Reklama

Geopolityka

Czy powstaje oś Moskwa-Teheran?

Autor. irangov.ir

Ponad 25 lat temu Zbigniew Brzeziński pisał, że niebezpiecznym sojuszem, który może powstać w kontrze do USA, będzie oś Moskwa-Teheran, a wszystko to pod czujnym okiem Pekinu. Czy taki scenariusz właśnie tworzy się na naszych oczach?

Reklama

Czytaj też

Już od czasów ekspansji Imperium Rosyjskiego w stronę Kaukazu Moskwa starała się wejść do tej części Azji z kilku przyczyn. Pierwszą był stopniowy brak możliwości pójścia w głąb Europy, w szczególności po upadku Rzeczpospolitej, gdzie za zachodnią granicą czekały już wyłączenie Prusy oraz Austria. Identycznie sprawa wyglądała na wschodzie, gdzie państwo rosyjskie doszło aż po Pacyfik. Siłą rzeczy jedyna droga do dalszych podbojów wiodła na południe.

Reklama

Druga sprawa to problemy związane z portami. Bałtyk, będący morzem stosunkowo małym i łatwym do zablokowania w cieśninach duńskich, nie miał warunków do rozwoju na poziomie Zachodniej Europy. Północne szlaki przez Arktykę były w zasadzie niemożliwe do rozwinięcia, a na dalekim wschodzie Imperium problemem była między innymi logistyka i odległość od "rdzenia" państwa. Z kolei południowe porty nad Morzem Czarnym mogły zostać bardzo szybko sparaliżowane przez osmańską blokadę Cieśniny Bosfor. Próby zaś „przeciągnięcia" Turcji, w okresie zimnej wojny, zakończyły się fiaskiem.

Czytaj też

Pomocna dłoń z Bliskiego Wschodu

Moskwa, obawiając się powtórki z historii, stara się na różne sposoby omijać zachodnie sankcje. Częściową amortyzacją okazało się tutaj wsparcie chińskie, które można określić mianem życzliwej neutralności. Podobnie w stosunku do Kremla zachowują się Indie, które wykorzystują zaangażowanie Rosji na Ukrainie do swoich gospodarczych celów.

Reklama

Sytuacja ta zaczęła zmieniać nieco swój charakter on września 2022 roku, a na coraz bliższego partnera dla Federacji Rosyjskiej zaczął wyrastać Iran. Po ukraińskiej kontrofensywie w obwodach chersońskim oraz charkowskim widoczne zaczęło być znaczące osłabienie zdolności armii rosyjskiej na froncie. Wynikało to z wielu czynników, w tym coraz mniejszych możliwości do oddziaływania na ukraińskie zaplecze.

Rozwiązaniem okazały się zakupywane w setkach drony Shahed-136 irańskiej produkcji. Za ich pomocą Rosjanie starali się uderzać w ukraińskie miasta, infrastrukturę krytyczną i utrzymywać stałe poczucie zagrożenia nawet kilkaset kilometrów od linii frontu. Czy taka współpraca ma pewne podstawy? Zdecydowanie tak. Oba państwa są aktualnie bardzo mocno wyizolowane na arenie międzynarodowej. Ich zdecydowanym przeciwnikiem są Stany Zjednoczone, w stosunku do których Moskwa jak i Teheran chciałyby dokonać odwetu. Jedni jak i drudzy są też na celowniku Pekinu, który widzi w tym potencjał do stworzenia koalicji antyzachodniej, a szczególnie antyamerykańskiej. Tutaj wręcz prorocze okazują się słowa byłego doradcy amerykańskich prezydentów Zbigniewa Brzezińskiego.

Czytaj też

Co więcej, po niedawnym szczycie BRICS zaproszenia do tej organizacji zostały skierowane do Argentyny, Egiptu, Etiopii. ale też Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej i właśnie Iranu. Widać zatem, że myśl o tej współpracy cały czas krąży pomiędzy tymi państwami i coraz bardziej nabiera kształtu.

Burzliwa historia wzajemnych relacji

Nie jest też tak, że stosunki rosyjsko-irańskie zawsze układały się świetnie. Wręcz przeciwnie, miały one charakter swego rodzaju sinusoidy i zazwyczaj były odpowiedzią na inne wydarzenia czy zjawiska na świecie. W zasadzie od samego początku relacji na przełomie XVI i XVII wieku aż do końca wieku XIX stosunki te były naznaczone konfliktami i wojnami, choćby o tereny dzisiejszego Azerbejdżanu. W czasie II wojny światowej był także krótki epizod, w którym siły brytyjsko-radzieckie dokonały inwazji na Iran, który następnie służył jako kanał przerzutowy alianckiego wsparcia dla ZSRR.

