Reklama

Geopolityka

Polsko-amerykańskie rozmowy o myśliwcu 5. generacji

Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej/Twitter
Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej/Twitter

Minister Mariusz Błaszczak spotkał się w Warszawie z sekretarz Sił Powietrznych USA Heather Wilson. Głównym tematem rozmowy była oczywiście współpraca polskich i amerykańskich sił powietrznych, a w tym pozyskanie przez Polskę myśliwca nowej generacji, „wprowadzającego nową jakość w działaniach lotniczych”.

Jak informuje resort obrony narodowej, jednym z poruszanych podczas rozmowy tematów była modernizacja Sił Zbrojnych RP, w kontekście pozyskania przez Polskę samolotu myśliwskiego nowej generacji wprowadzającego nową jakość w działaniach lotniczych, jak też wsparcia pola walki. 

Szef MON podkreślił również znaczenie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Jednym z jej elementów jest rotacyjne stacjonowanie w Powidzu lotniczego komponentu USA na samolotach C-130 Hercules lub F-16. "Wspólne szkolenie pilotów oraz techników polskich i amerykańskich przyczynia się do lepszego współdziałania personelu podczas międzynarodowych misji i operacji lotniczych" - dodaje resort.

Minister Mariusz Błaszczak i sekretarz Wilson omówili również współpracę przemysłów obronnych i lotniczych Polski i USA, a także projekty edukacyjne, dzięki którym polski personel zdobywa wykształcenie oraz szkoli się na wojskowych akademiach w USA.

W spotkaniu uczestniczyła również Georgette Mosbacher - ambasador USA w Polsce, oraz attaché obrony i lotniczy USA, a także gen. bryg. pil. Jacek Pszczoła inspektor Sił Powietrznych - pełnomocnik MON ds. programu myśliwca nowej generacji Harpia, oraz przedstawiciele departamentów MON: polityki bezpieczeństwa międzynarodowego, polityki zbrojeniowej oraz wojskowych spraw zagranicznych.

Przypomnijmy, że pod koniec lutego szef MON Mariusz Błaszczak podpisał Plan Modernizacji Technicznej na lata 2017-26. Przy tej okazji największy nacisk położył na program Harpia, czyli zakup 32 myśliwców 5. generacji, co de facto oznacza pozyskanie z USA samolotów F-35.

Jak podkreślał jakiś czas temu wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz, planowany jest zakup dwóch eskadr, to jest 32 sztuk myśliwców, ale "to dopiero początek i pewnie w kolejnym PMT na kolejną perspektywę trzeba będzie umieścić jeszcze jedną dodatkową eskadrę tak, żeby mieć porównywalną liczbę samolotów 5. generacji z tą (liczbą – przyp. red.), która była kupiona kilkanaście lat temu, jeżeli chodzi o samoloty F-16". Wtedy kupowaliśmy 48 sztuk.

Reklama
Reklama

Komentarze (41)

  1. I tak umacniamy polską biedę i polskie zacofanie.

    +Davien "Rosja tak moze zestzreliwac stealth ze jej najlepsze systemy sa bezsilne co udowodniła syria gdzie S-400 nie był w stanie wykryc latającego w poblizu F-35" - Churchill dopuścił zbombardiwanie Coventry aby ukryć, że rozszyfrował tajemnicę Enigmy. Gdyby Rosja pokazała, że z łatwością zestrzeliwuje stealth, to USA przestałyby tracić biliony dolarów na technologię stealth w lotnictwie, a Rosja utraciłaby moment zaskoczenia. To, że firmy zbrojeniowe podają informacje o swej broni nie oznacza, że znikła tajemnica wojskowa.

    1. Olo

      Rosjanie i Chińczycy wprowadzają radary fotonowe. Stealth to prehistoria.

    2. robertwilk4

      Kupione w sklepach wędkarskich

  2. Taka prawda !

    Nie 32 sztuki F-35 lecz 62 sztuki F-18 Super Hornet !

