Reklama

VBCI-2 (Vehicule Blinde de Combat d`Infanterie) powstał jako wersja rozwojowa bardzo dobrze znanego innego kołowego transportera opancerzonego, czyli VBCI. Trzeba podkreślić, że Nexter Systems użył nie tylko swoich dotychczasowych doświadczeń z produkcji wspomnianych VBCI, ale również przeznaczył dodatkowe środki finansowe na prace badawczo-rozwojowe, finalnie ulepszające konstrukcję oraz wyposażenie pojazdu.

W pokazywanym VBCI-2 zmianie uległ poziom ochrony balistycznej, pojazd uzyskał też większe zabezpieczenie w przypadku eksplozji min i improwizowanych ładunków wybuchowych (IED). Większość opancerzenia ma mieć strukturę modułową, pozwalającą na dostosowanie VBCI-2 do konkretnych wymogów odbiorcy czy też rodzaju misji, do których ma zostać wykorzystany. Trzyosobowa załoga w składzie dowódca, strzelec oraz kierowca (plus przewożony desant) korzystają przy tym ze specjalnych siedzisk, minimalizujących skutki potencjalnego wybuchu ładunku pod lub przy pojeździe.

VBCI-2 może być wyposażony w prezentowaną dwuosobową wieżą Nexter T40, w skład której wchodzi system CTAI z 40 mm działkiem zdolnym do strzelania specjalną amunicją teleskopową. Wzmocnieniem siły ognia jest moduł zdalnie sterowanego uzbrojenia RWS produkcji firmy Kongsberg. Pojazd może być docelowo również uzbrajany w przeciwpancerne pociski kierowane Javelin produkcji Raytheon-Lockheed Martin oraz - w przyszłości - MLP zaprojektowane przez MBDA.

VBCI-2 napędzany jest mocniejszym od swego poprzednika silnikiem wysokoprężnym produkcji firmy Scania. Ulepszono zawieszenie, zastosowano większe niż dotychczas opony. Ostatecznie VBCI-2 ma wykazywać się większą dzielnością terenową niż jego poprzednik. Masa pojazdu, zdaniem producenta, ma być zbliżona do 32 ton, a więc wzrośnie relatywnie niewiele w porównaniu do wagi VBCI.

Francja była dotychczas głównym odbiorcą wersji VBCI. Do 2014 r. na wyposażenie francuskich sił zbrojnych trafiło 630 sztuk VBCI (8x8) w dwóch wersjach. Nexter Systems zakłada, że opracowanie i wdrożenie VBCI-2 pozwoli na zdobycie nowych rynków zbytu.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. wolf

    Niezła wieża, porządne działko, niska sylwetka i kaseta na pociski rakietowe

    1. bender

      no ta niska sylwetka to bym nie szalal. VBCI jest wysoku, ze hej.

  2. Kamik

    No i niestety nasz Rosomak jest już daleko w tyle z wyjątkiem ukraińskiego BTRa i amerykańskiego Strykera. Wszystkie obecne konstrukcje biją naszego Rosomaka na głowę. Smutne ale prawdziwe. Jak opracujemy nasz pływający BWP za te naście lat to i tak technologicznie będzie daleko w tyle za równorzędnymi mu konstrukcjami. Dlaczego nie walczymy o licencję na Pumę lub Namera? Gadanie, ze Namer nie sobie rady na podmokłym terenie to bzdura, czołg da rade, a on nie?

    1. Kael

      Niech pan nie fantazjuje, Namer już w podstawowej konfiguracji waży 60 ton to jak na pojazd który ma się sprawnie przemieszczać po podmokłym terenie jest bardzo dużo. Czołgi same z radością w taki teren nie jadą i jak pokazały nie raz doświadczenia wcale nie tak trudno w nim ugrzęznąć i jeżeli nie muszą to zwyczajnie takiego terenu unikają. Samochód to dwóch chłopa i drąg z zakopu wyciągnie, wyrwać 50+ tonowy pojazd tak łatwo nie jest. I niech pan troszkę pomyśli o wyborze bo nie dosyć że jest to bardzo ciężki pojazd, kosztowny (ponad 3 miliony dolarów za sztukę) to zwyczajnie bardzo słabo uzbrojony. To jest transporter opancerzony nie bojowy wóz piechoty jak Rosomak. Reszty wywodu o strasznej straszności Rosomaka na tle konkurencji raczej nie trzeba komentować bo zwyczajnie, szkoda liter na takie dyrdymały.

  3. Kris

    Nic dziwnego, że ostatnio nastąpił wysyp tego rodzaju pojazdów. Wpisują się w poszukiwanie oszczędności, bo są dużo tańsze od gąsienicowych BWPów, a nadal pozostaja wozami bojowymi, w sam raz na misje, a nawet użycie we własnym kraju.

  4. pytalski

    A czy u nas ktoś pracuje nad rozwojem i ulepszaniem odporności Rosomaka (konstrukcja ma już 20 lat), czy ta pływająca, nieodporna na nic trumna satysfakcjonuje MON ?

    1. woytec

      jest wersja rozwojowa, Rosomak XP, prezentowana na MSPO 2015. Masa max. powiększona do 32 ton. Ale MON pewnie nie jej nie zechce, nie pływa. MON raczej kupi wersję XP, która ma zwiększoną wyporność i może zabrać więcej sprzętu.

    2. Tak

      Pracuje. Materiały na ten temat są ogólnodostępne.

    3. Nash

      Nazywanie Rosomaka trumną to 'delikatne' przegięcie. A na targach w Kielcach pokazywano dwie wersje rozwojowe Rosomaka.

  5. GTS

    Jak znalazl na ulice... Paryza za 5 lat. Zrobila sie spora konkurencja w nowych wozach 8x8. Calkiem sporo konstrukcji juz jest na swiecie a dojda ich nowsze wersje.

  6. ern

    A jak tam panie z pływalnością?..;-))

  7. Kael

    Prawdopodobnie najlepszy kołowy IFV na ten moment w Europie.