Zimna wojna to z kolei okres, w którym możemy mówić o próbie przyciągnięcia Iranu, z jednej strony przez Moskwę, a z drugiej przez Waszyngton. Znacząca zmiana nastąpiła po rewolucji islamskiej w 1979 roku. Iran Chomejniego, który od tej pory zaczął być coraz bardziej izolowany, stał się potencjalnym partnerem dla Związku Radzieckiego, a elementem łączącym mógł stać się wspólny wróg - Stany Zjednoczone.

Czytaj też

Na nieszczęście Kremla ta wizja szybko została zrewidowana. Odmienność ideologiczna obu państw, coraz bardziej słabnący ZSRR, interwencja w Afganistanie oraz późniejszy upadek radzieckiego imperium stworzyły zupełnie nowe realia polityczne w tej części świata.

Odrodzenie Korytarza Perskiego?

Federacja Rosyjska, podnosząc się z kryzysu lat 90-tych, ponownie postanowiła zwrócić swój wzrok w stronę Bliskiego Wschodu oraz Iranu. Od początków prezydentury Władimira Putina zacieśniała się miedzy oboma państwami współpraca militarna i polityczna. Kluczowe dla tych relacji były dwa wydarzenia. Pierwsze to aneksja Krymu i wojna na Ukrainie w 2014 roku. Drugie to wojna w Syrii, gdzie obie strony postanowiły wesprzeć reżim Baszara al-Asada.

Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę w 2022 jeszcze bardziej przyspieszyła bieg wydarzeń. Iran posiadając dobrze rozwinięty przemysł zbrojeniowy może stanowić wręcz idealnego partnera handlowego. Drony to jedynie zwiastun tego zjawiska. W drugą stronę ta zależność też działa. Teheran to aktualnie jeden z największych odbiorców rosyjskiego uzbrojenia .

Czytaj też

Coraz częściej zaczęto również mówić o uruchomieniu czegoś na wzór dawnego Korytarza Perskiego, lecz tym razem jako wspólnego projektu Rosji, Iranu i Indii. To skutecznie pozwoliłoby ominąć Moskwie i Teheranowi zachodnie sankcje, ale też i uniezależnić się od korzystania z Kanału Sueskiego czy Cieśniny Ormuz. Pojawiają się również deklaracje o utworzeniu połączeń kolejowych pomiędzy Rosją a Iranem przy współudziale Azerbejdżanu, a także stworzenia kanału, który łączyłby Wołgę i Don. Dzięki takiemu rozwiązaniu towary mogłyby być swobodnie transportowane nie tylko za pośrednictwem kolei, ale i przez Morze Kaspijskie i rzeki.

Czytaj też

Fot. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej [mil.ru]
Fot. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej [mil.ru]

Komentarz

Sytuacja, jaka rodzi się wokół tych dwóch państw ma strukturę wielopoziomową. U samej podstawy leży interes Iranu jak i Federacji Rosyjskiej, których tworząca się bliska relacja jest wynikiem sytuacji międzynarodowej. Pomimo rywalizacji na polu przede wszystkim energetyki, to oba państwa zauważają w tym szansę na przeciwstawienie się głównemu wrogowi w Waszyngtonie. Jest to wręcz wzorowy przykład gdzie hasło "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Czytaj też

Dla jednych i drugich ważnym graczami są Indie i Chiny. Nowe Delhi widzi w tym szansę dla swojej gospodarki, co stanowiłoby pewną przeciwwagę i alternatywę dla budowanego przez Pekin Nowego Jedwabnego Szlaku. To z kolei wpisuje się w rozgrywkę pomiędzy tymi dwoma gigantami, którzy też mają ze sobą nierozstrzygnięte spory. Ponadto widać, że same Indie nadal chcą blisko współpracować ze Stanami Zjednoczonymi, co potwierdziła niedawna wizyta premiera Modiego w tym kraju, gdzie został przywitany przez prezydenta Joe Bidena z najwyższymi honorami .