    1. Lepsze f16 block70 60 sztuka. AZS 10lat 16 f35.

  3. trefniś

    Niech przestaną sobie kpiny robić z tymi F35 i kupią kolejne z 48 wielozawodowców 4+ do 2025, zresztą bardziej bym się tutaj przychylał do Szwedów niż innego kierunku, ale to moja osobista opinia. Na lata 2025-2030 pozostawią pozyskanie typowych samolotów przewagi powietrznej nazwijmy że 5 generacji, też z 48 mogło by być... zakładam, że będzie wtedy więcej opcji na rynku, a nawet ten "cudowny" F35 będzie pozbawiony już większości wad oprogramowania, a na pewno konstrukcyjnych... cena też już zleci w dół.

    1. Jack

      Kupic32 f16 block70 do2026r. AW 2030r18f35

  4. tozi

    Kupować, śmiało, damy radę to utrzymać, i najlepiej brać też te, co nie chce Rumunia! Panie i Panowie, niewiadomo kiedy przywrócą do sprawności stojące F-16, więc szybciej będzie kupić nowe samoloty - dobra, może to i słaby żarcik. Ale zgadzam się z Kolegami Pinkie, Marek, Wojciech: "Zakup F35 to najlepsze rozwiązanie dla SZ RP. To samolot przełamujący wszystkie obecne systemy antydostępowe. F35 to podstawowy samolot Izraela i stanie się nim w Japonii. Kupować i to, ile tylko można." "Trzeba kupić F-35 i dorzucić się do koreańskiego KFX z opcją nabycia samolotów w przyszłości." "Oby jak najszybciej kupili F-35, widać po komentarzach na różnych forach że rosyjskie trolle wypisują bzdury o F-35 zniechęcając do zakupu i zachęcając do kupna F-16 a najlepiej to su-35:):):) to znak że trzeba kupować F-35 oni wiedzą najlepiej co im możne zagrozić." F-35 to naprawdę Nr.1, obecnie nic lepszego do kupienia niema (zapomnijcie o F-22, zresztą był by pewnie grubo za drogi). F-35 zapewni nam możliwości jakich nie mamy i prędko byśmy nie mieli. W przypadku lotniczego ataku, żadnych walk manewrowych, tylko wczesne wykrycie i eliminacja spoza zasięgu radarów agresora. Stosunek przewagi F-35 nad samolotami Su-30 i MiG-29 itp. to 1:8. To jest szansa na przetrwanie jakiej do tej pory nie mieliśmy. F-35 jest w stanie przekazywać informację o celach do zniszczenia dla dobrze wyposażonych F-16 i do NDR wyposażonemu w rakiety NSM, dając mu obraz celów poza horyzontalnych. F-35 jest w stanie sięgnąć sensorami głęboko w teren kontrolowany przez przeciwnika. F-35 w ogromny sposób zwiększa świadomość sytuacyjną i pozwala optymalnie wykorzystać posiadane środki obronne. Może też działać za linią wroga, niszcząc przygotowywane środki napadu. To jest nasze być albo nie być. Zapomnijcie o Gipenach, F-15, F-18 czy EF-2000. Żaden z nich nam tego nie da. Żaden z nich nie przetrwa, zostanie namierzony i zniszczony. A w środku będą wasi synowie, mężowie, bracia, przyjaciele. Naprawdę chcieli byście by wasz syn wsiadł do Gripena i poleciał walczyć? Jakie by miał szanse z Su-35 czy OPL, ile by pożył 2-3 godziny?

    1. SOWA

      A gdyby tak pana matka leciała Gripenem wczoraj bo by nie było Su-35, a dzisiaj już by był to też by pan kazał matce lecieć Gripenem a nie F35? Ten przetarg to taki światowy miś przetargowy. Kupujemy z głową, napalony zawsze przepłaca.

    2. Davien

      Panie SOWA, a co ma pana post do postu tozi to juz nie rozumiem?? Zarówno Gripen jak i Su-35 w starciu z F-35 mają praktycznie zerowe szanse:)

    3. Olo

      Zapewne lepsze szanse niż w F35 biorąc pod uwagę zwrotność Grippena. F35 to już tylko stealth na papierze.

