Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Wtorkowy przegląd prasy- Bazy NATO bliżej granic Rosji; Kontrola operacyjna Służb od dziś w Trybunale; Prezesi firm czy politycy- kto kieruje niemiecką dyplomacją?
Wtorkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa.
Anna Słojewska, Rzeczpospolita, Bazy NATO bliżej granic Rosji- Dziś w Brukseli spotykają się ministrowie spraw zagranicznych NATO. Jak nieoficjalnie poinformowali dyplomaci, jednym z tematów będzie możliwość tworzenia baz wojskowych w krajach, które dołączyły do sojuszu po 1999 roku, a więc m.in. w Polsce czy państwach bałtyckich.
NATO w 1997 r., normalizując stosunki z Rosją, zobowiązało się we wspólnym dokumencie do nierozmieszczania znaczących sił bojowych w nowych państwach członkowskich. Dziś jednak to samoograniczenie jest poddawane w wątpliwość (...) Oficjalnie dyplomaci potwierdzają, że głównym tematem spotkania będzie odpowiedź na kryzys krymski. - Do tej pory USA wysłały dodatkowe samoloty nad kraje bałtyckie, a NATO samoloty AWACS nad Polskę i Rumunię. Ale to są rozwiązania krótkoterminowe. Trzeba rozważyć dodatkowe środki, które dałyby naszym członkom ze wschodniej Europy długotrwałą pewność - tłumaczy Douglas Lute, ambasador USA przy NATO.
Agata Łukaszewicz, Rzeczpospolita, Kontrola operacyjna Służb od dziś w Trybunale- Trybunał Konstytucyjny rozpocznie dziś trzydniowe posiedzenie. Zbada na nim przepisy o nieograniczonym dostępie służb specjalnych do naszych billingów. Przyjrzy się też zasadom stosowania podsłuchów. Skargi w sprawie przepisów o kontroli operacyjnej i uprawnieniach służb złożyła najpierw Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich (w 2011 r.), a następnie Andrzej Seremet, prokurator generalny (w 2012 r.). Wnioski połączono. Są jednak tak obszerne, że Trybunał zdecydował, by rozprawa trwała aż trzy dni (...) Autorzy wniosków uważają, że przepisy o podsłuchach i billingach w poszczególnych ustawach są nieprecyzyjne, co może prowadzić do nadużyć. Chodzi m.in. o informację, do kogo należy dany numer telefonu komórkowego, wykaz połączeń czy lokalizację aparatu. W efekcie służby same określają, jakie dane o jednostce chcą pozyskać w kontroli operacyjnej, mając do dyspozycji nieograniczony przez ustawę katalog środków technicznych.
Ewa Siedlecka, Gazeta Wyborcza, Nie osłabiajmy naszej wolności- Trybunał rozpatrzy pięć skarg rzecznika praw obywatelskich i prokuratora generalnego. Obejmują cale spektrum inwigilacji: od pozyskiwania danych telekomunikacyjnych (dane o właścicielu telefonu lub komputera, dane lokalizacyjne, dane o połączeniach), przez podsłuch i kontrolę korespondencji, po nieopisane w prawie środki służące śledzeniu, jak GPS, kamery, urządzenia podsłuchujące na odległość, programy inwigilujące ruch w internecie i "podsłuchujące" komputery (...) Gdyby Trybunał rozpatrywał sprawę rok temu, po informacjach Snowdena - działoby się to w atmosferze oburzenia na nieuzasadnione łamanie prywatności, bezpieczeństwa, wolności słowa i przepływu informacji. Teraz, po aneksji Krymu przez Rosję, atmosfera się zmieniła: wróciło poczucie zagrożenia i prymat bezpieczeństwa nad wolnością. Tego argumentu użył w piątkowej "Gazecie Wyborczej" szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz w tekście odnoszącym się do rozpoczynającej się dziś rozprawy przed Trybunałem ("Nie osłabiajmy naszego bezpieczeństwa") (...) Policja i służby od lat sprzeciwiają się ograniczaniu wolności inwigilowania. Zawsze argumentem jest bezpieczeństwo. Tymczasem są dowody, że inwigilacji używają także do niszczenia przeciwników politycznych władzy, uwiarygodniania jej przez tropienie "układu", do zbierania "haków" czy identyfikowania dziennikarskich źródeł informacji - choćby ujawniona przez nas w październiku 2010 roku sprawa billingowania dziesięciorga dziennikarzy w latach 2005-07 (rządy PiS), bynajmniej nie w ramach jakiegokolwiek śledztwa. Używają inwigilacji także do celów prywatnych - np. stenogramy podsłuchów rozmów dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, które ówczesny (2009 r.) wiceszef ABW Jacek Mąka wykorzystał w swoim prywatnym procesie z redakcją "Rzeczpospolitej".
