Reklama

Geopolityka

Rząd Izraela powołuje 10 000 rezerwistów

Fot. IDF blog.
Fot. IDF blog.

W związku ze spodziewaną eskalacją konfliktu w Gazie, po zabiciu trzech liderów Hamasu, rząd Izraela zaaprobował powołanie pod broń 10 000 rezerwistów. Rzecznik Hamasu wkrótce po izraelskim nalocie zapowiedział, że Izrael „zapłaci wysoką cenę” za atak na liderów rządzącej w Strefie Gazy organizacji.

Rząd Izraela zaaprobował po telefonicznym głosowaniu w gabinecie ministrów powołanie dodatkowych 10000 rezerwistów w związku ze spodziewanym nasileniem walk w Strefie Gazy. W dniu 21 sierpnia 2014 roku Izrael przeprowadził najbardziej dotkliwy atak przeciwko palestyńskiej organizacji Hamas od rozpoczęcia Operacji „Ochronny Brzeg”. W nalocie lotniczym zginęło trzech wysokich dowódców Hamasu:  Mohammed Abu Shamlah, Raed Attar i Mohammed Barhoum. Palestyńskie służby medyczne poinformowały także, że w nalocie zginęło co najmniej sześć innych osób, a wiele zostało uwięzionych pod ruinami zniszczonego przez Izraelczyków czteropiętrowego budynku w mieście Rafah.

Do uderzenia doszło niecałe dwa dni po próbie zabicia Mohammada Deif, dowódcy wojskowego skrzydła Hamasu. Wprawdzie on sam najprawdopodobniej przeżył atak to w nalocie zginęła jego żona, 7-letni syn i trzech innych cywilów. Rzecznik Hamasu zapowiedział, że Izrael „zapłaci wysoką cenę” za te działania, a także stwierdził, że ataki izraelskiego lotnictwa nie złamią woli ludności palestyńskiej i nie osłabią ruchu oporu.

Wcześniej, 19 sierpnia 2014 roku załamały się niebezpośrednie rozmowy między Izraelem i Hamasem w sprawie zawieszenia broni, prowadzone w Kairze. Do wznowienia walk doszło po tym jak ze Strefy Gazy odpalono pociski na cele w Izraelu, a lotnictwo izraelskie odpowiedziało nalotami. Wprawdzie Egipt wezwał obie strony do rozejmu i powrotu na drogę dialogu to działania zbrojne są kontynuowane przez obie strony, a atak na liderów Hamasu doprowadził do kolejnej eskalacji konfliktu.

Izraelska Operacja „Ochronny Brzeg” rozpoczęła się 8 lipca 2014 roku. Według szacunków Ministerstwa Zdrowia w Gazie do tej pory w wyniku działań wojennych zginęło ponad 2100 Palestyńczyków, w większości cywilów. Siły Obronne Izraela utraciły do tej pory 64 żołnierzy, po stronie izraelskiej zginęło także czterech cywilów. 

(AH)

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. izraelczyk

    hahhaha "izraelczyków"

  2. iksjack

    może ktoś z komentujacych wyjaśnić co oni noszą na hełmach?

    1. Podpułkownik Wareda

      iksjack! Żołnierze piechoty armii izraelskiej, już od kilku lat, zakładają na hełmy specjalne siatki maskujące. Poprawiają one znacznie kamuflaż żołnierza podczas walk na terenie otwartym.

    2. bolebor

      Izraelczycy nazywaja to "mitznefet" Jest to rodzaj czapki ktory ma rozmyc kontury zolnierza. Wrog nie widzi postaci ludzkiej( przynajmniej przez ulamek sekundy musi analizowac).