  5. I tak umacniamy polską biedę i polskie zacofanie.

    + tozi - Pan zakłada, że Rosja i Chiny nie będą wstanie zestrzeliwać samolotów stealth. Tymczasem mogą je od dziesieęcioleciu już z dziecinną łatwością wykrywać i byłoby naiwnością wierzenie, że nie znajdą także metody na zestrzeliwanie samolotów stealth. O ile już nie znaleźli, ale utrzymują to w tajemnicy. Bez stealth F-35 ustępuje Eurofighterowi.

    1. Davien

      Tia Rosja tak moze zestzreliwac stealth ze jej najlepsze systemy sa bezsilne co udowodniła syria gdzie S-400 nie był w stanie wykryc latającego w poblizu F-35 a o fakcie ze tam jest dowiedzieli sie jak SDB zrównały z ziemia kilka syryjskich celów.

  6. Okręcik

    I znów wcisną nam coś bez offsetu za grube miliony. Nie lepiej postarać się, [bo i taniej] o potężną obronę plot? Jeśli dojdzie kiedykolwiek do starcia z silnym przeciwnikiem [np FR]tek kilkanaście maszyn wraz ze wsparciem NATO to będzie mały pryszcz. Olbrzymi wydatek na 35 spowoduje brak postępów w zakupach bron plot i ppanc. Zakładając nawet naszą dominacje w powietrzy to czy te 35 powstrzymają zmasowane natarcie np. 1000 czołgów rosyjskich? F35nie są znowu tak dużo lepsze od F16 w najnowszych wersjach, aby przepłacać. Może lepiej idąc przykładem innych krajów dokupić kilkadziesiąt F16, a może tańszych w eksploatacji, a równie dobrych Gripenów?

    1. Marek

      F-35 są dużo lepsze od F-16 w najnowszej nawet wersji.

    2. Gripeny są równie dobre jak F-16? Ciekawe, ciekawe.

    3. Davien

      No teoretycznie najnowszy GripenE poza lepszym radarem to ledwie poziom naszych jastrzebi wiec jakaś prawda w tym jest:)

  7. trzeba być człowiekiem

    Ja słyszę, że rodzina poległego pilota z Malborka nie może dostać odszkodowania. Panowie oficerowie z komisji, trzeba być człowiekiem, a nie karierowiczem. W wojsku już tak jest, że jak samolot spadł z winy pilota to rodzina nie dostaje odszkodowania. Kiedyś pamiętam była robiona katastrofa Irydy w Dęblinie, wina pilota, ale inżynierowie byli ludźmi i wpisali przyczyny techniczne.

    1. Derff

      Jaka wina pilota? Nikt nie wmówi nam, że po raz kolejny doświadczony pilot zadławił na minimalnej wysokości dwa silniki jednocześnie. Po wypadku pod Kałuszynem, to wygląda jak sabotaż.

  8. King

    Cóż, F-35 jest obecnie uznawany za jeden z najlepszych dostępnych myśliwców wielozadaniowych. Nie dziwi więc ilość propagandy jaka wylewa się zza Bugu dyskredytująca ten potencjalny zakup. Dzięki F-35 Rosyjskie bańki A2/AD mogą długo nie przetrwać. I stąd ten ból głowy.

    1. Olo

      Tego indyka Lightninga to raczej nie należy na poważnie uznawać za myśliwca

    2. abc

      F-35 dysponuje znakomitą manewrowością na poziomie F-22, szczególnie na prędkościach poddźwiękowych. Jeżeli samolot potrafi stale lecieć z kątem natarcia 50 stopni, chwilowo nawet do 110 stopni na pewno indykiem nie jest panie Olo. Jeszcze jak do tego dodamy lot z prędkością 1,6 macha z przeciążeniami dochodzącymi do 9g gdzie komory uzbrojenia są w dodatku pełne ładunku to tylko pozazdrościć wydajności takiemu indykowi.

  9. clash

    Zakup F35 to nie tylko cena pokoju dla Polski w najblizszych latach ale rownierz zapewnienie niepodleglosci panstwom baltyckim. Bardzo wazny zakup ktory zmienia sytuacje militarna i polityczna w naszym regionie.

  10. brt

    Fajnie by bylo chociaż wyprodukować swój pistolet a nie mieć zmazy nt f35.

