Reklama

Jak podaje Defense News, zgodnie z przekazanymi przez ministra Karakczanowa informacjami, Bułgaria zwróci się do Boeinga z prośbą o przedstawienie oferty na sprzedaż myśliwców F/A-18 Super Hornet. Maszyna dołączy tym samym do listy samolotów, które mogą potencjalnie znaleźć się na wyposażeniu bułgarskich sił. Znajdziemy na niej także - ponownie - produkowane przez Lockheed Martin F-16, JAS 39 Gripen od Saaba oraz Eurofighter Typhoon. Prośby o opracowanie ofert mają trafić do wszystkich oferentów jeszcze w bieżącym miesiącu.  

Nowe lub używane maszyny mają zastąpić wysłużone rosyjskie myśliwce MiG-29 (z 15 samolotów zdolne do lotu są nie więcej niż 3 egzemplarze). Wartość kontraktu szacuje się na niecałe 891 mln USD. Zgodnie z wcześniejszymi planami myśliwce miały zostać dostarczone Bułgarom między 2018 a 2020 rokiem. Jeśli wybór padnie na Super Hornety, to Bułgaria stanie się pierwszym użytkownikiem tych samolotów wśród europejskich krajów NATO.  

Nie jest to oczywiście pierwsze podejście Bułgarów do zakupu nowych samolotów. Decyzja o ponownym rozpoczęciu przetargu zapadła pod koniec października br. i związana była z wynikami prac specjalnego komitetu parlamentarnego, który w opracowanym raporcie wezwał władze do unieważnienia postępowania na zakup 8 samolotów i rozpisania go od nowa.

Unieważniono tym samym przetarg, który zakończył się w kwietniu 2017 roku zwycięstwem szwedzkich Gripenów. Myśliwce od Saab, który złożył ofertę samolotów nowych, z dogodną możliwością rozłożenia w czasie rat płatności oraz z najkrótszym, gdyż zaledwie 18-miesięcznym terminem zrealizowania dostaw, rywalizowały z używanymi F-16A/B z Portugalii oraz używanymi maszynami Eurofighter Typhoon z Włoch. 

JAS39 Gripen
Fot. Czech Army

Zdaniem powołanej przez bułgarski parlament komisji, w realizacji przetargu wystąpiło wiele nieprawidłowości. Przedstawiciele rządzącej partii GERB sugerowali wprost, że były dowódca sił powietrznych, a obecnie prezydent Bułgarii Roumen Radew został przekupiony by wesprzeć ofertę Gripena. Wiadomo jednak, że na decyzję o unieważnieniu postępowania mogło wpłynąć silne w tym kraju rosyjskie lobby dążące do storpedowania planów modernizacji armii i utrzymania uzależnienia od Moskwy, a przedstawiciele GERB wypowiadali się wcześniej pozytywnie o konkurencyjnej ofercie F-16.

Bunt pilotów

O tym, że bułgarskie maszyny MiG-29 są w bardzo złym stanie świadczy m.in. odmowa wykonywania lotów treningowych przez pilotów z głównej bazy lotniczej Graf Ingatiewo, gdzie rozlokowane są te maszyny w październiku br. Oficjalnie powodem był „brak pewności, że będą w stanie latać bezpiecznie”, podejrzewa się jednak także, że bunt był protestem przeciwko decyzji o rezygnacji z zakupu nowych samolotów. 

Oficjalnym pretekstem do odmowy lotów bułgarskich pilotów myśliwskich pozostaje jednak stan techniczny samolotów MiG-29. Zdarzyło się to po raz pierwszy w 105-letniej historii sił powietrznych tego kraju. Minister obrony Bułgarii Krasymir Karakaczanow uznał wtedy, że „ktoś świadomie podsyca napięcie w bazie Graf Ignatiewo”.

