Reklama

Siły zbrojne

Program JASSM dla Polski wchodzi w kluczową fazę

Fot. Lockheed Martin.
Fot. Lockheed Martin.

Na początku 2016 roku odbędzie się przegląd realizacji programu JASSM dla Polski – poinformował w rozmowie z Defence24.pl Joseph Breen, Business Development Director w dziale Missiles and Fire Control koncernu Lockheed Martin. Jest to związane z zawarciem do chwili obecnej kontraktów w zakresie większości komponentów tego programu o wartości około 250 mln dolarów, który obejmuje nie tylko zakup pocisków, ale też głęboką modernizację polskich F-16 Jastrząb i szkolenie personelu.

Nie ma jeszcze żadnej oficjalnej decyzji, ale na początku 2016 roku, najprawdopodobniej w styczniu, odbędzie się Program Management Review (przegląd zarządzania programem – przyp. red), którego celem jest koordynacja działań. (…) Jest to niezbędne, ze względu na liczbę podmiotów i systemów biorących udział w tym przedsięwzięciu. Program jest powiązany z zasobnikami Sniper, planowaniem misji, szkoleniem personelu, systemem JEMS (ang. JASSM Enterprise Management System), modernizacją samolotów F-16, zarówno oprogramowania jak i systemów pokładowych. To ogromny i złożony projekt.

Stwiedził w rozmowie z Defence24.pl Joseph Breen, Business Development Director w dziale Missiles and Fire Control koncernu Lockheed Martin

Jak podkreśla przedstawiciel koncernu Lockheed Martin, kontrakt na zakup pocisków AGM-158A JASSM jest tylko jedną z wielu umów zawartych w programie szerokiej modernizacji i doposażenia polskich F-16 Jastrząb. Na ten wart 250 mln dolarów program wynegocjowany pomiędzy Polską i USA  w ramach procedury FMS (ang. Foreign Military Sales) składają się kontrakty zawierane z poszczególnymi wykonawcami i producentami w ramach szerszych zamówień dla amerykańskich sił zbrojnych.

5-6 miesięcy temu wszyscy, włączając w to stronę polską, uzgodniliśmy, że musimy stworzyć wspólny plan, obejmujący zależności i powiązania między tymi wszystkimi komponentami. W styczniu będzie odpowiedni czas na przegląd realizacji tych działań, ponieważ wiemy, że zawarto już porozumienia dotyczące zasobników Sniper czy z Lockheed Martin Aero, zajmującego się płatowcami. Działania są w toku. Jesteśmy przekonani, że wszystko działa dobrze.

Podkreślił w rozmowie z Defence24.pl Joseph Breen, Lockheed Martin

Administracja USA podzieliła całość na trzy odrębne fazy w ramach których negocjowano umowy. Pierwsza faza została zakontraktowana z koncernem Lockheed Martin w czerwcu bieżącego roku.  Była to oficjalna umowa na rozpoczęcie prac nad oprogramowaniem dla Polski. Druga faza obejmuje wsparcie integracji, szkolenie, oraz kilka innych kontraktów związanych z zawartą umową polsko-amerykańską. Negocjacje na ten temat były prowadzone przez Lockheed Martin i rząd USA i zawarto wstępne porozumienia na początku listopada.

W kwestii trzeciej fazy również zawarto już porozumienie, gdyż obejmuje ono m. in. dostawy pocisków JASSM. W tym roku Lockheed Martin i US Air Force wynegocjowały też warunki zakupu i cenę dwóch transz dostaw pocisków: trzynastej i czternastej z których pochodzić będą wszystkie zamówione przez Polskę JASSM-y.

14 transza stanowi istotny punkt nie tylko w „polskim kontrakcie”, ale w historii całego programu JASSM, gdyż jest ostatnią zawierającą pociski AGM-158A i AGM-158B. Według planów od kolejnej, 15 partii w produkcji będą się znajdować jedynie pociski AGM-158B JASSM-ER o zasięgu zwiększonym do ponad 900km. Obecnie są one zintegrowane jedynie na samolotach B-1B Lancer, jednak w przyszłości mają również trafić na wyposażenie bombowców B-52H, ale też myśliwców wielozadaniowych F-15 Eagle i F-16 Falcon. Zainteresowanie pozyskaniem wersji JASSM-ER wyraziło też polskie Ministerstwo Obrony Narodowej.