    1. clash

      ok panie brt idz pan na prawdziwe studia zostan pan inzynierem zaloz pan swoja firme zaprojektoj lepszy samolot od F35 z uzbrojeniem i wtedy pan Blaszczyk bedzie rozmawial z toba . Poki co absolwencie historii albo marketingu musisz zadowilic sie swoimi zmazami. Nie chcialo sie uczyc to teraz trzeba bulic za prace i dokonania madrzejszych .

  11. zaq

    Dlaczego nie kupujemy F16V - 32 sztuki + F35 - 12 sztuk jeden i drugi samolot ma swoje wady i zalety, taki miks dałby maksimum efektywności za rozsądną cenę.

  12. ryszard56

    DZIWNE TO WSZYSTKO dla Mnie jest oczywiste ,że najpierw powinnismy zmodernizować Nasze F-16 do najnowszej wersji ,zakupić jeszcze ze dwie eskadry najnowszych do tego z 68 sztuk najnowszych F-15X Aa potem dokupić F-35 pionowego startu,pod warunkiem prawdziwego offsetu ,dobrych warunków spłaty ,dokupienie AWACSÓW I samolotów tankowania ,oraz silnej obrony lotnisk OPL,antyrakietowe,i desantu i wtedy mamy lotnictwo i przy okazji najnowsze F-16 PORÓWNAŁ BYM z najnowszym szwedzkim GRIPENEM,a tak to lipa

    1. rydwan

      ryszard a gdzie tu ekonomia gdzie polityczne gierki to co sie dzieje wokól F 35 t najnormalniejsze napedzanie rynku bez czego żadna produkcja i handel sie nie odbedzie bo to jeden z elementów procesu wprowadzania produktu no ale ty tego nie ogarniesz.Za to w Ruskich sam najlepszy sprzet którego reklamowac nie trzeba bo poprostu innego brak ,niestety przez ostanich 50 lat bylismy urzytkownikami ich doskonalego sprzetu wiec jakosc znamy.Ruskie za ulamek kwoty ktora musieli by przeznaczyc na obronnosc chcieli by sobie bufory porobic rozdajac zlom no ale historia pokaże czy mieli racje idąc tą drogą i olewajac zasady ekonomi.

    2. Podbipieta

      Po co teraz robić MLU Efom..Po co pytam? Grecy tego nie robią,bo to wciąż bardzo dobre samoloty (w tej wersji) Co dziesięć lat moderna? Po co? Za co? Będą robione zgodnie z planem przed 2030 r.

  13. Marek1

    F-35 zamiast obrony powietrznej(Narew), dalekozasięgowej art. rakietowej i systemów ppanc., czyli kolejny sposób jak wydać kosmiczną kasę w najgłupszy z możliwych sposobów.

    1. Covax

      A po co to wszystko, przecież F35 SDB zatrzyma zagony pancerne, a w drodze powrotnej działkiem zniszczy srodki napadu powietrznego przeciwnika. Bo przeciez jest niewykrywalny i Su35 wykryje go dopiero optycznie.

    2. Marek

      Masz jeszcze inne zabawki do radzenia sobie z kolumnami pancernymi. Kłopot jest z nimi taki, że podpadają pod niepoprawną politycznie amunicję kasetową.

  14. ewp

    Posiadanie nawet dwóch baterii Patriot jest już sporym straszakiem dla potencjalnego agresora. Gdyż w sytuacji napięć nie będzie wiadomo czy lądujący samolot transportowy z USA nie przywiózł "prezentu" w postaci dodatkowych baterii. Posiadanie i umiejętność obsługi danego sprzętu specjalistycznego nawet w niewielkiej ilości to już dużo. Co za problem z czasem dokupić więcej.