MiG-29 Bułgaria
Fot. Master Sgt. Andrew J. Moseley/US Air National Guard

Wybór nowych myśliwców dla Bułgarii to polityczny spektakl. Prezydent Bułgarii Rumen Radew, były dowódca sił powietrznych, wspierał zakup nowych maszyn produkcji szwedzkiej, a szef rządu Bojko Boryskow był zwolennikiem używanych, zmodernizowanych F-16 z Portugalii. Jest to jeden z powodów anulowania kwietniowego przetargu, w którym portugalskie F-16A/B otrzymały trzecią i ostatnią lokatę, za używanymi, włoskimi Eurofighterami. Na polityczne potyczki nakładać ma się również działanie prorosyjskiego lobby, które stara się podtrzymać i zwiększyć zależność Bułgarii od rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego a więc pośrednio od władz w Moskwie. 

Warto przypomnieć, że zgodnie ze zobowiązaniami zawartymi gdy Bułgaria wstępowała do NATO, siły powietrzne tego kraju od 2016 roku powinny mieć na wyposażeniu co najmniej 8 myśliwców zgodnych ze standardem Sojuszu. Cztery maszyny miały posłużyć do obrony przestrzeni powietrznej kraju, a pozostałe mogłyby być wykorzystywane w misjach sojuszniczych. Dziś de facto przestrzeni powietrznej Bułgarii strzeże para samolotów MiG-29, wspieranych od lipca 2017 przez włoskie maszyny Eurofighter Typhoon działające w ramach misji NATO.  

Reklama
Reklama

Komentarze (16)

  1. KOSA

    A niby Bułgarzy tacy głupi? a jednak myślą poważnie o możliwościach F18 SH. A Piszący już zapomnieli , że F18 brał u nas w przetargu wraz z F16 i Tylko naciski ROSJI Sprawiły , że amerykanie wycofali go z oferty. ... Warto się zastanowić . Myślę , że o F 35 Możemy zapomnieć na kolejne dwie dekady. Więc ciekawie by było gdyby o nowe samoloty dla naszych lotników powalczył F 16 V z wersja F18 ASH. Obawiam się tylko , że realia Naszego MON są takie , że będą topić kasę w Mig 29. a Uzbrojenie SU 22 Mamy na co najmniej dekadę. I zamiast odważnych decyzji czyli szukania kupca na SU 22 i na MIG 29 . będziemy modernizować naprawiać etc . a Powinno się zrobić ogromny odważny krok. np.; kupić licencje na F16 V z opcja możliwości sprzedaży i zaproponować go Bułgarii, Rumuni, Węgrom, Czechom i innym... Uczyć się Uczyć cierpliwie tak jak zrobiła to Turcja... Izrael... Nikt z MON nawet nie ma wizji ile eskadr powinno być w naszym Lotnictwie . 3 może 4 może żadna a może z 10 ? ... porażenie myślowe i rzeczowe. Uważam że 37 milonowe państwo stać jest na maksymalnie 9 eskadr po 16 maszyn. Optymalnie 6 eskadr np. 6 * (16 F16) i w pierszej kolejności znając ograniczenia myślowe zakupić 3 eskadry F 16 w najnowszej wersji V. I na razie nie modernizować naszych F 52 plus . Tylko skupić się na pozyskaniu Nowych F16. Ale zadbac by max obsługi serwisu było u nas . w końcu było by 96 solidnych maszyn. Czego życzę NASZYM LOTNIKOM.

