Geopolityka
„Czeczeński” poziom poparcia Putina na Krymie
Poziom poparcia Władimira Putina na Krymie osiągnął nowe wyżyny - podają rosyjskie media. Źródła ukraińskie wskazują, iż podobne informacje płynęły w 2012 roku z Czeczenii.
Według oficjalnych danych prokremlowskiego Wszechrosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej ostatnie statystyki nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Zgodnie z przytoczonymi danymi aż 68% ludności Krymu ocenia działania Putina jako „bezsprzecznie dobre”, a 23% jako „raczej dobre”.
Tylko 2% respondentów udzieliło odpowiedzi „raczej źle”. Nikt też nie odpowiedział „bezsprzecznie źle” odnosząc się do oceny aktywności rosyjskiej głowy państwa. 4% nie miało opinii, a 3% biorących udział w badaniach zaznaczyło odpowiedź, iż nie mają wiedzy odnośnie działalności Putina.
Badania przeprowadzone zostały od 9 do 18 lutego na grupie 1600 mieszkańców okupowanego półwyspu. Błąd statystyczny oszacowany został na poziomie 3,4%.
Ukraińskie media przypominają, że w ostatnich wyborach prezydenckich w Rosji, które odbyły się w 2012 roku, za Władimirem Putinem w Czeczenii oddano 99,73% głosów przy frekwencji 99,59%.
Kris
Dziwne, że znowu głosów "za" nie było więcej niż ludzi i przede wszystkim poparcie nie przekroczyło 100%, co zdarzało się już w przeszłości na Krymie. Szokująca bezczelność, z naszej perspektywy jest się z czego pośmiać, ale przecież tak było kiedyś również na naszych ziemiach jak dzielili i rządzili tutaj rosyjscy lub prorosyjscy cwaniacy.
olo
Tak samo pewne są te badania jak przywiezione z Moskwy wyniki wyborów do Sejmu w 1947 roku. Wygrał PSL z 80% poparcia narodu a w Sejmie zasiadli praktycznie sami komuniści.
teddy
Demokracja rosyjska - oksymoron
sorbi
Zapomnieli dodać, że każdy popierający miał przyłożona lufę do głowy albo, że respondentami byli rosyjscy żonierze.
asdadas
Zamiast "nie ma zdania" tam pewnie było napisane "Nie mogę mieć zdania"
dr
Robienie sondażu przez Rosjan na Krymie to trochę jak robienie sondażu przez Niemców w Generalnej Guberni - na pewno wyniki byłyby entuzjastycznie pozytywne dla Adolfa.
Priviet
Nie rozumiem dlaczego tyle osób daje się nabierać na te "badania" i przykłada do nich taką samą wagę jak w krajach demokratycznego zachodu. Przecież oczywiste jest, że są one tak samo zgodne z prawdą, jak (wcześniejsze) deklaracje Putina o tym, że na Krymie nie ma wojska rosyjskiego. Badania są robione pod z góry założony poziom i taki jest osiągany. Fałszowanie badań jest przecież prostsze niż fałszowanie wyborów, a przecież wiemy dobrze jak te drugie się w Rosji odbywają. Poza tym nawet gdyby jakimś cudem metodologia i sposób wykonania badań był bez zarzutu to powstaje też oczywisty domysł, że osoba pytana o zdanie nie powie tego co na prawdę myśli, bo nie ma jakiejkolwiek gwarancji, że jego wypowiedź trafi do "odpowiednich" osób i nie zostanie później wykorzystana też "odpowiednio". Ktoś kto wie jak działa totalitaryzm z autopsji nie powinien mieć tu jakichkolwiek wątpliwości jak to działa i skąd te liczby się biorą. Rozumiem natomiast, że działa to na młodsze roczniki oraz osoby z zachodu, które nie mają pojęcia co to takiego. Przecież nawet w Polsce PZPR cieszyło się 98% poparciem w tych różnych, tak zwanych, wyborach. Gdyby ograniczać się do liczb, to nikt by nie wiedział co ludzie w rzeczywistości myślą. W Rosji tak zostało niestety do dzisiaj.
wunderwaffen
Media światowe donosiły, że podczas tych "wyborów" na Krymie w niektórych obwodach poparcie dla aneksji Krymu przekroczyło 100%. Rosja już dawno stała się synonimem obłudy i zakłamania.
As
Tylko skoro jest tam tak dobrze to dlaczego jest tak źle?
lel
Właśnie mnie to zastanawia, żyli skromnie, ale spokojnie, byli turyści zasilający lokalne kasy, napędzający mały biznes, był prąd, była czysta woda. Teraz prąd mają kilka godzin na dobę, problemy z dostawą wody, turystów napędzających małe biznesy nie ma. Ale dziwnym trafem jest lepiej, i wszyscy są zadowoleni. Ciekawe.