Reklama

Geopolityka

Koniec „Obwodu Kaliningradzkiego”. Wojna na nazwy

Autor. Wikipedia

Od dnia 9 maja 2023 roku w Polsce zaleca się wykorzystywanie nazwy „Królewiec”, a nie „Kaliningrad”. To jest jednoznaczne z wprowadzaniem zmian m.in. w dokumentach, mapach i tablicach drogowych. Automatycznie prawidłowym określeniem staje się „obwód królewiecki” natomiast miano „kaliningradzki” przechodzi do przeszłości.

Reklama

Decyzja o wykorzystywaniu jedynie polskiej nazwy "Królewiec" w odniesieniu do sowieckiego Kaliningradu zapadła w kwietniu 2023 r. na posiedzeniu Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej, która funkcjonuje przy Głównym Geodecie Kraju. Decyzja ta została opublikowała na stronie internetowej Komisji 9 maja 2023 r. i od tego momentu stała się wiążąca.

Reklama

Termin jej wprowadzenia prawdopodobnie nie był przypadkowy. Dokładnie 9 maja Rosja obchodziła oficjalne uroczystości zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, a polska decyzja niewątpliwie musiała zaboleć Rosjan. Rosyjscy politycy uznali to za "wrogi akt" oraz za przejaw wszechobecnej w Polsce rusofobii.

Jednak samo uzasadnienie decyzji Komisji tak naprawdę nie ma nic z polityki. Podkreśla to zresztą w specjalnym oświadczeniu Ministerstwo Rozwoju i Technologii, w którym zaznaczono, że "Polska wraca do ich tradycyjnego nazewnictwa, związanego z naszą historią i dziedzictwem kulturowym. Zmiana na charakter symboliczny i nie odnosi się do przynależności państwowej obwodu królewieckiego".

Reklama

Czytaj też

Minister Rozwoju i Technologii Waldemar Buda zwrócił przede wszystkim uwagę, że określenia "Kaliningrad" oraz "obwód kaliningradzki" zostały nam narzucone sztucznie i siłą. Dlatego wrócono do historycznej nazwy, która obowiązywała przez wieki, a została zmieniona przez władze sowieckie dopiero w 1946 r.

Tymczasem trzeba pamiętać, że Królewiec został zbudowany wokół zamku Regiomontinum (Królewska Góra) wzniesionego już w 1255 r. przez Krzyżaków u ujścia Pregoły. Większość nazw tworzonych dla tego miasta w różnych językach zawiera w sobie słowo „król": Königsberg (niemiecki), Korolewiec (staro-rosyjski), Karaliaučius (litewski), Karaļaučiem (łotewski), Królewc (kaszubski) i Královec (czeski). Po zajęciu Prus Wschodnich przez wojska sowieckie i włączenia ich w skład ZSRR początkowo utrzymano niemiecką nazwę pisaną tzw. grażdanką – Кёнигсберг.

Po śmieci bolszewickiego działacza Michaiła Kalinina w 1946 r. zdecydowano się upamiętnić go, tworząc miasta Kaliningrad (zamiast Królewca), Kalinin (zamiast Tweru) oraz Kaliningrad (wcześniej Podlipki). W pierwszych dwóch przypadkach zrobiono to najprawdopodobniej nieprzypadkowo, ale by dopiec Polakom. W Twerze wymordowano bowiem 6300 polskich żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, Żandarmerii Wojskowej, funkcjonariuszy Policji Państwowej i Straży Więziennej oraz innych więźniów obozu w Ostaszkowie.

Czytaj też

Decyzję o popełnieniu tej zbrodni (obejmującej dodatkowo jeńców z Katynia i Starobielska) podpisał m.in. właśnie Kalinin. W ten sposób miejsce kaźni uczczono nazwiskiem kata, a Polacy dodatkowo zostali zmuszeniu do bardzo częstego wykorzystywania nazw "Kaliningrad" i "obwód kaliningradzki".

Z tej złośliwości nie zrezygnowano nawet po rozpadzie Związku Radzieckiego, chociaż gdzie indziej bez problemu pozbyto się nazw mających powiązania z bolszewickim zbrodniarzami. Zniknęły więc Leningrad i Stalingrad, usunięto także dwa oznaczenia miast związanych Kalininem, wracając do Tweru, a dawne Podlipki przemianowując na Korolow. Próbowano również to samo zrobić z Królewcem, powołując się m.in. na rolę Kalinina w zbrodniach stalinizmu. Jednak w tym przypadku władze obwodowe się na to nie zdecydowały, prawdopodobnie uzyskując w tym poparcie samego Kremla.

Reklama
Reklama

Komentarze (15)

  1. Zygazyg

    Nie rozumiem kacapskiej logiki: według toku myślenia Pieskowa w języku polskim Rzym i Paryż powinny się nazywać Roma i Paris a sama Moskwa powinna raczej być Maskwa jeśli założymy że transkrypt z cyrylicy referuje do wymowy a nie literówki. Ale ja mam propozycje , idźmy dalej tym tropem i wtedy prezydent Rosji po naszemu to będzie Poplątaniec (путать po rosyjsku to poplątać, pomieszać ). kto za?

    1. Borzysław

      W czasie gdy Polska była pod zaborami, zaczęto w Europie budować kolej żelazną. W Rosji minister poinformował cara o nowinkach technicznych sugerując, że Rosja nie może być gorsza, ona musi być lepsza. Na pytanie czy tory mają być tej samej szerokości co w Europie, czy szersze, mało rozgarnięty car w zdenerwowaniu powiedział: „Na uj szersze !” Wystraszony minister nic nie dopytywał i wycofując się tyłem w głębokich ukłonach kazał natychmiast budować kolej wedle nakazu cara. Dlatego też do dziś w Rosji tory kolejowe są na uj szersze.