Czytaj też

No i nie można też zapomnieć o najszerszym wymiarze, jakim jest rozgrywka Chin wobec USA oraz budowa szerokiego bloku państw w ramach BRICS. Gdyby się okazało, że państwa, do których wystosowano zaproszenia do tej organizacji by na nie przystały, to mogłoby dojść do politycznego trzęsienia ziemi na Bliskim Wschodzie. Pogodzenie się zwaśnionych szyitów z Iranu oraz sunnitów z państw arabskich z wahabicką Arabią Saudyjską na czele mogłoby przyprawić o ból głowy elity w Waszyngtonie, dla którego ten obszar od końca zimnej wojny jest kluczowy w polityce zagranicznej.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. andys

    Mysle, że kontakty Rosji z Iranem nalezy rozpatrywać w kontekscie powstawania silnego ugrupowania politycznego BRICS, a jeszcze w kontekscie rodzacego sie nowego ,wielkiego, róznorodnego gracza polityczno-ekonomicznego, który nazywany jest Południem. To jest siła generalnie sceptyczna w stosunku do Zachodu, choć chetnie, ale nie na siłę, z nim współpracujaca w sprawach ekonomicznych.

  2. Rusmongol

    Iran. Szariat, setki zamordowanych ostatnio cywili u siebie. Wymarzony przyjaciel dla zbrodniarzy z moskowi. Zapomniał bym o kimie i juntach w nigrze, sudanie czy innych tego typu satrapiach.

    1. bezreklam

      Cywile aresztowani i ulaskawini.. Natmias W Arabi Saudjskiej glownym sojuszniku USa - rzeczwiscie nie ma ani wyborow prezdenckich - a kobiety o protestach to widzialy w TV ze cos takiego istnije w wolnswym Iranie.

    2. Rusmongol

      @bez mózgu. Ale tych zabitych uniewinnili przed czy po zabiciu?

    3. bezreklam

      Wedlog CNN - wsztskich uniewnnono nagle - poza 7 osobami - ktre sa nagrania z zabicia policjantow. Wlacz wlasny mozg .i odpoweidz czmeu wspierasz Arabie Saudyjska - gdzie kobiety maja 2 -3 razy gozej niz W Iranie - bo to sojusznik USA wiec mozg wyprany i trzeba tak mowic? pozdrwiam

  3. Igor Aretano

    I "oś " działa, i w BRICS Iran przyjęty.

    1. Rusmongol

      Nie zapomnijcie o bankrucie Argentynie i potędze Białorusi....

  4. bezreklam

    Generalna zasada jest wsieranie Wroga naszego wroga. Dlatego np Francja wspierala zawsze Szkocje by oslabiec ANglikow. Na tej samej zasadzie ZSRR Wietnamczkow, a USA Mudzachdinow (W tym i Osame Bin ladena) przezwko ZSRR. Wyjatkiem od tej zasady bylo to ze gdy Amerkanie weszlo do Afhanstanu to Rosjanie zaczli m pomagac. JAkby nie wykrzsali sytacji. Chyba przez nawinosc bo mysleli ze reset i ze trzeba dla USa pomagac. Teraz pownno poczekac na jakas wojneke USa i pzreciwnikowi pomoc

  5. Buczacza

    Nie istotne czy oś czy może coś innego. W końcu są blisko Te same zasady,ta sama demokracja, pluralizm, wolność i dobrobyt.

    1. Franek Dolas

      Tak jak pakt Ribentrop Mołotow. Brunatni czerwoni i czerwono czerwoni. Robią ze sobą interesy ale ile to potrwa nie wiadomo.

  6. rwd

    Sojusz islamu z terroryzmem wydaje się naturalnym połączeniem. Sprawdzał się w przeszłości więc i teraz ma przed sobą przyszłość.

  7. Vixa

    Do Pana redaktora: można posługiwać się cytatami, jeżeli mają odniesienie do teraźniejszości - dzisiaj USA jest największym producentem ropy i gazu (bądź może być, nie wnikam w aktualną sytuację na tamtym rynku produkcji). Stąd waga Iranu dla USA, bynajmniej, jest mała, wpływa na ich sojuszników i tyle. Do tego warto byłoby wspomnieć o dealu na Su-35, który poległ, i rozsierdził Irańczyków.... Wspólne kontakty obu krajów są ostrożne, transakcjionalne i pełne nieufności. Czy to jest sojusz, oś? Wątpię, bo na pewno nie teraz.