Jak podaje ppor. Magdalena Czekatowska, cykliczne szkolenie przeprowadzono w formie praktycznego pokazu. Grupę załadowczą wydzielono z 4 kompanii czołgów 1 Brabanckiego batalionu czołgów a załadunek odbywał się na rampie kolejowej na terenie Brygady.
Ćwiczenia poszczególnych elementów procesu przerzutu pododdziałów pancernych mają szczególne znaczenie w kontekście przygotowania ich do efektywnego użycia w wypadku operacji obronnej. Podobne szkolenia prowadzone są również w innych jednostkach, w tym w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej.
W trakcie omawianego ćwiczenia żołnierze doskonalili wiedzę nie tylko na temat załadunku pojazdów gąsienicowych na platformy kolejowe, przećwiczono też m.in. zasady mocowania sprzętu. W szkoleniu udział wzięli żołnierze 34BKPanc oraz przebywający aktualnie w Brygadzie na praktykach podchorążowie z Wyższej Szkoły Wojsk Lądowych z Wrocławia. Objęło ono nie tylko prace związane z czołgami Leopard 2A5, ale też z wozami BWP-1.
- Podstawą podczas wykonywania manewrów na rampie i podczas załadunku jest bardzo dobra znajomość znaków rozpoznawczych i zachowanie odpowiedniej odległości oraz procedur przy wprowadzaniu pojazdu na platformę. Wszystko musi być co do milimetra i pod linijkę, i to dosłownie, bo po wprowadzeniu sprzętu na wagony transportowe dowódca grupy załadowczej, sprawdza miarką skrajne odległości. Musi być zachowana idealna symetria. – mówi główny wprowadzający st. szer. Paweł Magiera.
Mart
Cały czas zastanawia mnie po co nasze wojska pancerne stacjonują przy niemieckiej granicy?Od 1989 roku minęło prawie 30 lat a oni ciągle tam się dekują. Oddać te koszary Amerykanom a sami do Wesołej i na Mazury!
Jk
tak jest! w zasieg salwy ruskich rakiet! jeszcze jakies pomysly jak rozwalic WP w 4 godziny od W?
CB
Akurat rok 1989 nie ma tu nic do rzeczy. Przecież tam wcześniej za granicą było NRD, więc z tymi "złymi" Niemcami nawet nie graniczyliśmy. A w NRD kilka razy więcej wojsk radzieckich, niż u nas (ze szczególną koncentracją na granicy NRD/RFN).
Jassm-158
No proszę zamiast szkolić w zakresie zwalczania ciężkich zagonów pancernych z Rosji, nasze wojsko ćwiczy jak załadować sprzęt na transport kolejowy no chyba tylko w jednym celu żeby uciec:) gratuluję wysokiego morale
He
nawet nie wiem co napisać. Przecież efektywny przerzut wojska to 50% sukcesu. Wy to z forum CounterStrike trafiliście?
Raptorek
A co potem? Po rozładowaniu nie ma jak przejechać, wiadukty za niskie, mosty za słabe, a polem też nie bo co chwilę jakieś zabudowania (efekt dzikiej zabudowy, każdy stawią gdzie chce) albo cieki wodne czy też dolinki.
Jassm-158
Jaki Mądry szkoli żołnierzy w załadunku transportem kolejowym? 1. W czasie wojny transport kolejowy jest narażony na dywersje zniszczenie 2. Czołg to nie limuzyna wszędzie przejedzie a w razie braku możliwości na stanie każdego poddział pancernego zmechnizowanego są specjaliści od logistyki i budowy przepraw, proponuję inne szkolenie w zakresie transportu kolejowego na którym wyślemy nasze lotnictwo cel taki sam czysta głupota upał na mózg komuś działa i już powinna być reakcja przełożonych na znalezieniu takiego delikwenta i zaaplikowaniu kilkudniowe pobytu w sanatorium w pokoju z różowymi króliczkami oraz zielonymi świnki żeby przez ten okres pobytu żołnierza pomysłodawce całego wydarzenia zbadać czy owe zwierzątka odróżnia.
Marek1
1. W razie pełnoskalowej wojny KAŻDY rodzaj transportu będzie narażony na ataki, a transport kolejowy/drogowy służy do przywiezienia MBT do strefy przyfrontowej z miejsc normalnego stacjonowania /fabryk. 2. Każdy kto uważa, że MBT powinien na własnych gąsienicach pokonywać setki/tys. km, by dojechać na front jest kompletnym laikiem/ignorantem. Wożenie ich na platformach kolejowych/samochodowych jest wielokrotnie tańsze, szybsze i nie generuje uszkodzeń zdarzających się w trakcie długich przemarszów jedn. pancernych. Współczesne MBT to wbrew pozorem delikatne konstrukcje ... 3. Różowych świnek, czy króliczków nie ma potrzeby komentować.