    1. Jestem robotem

      A ja nie życzę, gdyż taki manewr już dziś ustawiałby nasze lotnictwo poniżej potencjału ewentualnego przeciwnika. Póki pieniądze nie zostały wydane, piłka jest w grze i mamy wybór. Zakup F-16 to związanie się na o najmniej dwie dekady z maszyną, której potencjał rozwojowy został już wyczerpany. Ma dwie podstawowe wady, których nie mają samoloty późnej 4, oraz 5 generacji: - Spore echo radarowe - 1,2 m2, którego nie da się już zmniejszyć w inny sposób, niż za pomocą ECM. - Przestarzała koncepcja płatowca, sprawiająca że jest to tak naprawdę samolot poddźwiękowy, tyle że przystosowany do krótkich sprintów na szybkości hipersonicznej. Na której manewrowanie kończy się błyskawiczną utratą energii i spadkiem prędkości. Tych dwóch wad nie da się wyeliminować żadną modernizacją, choć w przypadku drugiej z wymienionych, pomogłoby zastosowanie silnika z wektorowaniem ciągu. Taka modernizacja jednostki napędowej nie jest jednak w ogóle planowana.

  2. olo305

    Co byłoby najlepsze dla naszych lotników : f35, f16, f18, super hornet, eurofighter, rafael ,czy gripen? Odpisze ktoś z argumentami?

  3. Marcin

    Śmieszne pytanie - czy w jakimkolwiek kraju unieważniono przetarg w którym ''wygrał'' F-16??? Kiedykolwiek? m

    1. futr0

      Polska, Grecja, Izrael, Turcja, Pakistan, ostatnio Indie.

  4. Jestem robotem

    W przeliczeniu na godzinę lotu Gripen wychodzi trzy razy taniej od F/A-18 E/F. W przypadku wersji NG mamy do czynienia z najniższym echem radarowym w samolotach 4 generacji - mniej niż 0,1 m2 w aspekcie czołowym i sieciocentrycznością, o której F-16 mogą pomarzyć. Szczególne wrażenie robi link radiowy, oparty o wiązkę kierunkową, działającą podobnie jak w radarze z odchylaniem fazowym, która poza kątem w którym jest kierowana, praktycznie nie emituje żadnej dającej się wykryć energii. A więc samoloty mogą korzystać z radarów innych maszyn i pozostawać dłużej niewykryte. To czyni z Gripenów dobry samolot do misji SEAD. Bolączką Gripenów jest mniejszy udźwig, niż maszyn z dwoma silnikami - w tym samolocie pracuje dokładnie połowa "maszynowni" F/A-18, ale nie jest to duży problem dla sił, które zamierzają je wykorzystywać głównie w charakterze myśliwców OPK, jedynie sporadycznie powierzając im zadania wsparcia wojsk lądowych. Wersja NG jest dojrzałą konstrukcją, w której wyeliminowano bolączki wcześniejszych wersji, takie jak np niezadowalający zasięg i osiągi. Obecnie jeśli chodzi o osiągi maszyna plasuje się dokładnie pomiędzy Rafale a EF2000.

    1. Davien

      Parę sprostowań: RCS Gripena NG wynosi ok 0,5m2, a te poniżej 0,1 to miała jedynie specjalnie opracowana skorupa powstała do badań redukcji RCS ale nie seryjne samoloty, nie myl tych dwóch rzeczy. Gripen nie jest wyposażony w MIL/STD-1760 co ogranicza uzywanie uzbrojenia korygowanego przez datalink i GPS. Jest to maszyna porównywalna z naszymi F-16C/D block 52+ a gorsza od F-16V, z Rafale czy EF-2000 nowych wersji nawet nie porównując

