Reklama

Geopolityka

Premier Finlandii: Rosja nie jest niezwyciężona

Autor. Puolustusvoimat - Försvarsmakten/Facebook

Zdaniem fińskiego premiera Rosja przygotowuje się na długą konfrontację z państwami zachodnimi. Uważa też, że neoimperialne ruchy Moskwy mogą zostać zatrzymane, jeśli sojusznicy europejscy wystarczająco się zmobilizują.

Petteri Orpo przemawiał w Parlamencie Europejskim i odniósł się w swoich wypowiedziach nie tylko do kwestii wojny na Ukrainie, ale też gróźb, jakie Rosja kieruje w stronę Finlandii, jak i innych państw NATO. Przypomniał również, że Federacja Rosyjska zapowiedziała, że rozmieści dodatkowe wojska przy granicy z jego krajem, co miało być reakcją na wejście państwa fińskiego do Paktu Północnoatlantyckiego.

Czytaj też

Wojna na Ukrainie jest znakiem ostrzegawczym

Jego zdaniem wojna na Ukrainie była dla UE sygnałem alarmowym. „Nigdy więcej nie możemy być tak zależni od innych, jeśli chodzi o naszą energię i bezpieczeństwo. Musimy zadbać o własną obronę. Wzmocnienie naszego przemysłu obronnego, poprawa naszej gotowości i wzmocnienie naszych granic to kluczowe filary naszej wspólnej architektury bezpieczeństwa. Żyjemy w czasach, w których praktycznie wszystkie obszary polityki są powiązane z naszym bezpieczeństwem, a bez bezpieczeństwa nie możemy zapewnić Europie pomyślnej przyszłości” - powiedział.

Reklama

„Rosja w dalszym ciągu popełnia zbrodnie wojenne na Ukrainie. Przeszła w tryb gospodarki wojennej. Rosja ewidentnie przygotowuje się do długiego konfliktu z Zachodem oraz stanowi stałe i egzystencjalne zagrożenie militarne dla Europy. Jeżeli jako zjednoczona Europa nie odpowiemy właściwie na to wyzwanie, nadchodzące lata będą pełne niebezpieczeństw i groźby ataku. Musimy teraz zwiększyć nasze wsparcie dla Ukrainy, aby mogła wygrać tę wojnę, a jednocześnie zwiększyć nasze własne zdolności obronne i zdolność do samoobrony” - stwierdził.

Czytaj też

„Rozszerzenie UE jest koniecznością geopolityczną i kwestią bezpieczeństwa. Ukraina wykazała zdolność do samoobrony, a determinacja narodu ukraińskiego pozostaje wysoka. Ich odporność i determinacja stanowią istotne wyzwanie dla rosyjskich interesów. Wspieranie Ukrainy jest nie tylko imperatywem moralnym, ale także koniecznością strategiczną. Koszt rosyjskiego sukcesu militarnego znacznie przewyższyłby inwestycje wymagane do wsparcia Ukrainy. Wyobraźcie sobie, co będzie dalej, jeśli Rosji się uda” - przekazał.

Finlandia jednym z pionierów mobilizacji

Zagrożenie rosyjską agresją przede wszystkim dotyczyć może wschodniej oraz północnej flanki NATO. Jednocześnie to właśnie te państwa najbardziej inwestują w swoje szeroko rozumiane bezpieczeństwo i zbrojenia, jeśli brać pod uwagę wydatki na obronność jako procent PKB. Pod tym względem Finlandia jest na piątym miejscu pośród sojuszników europejskich, za Litwą, Estonią, Grecją i Polską, która wydaje rekordowe 3,9% PKB.

Czytaj też

„Podjęliśmy już znaczące kroki, ale należy zrobić więcej. Ukraina walczy, a my mamy środki, aby ją wesprzeć. Ukraina zasługuje na sprawiedliwy i trwały pokój na własnych warunkach. Kluczowe znaczenie miało zapewnienie porozumienia w sprawie unijnego instrumentu finansowego na rzecz Ukrainy między wszystkimi 27 państwami członkowskimi. Następnie musimy jak najszybciej zająć się produkcją amunicji i uzgodnić dodatkowe finansowanie Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju i Funduszu Pomocy Ukrainie. Finlandia robi, co do niej należy: zwiększyliśmy produkcję amunicji i wzywam wszystkie państwa członkowskie, aby zrobiły to samo. (…) Rosja nie jest niezwyciężona. Możemy pokonać to wyzwanie, jeśli połączymy nasze zasoby” - dodał premier Finlandii.

Reklama
Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Rusmongol

    Milion razy tutaj pisałem że kacapy to wróg Europy i nigdy nie będziemy bezpieczni póki ten mongolski twór istnieje. Oni cały czas pchają się do Europy i zajmują coraz to więcej terenów. Trzeba raz porządnie rozwiązać problem z tą dziczą. oni się cały czas tylko czają i udają że są spokojni, życzliwi. Ten naróda złodziejstwo i mordy we krwi. 80% Rosjan popiera mordowanie i okradanie Ukraińców, sąsiadów.

    1. GB

      Nie. To nie wróg Europy. Ruskie to wróg ludzkości.

  2. Granat

    Podoba mi się Finlandia i ich praktyczne podejście do sprawy. Ludność jest przeszkolona i przygotowana, armia wyposażona i produkcja amunicji idzie pełną parą. W Polsce to jasełka ciągle, ważne kto jakie kontrakty podpisze i ile na tym zarobi. No ale społeczeństwo patrzy i swoje myśli. Jedną bandę wykopali, zobaczymy co dróga pokaże.

  3. Robs

    Madrze mówi. Tylko solidarnisc i mobilizacja całej Europy jest szansą na zatrzymanie rosyjskiej polityki imperialnej. Na wygraną Ukrainy nie ma co liczyć jak cała rosyjską gospodarka jest przedstawiona w tryb wojenny ale można mocno zagiąć tryby. I Rosji w końcu skończy się kasa na prowadzenie wojny o wysokiej intensywności.

  4. Buczacza

    Oczywiście, że nie jest. Ba w historii wojskowości świata. Niewiele państw poniosło tak wiele spektakularnych klęsk i upokorzeń co mosskowia. Do tego nigdy w historii nie wygrali niczego bez przewagi bezwzględnej. Żeby było ciekawiej to w historii zawsze też ponosili większe straty od przeciwnika. Nigdy też nie szanowali życia swoich bojców. A co dopiero innych. Natomiast od czasów socjopaty i.groźnego. Uwielbiają zabijać , okaleczać i pastwić się nad słabszymi tudzież jeńcami bądź cywilami.