    1. dim

      @ewp. "Co za problem z czasem dokupić więcej ?" - problem jest jak był tuż przed wrześniem '39. Tylko że terminy oczekiwania, wymagania zaplecza serwisowego i okres pomiędzy samą realizacją dostawy, a gotowością bojową - "nieco" wydłużyły się. Circa jeszcze o pięciolecie. Ale i przed 1939, po zorientowaniu się, że potrzebne są po pierwsze samoloty myśliwskie, nie bombowe, rząd chciał przecież kupić takie pilnie z Zachodu. I dostał figę. Podobnie jak nie zatrzymano eksportu polskich lepszych myśliwców za granicę. Gdyż gdy wojna widać, że jest już blisko, każdy przemysł zaopatruje po pierwsze własne wojska, po drugie odbiorców stałych od dziesięcioleci, a dopiero jeżeli (jeżeli w ogóle !) coś mu jeszcze pozostaje niesprzedanego, może sprzedać to i na wolnym rynku, np. Polsce. Piszesz też, że już 2 baterie Patriota, to straszak. Tak, ale bardzo lokalny. Przy tym zupełnie nieodporny na atak saturacyjny, a Rosjanie mają czym - sprzętem starszym - takowy wykonać. Czyli poza "wartością szkoleniową", dalej będziemy niemal zupełnie bezbronni.

    2. Marek

      Rozmijasz się tu nieco z prawdą, bo myśliwce do kupienia były. Tyle tylko, że nie u europejskich sojuszników, tylko w USA. No i pewien kłopot był z finansowaniem. Od Francuzów mieliśmy kredyt na zakupy. W USA o ile jest mi wiadomo nie. A można było mieć. Oni tu przecież chcieli budować fabrykę porzádnych silników lotniczych na przykład.

  15. Pawel

    Znowu kolejne obrady pod dyktando USA i wybrancow Boga po to aby oskubac narod. No ale skoro narod cicho siedzi...

    1. Marek

      Gdyby ktoś produkował porównywalne do F-35 samoloty może bym się zgodził.

    2. Marek

      A jak kupimy na przykład cholernie drogie i gorsze od F-35 EFy, to nie zostaniemy oskubani?

  16. Imperial Palace

    Nawet zabawna jest ta szopka. Wiadomo że podjęto już decyzje ale odstawiają show jak to "rozmawiają" a potem jeszcze wystawią komedię że "negocjują". A na koniec po długich i trudnych "negocjacjach" ogłaszą sukces wszechczasów.

    1. andys

      O czym tu rozmawiać - jest kasa, to dostaniecie, nie ma kasy to nie dostaniecie. Wszystko

  17. Palmel

    Zaczekać na VI generację bo to już niedługo a samoloty będą na silniki wodorowe, na AGH takie silniki mieli już 25 lat temu, odpadają rakiety naprowadzane termicznie

    1. Clash

      A jeszcze lepiej to poczekać na XXX generacje bedzie jeszcze taniej a jak już Polski nie bedzie to nie trzeba bedzie niczego kupować... No same oszczedności

  18. Orzel Bialy

    Gdyby odemnie zalezalo co kupujemy , to natychmiast bez przetagu bym kupil 16 F16V i rozpoczol program modernizacji naszych 48 F16 do V (mozna wycofac SU22) , "podpiol sie" pod amerykanskie zakupy F15 i zakupil bym 32 sztuki(2020-2022) (mozna wycofac Mig29) , a F35 bym zakupil po 2024 64 szt F35A dla armii , i 20 szt F35B dla marynaki wojennej.

    1. Covax

      A w 2030 kupił bym 16 x-wingów a w 2035 1 gwiazde smierci

    2. dropik

      ":, i 20 szt F35B dla marynarki wojennej." - lotniskowiec planujesz ? powiadom mon. jesteś wesoły ;)

    3. Orzel Bialy

      16 x-wingow ... 6 generacja moze byc blizej technologicznie x wingow niz mylisz , a us navy planuje wprowadzic FA-XX kolo 2030-35...

