Reklama

Hodges powiedział, że w styczniu północne Niemcy będą "logistyczną obrotnicą" przerzutu wojsk USA do Europy Środkowej i Wschodniej.

W ramach natowskiej operacji "Atlantic Resolve" żołnierze ci mają wzmocnić siły USA we wschodnich krajach NATO. Celem jest zabezpieczenie pokoju w Europie i demonstracja siły wobec Rosji - powiedział gen. Hodges w Szkole Logistyki niemieckiej Bundeswehry w Osterholz-Scharmbeck (Dolna Saksonia), która - jak pisze agencja dpa - jest jednym z centralnych węzłów logistycznych tej operacji.

Na początku listopada polskie MON poinformowało, że amerykańskie oddziały, które w 2017 r. przybędą do Polski, będą stacjonowały m.in. w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu.

Czytaj także: Amerykańska brygada pancerna w Europie Środkowej. „Żagań, Świętoszów, Skwierzyna, Bolesławiec”

Na szczycie NATO w Warszawie w lipcu 2016 r. ustalono, że Sojusz wyśle do Polski i państw bałtyckich cztery wielonarodowe batalionowe grupy bojowe. Większość żołnierzy batalionu, który przyjedzie do Polski, ma pochodzić z USA. Dodatkowo Stany Zjednoczone zapowiedziały, że wyślą do Europy Środkowo-Wschodniej - w ramach współpracy dwustronnej - brygadę pancerną i pododdział śmigłowców. Brygada przez większość czasu ma znajdować się w Polsce, ale będzie też ćwiczyć w innych państwach wschodniej flanki NATO.

"W styczniu 2017 r. do Polski zostaną przerzucone pododdziały i sprzęt ABCT (Brygadowa Grupa Bojowa, ang. Armored Brigade Combat Team). W początkowym okresie zostanie ona rozlokowana na obszarze zachodniej Polski, pomiędzy Drawskiem Pomorskim a Żaganiem. Następnie część z jej elementów zostanie rozmieszczona w innych miejscach rejonu wschodniej flanki NATO. Sukcesywnie pewne elementy ABCT zostaną rozlokowane także w kilku innych lokalizacjach. W ramach pierwszej rotacji dowództwo brygady oraz bataliony inżynieryjny i wsparcia, 3 Batalion 29 Pułku Artylerii i 4 Batalion 10 Pułku Kawalerii będą stacjonowały w obiektach wojskowych w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu" - informowało MON w komunikacie.

Oznacza to, że w Polsce mają zostać rozmieszczone jednostki wykorzystujące m.in. haubice samobieżne M109A6, czy bojowe wozy rozpoznawcze M3 Bradley. Podkreśla się, że zostanie wykorzystana istniejąca polska infrastruktura wojskowa. Natomiast trzy "bojowe" bataliony brygady, każdy dysponujący około 30 czołgami M1A2 Abrams i podobną liczbą BWP Bradley, będą rozlokowywane w rejonie prowadzenia operacji Atlantic Resolve.

Łącznie w Europie będzie przebywać około 4 tysięcy żołnierzy, z ok. 90 czołgami M1A2 Abrams, 130 BWP/BWR M2/M3 Bradley oraz około 20 haubicami samobieżnymi M109A6. Zestaw wyposażenia dla co najmniej kolejnej brygady ma zostać rozmieszczony w Belgii, Holandii i Niemczech, tak aby w sytuacji zagrożenia potrzebne było wyłącznie przerzucenie żołnierzy, a nie sprzętu.

Czytaj także: NATO i USA „umocowane” w Europie Środkowej. Polska musi wykorzystać sukces [4 CZYNNIKI]

Żołnierze batalionowych grup bojowych będą co kilka miesięcy podlegali rotacji. Oddziały te będą wielonarodowe, ale w każdym będzie tzw. państwo ramowe, czyli odpowiedzialne za wystawienie większości sił i dowodzenie całością. W Polsce państwem ramowym będą Stany Zjednoczone, na Litwie – Niemcy, na Łotwie – Kanada, a w Estonii – Wielka Brytania.

