Reklama

Geopolityka

Specjaliści syryjscy od bomb beczkowych w Rosji

Fot. Kremlin.ru, CC BY 4.0, creativecommons.org/licenses/by/4.0
Fot. Kremlin.ru, CC BY 4.0, creativecommons.org/licenses/by/4.0

Syryjscy inżynierowie zaangażowani podczas wojny domowej w Syrii do produkcji niesławnych bomb beczkowych są w Rosji od kilku tygodni, informuje Guardian opierając się na anonimowych doniesieniach pracowników europejskich agencji wywiadowczych.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl >

Reklama

Europejski wywiad odnotował przyjazd ponad 50 specjalistów od bomb beczkowych do Rosji, gdzie od kilku tygodni współpracują z przedstawicielami rosyjskich sił zbrojnych, informuje Guardian.

    Ich przybycie do Rosji mogło być powodem, dla którego państwa zachodnie kilka tygodni temu ostrzegały, że Rosjanie zaangażowali Syryjczyków do przygotowania broni chemicznej i użycia jej w Ukrainie, przypuszcza gazeta.

    Reklama

    Bomby beczkowe – prymitywne materiały wybuchowe pakowane do beczek i zrzucane z helikoptera – miały niszczycielskie skutki podczas wojny w Syrii. Eksperci wyjaśniają, że metalowy pojemnik jest wypełniony po brzegi materiałami wybuchowymi, czasami z odłamkami. Takie bomby były zrzucane z helikopterów nad miastami. Reżim Assada był również oskarżany o napełnianie ich chlorem i zrzucanie na opozycyjne miasta, powodując setki ofiar śmiertelnych i wywołując powszechny strach.

      Rebelianci, którzy walczyli z reżimem Baszara al-Assada, nie dysponując obroną przeciwlotniczą byli bezsilni wobec ataków samolotów wojskowych. Dlatego bomby beczkowe odegrały tragiczną rolę w tłumieniu oporu sił antyrządowych w Syrii.

      Reklama

      Jednocześnie pracownicy europejskich wywiadów zwracają uwagę, że ukraińskie siły zbrojne dysponują obroną powietrzną i sprzętem do śledzenia samolotów, i są w stanie zestrzelić rosyjskie śmigłowce lub samoloty, zanim te zrzucą takie bomby, dlatego też ich zastosowanie w Ukrainie wydaje się raczej mało prawdopodobne.

        Według ich opinii, jak dotąd od 800 do 1000 żołnierzy syryjskich zgłosiło się na ochotnika na wyjazd do Rosji, gdzie Kreml obiecał im pensje w wysokości od 1500 do 4000 dolarów – to 20-krotność kwot, jakie otrzymaliby pracując w Syrii, gdzie załamanie gospodarcze spowodowane wojną drastycznie obniżyło poziom życia.

        Reklama

        Rząd syryjski utworzył cztery główne ośrodki rekrutacyjne dla najemników, w Damaszku, Latakii, Hamie i Homs. Są oni wysyłani do Rosji na podstawie kontraktu z Grupą Wagnera, rosyjską prywatną organizacją wojskową, która odgrywa wiodącą rolę w zatrudnianiu najemników do walki z Ukrainą.

          Reklama
          Źródło:PAP

          CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!

          Reklama

          Komentarze (3)

          1. Smuteczek

            To nie przejdzie. Za duzo manpadsów.

          2. fifi

            Pięćdziesięciu, aż inżynierów. A może to będą atomowe bomby beczkowe:)?Przypomniał mi się informacyjny cóś,broń chemiczna w Mariupolu,trzech ukraińskich żołnierzy i jedną ukraińską staruszke piekły oczy.PAP :).

            1. QVX

              Bo broń pseudochemiczna, czyli lakrymatory ma minimalną skuteczność

          3. QVX

            No to niedługo będziemy mieli w Niemczech wnioski o azyl w ramach łączenia rodzin (z imigracją z lat 2015-2016). Syryjczyk się podda i poprosi o azyl motywując to tym, że po wymianie go zabiją. A fugasy z beczek - sam autor notatki odpowiedział o ich przydatności - "Pioruny" potrzebują celów. :-) BTW. To mi się kojarzy z Goliathami. W Powstaniu Warszawskim, gdzie całość uzbrojenia powstańców odpowiadała uzbrojeniu wzmocnionego batalionu, była to broń zabójcza. W walce z wojskiem regularnym ich największy sukces to Jeep-Willys amerykańskich spadochroniarzy w południowej Francji.

            1. Valdore

              @QVX, niekoniecznie, wex pod uwagę żę ich rodziny zostały w Syrii, gdzie są idealnymi zakładnikami dla reżimu Assada. A po drugie musieliby przedostac się przez całą Polskę a wcześneij przekonać Ukraińców by ich wypuścili z niewoli, co patrząc co wyprawia Rosja.....A co do przydatnosci tego typu terrorystycznych narzędzi to weź pod uwagę że na neiktóre miasta mogliby je zrzucać, nei wszędzie jest ukraińska OPL, patrz co wyprawiali w Mariupolu.

            2. QVX

              Valdore. Mariupol to specyficzny przypadek - oblężone miasto daleko od własnych linii. Mała szansa na powtórkę obecnie. Co do Syryjczyków, to Asad nie odważy się zabijać członków klanów go wspierających, a o azyl mogą prosić będąc w niewoli jeszcze - videvjeńcy chińscy w Korei.

            3. szczebelek

              Tylko, że USA w tym tygodniu mogą ogłosić wysłanie czegoś więcej niż ręczne wyrzutnie.

          Reklama