Sprawa budzi wątpliwości, gdyż taki narodowy, kompleksowy potencjał w zakresie produkcji, modernizacji i serwisowania systemu identyfikacji radiolokacyjnej „swój-obcy” w Polsce już istnieje (PIT-Radwar S.A.). Jego rozwój będzie nadal niezbędny, ponieważ zakup urządzeń IFF (Identyfication Friend or Foe) dla samolotów MiG-29 jest tylko początkiem drogi związanej z budową nowoczesnego systemu identyfikacji radiolokacyjnej „swój-obcy” w Siłach Zbrojnych RP.
Przejście z formatu MARK XII (obecnie wykorzystywanego w polskiej armii) na format MARK XIIA (dającego możliwość działania w modzie 5) oznacza bowiem również konieczność wymiany transponderów i interrogatorów na okrętach, systemach lądowych (radarach i systemach kierowania ogniem) oraz na wszystkich pozostałych statkach powietrznych lotnictwa wojskowego.
Jest to także związane z koniecznością zbudowania całego systemu kryptograficznego, którego zadaniem jest dostarczenie aktualnych kluczy do poszczególnych platform z zachowaniem rygorystycznych warunków bezpieczeństwa. W Siłach Zbrojnych RP uznano jednak, że w przypadku samolotów MiG-29 można po prostu działać na zasadzie porównania ofert. Wynika z tego, że nie będzie więc kompleksowego, polskiego programu IFF, jaki z powodzeniem przeprowadzono w latach dziewięćdziesiątych wprowadzając w polskim systemie identyfikacji standardy NATO. Jest prawdopodobne, że przy podobnej polityce inne urządzenia będą mogły być na samolotach F-16, MiG-29, C-130 Hercules, radarach systemu Wisła i Narew, itd.
Co chce obecnie kupić Inspektorat Uzbrojenia?
Inspektorat Uzbrojenia opublikował informację o chęci zakupu w sumie szesnastu kompletów systemów identyfikacji bojowej „swój-obcy” IFF pracujących w standardzie MARK XIIA (mod 5) wraz z ich montażem i integracją na samolotach MiG-29. Mają one zostać zabudowane na statkach powietrznych w latach 2017-2019.
Dopuszczono przy tym możliwość dostarczenia i montażu:
- trzynastu kompletów interrogatorów zintegrowanych z transponderami w wersji CIT (Combined Interrogator-Transponder) oraz trzech transponderów system IFF standardu MARK XIIA z modem S lub
- trzynastu kompletów interrogatorów oraz szesnastu kompletów transponderów system IFF standardu MARK XIIA z modem S.
Oznacza to, że trzy samoloty MiG-29UBM otrzymają jedynie urządzenia odpowiadające (transpondery), gdyż nie mają one bojowej stacji radiolokacyjnej. Umowa zakłada również przekazanie: dokumentacji technicznej do pozyskiwanych urządzeń i dla zmodernizowanego samolotu, pakietu logistycznego oraz niezbędnej aparatury kontrolno-pomiarowej.
Dostawca urządzenia ma się również zająć szkoleniem personelu „w zakresie użytkowania i obsługiwania pozyskiwanego sprzętu wojskowego oraz wykorzystywania nowych funkcji IFF (modu S i modu 5)”. Nie ma tu więc mowy o stworzeniu systemu szkolenia, jaki powstał przy budowaniu w Polsce systemu IFF w formacie MARK XII. Teraz założono jedynie jednorazowe przygotowanie personelu technicznego i latającego do użytkowania dostarczonych urządzeń. Przy istniejącej w Siłach Zbrojnych RP dużej rotacji kadrowej może to bardzo szybko spowodować konieczność cyklicznego powtarzania tego procesu, za co niestety trzeba będzie dodatkowo zapłacić.
Tymczasem szkolenie musi dotyczyć w wielu przypadkach również podstaw, z tłumaczeniem czym jest w ogóle system IFF i czym są np. poszczególne mody pracy. Za tego typu informacje na pewno nie powinno się płacić firmom zagranicznym.
Umowa, którą planuje podpisać Inspektorat Uzbrojenia, zakłada dodatkowo integrację pozyskanych urządzeń z innymi systemami pokładowymi samolotów MiG-29M i MiG-29UBM oraz opracowanie biuletynu lub biuletynów technicznych dotyczących tej zabudowy. Nie ma natomiast wzmianki o sposobie odbioru wykonanych prac montażowych, z np. określeniem, kto będzie płacił za obloty wykonanej instalacji. Tymczasem takie próby wymagają zaangażowania innych statków powietrznych wyposażonych w transpondery i interrogatory pracujące w formacie MARK XIIA oraz radarów naziemnych współpracujących z urządzeniami zapytującymi również działającymi w modzie 5 i modzie S.
W przypadku niepowodzenia prób może dojść do przerzucania się odpowiedzialnością odnośnie tego, z winy których urządzeń system nie działa tak jak powinien. Może to przeszkodzić w wyegzekwowaniu zamówenia. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że montaż anteny interrogatora z radarem na samolocie MiG-29 jest bardzo trudny o czym przekonali się ci, którzy realizowali te prace przy wprowadzaniu na polskich samolotach systemu IFF w formacie MARK XII. Zadanie to już zostało zrealizowane w Polsce i odpowiednie biuletyny zostały opracowane, ale przy obecnej procedurze nie ma pewności, że ktoś skorzysta z tych doświadczeń.
Czy polska spółka PIT-Radwar ma szanse w przetargu na system IFF dla samolotów MiG-29?
Należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka PIT-Radwar ma już w swojej ofercie interrogatory dalekiego (IDZ-50) i średniego zasięgu (ISZ-50) przystosowane do pracy w modzie 5 (po zastosowaniu odpowiedniego szyfratora). Oferowane są również transpondery w formacie Mark XIIA dla statków powietrznych i okrętów typu TRL-50 (który w systemie Reverse IFF - RIFF, przewidzianym do prowadzenia identyfikacji w relacji powietrze-ziemia, może pełnić również funkcję interrogatora) oraz transpondery RIFF typu TRN-50 dla okrętów i platform lądowych.
Firma ta mogłaby więc również podjąć się zadania zabudowy systemu IFF na samolotach MiG-29. Tym bardziej, że bardzo podobne interrogatory mogą być potrzebne na zestawy przeciwlotnicze średniego i krótkiego zasięgu. Z uwagi na wybrany tryb zamówienia spółka PIT-Radwar będzie musiała stanąć do postępowania z największymi producentami światowymi w tej dziedzinie. Jak na razie Inspektorat Uzbrojenia przewiduje, że zgłosi się dziesięciu potencjalnych wykonawców.
Może to postawić polskiego producenta w trudnym położeniu. Inspektorat Uzbrojenia zamierza bowiem zastosować tzw. „obiektywne kryteria wyboru ograniczonej liczby kandydatów”. Zgodnie z nimi „Zamawiający zaprosi do składania ofert tych Wykonawców, którzy wykażą się większą ilością dostaw niż wymagana na potwierdzenie spełnienia warunków udziału w postępowaniu” i to według zasady: „im więcej dostaw tym więcej punktów”. PIT-Radwar już na początku może więc mieć trudności w rywalizowaniu z wielkimi koncernami, które produkują urządzenia np. dla sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych.
Drugim kryterium może być cena. Nadano jej wagę 80 (20 to okres gwarancji), a więc to ona będzie decydowała o wyborze dostawcy. Uruchomienie produkcji potrzebnych urządzeń w kraju może kosztować więcej, niż pozyskanie sprzętu "z półki", produkowanego seryjnie.
Powstaje też pytanie, czy światowi producenci tej klasy systemów będą chcieli przenieść ich produkcję do Polski wiedząc, że podobne urządzenia muszą wprowadzić na swoich statkach powietrznych wszystkie kraje NATO Europy Wschodniej. Nikt przecież nie chce sobie samodzielnie tworzyć konkurencji. Można jednak do tego zmusić, odpowiednio ustalając kryteria lub sposób prowadzenia postępowania. Tymczasem drugim kryterium przy wyborze dostawcy sytemu IFF dla samolotów MG-29 nie jest udział polskiego przemysłu, a jedynie okres gwarancji. Nie pomaga w tym również sposób prowadzenia postępowania według Prawa Zamówień Publicznych.
Arek
Dla zastąpienia mig-29 Polska powinna wziąć 173 sztuki f-16v, 1178 super hornetow lub typhoonow lub gripenow (jeżeli gripenow to 1179), 811 f-15 silent Eagle, powinniśmy też zabrać pięć i pół egzemplarza f-35
BUBA
I otworzyć centrum serwisowe w amerykańskim Mielcu i płacić olbrzymie rachunki za naprawy. Może niech Polska na razie zakupi odpowiednia ilość nowoczesnej amunicji rakietowej do tych samolotów które posiada.Zintegruje F-16 z MBDA Meteor, lub dokupi AIM-120D, więcej R-27 dla MiGa-29.
Qba
Od kiedy to nasze Siły Powietrzne mają samoloty MiG-29M i MiG-29UBM?
gość
Litera M oznacza,że samolot jest po modernizacji (2011-2014) w WZL 2
GI
Teraz IU zmienił dotychczasowe podejście o 180 stopni. Dotychczas mocno lansowany wymóg dla przetargów stwierdzający, że oferentem może być tylko firma pod kontrolą Skarbu Państwa został zastąpiony stwierdzeniem, że zamówienie to nie ma podstawowego znaczenia dla bezpieczeństwa państwa. W przypadku systemu IFF jest to kuriozum. Ponadto, PIT-Radwar opracował i dostarczył system IFF w standardzie MARK XII, więc wydawałoby się logiczne, że to zamówienie (tym bardziej na tak małą ilość) powinno zostać powierzone tej firmie z wolnej ręki. A tu otwarty przetarg, który wygra ten co zaoferuje najtańszą ofertę.
dropik
modernizacja obejmie całe 13 sztuk ;) Czy reszta ma już wartość złomu lub magazynu części zamiennych ? Ciekawy jestem ile pieniedzy pochłonęły wszystkie zakupy części i modernizacje tych samolotów, których możliwości bojowe w starciu z przeciwnikiem ze wschodu są znikome.
Krzyś
np silnik ( a Mig-29 ma dwa) kosztuje kilka razy drożej niż silnik do F-16. Były oficjalne dane że nasi kupowali te silniki z wolnej ręki po cenie 4x wyższej niż rynkowa na ten ruski złom
rozczochrany
"Uznano, że nie jest to zamówienie o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa..." - Czyli niezły przekręt. Ktoś weźmie sporą łapówkę. Bo te systemy są bardzo ważne i państwo polskie musi mieć nad nimi pełną kontrolę. Bez nich współczesny myśliwiec praktycznie nie może zwalczać celów, bo nie jest w stanie zidentyfikować ich przynależności.
raffffffffffffff
Wręcz przeciwnie - nie będziemy w tej sytuacji za uruchomienie produkcji w Polsce co w przypadku 16 zestawów nie ma sensu.