  19. voodoo

    super....jankesi wystawili 5 czy 6 garnitur dyplomacji+ Pani Ambasador+ generał do "obsługi" USAF jak jest lub będzie na "wakacjach" w Powidzu.......a min. Błaszczak z dumą negocjuje cenę za F35...Monty Python nawet by tego nie wymyślił. Nie będzie żadnych F35...Polski po prostu na to nie stać....to po pierwsze.......po drugie jesteśmy pod "obstrzałem" wszelakiej maści radarów rosyjskich i podejrzewam że nawet widzą mysz przebiegającą przez pas startowy więc zaraz by padł mit o stealth F35 ( na to jankesi nie mogą sobie pozwolić bo to cud marketingowy a nie cud techniki).....po trzecie jeżeli FSB (podobno) ma agentury w różnych partiach w całej Europie to na pewno ma i w Polsce a to najszybsza droga do uzyskania danych niejawnych o danym typie samolotu. Są do pozyskania od Brytyjczyków Tornada ( za SU 22 jako typ przejściowy) bardzo dobry samolot uderzeniowy a przede wszystkim wytrzymały może z pełną manewrowością latać nad drzewami ( tego F 16 nie może....w Iraku Tornada latały na wys. 1,5-2 km, F16 nie schodził poniżej 5 km) do tego EF 2000 w roli samolotów przewagi powietrznej bo jak na razie nie mamy ani jednego...a F16 czy F35 do odganiania "szarańczy" Flankerów nie nadają się w ogóle

    1. Davien

      Voodoo jak widze kolejne bajki o latających rosyjskich wszystkowidzacych radarach?? Tylko ze jakoś w Syrii były slepe i głuche, jak latały F-35 za to ładnie udało sie przy ich pomocy zestzrelic rosyjskeigo Ił-a friendly fire'em. A do wybijania Flankeró F-35 nadaja sie wysmienicie:)

    2. Marek

      I właśnie dlatego chcemy F-35., bo potrafią sobie z obstrzałem tych radarów poradzić mimo tego, że widzą jak to napisałeś mysz. Bajeczki o micie stealth zweryfikowało ostatnie Red Flag. EF -2000 zaś należy skreślić na samym początku, bo jest najdroższy w eksploatacji samolot generacji 4+. Na dodatek F-35 na ostatnim Red Flag pokazały jak sobie z tym samolotem radzą.

  20. Ja66

    Skoro w tych polsko-amerykańskich rozmowach uczestniczył min. Błaszczak to należy się spodziewać, że dyskusja ograniczyła się do wysłuchania Amerykanów ile mamy zapłacić a Mariusz Błaszczak powiedział, że bierzemy cztery sztuki z opcją...

  21. dim

    Załóżmy, że MON odłoży na bok wszystkie inne, pilne wydatki i jednak zapewni sprawność dwóch (trzech mówi się już) dywizjonów F-35. I cóż stanie się zaraz po wybuchu wojny ? Polskie F-35 wystartują do misji i oczywiście że te, które wrócą, nie będą mieć już w Polsce gdzie wylądować (tak, by być dalej obsługiwanymi). Wylądują więc w bazach USA, w Niemczech. I od tej chwili nie będą to już polskie samoloty, a faktycznie część sił USA. Tyle, że z polskich środków, np. za zdeponowane złoto, będą dalej finansowane. Przykład polskiego lotnictwa i marynarki z okresu tzw. bitwy o Anglię. Lub wylądują np. w Szwecji. Po internowanie, to też już trenowaliśmy.

    1. GB

      I co z tego tak samo może być w przypadku posiadanych obecnie MiG-29, Su-22, czy F-16. Z tego powodu mamy nie inwestować w lotnictwo?

    2. Marek

      To co napisałeś dotyczy każdego w zasadzie samolotu wielozadaniowego.

    3. bender

      Ważny jest czynnik odstraszający dim, a przy obecnych technologiach oraz tych z przewidywalnej przyszłości Rosja nie ma prawa wygrać starcia z wyposażonymi w F-35 PSP nawet przy wykorzystaniu całej swojej floty samolotów tylko na jednym kierunku działań. To oznacza, że wojna nigdy nie wybuchnie.

  22. ktos

    Fajnie sie was czyta... eksperci ze hej sami tu sa. Po pierwsze Rosja ma z 10x tyle samolotów co my wiec nawet gdyby zdecydowali sie taranowac nasze samoloty to i tak wygraja. Zakladanie wiec ze Polska ma miec tyle sprzetu zeby samemu sie obronic jest conajmniej niepowazne. Po to wstepowalismy do NATO aby wspolnie sie bronic - taka jest idea. Oczywiscie nie znaczy to ze musimy zlikwidowac armie, ale pisane tu przez niektorych wizje jak to mamy 300 mysliwcow nalezy juz na starcie wlozyc miedzy bajki.