  5. spartakus

    Seria katastrof lotniczych z udziałem Euro Fighter Typhoon z pewnością będzie miała wpływ na cenę . Szczególnie trzy ostatnie w 2017 roku . 23 kwietnia 2008 roku: Typhoon FGR.4 RAF numer boczny ZJ943 wylądował bez wysuniętego podwozia w China Lake, USA. Z podowu uszkodzeń samolot skreślono ze stanu i rozebrano na części. 24 sierpnia 2010 roku: dwumiejscowy Typhoon wojsk lotniczych Hiszpanii numer boczny CE.16-08 rozbił się tuż po starcie z bazy lotniczej Morón de la Frontera. Spośród dwóch członków załogi jeden – saudyjski podpułkownik – poniósł śmierć, a drugi – oficer hiszpański – zdołał się katapultować i przeżył. 9 czerwca 2014 roku: hiszpański Typhoon numer boczny C.16-34 rozbił się w bazie Morón de la Frontera podczas podejścia do lądowania w bazie Morón po rutynowym locie szkolnym. Zginął pilot, kapitan Fernando Lluna Carrascosa. 13 września 2017 roku: Typhoon F2 wojsk lotniczych Arabii Saudyjskiej rozbił się podczas lotu bojowego nad Jemenem. Pilot zginął. 24 września 2017 roku: maszyna należąca do włoskich sił powietrznych rozbiła się o wodę podczas pokazów lotniczych w mieście Terracina. Pilot, kapitan Gabriele Orlandi, nie katapultował się i zginął. 12 października 2017 hiszpański Typhoon numer boczny C.16-69 rozbił się, podchodząc do lądowania w bazie Los Llanos po defiladzie w dniu Fiesta Nacional de España. Pilot zginął. Gdyby porównać z ilością katastrof lotniczych z udziałem F-16 i ilością wyprodukowanych egzemplarzy to zdamy sobie sprawę , że to jeden z najbardziej niezawodnych samolotów pomimo tego , że jest jednosilnikowy .

    1. Pamiętliwy

      Proszę o zestawienie katastrof f-16 i f-18 dziękuję..!

    2. Rafal

      Ta a teraz sobie odpowiedzmy na pytanie w ilu wypadkach to byla wina pilota a nie usterka techniczna i potem dopiero piszmy o niezawodnosci.

  6. jurgen

    Rumunia ma podpisac kontrakt wart 234 miliony euro z Rheinmetall na produkcję kołowych transporterów opancerzonych Agilis 8+8 w zakładach Moreni. To ma być cena za 400 KTO ? Możliwe to ? Bo by wychodziła cena za jeden KTO 0,58 miliona euro czyli ok. 2,5 miliona zł. Ile kosztuje jeden Rosomak ?

    1. Erwin

      Parę lat temu kosztował z wieżą, z tego co pamiętam, ok 1,5 mln. PLN Za sztukę. Z czego połowa ceny przypadła na wieżę.

  7. Ślązak

    Bułgaria to sama do końca nie wie czy bliżej jej do Rosji czy NATO. Gripen to jedyna opcja dla krajów pokroju Bułgarii nie przypadkowo wygrał przetargi w Czechach i na Węgrzech.

    1. Teodor

      Nie mam zdania nt. parametrow Grippen'a, ale skoro Czechy i Wegry posiadaja po kilka sztuk tego samolotu, to taka standaryzacja regionalna byc moze ulatwilaby zastosowanie i interoperacyjnosc tych samolotow w regionie. Szczegolnie, ze samoloty byly bodajze proponowane w leasing'u. W gre wchodzily zatem jakies raty za splate nowych i sprawnych samolotow bojowych. W razie lokalnej potrzeby operacyjnej szybsze samoloty zawsze mozna podeslac z najblizszej bazy NATO. Kwestia w tym, aby nawet maly kraj posiadal jakis potencjal, bo jesli brak takiego wyboru to rozpoczyna sie powolny rozpad mozliwosci obronnych.

  8. Kiks

    Jak take dalej pójdzie usłyszymy o F-35..

    1. ...

      Ale już używanych i po modernizacji:-)

  9. Ozzi87

    Uuuu Bułgarzy wysoko celują. Nam też by się przydał taki F/A-18 SH albo F-15 SE żeby broniły naszego nieba, a później jak F-35 przejdzie wszystkie choroby wieku dziecięcego to go dokupywać.

