Reklama

NATO przeprawia się przez Wisłę [RELACJA]

  • Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
    Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
  • Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
    Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
  • Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
    Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
  • Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
    Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
  • Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
    Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
  • Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
    Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
  • Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
    Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
  • Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
    Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl
  • Fot. Andrzej Nitka/Defence24.pl
    Fot. Andrzej Nitka/Defence24.pl

W ramach ćwiczenia Anakonda 16, wielonarodowa jednostka inżynieryjna przygotowała przeprawę w okolicach Chełmna. Miało to na celu umożliwienie oddziałom biorącym udział w manewrach pokonanie Wisły.

W skład międzynarodowej jednostki wykonującej te zadanie wchodził niemiecki 130 batalion inżynieryjny, amerykańska 361 kompania inżynieryjna oraz plutony inżynieryjne z Wielkiej Brytanii i Holandii. Rejon przeprawy ubezpieczały pododdziały żandarmerii wojskowej z USA, Bułgarii, Macedonii oraz polscy żołnierze. Osłonę z powietrza zapewniały samoloty F-16 operujące na wysokości 5 tysięcy metrów oraz dwie pary śmigłowców amerykańskich AH-64 „Apache” i polskich W-3PL „Głuszec”. Śmigłowce te najpierw rozpoznawały rejon przeprawy, a po zbudowaniu mostu pontonowego wielokrotnie przelatywały nad nim również na bardzo niskim pułapie w ramach bezpośredniego wsparcia.

Chełmno
Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl

Do budowy przeprawy użytych zostało 31 promów samobieżnych M3 niemieckiej produkcji, będących na wyposażeniu niemieckiego batalionu (23 szt.) i brytyjskiego plutonu inżynieryjnego (8 szt.). Ten ciekawy pojazd pozwala na budowę mostów pontonowych i promów o nośności MLC 70, czyli dla pojazdów gąsienicowych o masie do 70 t. Dzięki własnemu dźwigowi, może on w krótkim czasie ustawić w odpowiedniej pozycji przęsła, natomiast dzięki pędnikom strugowodnym obracające się w zakresie 360° możliwe jest utrzymanie pozycji amfibii nawet w wartkim nurcie rzeki.

Anakonda 2016 Chełmno
Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl

Czytaj też: Międzynarodowy desant pod Toruniem [RELACJA]

Działania nad Wisłą, realizowane w miejscu, które na co dzień wykorzystywane jest przez 3 batalion drogowo-mostowy z Chełmna, rozpoczęły się z samego rana od rozpoznania rzeki przez płetwonurków. Następnie, z wykorzystaniem 12 amfibii M3, utworzono dwa promy kursujące między oboma brzegami rzeki, za pomocą których na prawy brzeg zostało przetransportowanych pierwsze transportery Stryker stanowiące szpicę amerykańskiego 2 pułku kawalerii (2 Cavalry Regiment). 

Po przerzuceniu pierwszego rzutu, przyszedł czas na przeprawę sił głównych amerykańskiego pułku i towarzyszących mu jednostek niemieckich. W celu skrócenia czasu przeprawy zbudowano most pontonowy, używając do tego wszystkich promów samobieżnych M3, z których jeden stanowił rezerwę na wypadek awarii. Most pontonowy przygotowany został z trzech grup promów. W pierwszej kolejności powstały „brzegowe” elementy, a następnie część środkowa. Po niecałych 40 minutach 330 metrowa przeprawa przez Wisłę była gotowa.

Anakonda 2016 most
Fot. Andrzej Nitka / Defence24.pl

Funkcjonowanie mostu zainaugurował niemiecki czołg saperski Pionierpanzer 2 „Dachs”, który przejechał na lewy brzeg w celu sprawdzenia jego funkcjonowania. Następnie w kilku rzutach przeprawę pokonało ok. 60 pojazdów kołowych, były to transportery opancerzone, artyleryjskie i rakietowe niszczyciele czołgów, wozy dowodzenia, sanitarne oraz inne pojazdy wsparcia. Dla pododdziałów amerykańskiego 2 pułku kawalerii i towarzyszącej im kompanii rozpoznawczej 12 Brygady Pancernej Bundeswehry pokonanie Wisły było jedynie jednym z etapów ich drogi z baz w Niemczech na poligony w państwach bałtyckich, gdzie wezmą one udział w ćwiczeniach Saber Strike 16. W szerszym kontekście, element ćwiczeń przeprowadzony pod Chełmnem miał udowodnić zdolność jednostek międzynarodowych do zapewnienia możliwości manewru wojskom operującym na terytorium naszego kraju.

Andrzej Nitka

Czytaj też: Anakonda: Most w Toruniu zdobyty. Przeprawa Amerykanów i Niemców [RELACJA]

 

 

 

WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie
Reklama

Komentarze (6)

  1. Klos

    Ten szpaler niemieckich flag na polskim poligonie wygląda co najmniej dziwnie.

    1. ZpSo

      Dziwnie lub nie, ale Niemcy także są w NATO, więc nic w tym dziwnego nie powinno być.

