Geopolityka
Pięć osób, w tym trzech członków Hezbollahu, zginęło na granicy z Syrią
Co najmniej pięć osób, z których trzy były członkami terrorystycznej organizacji Hezbollah, zginęło w nocy z poniedziałku na wtorek w wyniku izraelskiego ataku na konwój cystern z paliwem wjeżdżający do Libanu z Syrii.
Od rozpoczęcia wojny w Strefie Gazy na jesieni ubiegłego roku dochodzi do regularnej wymiany ognia między Hezbollahem a armią izraelską. Zarówno libański Hezbollah jak i palestyński Hamas są wspierane przez Iran.
Armia izraelska poinformowała, że jej myśliwce ostrzelały nocą „obiekt wojskowy jednostki 4400 Hezbollahu, odpowiedzialnej za wsparcie logistyczne (…) oraz przemyt broni do i z Libanu”.
Wojsko powiadomiło także, że w odpowiedzi na poniedziałkowe zestrzelenie obserwacyjnego drona przez Hezbollah ostrzelano cele w południowym Libanie. Zestrzelony dron, jak poinformował Hezbollah, miał należeć do nowego typu Hermes. Libańskie ugrupowanie przyznało się też do kilku przeprowadzonych w poniedziałek ataków na Izrael, w tym z użyciem dronów w nalocie na Wzgórza Golan.
Czytaj też
Źródła w izraelskiej armii przekazały, że zaatakowano również instalacje Hezbollahu w głębi terytorium Libanu w rejonie Baalbek. Z doniesień mediów libańskich wynika, że cel ataku leży w odległości około 150 km od granicy, najgłębiej od początku wojny.
Jak podaje AFP w ciągu ostatnich miesięcy w rezultacie ograniczonej wymiany ciosów między Izraelem i Hezbollahem w Libanie zginęły co najmniej 462 osoby, w tym około 90 cywilów i prawie 300 członków Hezbollahu, a w Syrii co najmniej 24 bojowników tej organizacji.