Negocjacja kilku kontraktów łącznie przyśpiesza proces i obniża koszty, gdyż każda oferta kosztuje nas wiele pracy, czasu prawników i ekspertów oraz generuje wiele dokumentów. (…) Wraz z kontraktem na 14 transzę JASSM, w której znajduje się większość polskich pocisków, zamknięta została kolejna faza polskiego programu. Transza 14 jest obecnie opcją produkcyjną do tegorocznej produkcji z transzy 13. Może być zakontraktowana wg. ustalonych warunków jeszcze w tym roku, lub też w roku przyszłym. Ale nie trzeba już przechodzić przez cały proces negocjacji, co upraszcza sprawę i pozwala obniżyć koszty.

Wyjaśnia Joseph Breen, Lockheed Martin Missiles and Fire Control

Jednak w obecnej chwili bardziej istotne jest rozpoczęcie modernizacji polskich F-16 Jastrząb do najnowszego dla europejskich użytkowników tych maszyn standardu M6.5. Koszt tej operacji stanowi znaczną część wartości całej umowy, zawartej w grudniu 2014 roku.

Prace, jakie zostaną przeprowadzone na maszynach F-16 obejmą przede wszystkim komputer misji, systemy walki elektronicznej, nowy system identyfikacji swój-obcy (IFF) działający w standardzie Mode 5 oraz bardziej odporny na zakłócenia moduł nawigacji satelitarnej GPS. Na wyposażenie polskich myśliwców trafią również zasobniki Sniper w najnowszym wariancie.

Modernizacja protokołu wymiany danych Link 16 ma umożliwić szybszą transmisję i zwiększyć świadomość pola walki załogi oraz bezpieczeństwo komunikacji. W założeniu pozwoli też działać polskim myśliwcom w sieciocentrycznych systemach zarządzania polem walki NATO. Dostępna dla polskich Jastrzębi gama uzbrojenia jest dzięki temu pakietowi modyfikacji poszerzona nie tylko o pociski AGM-158A JASSM ale m. in. bomby kierowane EGBU-12 i SDB oraz pociski powietrzne-powietrze AIM-120D i AIM-9X. Prace modernizacyjne mają być realizowane na polsksich samolotach od drugiej połowy 2016 roku w tempie dwóch maszyn miesięcznie.

Nie możemy, jako Lockheed Martin, mówić o wartości kontraktu, ani cenie pocisków. To jest kwestia umowy pomiędzy rządem Polski i rządem USA. Ważne jest jednak dla nas aby powiedzieć, że to, co zaczynało się w polskich mediach jako zakup 40 rakiet za 500 mln dolarów, zmieniło się w połowę tej sumy za cały program modernizacji polskich F-16.

Podkreślił w rozmowie z Defence24.pl Joseph Breen, Lockheed Martin

Reklama
Reklama

Komentarze (24)

  1. DARO

    Uważam jak wielu że najlepszą (najtańszą i najbardziej efektywną) opcją odstraszania byłby zakup lądowych wyrzutni rakiet manewrujących o zasięgu min 1000 km... jednak jeśli to prawda co pisze Davien- czyli że takie wyrzutnie są zabronione (faktycznie nie ma odpowiedników w armiach zachodnich), to chcąc mieć możliwość atakowania celów na takim dystansie niestety trzeba płakać i płacić za systemy podwodne i rakiety jassm-er. Oczywiście należy uważać na koszty żeby nie przepłacać tak jak to zaoferowali nam 50 transportowych helikopterów za 13 mld zł- CENA Z KOSMOSU.... przecież to podobna cena jak za nasze F16- a wartość bojowa tych samolotów jest nieporównywalnie większa!!!