    2. xgh

      jasne wg ciebie powinny być rosyjskie

    3. KrzysiekS

      Są już w naszej gospodarce gorzej z naszą świadomością o tym.

  2. Gik

    czyli MON-owski wydumany wymóg pływalności dla czołgów upadł z wielkim hukiem.

    1. SirAdi

      Coś pokręciłeś bo MON nie stawia czołgom wymogu płatności - te mogą przeprawiać się po dnie. BWP już owszem.

  3. bubu

    powinni zasymulować atak na przeprawę ,błysk ,huk i kupa dymu - to by się działo ...

  4. kuchart

    Świetny pomysł na prezentację możliwości M-3 , szkoda tylko że nie pokazano możliwości innego sprzętu przeprawowego jakim dysponują wojska NATO. Może nasi ''twardogłowi'' w końcu zrozumieją że istnieją bardzo nowoczesne środki przeprawowe i że są one w naszym zasięgu. Zaczną też może kłaść większy nacisk na odpowiednie opancerzenie pojazdów wojskowych , a nie możliwości pływania czy też teleportacji. Ważne jest bezpieczeństwo i przeżywalność załóg a nie tworzenie marynarki śródlądowej .Najtańszym rozwiązaniem jest park pontonowy IRB oczywiście max. spolonizowany. Do wykonania przeprawy o długości ok. 100 m potrzeba 15 ciężarówek Jelcz 8x8 lub 6x6 ( taki jak wóz amunicyjny dla haubic 155 mm ). PP 64 potrzebuje 48 starów i chyba dobrze pamiętam -130 ludzi. No i taką przeprawę budują z godzinę (albo więcej ). Mamy więc już polski samochód , system załadowczy jest też ( system multilft spółki Hiab ). Była prezentacja samochodu z pontonem IRB w Kielcach . Był to 2014 lub 2015 rok. Potrzeba nowych kutrów - mam nadzieję że nasze stocznie potrafią je zaprojektować i wyprodukować. Zamiast starych KH 200. Pozostaje kwestia budowy pontonów , mają bardzo prostą konstrukcję tylko potrzebujemy komory do odprężania dużych konstrukcji aluminiowych . Chyba taniej kupić gotowe pontony u producenta. Są one najtańszym elementem parku i produkują je zakłady GDLSE w Niemczech. Jest jeszcze kwestia wjazdów na most-prom. Mają małą tolerancję na wysokość brzegu. Może wykorzystać elementy brzegowe stosowane we francuskich PFM są one przewożone na lawetach jak nasze Daglezje i mają napęd własny ( każdy element ). Na budowę przeprawy 100 m trzeba ich 9 szt. plus 2 brzegowe. W kwestii rampy wjazdowej to może ona funkcjonować przy brzegu o wysokości coś ponad 3 metry. Jest mało mobilny na drodze ale bardzo na wodzie. I trzeba ok. 42 żołnierzy do budowy 100 m. przeprawy. Wysokie koszty jednostkowe zakupu ale w rozbiciu na ilość potrzebnego sprzętu i ludzi do obsługi pewnie najkorzystniejsza finansowo. Są jeszcze zestawy samobieżne . Niemiecki M-3 - 4x4 , turecki SAMUR - 8x8 i francuski EFA - 4x4 z pompowanymi ''balonami'' po obu bokach(4 ludzi jednym pojazdem po rozłożeniu przewiezie jako prom pojazdy do ok 70 ton. a 4 pojazdy tworzą most ponad 100 m). Te SAMUR -y mają napęd 8x8 łatwiej pokonują różne niedogodności terenu , w tym wyjazd z wody na stromy brzeg . Jest jeszcze taki myk...automatycznie chowają się koła we wnęki w karoserii pojazdu co zmniejsza opór w wodzie.Powtórzę się ale jeśli jest osiągalny taki sprzęt to przyszły Borsuk lepiej dobrze opancerzyć aby załoga miała większe szanse przeżycia niż montować w nim pędniki do pływania. Ale to już inna bajka , trzeba w pierwszej kolejności zabezpieczyć finansowanie inicjatyw ''pro obronnych'' kościoła katolickiego a w kwestii ochrony żołnierzy - są kapelani więc modlić się ma kto , zresztą można zwiększyć ich stan osobowy. Czemu wtrącam swoje trzy grosze ? .Trochę interesuje mnie sprzęt jaki kupuje WP .W latach 1986-1988 byłem dowódcą drużyny pontonowej w jednostce we Włocławku, na Żytniej ileś tam. Już śladu po niej niema , chyba na jej terenie stoi biedronka i rośnie trawa. Ciekawe ile lat , ile dialogów technicznych i ile zmarnują kasy aby pozyskać pontonowy sprzęt przeprawowy ?. I jaki będzie jego koszt ? . W tym przypadku łatwo będzie policzyć jak zdziera nasza zbrojeniówka.

  5. Podbipięta

    Kilkanaście lat temu planowaliśmy zakup kilkunastu promów M 3.

  6. KrzysiekS

    Dobrze że nie użyli naszej przeprawy trochę by im zeszło :-)

Reklama