Prócz Amerykanów w skład batalionu w Polsce będą wchodzili żołnierze z Rumunii i Wielkiej Brytanii. Polska z kolei wyśle żołnierzy do batalionu na Łotwie oraz pododdział do Rumunii (NATO wzmacnia swoją obecność wojskową nie tylko w Polsce i krajach bałtyckich, lecz także na flance południowo-wschodniej).

W komunikacie MON informowano, że amerykańska Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa (ABCT) będzie liczyła ok. 4 tys. żołnierzy. Oddziały z USA będą miały rotacje co dziewięć miesięcy. Jako pierwsza przyjedzie do Polski 3 Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa z 4 Dywizji Piechoty. Oddział stacjonuje na co dzień w Fort Carson w stanie Kolorado.

Ponadto w ramach operacji Atlantic Resolve do Europy zostanie przerzuconych ponad tysiąc żołnierzy z 10. Brygady Lotnictwa Bojowego, wchodzącej w skład 10. Dywizji Górskiej US Army. Jeszcze tej zimy do Europy zostanie przetransportowanych około 1750 żołnierzy amerykańskich wraz ze sprzętem. Obecnie jednostka ta stacjonuje w Fort Drum w stanie Nowy Jork, ale po przerzucie do Europy część trafi również do Polski.

(JP/RS/PAP)

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. AWU

    Ameryka przez większość ostatniego stulecia zbudowała swą dominacyjną pozycję w światowej polityce (często wbrew swej woli) jako kraj który dwukrotnie rozstrzygnął wynik światowych wojen i gwarantował państwom pod protekcjom jej sił zbrojnych budowę demokratycznych bogatych społeczeństw. W Europie tam gdzie były amerykańskie bazy Sowieci nie mieli odwagi wkroczyć. Poza tym obecność amerykańskich baz to wymierny finansowy efekt dla samorządów i lokalnego biznesu. Pierwszy kontrakt dla polskich pralni na $3.7mln za 10 mies 2017 dla sił mniejszych niż batalion daje pojęcie. Gdy jakiś czas temu kontemplowano przeniesienie baz z Eur Zach na wschodnią flankę najgłośniej protestowały właśnie niemieckie i włoskie samorządy. Było to podczas drugiej wojny w Iraku gdy Polska zdecydowała się dołączyć do US koalicji , w Kongresie mówiono wręcz o wyniesieniu baz z Niemiec (nie są z nami) do Polski (są z nami). Nie stało to się wtedy ale fakt iż Polska poszła wówczas z Ameryką trochę na zasadzie "na dobre i na złe" do dziś nie został nad Potomakiem zapomniany! Aby mieć pojęcie ile przeciętny żołnierz może wnieść do lokalnej ekonomii na przepustce polecam lekturę US Military Payscale dostępną w sieci i porównać żołd np sierżanta z 15 letnim okresem służby z polską gażą generalską. W obliczu rosyjskiego szowinizmu i agresji z Amerykanami łączy nas pomimo co na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać różnicami kulturowymi jedna wspólna wartość która zbudowała obydwa nasze społeczeństwa.. wolność jednostki.. wolność wyboru króla/prezydenta.. wolność każdego człowieka do kreowania kursu własnego losu z przyjęciem odpowiedzialności za własne wybory. Przeciw nam kraj który w historii nie zaznał prawdziwej demokracji. Najpierw rządzony przez lokalnych namiestników mongolskich chanów, potem przez carów/prezydentów którzy trzymają w despotycznej władzy społeczeństwo wychowane w wiernopoddaństwie i kulcie jednostki, gdzie "obywatel" jest własnością wszechmocnego gosudara. Kraj niezdolny do zagospodarowania własnych niezmierzonych zasobów które są od wieków rozkradane przez elity podczas gdy ludność żyje w nędzy, i co najbardziej ironiczne społeczeństwo akceptuje to nie znając alternatywy Kraj którego jedyną drogą rozwoju jest podbój i łupież sąsiadów? Nie bez przyczyny Kościuszko tak odznaczył się w Ameryce walcząc przeciw Koronie Brytyjskiej, w Polsce dysponując czasami porównywalnymi siłami jak Waszyngton poniósł klęskę. Przyczyną klęski Kościuszki a zwycięstwa Waszyngtona był fakt iż Ameryka w XVIII w nie miała za sąsiada Rosji. Thomas Jefferson nazwał Kościuszkę "najszlachetniejszym synem Wolności". Każdy pojedynczy żołnierz sił zbrojnych USA na polskiej ziemi to dodatkowa gwarancja naszego bezpieczeństwa. Rosja atakując ich musiałaby być w jakimś zbiorowym amoku samobójczym. Kwestia iż USA wycofałoby swe siły z Polski aby pozostawić nas samych sobie nie wchodzi w rachubę. To kwestia ich światowej reputacji i HONORU, co nie oznacza iż Rosja nie będzie finansować i korumpować każdego ruchu wzywającego do wycofania tychże sił. Pierwsze dosyć nieudolne przykłady miały miejsce podczas przemarszu "Dragoon Ride" w Czechach. Z biegiem czasu te zabiegi na pewno się zintensyfikują włącznie z aktywnością w internecie.