    1. Jakub

      Nie można zakupić rakiet dla Polski o zasięgu większym niż 500km ze względu na podpisane konwencje.

  2. AS

    Najnoesza ponoć generacja F16 wymaga głębokiej modernizacji żeby przyczepić do niej Jassam-a ? Kto kłamał 5 lat temu?

  3. RENT

    ALE CZY TE POCISKI DOLECĄ DO CELU JEŻELI O WIELE SZYBSZE POCISKI TOMAHAWK W SYRII ZOSTAŁY ZESTRZELONE I NIEDOLATYWAŁY DO CELU

    1. MW80

      Pomijając propagandowy (antyamerykański) ton twojej wypowiedzi oraz bezsens porównywania pocisków stealth do "starych", większych i cięższych "x"GM-109, na jakiej podstawie twierdzisz, że BGM/RGM-109 są "o wiele szybsze"?

  4. ciekawy

    Mnie, jako laika, interesuje tylko jedno, czy w razie ataku Rosjan będziemy w stanie zniszczyć tymi rakietami ich elektrownie jądrowe ?

    1. Amen

      Można też uderzyć w miejsce znajdowania się broni atomowej lub np. w wyrzutnie mobilną pocisków JARS-24.

    2. Paweł.

      Oczywiście-Rosjanie odwdzięczą się kontratakiem atomowym na Warszawę Poznań i Wrocław.

    3. Ziemianin

      nawet o tym nie myśl człowieku-byłem w Rosji i widziałem jak to ogromny kraj jak rozległy ,widziałem jaki mają sprzęt ,jaki potencjał rakietowy ukryty na ogromnych obszarach poza uralem-nawet jakby udało się im kilka ważnych obiektów rozwalić jedna ich salwa rakiet dalekiego zasięgu zmiata wszystkie polskie większe miasta-Broń nas Boże przed taka konfrontacją.Nie jesteśmy przez Ruskich postrzegani jako wrogowie a ich wodzowie nie uważaja Polski za równego przeciwnika-więc jako mała myszka nie pakujmy sie pomiedzy warczące na siebie z daleka bestie bo życie mamy tylko jedno i tak łatwo je stracić .

  5. Darnok

    Czy ktoś ze znawców tematu może mi krótko wyjaśnić, o co chodzi z kodami do tego uzbrojenia i czy w ogóle Polska otrzyma je od Wielkiego Brata zza Wody w pakiecie z tą garstką rakiet? Inaczej: możliwe jest żeby nam ten sprzęt Wielki Brat po prostu wyłączył?

    1. cosmo-pl

      LM nie udostępnia kodów i nigdy nie udostępniał. Wyłączenie jest możliwe, tak samo jak teoretycznie unieszkodliwienie F-16. Jest to jednak mały problem, bo raczej USA nie będziemy atakować. Kwestia kosztów zakupów obecnego wyposażenia i przyszłych sprzętów z USA. Ja bym się dwa razy zastanowił. Co do F-16, to ja jestem zwolennikiem taniego nośnika - Grippena i dużej ilości dobrej jakości europejskiej broni do niego. Niech sobie USA sama swoimi pociskami strzela. Taurs wg mnie jest sporo lepszy i tańszy, oraz wystrzeliwany z Rafale ET i Grippena bez łaski.

  6. Wojmił

    Program JASSM? Przecież gdy się Polska oburzyła na cenę zakupu tych rakiet to wyjaśniono, że większa kasa pójdzie na modernizację szesnastek to chyba powinno się inaczej ten "program" nazwać? Jak ten program nazwać? Upgrade oprogramowania?

  7. Zetos

    Proszę o odpowiedź fachowców. Czy to oznacza, że do F16 otrzymaliśmy kody żródłowe ?

    1. Marek

      Nie żartuj. To oznacza jedynie, upgrade naszych szesnastek, które i tak jak na inne latające w linii były dość wypasione.

    2. kalboj

      Tak. Dostarczylu nam koty.

