Zbudowany dla US Navy przez koncern Northrop Grumman bezzałogowy śmigłowiec MQ-8C Fire Scout wykonał swoje dwa pierwsze loty testowe.
Oblot wykonano w bazie lotnictwa morskiego Ventura County w Point Mugu w Kalifornii. Pierwszy lot trwał przez 7 minut i wykonano go w niewielkiej przestrzeni powietrznej nad lotniskiem sprawdzając przede wszystkim prawidłowe działanie systemu zdalnego sterowania. Drugi lot trwał już 9 minut i dron nadal latając w zasięgu wzroku operatorów wzniósł się już na wysokość około 160 m.
Przedstawiciele marynarki kierujący programem poinformowali, że jeżeli testy będą realizowane nadal bezproblemowo to nowy bezzałogowy śmigłowiec wejdzie do służby już w przyszłym roku stanowiąc uzupełnienie dla wykorzystywanego operacyjnie miniśmigłowca MQ-8B. Wersja B została już dobrze sprawdzona wylatując w powietrzu ponad 10 000 godzin i była wykorzystywana m.in. na amerykańskich okrętach w operacjach antypirackich i antyprzemytniczych oraz w Afganistanie.
Wersja MQ-8C Fire Scout jest większa od swojego odpowiednika, ponieważ bazuje na komercyjnym śmigłowcu Bell 407 z dodatkowymi zbiornikami paliwa oraz wzmocnionym silnikiem. Dzięki temu uzyskano dwukrotnie większą autonomiczność (ponad 24 godzin) i możliwość przenoszenia trzy razy cięższego ładunku (około 1500 kg).
ziom
Promujecie polski ILX-27, a nie amerykański złom.
Zgryźliwy
Nie jestem ich fanem i staram się być obiektywny, a problem w tym, że niestety ten "złom" jest już dopracowany. Zainteresowanie innych, naszym śmigłowcem samo "wypłynie" gdy będzie używany przez WP. Tak, że jeszcze sobie trochę poczekamy... Jeżeli w ogóle coś z tego będzie, bo "sztuka dla sztuki" (Iryda, Loara, Anders, Gawron - tylko z tych "większych") w tym kraju ma się dobrze.