Bartosz T. Wieliński, Gazeta Wyborcza, Prezesi firm czy politycy- kto kieruje niemiecką dyplomacją?- Niemcy przełamali się i wyślą do Europy Wschodniej samoloty a na Bałtyk okręt wojenny (...) Putinowskiej Rosji udało się w Niemczech dokonać przełomu. Aneksja Krymu i gromadzenie wojska przy ukraińsko-rosyjskiej granicy zmusiło niemieckich polityków, by pokonali uprzedzenia do własnej armii. Wielu Niemców, pamiętając o zbrodniach popełnionych podczas wojny, najchętniej Bundeswehrę by rozwiązało (...) Jednocześnie za Odrą słychać przestrogi prezesów koncernów, którzy namawiają rządzących, by machnęli ręką na Ukrainę i pozwolili im robić z Rosją interesy. W zeszłym tygodniu z Putinem spotkał się szef Siemensa, jako następny na Kreml wybiera się szef Deutsche Bahn Rudiger Grube (...) To niesamowite. W Niemczech szef kolei może zastąpić szefa dyplomacji. Pytanie, czemu Merkel na to pozwala, skoro kolej to spółka skarbu państwa. Pozwalanie biznesmenom na mieszanie się do dyplomacji to błąd. Oni patrzą przez pryzmat wyników giełdowych spółek, suwerenność Europy Wschodniej mało ich obchodzi (...) Kolejna zła wiadomość: polityka Merkel wobec Rosji napotyka opór w rządzie. Gdy Merkel zapowiedziała, że trzeba się uniezależnić od rosyjskiego gazu, minister gospodarki Sigmar Gabriel oponował, twierdząc, że nie ma takiej potrzeby, bo Rosja to wiarygodny partner, a dostaw z Rosji nie ma czym zastąpić.
Jędrzej Bielecki, Rzeczpospolita, Rosja narzuca Ameryce swoją narrację- Stany Zjednoczone są gotowe dyskutować o przekształceniu Ukrainy w głęboko zdecentralizowaną federację, choć dopiero wtedy, gdy Kijów wyrazi na to zgodę (...) Moskwa chce, aby nowa ukraińska konstytucja przyznała władzom regionalnym szeroką autonomię w sprawach gospodarczych, podatkowych, kulturalnych, językowych, szkolnictwa oraz umożliwiała im nawiązanie bezpośrednich stosunków gospodarczych i kulturalnych z sąsiednimi krajami lub regionami. Intencja jest jasna: w ten sposób poprzez wschodnie prowincje zamieszkane w większości przez Rosjan Kreml będzie mógł trwale wpływać na politykę Kijowa, a przede wszystkim blokować integrację kraju z Zachodem (...) Jednym z powodów, dla których Ameryka jest gotowa przynajmniej rozważyć dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu proponowane przez Rosję, jest to, że z perspektywy Waszyngtonu sprawa Ukrainy nie stała się absolutnym priorytetem, który odsuwa inne sprawy na bok. Zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes oświadczył, że Obama podtrzymuje plany dwóch podróży w tym roku do Azji, regionu świata, który dla amerykańskiej administracji ma pierwszorzędne znaczenie.
mmx
Rozmowa Merkel-Putin: Merkel: Ty to ja wyślę kilka samolotów na Litwę i okręt na Bałtyk, żeby łosie z NATO i Europy śr.-wsch. myśleli, że nam na nich zależy. Naciska mnie też trochę Obama. Putin: Dobra, ale przyślij mi szefa Siemensa i DB bo potrzebuję ich kasiory. Merkel: Ok, a co z obniżką ceny gazu dla nas? Putin: Jak rozpykam Ukrainę to od nowego roku pomyślę.