  8. Młody

    Odrazu powinno się zmodernizować nasze wszystkie myśliwce do F 16(60)V

    1. Starszy

      A po co nam to? Zabudowa w płatowcu czujników i systemów, dotąd przenoszonych jako zasobniki, ma swoje zalety, ale i wady. Samolot staje się bardziej wielozadaniowy, ale rośnie też jego ciężar i spadają osiągi. Po co samolotowi w misji obrony powietrznej wyposażenie do ataku naziemnego? Lepiej wykorzystać zapas współczynnika L/W na zwiększenie osiągów, one mogą się przydać, kiedy na przykład trzeba będzie wymanewrować rakiety p-p dalekiego zasięgu. Radar AESA? Ok, jest to spory krok naprzód w technice radarowej, ale też spore problemy z chłodzeniem, oznaczające konieczność stosowania wymienników ciepła w zbiornikach paliwa, odpowiedniej armatury, oraz przenoszenia chłodziwa. Dotychczasowy radar jest całkowicie wystarczający, zwłaszcza że przenosząca go platforma nie jest stealth, więc charakterystyka AESA, utrudniająca wykrywanie jego emisji, ma drugorzędne znaczenie. Najlepsza pokładowa stacja na F-16 nie zapewni zasięgu wykrycia, jakie posiadają stacje przenoszone na samolotach AEW&C, np. E-2 Hawkeye, czy szwedzki Saab Erieye. Takich maszyn nam potrzeba i to co najmniej kilka. W środowisku sieciocentrycznym myśliwce polegają na namiarach takich właśnie stacji, a ich pokładowe radary pracują w trybie pasywnym, aby nie ujawniać nośnika. Obecna wersja Block 52 nie ma jeszcze w pełni wykorzystanego potencjału, między innymi do misji SEAD, a tobie się marzą miliardy w nowych zabawkach.

  9. rolo

    Unio Europejska!!!!czas przestać sponsorować ruskch .całkowity zakaz importu z rosji, zakaz lotów dla samolotów zarejestrowanych w rosjj,przejazdu ciężarówek zarejestrowanych w rosjj.

  10. rcicho

    Zamiast tych JASSMów wolałbym lądowe samojezdne wyrzutnie podobnych rakiet o zasięgu do ok 1500 km. Jeśli wróg zniszczy tylko i wyłacznie pas startowy w Krzesinach i Łasku żaden F-16 nie wystartuje i żaden JASSM nie zostanie odpalony. Ok 80 ciężarówek na każdej po 2 rakiety i wszystko ukryte w lasach i budynkach. Praktycznie nie do wykrycia.

    1. gonzo

      Będą operować z Ramstein i Laage.Po to makją dodatkowe zbiorniki na grzbiecie.

    2. Davien

      Jest zakaz używania rakiet lądowych o takim zasięgu.

    3. lik

      Słowo w słowo tok mojego rozumowania, a poza tym było by chyba taniej i na dodatek taka wyrzutnia w lesie wystrzeli coś nawet bez paliwa, a nasze jastrzębie to gdzie polecą jak ruscy zamkną rurę. Na ile wojny te wojskowe magazyny paliw. No chyba że na rzepakowym ...

  11. Paweł

    Więcej JASSM-ów!!!! Okręty podwodne to zbędna ,bardzo droga fanaberia. Popatrzcie sobie drodzy stratedzy na naszą wschodnią granicę. Tam nie ma dosłownie nic co by mogło zatrzymać rosyjski walec. 10mld zł a jak przyjdzie co do czego to wyjdzie 14-16mld za 3 okręty... Nie lepiej przeznaczyć te pieniądze na szkolenie młodych chłopaków by w razie potrzeby moglibyśmy się bronić dłużej niż 3 dni? W obecnej sytuacji zwyczajnie nie stać nas na to i nie chodzi tylko o pieniadze ale również o czas. Jeśli je zamówimy to ile lat upłynie ?minimum 4-6 lat patrząc co się dzieje na świecie stać nas czekanie tych lat? Może zamiast OP kupić więcej JASSM-ów,wzmocnić ochronę wybrzeża,zmontować dywizję lub dwie pancerne na wschodzie a co najważniejsze szkolić młodzież. Niech chociaż umieją strzelać!!!. Naprawdę widzicie sens zakupu tych OP? po co ? żeby wystrzelić rakietę któa spadnie na Murmańsk? :) nie ma tańszych sposobów? I jeszcze jedno-ile Rosjanie mają OP na Bałtyku chcecie konkurować z nimi ? i na koniec uważam ze wojsko polskie jest dokładnie zinfiltrowane przez obce służby-jedne chcą nam wepchać OP za ciężkie pieniądze a drugie chcą byśmy utopili te pieniądze kosztem obrony lądowej.