  2. Borzysław

    Po 1945 r Rosjanie chcieli zmienić nazwę Częstochowa na Stalinogród. W ostatniej chwili połapali się, że są bliscy ośmieszenia - jakie to jaja będą, gdy ludzie będą mówić Matka Boska Stalinogrodzka 🙂🙂🙂😂😂😂 Dopiero wtedy zapadła decyzja, aby Katowice nazwać Stalinogród. Nazwa nie przetrwała, ideologia bolszewicka też nie, kacapy poszli precz z Polski a teraz dostaję tęgie lanie od słabszych Ukraińców.

    1. ostatni

      Z ciekwostek LODz miala bys stolica Polski po wojnie. NA szczescie PRL lub ZSRR zdedowano ze jednak Warszawa bedzie odbudowana.

    2. QVX

      Warszawa miała być stolicą konstytucyjną, a Łódź administracyjną.

    3. Borzysław

      Tak sobie myślę, jak się będzie nazywała Moskwa za jakieś 20 lat. Chińczycy nadadzą jakąś nową nazwę temu zrujnowanemu miastu, czy też jednak dzielni Ukraińcy… A może już dziś warto zastanowić się jaka nazwa byłaby najbardziej odpowiednia.

  3. QVX

    Akurat tam kłócą się obprzynależność, a nie nazewnictwo.

  4. ostatni

    Indie - Pakisnat - zarzcaja siebie ze nazwy na mapach Kaszmiru sa inne, Chiny i Indie tez. Jeszcze trzoche i Polska jak 3 swiat bedzie.

  5. Esteban

    szczerze? powiewa mi to.

  6. Mama Leona

    Jeśli w tej akcji z nazwami nie ma polityki, no to spoko, wreszcie można wrócić do wielu normalnie brzmiących, np. Stanisławów. Btw ciekawe że Grodno "wrogowi" nie przeszkadza, skoro nie zmienił...

  7. QVX

    Wy chcielibyście, żebyśmy Dęblin nazwali Iwangorodem.

    1. QVX

      To było do Afred.

  8. Kaszana

    Głupota. Po co to. Rozumiem że jak Niemcy będą chcieli nazwać swoje byle miasta i miasteczka tak jak nazywamy się przed 39 to mamy nie protestować. Jak Polska zmieni prawnie niebawem nazwę jakiegoś miasta ( hipotetycznie). To ktoś z zewnątrz może to kwestionować? To jak by jakieś miasto zmieniło nazwę ulicy ale sąsiednie miasto powiedziałby że się nie zgadza i w oficjalnych dokumentach, listach itp uzywaloby starej nazwy.

    1. Mały Modelarz

      Przecież dla Niemców te nazwy są cały czas ich. Drogowskaz np. na Szczecin wygląda "Stettin (Szczecin)". Polska nazwa miasta jest dodana w nawiasie mniejszymi literami pod niemiecką.

    2. QVX

      Przecież nie każemy Niemcom pisać Gdansk zamiast Danzig.

    3. PszemcioPL

      @Kaszana - jedyne co zmieniliśmy to ZASADY JEZYKA POLSKIEGO. A nie administracyjne nazewnictwo. I btw - Niemcy i tak nazywają nasze miasta po swojemu bo wtedy im wygodniej wymawiać, tak jak nam wygodniej wymiawiać ICH nazwy po naszemu.

  9. youkai20

    Nie, nie; taka zmiana akurat podczas wojny, którą toczy Federacja Rosyjska i akurat 9 maja, nie ma absolutnie nic wspólnego z polityką. Nic a nic (Facepalm).

  10. AfRed

    Absurd ! Jak rozumiem w ramach powrotu do tradycyjnego nazewnictwa, związanego z naszą historią i dziedzictwem kulturowym od dziś zamiast Mrągowa obowiązuje nazwa .Żądzbork. A Giżycko nazywamy Lec?

    1. Kaszana

      AfRed dokładnie. Bzdura ,po niego grzyba to

  11. DIM1

    Drogowe kierunkowskazy winny nosić nazwy kraju, w którym leży dane miasto. W Grecji jasne, że nie znajdziecie nigdzie drogowskazu "Istambul", ale też nie znajdziecie drogowskazu "Konstantynopol". Będzie tylko "Turcja... 8 km". A zaraz za nią tablica, ale w barwach informacji o zabytkach, z odległością i jeszcze także z herbem Bizancjum "Konstantinoupoli 287 km" .. Czyli to jest tak, jakby poustawiać, zamiast drogowskazów, tablice "Informacja turystyczna: Królewiec 115 km" - i przy tym symbol zabytku.

    1. Al.S.

      Ee tam. w Niemczech, tuż za Dreznem jest tablica z odległością do Wrocławia. Napisy na niej głoszą- Wroclaw i w nawiasie Breslau.

  12. szczebelek

    Już nie mogę się doczekać płaczu lewicy i liberałów, że zmieniamy polską nazwę tego obszaru z narzuconej przez władze komunistyczne na tradycyjną 🤣🤣🤣🤣

    1. CdM

      PS oczywiście moja pomyłka: publikacja była z 24.10.2022..

  13. szczebelek

    Czekam, aż obrońcy praworządności zaczną płakać, że zmieniamy polską nazwę tego obszaru z narzuconej przez władze komunistyczne na tradycyjną 🤣🤣🤣

  14. Facetoface

    Rychło w czas! Lecz lepiej późno niż później.

  15. PatriotW

    I dobrze, jeśli jakiś kraj potrzebuje dziś detotaliryzacji to jest nim właśnie postsowiecka Moskwa.