Geopolityka
Czaputowicz w Berlinie o intensyfikacji współpracy z Niemcami
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz apelował w poniedziałek w Berlinie o intensyfikację współpracy z Niemcami. Podkreślił też, że Polska i RFN mają wiele wspólnych celów w polityce zagranicznej.
W stolicy Niemiec minister wygłosił wykład na temat globalnych i europejskich priorytetów polskiej polityki zagranicznej. Zdaniem Czaputowicza w ciągu ostatnich 30 lat Polsce i Niemcom udało się zbudować wyjątkowe relacje. Szef polskiego MSZ podkreślił, że Niemcy i Polska mogą różnić się co do konkretnych rozwiązań w różnych sferach, ale łączy je wspólnota wartości, która służy za podstawę współpracy w Europie. Przedstawiając polską wizję Unii Europejskiej, Czaputowicz przekonywał, że Wspólnota nie powinna ulegać pokusie protekcjonizmu oraz że opiera ona swoją demokratyczną legitymację na państwach członkowskich i parlamentach narodowych.
Nowy rząd Polski jest otwarty na wzmocnienie współpracy z Niemcami. Wykorzystajmy okno możliwości i szukajmy synergii i polsko-niemieckiego przywództwa, Niemcy pozostają największym partnerem handlowym Polski. Nasze kraje wspólnie pracują na rzecz silnej i spójnej Unii Europejskiej, która opiera się na solidnych podstawach gospodarczych i inkluzywności. Niemcy są naszym kluczowym sojusznikiem w NATO, przyczyniającym się do bezpieczeństwa wschodniej flanki Sojuszu.
„Silna Unia Europejska cieszy się poparciem państw członkowskich i ich mieszkańców. Przyczynia się do rozwoju gospodarczego i wzrostu dobrobytu. (…) Silna UE nie ulega pokusie protekcjonizmu. Jej ambitny budżet wspiera nowe wyzwania, ale też tradycyjne polityki - spójności i rolną” - mówił minister.
Czytaj też: Ursula von der Leyen kandydatką na szefową KE
Ocenił, że nowy skład Komisji Europejskiej popieranej przez Polskę Ursuli von der Leyen otwiera „nowy rozdział” w historii Wspólnoty i stwarza nowe szanse. Mówiąc o polityce bezpieczeństwa, szef polskiej dyplomacji podkreślił, że NATO musi reagować na nowe zagrożenia.
Przypomniał też, że relacje transatlantyckie i Sojusz Północnoatlantycki są głównymi składowymi bezpieczeństwa i suwerenności Polski. Czaputowicz zapowiedział też dalsze zwiększanie amerykańskiej obecności wojskowej na terytorium Rzeczpospolitej.
Liczba żołnierzy USA w Polsce powinna wkrótce wzrosnąć do pięciu i pół tysiąca. Może to się wydawać mało w porównaniu z Niemcami, gdzie liczba stacjonujących amerykańskich żołnierzy sięga 35 tys. Dla Polski jest to jednak ważne wzmocnienie bezpieczeństwa(...). Sojusz z USA jest szczególnie ważny dla takich krajów jak Niemcy i Polska, które w odróżnieniu od Francji i Wielkiej Brytanii nie mają arsenału atomowego.
Przypomniał, że Polska już teraz przeznacza na obronę 2 proc. PKB, a do 2030 r. zobowiązała się wydawać 2,5 proc. PKB. Czaputowicz zastrzegł, że nie podziela opinii, jakoby NATO było w kryzysie.
Państwowiec
A Serbowie Łużyccy wymierają...
inż.
Gdyby nie zeslawizowany komunizm to po plemionach lechickich nie byłoby śladu. Tak nam Niemcy pomogli. Trzech królików z dynastii Sasów swoje zrobiło.
michalspajder
Dwoch, August II i August III. Ale ich dzielo wykonczyl tchorz pochodzenia jak najbardziej polskiego - Stanislaw zwany Augustem Poniatowski. Byl w tym tak dobry, ze dowodca wojsk koronnych, jego wlasny bratanek i bohater Rzeczypospolitej ksiaze Jozef Poniatowski w akcie desperacji bezsensownie szukal smierci pod Markuszowem i tylko cudem jej nie znalazl. A co do zeslawizowanego komunizmu, jesli dobrze rozumiem o czym piszesz, to akurat on tez by skomunizowal plemiona lechickie i wszystkie inne narody, ktore dostalyby sie pod was generalissimusa, geniusza, najwyzszego przywodcy rewolucji, ktory zakonczyl zycie na podlodze we wlasnych, ze sie tak wyraze, wydzielinach. Wiec nie tylko Niemcy, ok? Akurat dzis nam do zachodu blizej niz do wschodu, ale nalezy pamietac, ze najblizej powinno nam zawsze byc do nas samych.
ghjfghfghgf
Jeśli chodzi o zeslawizowany komunizm, to masz dużo racji. Jeśli chodzi o Sasów to Saksonia tak samo utraciła niepodległość na rzecz Prus, jak Polska. Sasi weszli na tron Polski, żeby wykozstać potegę Rzeczypospolitej, przeciwko Prusom, czego nie byli w stanie zrobić. Tak więc Sasi nie mają się z czego cieszyć.
werte
Zaklęcia nad kociołkiem niewiele zmienią we wzajemnych stosunkach. Tymczasem Niemcy robią swoje nie oglądając się na sąsiadów.