Reklama

Geopolityka

Chiński myśliwiec kontra australijski samolot rozpoznawczy

Autor. Royal Australian Air Force/Facebook

Resort obrony Australii poinformował, że chińskie myśliwce przechwyciły w maju w niebezpieczny sposób australijski samolot obserwacyjny w rejonie Morza Południowego – przekazuje agencja Reuters.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl >

Reklama

Australijskie ministerstwo obrony przekazało w oświadczeniu, że samolot P-8 Poseidon Królewskich Australijskich Sił Powietrznych został przechwycony przez chiński myśliwiec J-16 podczas rutynowych działań związanych z nadzorem morskim. Jak przekazało ministerstwo do przechwycenia doszło w międzynarodowej przestrzeni powietrznej 26 maja.

Czytaj też

Ministerstwo zaznaczyło, że J-16 wykonał niebezpieczny manewr, który zagrażał bezpieczeństwu samolotu P-8 i jego załodze. Minister obrony Richard Marles dodał, że chiński odrzutowiec przeleciał bardzo blisko samolotu RAAF, by wypuścić flary i przeciąć drogę australijskiemu samolotowi obserwacyjnemu. Następnie chiński odrzutowiec wypuścił dipole odbijające z ang. "chaff" czyli system przeciwdziałania namiarom radarowym w postaci małych kawałków aluminium, które dostały się do silnika australijskiego samolotu – dodaje BBC.

Reklama

W związku z incydentem premier Anthony Albanese powiedział dziennikarzom w Perth, że jego rząd przekazał Chinom swoje obawy odpowiednimi kanałami - przekazał agencja Reuters. Jak na razie Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych w Pekinie i ambasada Chin w Australii nie odpowiedziały na prośby o komentarz związku ze sprawą.

Czytaj też

Napięć i incydentów miedzy Australią a Chinami jest coraz więcej. W maju siły australijskie namierzyły chiński okręt rozpoznawczy u zachodnich wybrzeży Australii w odległości 50 mil morskich od ważnego obiektu obronnego, z którego korzystają australijskie, amerykańskie i sojusznicze okręty podwodne. Również w lutym tego roku doszło do poważnego incydentu - jeden z australijskich samolotów patrolowych wykrył laser skierowany w niego z pokładu okrętu Marynarki Wojennej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Australia już wcześniej przyłączyła się do Stanów Zjednoczonych, twierdząc, że roszczenia Chin wobec spornych wysp na Morzu Południowochińskim nie są zgodne z prawem międzynarodowym. Ministerstwo obrony Australii od dziesięcioleci prowadzi nadzór morski w tym regionie i robi to zgodnie z prawem międzynarodowym, korzystając z prawa do wolności nawigacji i przelotu na międzynarodowych wodach i w przestrzeni powietrznej.

Czytaj też

Stosunki między Australią i Chinami, głównymi partnerami handlowymi, były ostatnio napięte z powodu rosnących wpływów Chin na Pacyfiku, po tym jak Chiny dążyły do zawarcia regionalnego porozumienia w sprawie bezpieczeństwa z wyspiarskimi krajami Pacyfiku.

Chińskie samoloty ciągle prowokują

Chińskie ministerstwo w końcu odniosło się do zarzutów kanadyjskich siły zbrojnych o nękanie Kanadyjskich samolotów patrolowych, które pojawiało się w zeszłym tygodniu o którym informowaliśmy na Defence24.pl

Czytaj też

W zeszłym tygodniu Kanadyjskie Siły Zbrojne poinformowały w oświadczeniu, że w okresie od 26 kwietnia do 26 maja 2022 roku samoloty Sił Powietrznych Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLAAF) kilkukrotnie zbliżały się do kanadyjskich samolotów patrolowych dalekiego zasięgu CP-140 Aurora, Kanadyjskich Królewskich Sił Powietrznych (RCAF). Dziś ministerstwo obrony Chin postanowiło się odnieść do tych zarzutów, stwierdzając, że to kanadyjskie odrzutowce wojskowe nasiliły działania rozpoznawcze i prowokacje wobec Chin, zagrażając bezpieczeństwu narodowemu azjatyckiego kraju. Dodając, że sprzeciwia się prowokacyjnym działaniom Kanady. Rzecznik chińskiego ministerstwa obrony Wu Qian, powiedział, że chińscy wojskowi podjęli odpowiednie środki, aby poradzić sobie z działaniami Kanady i złożyli "odpowiednie oświadczenia" za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych.

PM

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. youkai20

    Ministerstwo Obrony Australii szpieguje ChRL "korzystając z prawa do wolności nawigacji i przelotu na międzynarodowych wodach i w przestrzeni powietrznej", ChALW przechwytuje ich zaś na tych samych zasadach i dzięki temu samemu prawu. "Spotykają się" przecież w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Każdy korzysta z tej samej wolności tak, jak chce.

    1. Esteban

      Nie zrozumiałeś, prawda?

    2. youkai20

      To Ty nie zrozumiałeś, skoro zadałeś to pytanie.

    3. Monkey

      @Esteban: Nie zgadzam się do końca z komentarzem @youkai20, ale rozumiem, że Chiny nie chcą, żeby im się jakieś samoloty rozpoznawcze pałętały niedaleko od ich granic. Akcja myśliwca była nieadekwatna i ryzykancka, taki „russkij standard”. Z drugiej strony wiesz, dlaczego prześladują Australijczyków i Kanadyjczyków. Bo wiedzą, że ci ich mogą cmoknąć w przysłowiową pompkę. Jakieś 20 lat temu niewyszkolony chiński pilot myśliwca J-8 II staranował EP-3 ARIES, samolot rozpoznawczy USAF. Ten musiał wylądować na wyspie Hajnan, gdzie został przebadany i dopiero potem oddany właścicielom. USA ograniczyły się do czczych protestów. Teraz ty rozumiesz?

  2. easyrider

    Oczywiste, że pilot miał przyzwolenie na takie działanie. Skargę Australijczycy mogą równie dobrze złożyć do składu desek. Chiny grają swoją, konsekwentną, agresywną grę i jedyne co może ich ochłodzić, to deszcz głowic z ładunkami nuklearnymi. Do wojny i tak dojdzie. Lepiej żebyśmy do niej przystąpili kiedy mamy jeszcze przewagę.