    1. Zenio

      Patrzę na ta wschodnia granice i żadnego rosyjskiego walca nie widzę. Nasza granica z Federacją Rosyjską znajduje się na północy. Mrzonki "dywizjach pancernych" sugeruje ze własnie w szkole II WŚ przerabiasz ;-) A jeśli chodzi o Okręty Podwodne Floty Bałtyckiej to są trzy.

    2. norm

      Okręty podwodne są odporne na specnaz, czego nie można byłoby powiedzieć o jakimkolwiek lądowym systemie. Załoga dopierana i maksymalnie sprawdzona. Dywersanta nie będzie.Mogą tylko zatopić z zewnątrz. Obawiam się, ze Speznazowcy są w stanie zneutralizować wszystko co chcą na lądzie...

  12. antek

    Ciekawe czy nie dałoby się przystosować Migi 29 do przenoszenia tego typu uzbrojenia. Np. europejskiego aby być mniej zależnym od Ameryki. Podobno Saab nawiązał współpracę z WZL w Bydgoszczy a kilkanaście Migów z Taurusami to byłby dobry potencjał odstraszający.

    1. Tomasz Stelmach

      Zwłaszcza ze w przeciwieństwie do USA, Francuzi przekazują kody źródłowe i dają możliwość odpalania pocisków bez zgody francuskiego rządu i dowództwa.

  13. nyt

    Może zmodyfikujmy nasze F-16 do wariantu F-16V, ciekawe czy to w ogóle możliwe?

    1. Qba

      Oczywiście że możliwe

  14. Navy

    Ją się tak zastanawiają ,co możemy zrobić agresorowi tymi 40 - ma pociskami i,czy może złamać jego wolę walki ?!

    1. Macorr

      Widzę wypowiedź typowego produktu postsowieckiego szkolnictwa, niezdolnego do łączenia faktów i wyciągania logicznych, wielowymiarowych wniosków. A kto tu mówi o wygraniu wojny 40 pociskami? Sama nazwa tej broni to: "broń odstraszająca". Co ma odstraszać? Ano pojawiające się od wiosny 2014 ruskie "kontrol(l)owane przecieki" o tym, iż jednym punktowym uderzeniem atomowym można by rozbić NATO. W chorej ruskie głowie zrodził sie bowiem plan selektywnego zaatakowania jednej ze stolic państw bałtyckich bądź Warszawy pojedynczym uderzeniem atomowym. Zakładając bierność zachodnich europejczyków (na zasadzie odwet bronią atomową spowoduje wojnę atomową na pełną skalę itp.), oraz niezdecydowanie Ameryki (niechęć społeczeństwa do wojny atomowej, skupienie sie bardziej na Azji), spowodowałoby to rozpad NATO (bo co to za sojusz który nie przychodzi z pomocą poszkodowanym). No ale teraz ruscy mogą nam swoje groźby w tyłek wsadzić na zasadzie: Okej rozwalicie nam stolice, my w zamian zbombardujemy (za pomocą Jassm) wasze elektrownie atomowe z okolic Petersburga, zobaczymy czy wam się wasza akcja opłaci. Więc ta broń ma odstraszać właśnie takie zagrożenia. Swoja drogę teraz ciekawe czy wszyscy wyliczające cene jednostkową Caracala dzieląc wartość kontraktu przez liczbę maszyn wyciągną z tego artykułu (poprzez analogię), wnioski dotyczace ceny przetargu na "śmiglaki" dla armii... Nie to że jestem mega fanem Caracala (chociaz oczywiście jesli idzie o zastapienie mi-8/17 to najlepsza opcja z tych co brały udział w przetargu). Gdy był rozpisywany przetarg Ukraina była w ruskiej strefie wpływów, więc opcja współpracy z Motor sicz (oczywiście zakładając pełny tranfer technologi do wzl Łódź) w ogole nie była brana pod uwagę.... No ale teraz mamy małe okienko więc może warto przemyśleć sprawę inaczej....