  3. Podpułkownik Wareda

    Powołanie do służby wojskowej 10 000 rezerwistów armii izraelskiej, nie jest niczym nadzwyczajnym. Końca konfliktu w Gazie nie widać. Chociażby dlatego, że Hamas regularnie nie przestrzega porozumień rozejmowych. Myślę, że nie ma potrzeby przypominać, kto doprowadził do obecnego, krwawego konfliktu zbrojnego w Strefie Gazy. Dla osób interesujących się powyższą problematyką - sprawa jest jednoznaczna i czytelna. Pomimo ponad 2100 ofiar po stronie palestyńskiej, Izrael wykazuje maksimum ograniczenia tego konfliktu. Jestem przekonany, że wiele innych krajów świata, już dawno rozwiązałoby problem Hamasu. Wszyscy domyślamy się, jakim środkami i metodami. Ostatecznie, Hamas sam się o to prosi. Doktryna obronna Państwa Izrael zakłada wprost: Izrael, ze względu na niewielkie terytorium /samolot myśliwski F-16 leci z jednego końca Izraela na drugi - ok. 15 minut/, bardzo skromne zasoby ludnościowe oraz sąsiedztwo wrogich państw muzułmańskich i arabskich, nie może pozwolić sobie na przegranie chociażby jednej wojny lub innego konfliktu zbrojnego. Przegranie choćby jednej wojny - prawdopodobnie oznaczałoby koniec Izraela w dotychczasowym kształcie. Przywódcy Hamasu powinni o tym wiedzieć i pamiętać, że jak do tej pory, Izrael nie przegrał żadnej wojny ze swymi arabskimi sąsiadami. A było ich wiele - licząc od 14 maja 1948 roku, tj. od ogłoszenia Deklaracji Niepodległości przez Izrael. Przypomnę kilka faktów podstawowych: powierzchnia Państwa Izrael jest wielkości naszego województwa mazowieckiego i zamieszkuje tam obecnie ok. 8.1 miliona mieszkańców. Żydzi stanowią 75% obywateli, Arabowie 20%, a pozostałe 5% - przedstawiciele kilkudziesięciu innych narodów świata. Izrael otoczony jest przez wrogie mu państwa arabskie, w których zamieszkuje ponad 250 milionów ludzi. Łączny obszar tych krajów, wielokrotnie przekracza powierzchnię Izraela. Ok. 40% powierzchni Izraela stanowi pustynia. Armia Izraela /IDF/ liczy obecnie ok. 180 tysięcy żołnierzy /mężczyzn o kobiet/, dodatkowo ok. 410 tysięcy rezerwistów - regularnie powoływanych na ćwiczenia wojskowe. Na cele wojskowe, Izrael wydaje rocznie ok. 10% PKB. Oprócz tego, otrzymuje z USA każdego roku, pomoc wojskową liczoną w miliardach dolarów. Dla porównania: licząca niemal 40 milionów ludzi Polska, utrzymuje ok. 100 tysięczne Wojsko Polskie, a na obronę przeznaczamy 1.9% PKB. Dlatego też przywódcy Hamasu, każdorazowo przed wydaniem rozkazu odpalenia na terytorium Izraela rakiet i pocisków moździerzowych, a także wysyłania samobójców do detonowania materiałów wybuchowych oraz porywania obywateli Izraela /wojskowych i cywilów/ - powinni o tym pamiętać. W sprawach obronności - Izraelczycy są zdeterminowani. Innego wyboru nie mają.

  4. z prawej flanki

    teraz jeszcze mają z k i m negocjować kolejne "pokoje" i rozejmy ; jak "państwo islamskie" ze swą czarną flagą dotrze do ich granic - z rozrzewnieniem wspominać będą Hamas czy OWP...

    1. O.K.

      Nie sądzę. Tzw. "Państwo Islamskie" to efemeryda -tylko durnota polityków uniemożliwia rozwalenie tego tworu w pył. Żadne porządne siły zbrojne, takie jak Turcji czy Izraela nie będą miały większego problemu z pogonieniem tej hołoty. Tylko histeria, panika i brak morale wśród irackich wojsk sprawiło że "Państwo Islamskie" kontroluje pół Iraku. Sianie strachu, mordowanie bezbronnych, i ogłupianie polityków to ich jedyna broń. Lecz gdy się spuści ze smyczy dobrze wyszkolone wojsko i da wolna rękę myślącym generałom (są jeszcze tacy?) mit "Państwa Islamskiego" rozwieje się jak bańka mydlana.

    2. wróg

      Jeśli uda im się nadać narrację że ISIL = Palestyńczycy to będą mieli podkładkę żeby się tak nie szczypać jak do tej pory. Obecnie ich problemem jest naród jako całość a nie ta czy inna wataha udająca że rządzi Palestyńczykami. Rzecz w tym że jeśli ISIL tam wjedzie, a zdaje się mają taki zamiar, to też szczypać się nie będą.

  5. xXx

    Ponad 2000 zabitych Palestyńczyków (głównie kobiet i dzieci) i ok 70 zabitych izraelskich żołnierzy. Tak wygląda obrona Izraela. Nie popieram Hamasu ale coś tu jest nie tak...

    1. drucik

      Izrael ma swoją Żelazną Kopułę. Gdyby nie to straty Izraela byłyby pewnie porównywalne albo i większe niż Palestyńczyków

    2. Marcin

      Ja myślę, że wszystko jest jak najbardziej w porządku - Hamas wystawia swoich na odstrzał, jako żywe tarcze. Liczy na to, że albo Żydzi nie będą strzelać, albo jeśli będą, to świat zobaczy ciała kobiet i dzieci nagrane kamerą CNN i komentowane przez szlochającego dziennikarza i wypnie się na Izrael. To nie Izrael wybrał na pole bitwy jedno z najgęściej zaludnionych miejsc na ziemi. To Hamas zaczął odpalać rakiety i robi to nadal. Niestety, smutna prawda jest taka, że jeśli Izrael chce przetrwać, to musi walczyć, a jeśli jest atakowany z beznadziejnie przeludnionej strefy Gazy, to musi walczyć właśnie tam i bez ciężkich ofiar wśród cywilów się nie obejdzie.

    3. JanKS

      A na Zachodnim Brzegu Jordanu jakoś cisza.... A tak samo jak w Strefie Gazy pełno tam Palestyńczyków - tylko nie Hamas rządzi a OWP.

  6. totenkopf

    izrael za wszelką cenę chce pokazać,że nie jest słabszy od hamasu,a przecież nie musi to udawadniać.Pewnie chcą im zrobić takie piekło,ażeby islamiści sobie odpuścili niepodległą palestynę

    1. rootkit

      W sumie, to jest czego zazdroscic, nasi rezerwisci to 40 latkowie z dyrektorskimi brzuszkami.