W skład niemieckiego kontyngentu, który dowodzić będzie na Litwie, wejdzie 122 batalion piechoty zmechanizowanej z Oberviechtach, a także pododdziały: pancerny (wydzielony przez 104. batalion) zaopatrzeniowy, inżynieryjny oraz oddział wsparcia sanitarnego. Jak poinformował podpułkownik Christoph Huber dowódca 122. batalionu, żołnierze przeszli szkolenie przygotowawcze, między innymi z zakresu działań opóźniających. 

Na Litwie stacjonować będzie około 1200 żołnierzy, w tym od 400 do 600 z Niemiec. Batalion będzie się składał głównie z żołnierzy niemieckich, ale też z wojskowych z Belgii, Chorwacji, Francji, Luksemburga, Holandii i Norwegii (pododdział czołgów Leopard 2A4NO). Stacjonować będą oni w garnizonie w Rukli, miasteczku w centralnej części kraju. Litwa, przygotowując się do przyjęcia żołnierzy NATO, zainwestowała tam w rozwój infrastruktury prawie 6 mln euro. Pierwsi żołnierze z Niemiec trafili na Litwę pod koniec stycznia br. Ich zadaniem jest koordynacja procesu rozmieszczania sił Sojuszu. Pełna zdolność operacyjna ma być osiągnięta do czerwca. 

Jak podkreśla litewskie ministerstwo obrony, wielonarodowa jednostka, obok Leopardów, Marderów czy czołgów Dachs, będzie wyposażona również w BWP CV-90 (z Holandii i/lub Norwegii) czy kołowe transportery Boxer. 

Leopard
Fot. Bundeswehr.

W trakcie pokoju żołnierze wchodzący w skład batalionu NATO ćwiczyć będą z siłami litewskimi. Natomiast w razie pojawienia się zagrożenia, lub wybuchu konfliktu, zajmą się obroną terytorium Litwy u boku sił narodowych. W razie potrzeby zostaną one również wzmocnione. Działania takie planowane są m.in. w okresie letnim, w trakcie którego organizowane będą intensywne ćwiczenia, obejmujące przerzut jednostek artylerii czy przeciwlotniczych.

Litwini podkreślają, że nigdy wcześniej nie rozmieszczono na ich terytorium w sposób trwały tak dużej jednostki. Podobne oddziały trafią do Polski (pod dowództwem amerykańskim, z udziałem żołnierzy rumuńskich i brytyjskich), a także na Łotwę (tamtejsza grupa, kierowana przez Kanadę, będzie wsparta przez polską kompanię czołgów PT-91 Twardy z 9. Brygady Kawalerii Pancernej z Braniewa) i do Estonii (rolę państwa ramowego pełni Wielka Brytania).

Reklama

Komentarze (4)

  1. olo

    Teraz powiedzcie mi czy Putin jest pełnosprawny na umyśle. Sam doprowadził że NATO wzmacnia się na rzut beretem od MOSKWY i nie potrzebuje do tego Ukrainy bo ma Bałtów.

    1. tak tylko...

      Od wielu lat powtarzam: cieszmy się, że u władzy jest Putin i post-KGB, fakt ten jest gwarantem, iż w Rosji nie będzie żądnych reform które trwale wprowadziły by Rosję na drogę do potęgi. Tam priorytetem jest zapewnienie pieniędzy i władzy wąskiej grupie oligarchów, którzy przez kilka lat trwającej hossy na węglowodory uwierzyli, że Rosja może być mocarstwem. Prawda jest taka, że bez ruszenia masy rosyjskiego społeczeństwa do twórczej i niczym nie skrępowanej wolności gospodarczej nikt wielkiej Rosji nie zbuduje. Po kończącej się hossie na ropę, musieli by znaleźć na Syberii górę złota wielkości Mt Everest...

    2. gmo

      Najprawdopodobniej, jak to się w Rosji zdarzało już nieraz, źle oceniono sytuację społeczno-polityczną na Zachodzie. Rosjanie zapewne wychodzili z założenia, że tamtejsze społeczeństwa są tak rozmiękczone "socjalami" i oszczędzaniem kosztem armii, że poświęcą wschód Europy w imię świętego spokoju. Poza tym cechą charakterystyczną ich polityki jest lekceważenie organizacji międzynarodowych na rzecz stosunków bilateralnych, przy czym z silnymi starają się porozumieć, słabszych sobie podporządkowują. Stąd geneza próby podporządkowania sobie Ukrainy. To była akcja mająca zrealizować pewnie tyle samo celów polityki zewnętrznej, co i wewnętrznej. Jak widać, "coś" poszło nie po myśli Rosjan. Ani UE, ani NATO nie olało do końca swojej wschodniej flanki i zaczęły ją wzmacniać. Ponieważ nie do pomyślenia jest, żeby Rosjanie się z własnej inicjatywy cofnęli, bo byłaby to "utrata twarzy" tak w polityce międzynarodowej, jak i wewnętrznej, to brną w zbrojenia dalej. Efektem będzie albo rosyjska przegrana kolejnej "zimnej wojny" z przyczyn ekonomicznych, albo kolejna wojna światowa, a tu nie ma takiego mądrego, kto by potrafił przewidzieć, jak to się zakończy.

  2. xd

    i dziwić się rosjanom że właśnie teraz budują kopię "raistagu" chyba chcą przypomnieć niemcom że raz już tam byli i jak to się dla nich skończyło. problem w tym że obecnie nas już nie będą teaktować jak sojuszników

  3. ccc

    Może tak kraje bałtyckie same zadbają o swoje bezpieczeństwo, a nie ciągle lecą w NATO na drapane ? Nie mają lotnictwa, wojsk pancernych, praktycznie nie mają NIC !

    1. Max Mad

      Może tak Polska sama by zadbała o swoje bezpieczeństwo, a nie ciągle liczy na drapane w NATO. Nie ma lotniskowców, bombowców, atomowych nosicieli pocisków balistycznych, praktycznie nie ma NIC !

    2. Rabek

      Jakbyś uważnie czytał ten portal to byś wiedział, że kraje bałtyckie z ciężkiego sprzętu niedługo będą kupować samobieżne armatohaubice i transportery opancerzone. Robią też zakupy lżejszego sprzętu typu ppanc plot.oraz broni strzeleckiej. Od czegoś trzeba zacząć.

  4. anty C-cal przed 500+

    szkoda u nas nie ma Takiego bwpa. ale fajnie wysuwanie takiego "ciernia" w boku. podobno odporny na rozstrzelanie z przodu pociskami 30mm. to chyba lepsze wsparcie szarej piechoty od salw rakiet niekierowanch z heli. na milka24 zabierali po dwa zasobniki - w Afryce 20 lat Temu - na wypadek Pilnej Potrzeby zniszczenia pick-upa z 2x14,5mm. Gdyby nie dali rady temu SAS przedtem

    1. vvv

      marder 1a3 nie jest odporny na 30mm