  15. fred

    jak nasz JASSM ma się do tych ruskich Ch-111 ?

    1. Davien

      Chyba chodzi ci o KH-101/102, ale to jest pocisk zupełnie innej kategorii, jego amerykańskim odpowiednikiem jest AGM-86/AGM129 a nie JASSM

  16. Jacek

    Nie widze powodu do radosci. Ktos zarobi a my otrzymamy eksportowe rakiety.

  17. dekert29

    Tylko kupione co najmniej 2 razy za drogo... Jak Caracale.

  18. Stasio

    No to mamy atomówki pod skrzydłami F-16.

  19. Pavelsky

    I very good. Z tymże 48 maszyn i 40 JASSM to za mało.

  20. q1

    zastanawia mnie, dlaczego F-16 nie ma u nas bomb kasetowych, zwłaszcza przeciwpancernych

    1. 123

      Bo debilizmem byłoby bombardowanie kolumn pancernych myśliwcem wielozadaniowym? Artyleria zrobi to szybciej (procedury) i dużo taniej

    2. Qba

      Bo są zabronione traktatem o zakazie stosowania bomb kasetowych

  21. RR

    Wychodzi coraz więcej szczegółów kontraktu i z każdą informacją więcej okazuje się, że początkowe płacze i lamenty były przedwczesne. Czy ktoś jest w stanie rzeczowo powiedzieć: 1. Co wnoszą nowego nowe zasobniki Sniper? 2. Jakie nowe możliwości (realne) nasz eFy uzyskają po wymianie komputerów misji? 3. Jakie nowe rodzaj broni łapą się i czy realnie jest szansa na rozwinięcie / poszerzenia palety uzbrojenia do eFek? Co / o co warto nasze uzbrojenie poszerzyć (oprócz wersji ER oczywiście). 4. Na ile obecnie nasze eFy są sieciocentryczne (wg informacji wersja M6.5 to zapewnia), ale czy teraz są/nie są/są częściowo sieciocentryczne? 5. Czy / na ile LINK 16 to duży skok jakościowy (realny) w porównaniu do obecnego standardu wymiany danych?

