą liczbę wydarzeń, czy nawet postaci, które świadczą o stosunkowo ciepłych relacjach. Dość powiedzieć, że Imperium Osmańskie wspierało konfederację Barską wymierzoną przeciwko Imperium Rosyjskiemu i jego zwolennikom, przyjmowała polskich emigrantów oraz żołnierzy - tu chyba najbardziej wsławiła się postać gen. Józefa Bema, który jest zarówno bohaterem Polski, jak i Turcji. Dodatkowo Turcja popierała ideę federacyjną, której autorem był Adam Jerzy Czartoryski, a która była prekursorem koncepcji Międzymorza.
Jako swoistą „wisienkę na torcie” premier Polski otrzymał od prezydenta Turcji list z Polski do wielkiego wezyra osmańskiego z 1745 r., który finalizował działania na rzecz pokoju w Europie pomiędzy Polską a Turcją prawie 300 lat temu. To ma dużo większą wagę niż jedynie wartość symboliczną.
.@RTErdogan, dziękuję za ten prezent - list z Polski do wielkiego wezyra osmańskiego z 1745 roku. Symbol pokoju i przyjaźni między naszymi narodami. Nadal aktualny. pic.twitter.com/c1yDWd6Oc8
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 12, 2025
Bo czy zacieśnienie strategicznego partnerstwa Warszawy i Ankary posiada podłoże? Oba państwa darzą się obecnie sympatią, a współpraca militarna, czy humanitarna trwa od wielu lat. Wydaje się zatem, że wszelkie kroki zmierzające do bliższej współpracy są jak najbardziej uzasadnione, a wręcz konieczne. Zwłaszcza jeśli patrzymy na to przez pryzmat polityki obu państw względem Federacji Rosyjskiej. Turcja przez lata starała się wyeliminować wpływy rosyjskie na Bliskim Wschodzie, w szczególności w Syrii rządzonej przez Baszszara al-Asada oraz nie ma dobrych relacji z sojuszniczym dla Rosji Iranem. Co więcej, w interesie Turcji jest również osłabienie lub przynajmniej niedopuszczenie do wzrostu wpływów rosyjskich w basenie Morza Czarnego.
Stąd też pośrednio wynika zrozumienie władz tureckich względem Ukrainy, ale też położenia Polski, która analogicznie stara się ograniczać wpływy Rosji w swoim otoczeniu. Dlatego też kooperacja tych państw oraz wsparcie pośrednie dla koncepcji nowego Międzymorza wydaje się tutaj jak najbardziej racjonalne ze strony Turcji. Nasze elity polityczne powinny na Republikę Turecką patrzeć nie tylko poprzez format prostej kooperacji Warszawa-Ankara, ale też poprzez szersze układy między innymi z Kijowem, czy też Sztokholmem na północnej flance NATO.
Suchar
Jak to z tym "satrapą" wiecznie w przedsionku UE? A praworządność?
user_1050711
@Suchar. Od praworządności znacznie cenniejsza jest powierzana wilkowi funkcja stabilizacji stada owiec.
Nekroekonom
Praworządność w Turcji może poczekać, ruskie wojska na granicy UE są dużo większym zagrożeniem.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Pytanie ZASADNICZE - czy będą EFEKTY i WYKONANIE - czy tylko gadanina z naszej strony. Bo Turcy wykon mają, niestety pod tym względem Polska jest wyjątkowo słaba. Obawiam się, że to tylko objazdówka pod słupki poparcia. ZOBACZYMY.
Shin Kazama
Dzięki współpracy z Turcją w latach 90-tch pojawiła się u nas guma Turbo, Lazer i jeansy marki Mawin. Liczę że dziś wspólnie opracujemy ponaddźwiękowego Baryaktara ze zdolnościami stealth. Polską wersję takiego drona proponuję nazwać "Kmicic" :)
Dudley
Chciałby by z tej wizyty były jakieś realne korzyści dla naszego kraju, ale obawiam się że mamy w rządzie zbyt wielu polityków, i żadnych biznesmenów. To akurat na odwrót jak w USA. Politykowi wystarczą na ogół dobra prasa, fotka i sondaże. Ostatnio podpisujemy dużo strategicznych partnerstw, tylko nie przekładają się one na żadne realne korzyści. Dla naszych "strategicznych partnerów" to jedynie okazja do sprzedaży nam bardzo drogo uzbrojenia, i nic więcej. Strategicznego partnera mamy Ukrainę, a nie potrafimy od niej pozyskać technologii których potrzebujemy, a którymi dysponują. Do niedawna włoska rakieta Vega używała ukraińskich silników. A my do dzisiaj bawimy się w modelarstwo rakietowe.