Siły zbrojne
Wojsko pomoże mieszkańcom w Kujawsko-Pomorskiem
Szef MON Antoni Macierewicz podpisał w środę decyzję o użyciu wojska w województwie kujawsko-pomorskim – poinformowała rzeczniczka prasowa resortu ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz. Żołnierze będą pomagać w usuwaniu skutków nawałnic, które nawiedziły ten rejon kilka dni temu.
Decyzja została podjęta na wniosek wojewody kujawsko-pomorskiego. Zgodnie z nią mieszkańców wspomoże ponad 30 żołnierzy i ponad 40 jednostek sprzętu.
Te siły i środki są adekwatne i zostały uruchomione zgodnie z zapotrzebowaniem. MON pozostaje w stałym kontakcie z przedstawicielami samorządów oraz administracji państwowej. Pomoc wojskowa będzie udzielana stale, aż do czasu, gdy będzie istniała taka potrzeba.
MON podkreśla, że Wojsko Polskie jest w ciągłej gotowości do udzielania pomocy na terenach dotkniętych nawałnicami, a żołnierze biorą udział w działaniach regionalnych zespołów zarządzania kryzysowego. Resort zaznaczył także, że minister Macierewicz podejmuje ewentualnie decyzje o udzieleniu pomocy przez wojsku niezwłocznie po otrzymaniu wniosku.
To kolejne wsparcie armii dla służb i mieszkańców poszkodowanych przez nawałnice. We wtorek MON poinformowało, że minister na wniosek wojewody pomorskiego wydał decyzję o wydzieleniu żołnierzy i sprzętu do likwidacji skutków nawałnic w tym województwie.
Żołnierze wydzieleni do Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Chojnice zajmują się udrożnieniem koryta Brdy, pomocą w udrożnieniu przejazdu do zapory, są też gotowi do ewakuacji ludności cywilnej, gdyby zaszła taka potrzeba.
W Pomorskiem do akcji wydzielono ok. 60 żołnierzy wyposażonych w samochody ciężarowo-terenowe, łodzie, spycharki, pływające transportery samobieżne PTS oraz inne specjalistyczne maszyny. Wsparcie wysłano m.in. do wsi Rytel, najbardziej poszkodowanej przez nawałnice.
Premier Beata Szydło i szef MON Antoni Macierewicz byli we wtorek na Pomorzu, gdzie m.in. spotkali się z przedstawicielami sztabów kryzysowych oraz osobami zamieszkującymi teren, gdzie prowadzona jest akcja.
Czytaj więcej: Wojsko wesprze usuwanie skutków nawałnic
RAL
piorun
Jednak za komuny wojsko było dyspozycyjne ale również szkolone do różnych sytuacji kataklizmów ? Technologia nie ta co obecnie - ale szkolone na wypadek każdego zdarzenia ! Ciekawa ta demokracja - wojsko pracuje od 7.00 - 15.00 i basta ??????????
KfromKrk
A po co? Żeby znowu jedną kłodę usuwać przez pół dnia?
eter
Kujawsko-Pomorskie nie sformowało jeszcze OT. Jest to dość powszechna, że obecnie rozpoczęto formowanie OT jedynie w trzech województwach. To nie jest portal na głupie dyskusje polityków lepiej więc milczeć jeżeli nie ma Pan nic do powiedzenia.
CB
Zgadza się, że WOT jest dopiero formowany, ale też nie przesadzajmy, że oni mają bronić i pomagać tylko na swoim podwórku. Jakoś na defiladę potrafiono ich zawieźć i nie było problemu. Tak samo na zabezpieczenie miesięcznic, ściąga się do pomocy policję z połowy kraju. Strażacy w przypadku katastrof tak samo potrafią jeździć na drugi koniec Polski, za granicę czy nawet na inne kontynenty. Dzisiaj nie jeździ się furmankami i przerzucenie odpowiednich oddziałów to kilka godzin. Trzeba tylko chcieć...
Michał K
Jak trzeba odsłonić pomnik lub nadać stopnie generalskich to MON wraz z Antonim są szybcy jak błyskawica ,ale jak przyjdzie działać w w realnych warunkach to następuje paraliż .Strach mnie ogarnia jak pomyślę o możliwym konflikcie zbrojnym.Wcale się nie dziwię że tak zabiegają o obecność wojsk USA,gdyż na nasze sukcesy bym nie liczył.
ldkdidid
Jaki paraliż? Wiatr to sprawa jednostek wojskowych? Żart. Zdarzenie musialoby być masowe i żołnierze musieliby móc realnie pomóc- a tu co ? Będą dziury w eternicie przykrywac brezentem bo właściciel nie wymienił zadaszenia?
KrzyuD
Dziwi, że w rejonach które doświadczyły największych strat nie widać wojskowego zabezpieczenia logistycznego - kuchnie, namioty etc - zarówno dla mieszkańców, czy ochotników, jak i służb państwowych. W czasie Święta WP serwowano grochówkę, a tam nie. Wizerunek SZ traci tutaj wiele. Poza tym najwyższy już czas pomyśleć o reaktywacji i modernizacji jednostek drogowo-mostowych. Czas skończyć z "pływalnością" armii, na rzecz szerokiego zabezpieczenia inż.-saperskiego. Jednostki te w czasie takich klęsk z automatu powinny być wysyłane w rejon, który potrzebuje pomocy. Czemu tam na miejscu nie widać choćby tymczasowych przepraw, które usprawnią usuwanie przeszkód i etc. Wiadomo przecież było co zrobi "zatroskana" opozycja, czy jak przedstawi sytuację, cała "prawda" całą dobę. Widać też słabość szczebla wojewódzkiego, który obarczony jest obowiązkami ponad możliwości. Słabą wymówką jest twierdzenie, że czekano na wezwanie że strony Wojewody, by wysyłać dodatkowe siły.
Lewandos
Tak to właśnie wygląda w Polszcze... Tam gdzie wymagana jest współpraca, to jej nie ma... Wojewoda boi się wezwać wojsko, bo będzie że nie daje sobie rady... MON czeka, aż go proszą... Min. MSW Nie wie, co się dzieje, no bo skąd ma wiedzieć, Tutejsi oczekują, że straż nie tylko działać będzie w sytuacji zagrożenia życia, ale też obejście posprząta... No naprawdę tak patrząc na to wszystko, to wschodni model min. Ds sytuacji nadzwyczajnych może imponować... Jeden gość podejmuje decyzje, samolot z ratownikami i ląduje tu lub tu, wyjeżdżają machiny, pojawiają się ratownicy w pomarańczowych uniformach... To po co te wszystkie sztaby, wizyty gospodarskie, etc. Brak inicjatywy... niestety... podst. Zasada działania administracji do weryfikacji... W sytuacjach nadzwyczajnych działanie li tylko w oparciu o podst. prawa nie wystarcza. Ja przypuszczam, że koleżeństwo się nawet nie zna, bo jeden to lokals, drugi z powiatu, a trzeci z województwa... A tu zaraz ma wpaść lub już jest minister, czy premier.
skipper
Nareszcie ,A co w przypadku W?
misio
A gdzie nasze wspaniałe WOT. A zapomniałem przecież minęło dopiero 2 lata i nie są jeszcze zorganizowane.
sojer
Za późno. Kapitan Schetino już usunął skutki nawałnic w 48 h.
X
Oby nie było jak z Caracalami albo holownikami