    1. jmw

      Sniper-XR ATP został opracowany na podstawie technologii pokładowego systemu EOTS samolotu F-35 Lightning II. Zasobnik obserwacyjno - celowniczy to wysokiej klasy system pracujący w szerokim zakresie identyfikacji i obserwacji celów za pomocą kamery telewizyjnej CCD-TV, w podczerwieni za pomocą kamery FLIR najnowszej generacji zapewniający doskonałą jakość obrazu. Może podświetlać laserem cele na ziemi dla bomb kierowanych laserowo. Najnowszy Sniper ATP został wyposażony dodatkowo w wysokiej jakości czujniki elektrooptyczne na podczerwień IRST. Sniper-XR jest używany zarówno w misjach "powietrze-ziemia" jak i "powietrze-powietrze" i jest kompatybilny z broniami typu stand-off. Zasobnik ma możliwość określania współrzędnych namierzanego celu i przekazywania danych o celu innym samolotom lub ośrodkom naziemnym poprzez Link 16. Możliwe jest automatyczne wykrywanie, identyfikacja oraz śledzenie celów lądowych i powietrznych. Dzięki zintegrowaniu z pokładowym radiolokatorem jest możliwe odpalanie rakiet AIM-120 do celów powietrznych wykrytych przez zasobnik. Dzięki czemu zmniejsza się szanse na wykrycie przez środki RWR wroga. Zasięg wykrywania celów powietrznych na kursie spotkaniowym przez obecnie używaną wersję Snipera wynosi nieoficjalnie ok 50-60 km, ale nie jest to całkiem ostateczna wartość, ponieważ producent Lockheed Martin nie ujawnił w broszurach maksymalnego zasięgu. Najnowszy Sniper-XR ATP posiada zasięg wykrywania i śledzenia celów w podobnym zakresie jak EOTS F-35 czyli ponad 100 km.. Udoskonalony Link-16 jest łączem danych w którym zapewnia się jeszcze szybszą wymianę informacji w czasie rzeczywistym w tym dwukierunkową wymianę danych z uzbrojeniem kierowanym poprzez datalink jak JASSM czy AMRAAM D lub AIM-9X-2 Block II. Dwukierunkowa komunikacja umożliwia komunikację pomiędzy systemem kierowania ogniem, a uzbrojeniem. W jedną stronę- do komputera broni(pocisku, zasobnika itp) wysyła się komendy sterowania, dane o obiekcie ataku, oraz dane pozycyjne własne i celu. W drugą stronę(w zależności od uzbrojenia) można otrzymać dane o statusie broni i informacje z czujników. Nowy komputer misji pozwala w pełni wykonywać misje powietrzne ze skuteczniejszym zarządzaniem systemem uzbrojenia nowej generacji w tym pocisków JASSM i innego rodzaju broni precyzyjnej PGM. Pozwala także bardziej integrować systemy awioniczne, także te które można w przyszłości zamontować w F-16 jak np. radar AESA. Obecnie awionikę F-16 C/D Block 52+ integruje Modular Mission Computer (MMC) firmy Honeywell. Składa się właściwie z kilku komputerów MIPSCO R3000 z procesorami 32-bitowymi, sprzężonymi ze sobą zmodernizowanym oprogramowaniem typu unixowskiego, pracującego na uproszczonych instrukcjach RISC. Główny procesor MMC to specjalnie przystosowany 64 bitowy procesor Power PC. Całość ma konstrukcję modułową, złożoną z łatwo wymienialnych podzespołów, tzw. LRM - Line Replaceable Modules - wymienialnych w warunkach polowych. Współpracuje on z czterema szynami MilStd 1553B i dwiema MilStd 1776 zarządzającymi najnowszym "inteligentnym" uzbrojeniem, jak bomby i pociski szybujące. Po modernizacji F-16 Jastrząb będzie w stanie przenosić wszystkie najnowsze systemy uzbrojenia w tym pociski średniego zasięgu AIM-120D, krótkiego zasięgu AIM-9X-2 Block2 i w przyszłości Block3, a także małokalibrowe bomby precyzyjne SDB, bomby PAVEWAY IV, LJDAM i oczywiście pociski manewrujące JASSM, JASSM-ER, LRASM, pociski JSOW-ER (zasięg do 560 km), przeciwradiolokacyjne nowej generacji AGM-88E AARGM, cele pozorne nowej generacji z systemami zakłócającymi MALD-J o zasięgu ponad 920 km. Najprawdopodobniej będzie można przenosić także bomby atomowe B61. Zasadniczo wszystkie te rodzaje broni warte są uwagi, a szczególnie bronie typu stand-off i MALD-J. Polskie F-16 są zintegrowane w sieciocentryczną dystrubucję informacji Polskich Sił Zbronych oraz sił powietrznych państw NATO w ramach Systemu Obrony Powietrznej Sojuszu Połnocnoatlantyckiego (NATINADS - NATO Integrated Air Defense System).