    1. Bibi

      Brawo!

    2. norm

      Szacun!

    3. Maciej

      Świetny komentarz. Brawo :)

  2. kasyno

    Czy już bliżej granicy z Niemcami nie można było rozlokować amerykańskie pododdziały?

  3. vivo

    coraz bezpieczniej w polsce. cieszy to.

    1. Rupcup

      Siły te są przewidziane do zatrzymania wroga na linii Odry, więc nie wiem z czego się cieszyć.

  4. Odkrywca

    Brawo. Europy zachodniej trzeba bronić

  5. tak tylko...

    Patrząc z perspektywy dwóch ostatnich lat na wydarzenia i konsekwencje wynikające z ukraińskiej awantury Putina, należało by stwierdzić, iż jesteśmy chyba jedynym państwem beneficjentem. Największymi przegranymi są Rosja i Ukraina. Pierwsza wchodzi w okres długotrwałej stagnacji gospodarczej, a druga w zasadzie nie rokuje żadnych perspektyw na poprawę sytuacji. Dla nas to dobry czas, polską gospodarkę będą zasilać szukający lepszego bytu Ukraińcy, Ukraina do UE nie wejdzie, ale wejdą Ukraińcy :). Obecność Amerykanów zwiększa nasze bezpieczeństwo, nie są to duże siły, ale każda rosyjska agresja będzie oznaczała konflikt z USA, a tego Rosja nie zrobi. Nie pozostaje nam nic innego, jak spokojnie robić swoje, czyli dalej rozwijać kraj, gospodarkę, infrastrukturę oraz modernizować armię. Czas pracuje na naszą korzyść, z każdym rokiem różnica potencjałów pomiędzy Polską, a Rosją zmniejsza się, to gospodarki i ich PKB, a nie czołgi zadecydują o tym co będzie za 20, 30, 50 lat. Na razie mamy dobry czas, historia puściła do nas oko, takiej szansy nie można zmarnować. Pokój pracuje na naszą korzyść, dla Rosji czas pokoju jest zawsze okresem straconym. Dlaczego? Bo podczas pokoju to my potrafimy efektywniej wykorzystać potencjał ludzki, przedsiębiorczość i zaradność naszych mieszkańców, o czym można się łatwo przekonać podróżując po Rosji.

    1. pomorzanin

      w pełni sie zgadzam..choc Ukraine postrzegam lepiej ...a Rosje czeka rozpad na regiony ktore beda sei przylaczac do lepiej zorganizowanych struktur panstwowych...do Chin lub tego co zostanie z UE.

    2. Plush*

      Mysle ze jak ktos zdecyduje sie wejsc z butem komus do domu to kwestie finansowe zejda na drugi plan. Uwazam tez ze zachod tego nie pojmuje a moze wlasnie zrozumial stad takie nie inne dzialania NATO. Byc moze czas nie jeat naszym sprzymierzencem.

  6. Max

    I bardzo dobrze.