    1. Mag

      NATO może i przyjdzie z pomocą o ile na początek sami będziemy się bronić i będziemy mieli czym.A ja tu żadnego wzmacniania naszego wojska nie widzę tylko kupowanie po kilka sztuk sprzętu do pokazania na paradzie.Dodać jeszcze do sprzętu paradnego należy latanie do USA na kolanach i żebranie o żołnierzy

    2. WojtekMat

      Powinnismy mieć na tyle silną armię, aby NATO miało komu przyjść z pomocą kiedy już się za to zabierze. A więc musimy co najmniej przez kilka tygodni być w stanie się obronić aby tej pomocy doczekać.

    3. bender

      Zgadzam się co do kolektywnej obrony, ale warto też sobie jednak uświadomić, że Rosja, która łącznie niby ma 3 tysiące samolotów i śmigłowców na stanie, to nowoczesnych WSB wyprodukowanych lub zmodyfikowanych po 2009 roku ma raptem około 300 i nie może ich wszystkich użyć na jednym teatrze wojennym, a my wszystkie swoje możemy. Jeśli, dla potrzeb intelektualnego eksperymentu, przyjąć kill ratio włoskich F-35 z ostatniego Red Flag (15:1), to flota 32 samolotów F-35 niszczy wszystkie nowoczesne samoloty jakie Rosja ma i zamierza posiadać w najbliższych latach. Oczywiście im więcej F-35 tym lepiej dla nas. To jest jednak potężny czynnik odstraszający. Bez własnych samolotów 5 generacji, bo za takowe trudno uznać prototypy Su-57, pozostają im pociski jądrowe i pomrukiwanie z gawry.

  23. Xd

    Faktycznie chyba doskwiera im brak pieniędzy bo ciągle zwiększają podatki od kolonii nawet ważne dla nich te parę dolarów za wizę

    1. Davien

      No popatrz a do nich każdy chce jakos jechac za to z twojej Rosji zwiewaja aż się kurzy:)

    2. xd

      no i kolejny raz rozwiałeś wątpliwości

  24. miks

    Nigdy nie uwierzę w skuteczność F-35 z prostej przyczyny: USA sprzedają ten samolot prawie każdemu a ma ob być cudem techniki a przenigdy nie chcą Amerykanie sprzedać sojusznikom z NATO noktowizorów gen 3 . Nawet wystarczy wejść na aukcje międzynarodowe to od razu wielki napis : NIE SPRZEDAJĘ DO POLSKI ( tylko USA) Jakość amerykańskich przetworników coraz gorsza ( wystarczy zobaczyć omni 7) Photonis już bije je na głowę , Przetworniki gen 3 już dawno robi Rosja a embargo na gen 3 jest po grób... A tu samolociki niewykrywalne F-35 będzie można za miesiąc kupić na aukcjach międzynarodowych bez problemu ... Coś tu jest nie tak...

    1. dropik

      noktowizorów nie wyłączysz z centrali w USA. Z F35 nie ma żadnego problemy. Cyk i nie działa radar lub co innego , lub nie może strzelać do tego czy owego. W tym przypadku mityczne kody mają zastosowanie. Podobnie jest z Himarsem na export. nie da się strzelać jeśli wyrzutnia nie zaloguj się do GPS, a nie zalogujesz się jak USA stwierdzi , że już nie możesz.

    2. 7plmb

      Panie miks..tom juz sie robi nudne te Pańskie bajanie o noktowizorach..obsesja jakowaś ???

    3. Davien

      Dropik, nic nie wyłaczysz, przestań może powtarzac te bajki. Cos takiego to smierc dla kazdego producenta uzbrojenia. A co do HIMARS, oczywiscie że się da stzrelać, bedzie po prostu mniejsza celnośc bo pocisk bedzie polegał na samej INS.

  25. Takpytam

    Czyli decyzja jest już podjęta ?

    1. Imperial Palace

      Od momentu zapisu że kupują 5 generację, tak decyzja podjęta. Nie ma żadnej opcji negocjacyjnej, sprzedawca doskonale wie że nie trzeba się o nic starać, da cenę jaka mu będzie odpowiadać i płać.