  22. były_kanonier

    Tomasz Stelmach ma racje jeśli chodzi o uszczelnianie granic> Polska na granicach Układu z Schengen powinna powołać na czas pokoju Korpus Ochrony Pogranicza, który w czasie wojny osłaniałby mobilizację, a później wzmacniał mobilizowane jednostki. Tu trzeba wrócić do wzorców z czasów II RP i dostosować je do obecnych warunków. Z tymi zasiekami to jednak wielka przesada. W przeciwieństwie do niego uważam, że Polska posiada zbyt rozbudowane jednostki specjalne. Do tego ich zadania nie mają wiele wspólnego z obroną terytorium narodowego. Po co nam takowe, wyszkolone do walk na Haiti czy w Afganistanie albo w Amazonii? Służby specjalne ma każde państwo. Powinny działać na wielu kierunkach. Nie tylko na rosyjskim czy białoruskim, ale przede wszystkim na ukraińskim, niemieckim i amerykańskim. I to we własnym, a nie obcym interesie. Nawiązując do artykułu - co zdziałają tak uzbrojone polskie jastrzębie - może zaatakują Moskwę bronioną przez najlepiej zorganizowana i uzbrojoną OP Świata? Nie mając zgody USA na wykorzystanie JASSM, a przeciwko sobie S-3000?4000? Za te pieniądze wolałbym kupić coś w rodzaju A-10 czy AH-64 przeciwko czołgom. Teraz rosyjskim, a później i ukraińskim.

    1. dst

      Osobiście wolę mieć 1zł jak go nie mieć. A ty?

    2. RR

      Zaraz tam S-4 000, oni już mają S-40 000! A są tak świetnie w tym OP, że będą walić w swoje niebo jądrówkami, bo zdrowiej umrzeć od swojej. Dziwnym trafem nawet te 40 Jaśminów spowodowały odsunięcie dalej bazy lotniczej. Ale co tam, przecież już wkrótce będą mieli S-400 000! A jak Putek zarządzi to i S-4 000 000. I na pewno napadnie na nas Ukraina, taaaa, tam to trzeba zasieki, miny i co najmniej 1 000 czołgów postawić. Takich sieją, z własnej woli, czy opłaceni?

    3. ralph7878

      No to szczescie, ze to nie ty decydujesz o naszym wojsku. Zbyt rozbudowane jednostki specjalne??? Jednostki specjalne to jak bron inteligentna typu "wystrzel i zapomnij", po to wlasnie kupujemy Caracale, zeby ich w nocy po cichu na tyly wroga przerzucic aby siac tam chaos i zniszczenie. My w ogole powinnismy oprzec jezcze bardziej nasza armie na jednostkach specjalnych bo lotnictwo i MW w hipotetycznym konflikcie z FR przestanie istniec najpozniej 7 dnia wojny ( vide Kampania Wrzesniowa )

  23. olo

    "Jednak w obecnej chwili bardziej istotne jest rozpoczęcie modernizacji polskich F-16 Jastrząb do najnowszego dla europejskich użytkowników tych maszyn standardu M6.5. Koszt tej operacji stanowi znaczną część wartości całej umowy, zawartej w grudniu 2014 roku" A DEBILE bo inaczej ich nazwać nie można podzielili cenę przez zakupione JASSM i krzyczą jak przepłaciliśmy. Jakby sobie do Finlandii :) doliczyli przystosowanie maszyn do JASSM też by wyszło porównywalnie.

  24. Tomasz Stelmach

    Priorytetem dla Polski powinno być uszczelnienie granic, zbudowanie ogrodzenia, zatrudnienie i wyszkolenie większej ilości pograniczników i inwestowanie w antyterrorystów i służby specjalne. Patrząc na obecne zagrożenia to z tego wynika. Zamiast tych rakiet budował bym monitorowane płoty i zasieki na południowej, zachodniej i wschodniej granicy.

    1. Bulek

      a co z morzem? można zrobić wał Bałtycki!! mogą przecież łodziami przypłynąć!! a do tego pole minowe

    2. QDark

      To do sklepu i buduj... A poważnie mówiąc na pewno JASSM-ER (w przyzwoitej ilości) byłby dużym krokiem w dobrą stronę..

    3. RR

      Jakie wojska i armie takie ogrodzenia i zasieki zatrzymają? Spodziewasz się najazdu uchodźców? Jeśli już, to przejadą szybko dalej w poszukiwaniu "bardziej zachodniego Zachodu"...