Reklama

Geopolityka

Republika Korei sprawdza gotowość sił zbrojnych. W tle zagrożenie rakietowe i nuklearne z Korei Północnej

Autor. Ministerstwo obrony Republiki Korei/Facebook

Wojska lądowe, morskie i powietrzne Republiki Korei rozpoczęły coroczne ćwiczenia pod kryptonimem „Hoguk”, które mają na celu zwiększenie gotowości bojowej i sprawdzenie zdolności przed rosnącym zagrożeniem rakietowym i nuklearnym ze strony Korei Północnej. Niepięcie rośnie związku z ostatnimi prowokacjami wojskowymi z Korei Północnej - informuje The Korea Herald.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W poniedziałek (17 października) rozpoczęły się coroczne manewry „Hoguk", w które zaangażowane są wszystkie rodzaje sił zbrojnych Korei: wojska lądowe, morskie, powietrzne, a także piechota morska. W ćwiczeniach wezmą także udział odziały amerykańskie. Ćwiczenia potrwają 12 dni czyli do 28 października. Tegoroczne ćwiczenia zakładają w szczególności różne zagrożenia ze strony Korei Północnej, w tym broń jądrową i rakiety w obu scenariuszach dziennych i nocnych. Pjongjang gniewnie zareagował na południowokoreańskie i wspólne ćwiczenia wojskowe z USA, nazywając je prowokacjami i grożąc odpowiedzią.

Czytaj też

Jak czytamy w komunikacie sztabu koreańskiego wspólne manewry mają na celu "opanowanie zdolności do wykonywania misji zarówno w czasie wojny, jak i w czasie pokoju poprzez prowadzenie ćwiczeń poligonowych w czasie rzeczywistym, w dzień i w nocy, które symulują przeciwdziałanie północnokoreańskim zagrożeniom nuklearnym, rakietowym". Rzecznik sztabu Korei Południowej Kim Jun-rak powiedział w poniedziałek, że wojsko przeprowadzi ćwiczenia Hoguk w oparciu o kompleksową ocenę ostatniej sytuacji związanej z zagrożeniem bezpieczeństwa. Kim podkreślił, że południowokoreańskie wojsko "uważnie śledzi i utrzymuje gotowości" w związku z tym, że istnieje obawa nowych prowokacji pod pretekstem najnowszych południowokoreańskich ćwiczeń. W przeszłości dochodziło do prowokacji w czasie ćwiczeń Hoguk jak przypomina The Korea Herald. W listopadzie 2010 roku Korea Północna wystrzeliła pociski artyleryjskie w kierunku wyspy Yeonpyeongdo, gdy południowokoreańskie wojsko prowadziło ćwiczenia Hoguk. W wyniku bombardowania artyleryjskiego zginęło dwóch żołnierzy i dwóch cywilów, wielu innych zostało rannych, a wioski uległy zniszczeniu.

Reklama

Czytaj też

YouTube cover video

Obecne ćwiczenia odbywają się w czasie, gdy Korea Północna przeprowadziła w tym roku w niespotykanym tempie testy broni, wystrzeliwując w piątek rakietę balistyczną krótkiego zasięgu i setki pocisków artyleryjskich w pobliżu silnie uzbrojonej granicy międzykoreańskiej. W piątek około 10 północnokoreańskich samolotów wojskowych zbliżyło się do granicy z Koreą Płd. Pjongjang wystrzelił również pocisk balistyczny krótkiego zasięgu i około 560 pocisków artyleryjskich z międzykoreańskich terenów przygranicznych do morskich stref buforowych, na które obie Koree zgodziły się w ramach porozumienia o redukcji napięcia militarnego - podał Yonhap. W swoim publicznym oświadczeniu sztab generalny nazwał północne ostrzały artyleryjskie "wyraźnym naruszeniem porozumienia wojskowego", które zostało podpisane podczas międzykoreańskiego szczytu między ówczesnym prezydentem Korei Południowej Moon Jae-inem a północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem w Pjongjangu w 2018 roku. Na podstawie podpisanego wtedy porozumienia wojskowego obie Koree nie mogą w żadnym wypadku użyć przeciwko sobie siły. Uzgodniły również, że nie podejmą żadnych prowokacyjnych działań mających na celu inwazję lub atakowanie wzajemnych terytoriów. Według południowokoreańskich wojskowych ostrzały artyleryjskie były co najmniej czwartym naruszeniem ze strony Korei Północnej od czasu zawarcia porozumienia. W Seulu narastają obawy, że Pjongjang szykuje się do swojej siódmej próby broni jądrowej. Korea Płn. znowelizowała niedawno swoją doktrynę nuklearną, zgodnie z którą Pjongjang może użyć takiej broni jako pierwszy.

Czytaj też

W środę przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un nadzorował próbne odpalenie dwóch strategicznych pocisków dalekiego zasięgu. Agencja koreańska przekazała, że dwie północnokoreańskie rakiety "ewidentnie trafiły w cel oddalony o 2 000 km". Kim Dzong Un oświadczył, że kraj "powinien nadal rozszerzać sferę operacyjną strategicznych sił zbrojnych o charakterze nuklearnym, aby zdecydowanie powstrzymywać w dowolnym czasie wszelkie istotne kryzys wojskowe i wojenne i całkowicie przejąć inicjatywę w tym zakresie".

Korea Północna twierdziła jednak, że jej ostrzał artyleryjski, wystrzelenie rakiety balistycznej i przelot samolotów wojennych w pobliżu granicy międzykoreańskiej były militarnymi przeciwdziałaniami przeciwko ćwiczeniom prowadzonym przez siły Korei Południowej i USA w miejscowości Cheorwon w prowincji Gangwon.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Valdi

    Hwasong12 i taktyczne uderzenie nuklearne Czyli kalibr M w wersji mikro. Operacyjnych plus 30 Przypomnijmy KDX3 to koreański statek aegis ashore uzbrojony w rakiety SM6 Eram 606mln USD wartość nowego zamówienia 3 okręty KDX3 posiadają 80 vls z mk41 Koszt okrętu 932 mln USD 3 kolejne w budowie

  2. Jaszczur

    To co dzieje się w Rosji , to co robi Iran , to co robi Korea Północna jest wszystko za zgodą Chin . Gdyby Chiny uznały że wojnę na UA należy przerwać to ona w ciągu niedługiego czasu została by przerwana. Bo Rosja bez Chin stała by się coś jak Somalia . Grubas Kim tak sam nawet by petarda nie strzelił blisko granicy z południem gdyby China to nie było na rękę . Wszystko co się dziś dzieje co widzimy w telewizji to siłowanie obecnego hegemona (USA) z pretendentem do tronu (Chiny ). Niedługo Tygrysy skoczą sobie do gardeł narazie warczą na siebie i szczują swoje psy na psy wroga . I na przyszłość jakbyście kiedyś znowu myśleli że czasy wojen się skończyły :Dopóki na świecie będą dwa mocarstwa rywalizujące ze sobą dopóty wojny się nie skończą - lokalne jak i światowe