  10. As

    Przy obecnym tempie zakupów u nas ostatnie zakupione w tym dziesięcioleciu maszyny właśnie przyleciały do kraju. To na dodatek maszyny cywilne, które nie z pieniędzy armii powinny być kupowane

    1. Sławek

      Takie same cywilne jak AIR FORCE ONE...Boeing 747. Kupione dla 1 Pułku Lotnictwa Transportowego...czyli wojskowego a nie dla LOT-U. Samoloty dla wojska kupuje sie z budżetu MON i tyle.

  11. HYCO

    Do użytkowania Hornetów trzeba mieć dużo wyższe standardy kultury zamiatania pasa.

  12. kon

    Bulgarzy to jednak nieodpowiedzialny narod... planuja zakupy drogich i niepraktycznych mysliwcow... zamiast troszczyc sie o to czym beda VIPow wozili...

  13. LL

    Bedę niepopularny, ale uważam, że powinniśmy odkupić migi od Bułgarii, zmodernizować wraz z Izraelem i korzystać z nich - mamy za mało samolotów, żeby się ich pozbywać. Czy naprawdę nie da się zrobić sensownej moderki tych samolotów, wymienić silniki, radar, awionikę i uzbrojenie na zachodnie? Przecież płatowiec chyba jest ok, prawda?

    1. war is coming

      O lotnictwie musimy zapomnieć na jakiś czas bez silnej OPL i sensownych wojsk lądowych na nic nam się nie przyda. Zaś sam pomysł modernizowania z Izraelem praktycznie całego wyposażenia samolotu uważam za głupi i niebezpieczny...

    2. say69mat

      Wyjaśnij mi Przyjacielu pewien detal. Jeżeli rosyjskie MiGi29 - po izraelskim upgrade - to tak rewelacyjny 'stuff', to dlaczego siły powietrzne Izraela nie wprowadzają tego typu samolotu do linii??? Bodaj do eskadr agresorów.

    3. olaf

      Przepraszam bardzo, takie pomysły zbijają z nóg i ręce opadają.

  14. F18 ASH

    Spokojnie do końca marca bieżącego roku (2017r) miała zapaść decyzja co do zakupu 100 F16. Poczekajmy, obiecali a u nich słowo cenniejsze od złota.

  15. shadoxsas

    Nie jestem specjalistą, ale zastanawiam się czy opłacałoby się wymienić nasze MIG-29 właśnie na Super Hornety, a SU na większa ilość F16? Ktoś bardziej ogarnięty w temacie mógłby powiedzieć czy takie coś miałoby rację bytu?

    1. gregorx

      A czemu miałoby to służyć? Albo monotyp (czyli kolejne F-16) albo jego następca - F-35. SH nie jest na tyle dobry by opłacało się wprowadzać je do służby obok F-16, wraz z koniecznością przygotowania bazy obsługowej i szkolenia pod nowy typ. Co innego F-35, to byłby perspektywiczny wybór dla SP, z możliwością zastąpienia (w przyszłości) także obecnie posiadanych F-16, po wypracowaniu przez nie resursów.

    2. gru

      Dugi typ maszyny 4 generacji nie ma sensu. Jedynym rozwiazaniem na przyszlosc jest F-35. Mogli by ew. dokupic 12-24 F-16 i zodernizowac wszystko do wersji V.

    3. Newa

      Nie opłacałoby się, SH są bardzo drogi w utrzymaniu a ich zalet i tak nie wykorzystasz.

  16. Dropik

    To jest bardzo wesołe że Bułgarzy chcą f18. Na bogato. Jednak tej ściemy nikt z konkurentów nie kupi i nie spuści z ceny.

    1. Willgraf

      f16 na pewno nie wybiorą ...bo wznowienie produkcji dopiero za 2 lata i są już zamówienia, zatem Gripen lub F18, Biorąc pod uwagę mozliwosci Gripena NG ..realna sieciocentryczność a nie iluzoryczna jak u Lockheeda i cenę za godzinę lotu oraz mniejsze koszty serwisu i o 3/4 mniejsze koszty utrzymania lotnisk ..wybiorą Gripena i to dobry wybór