Ukraiński laserowy "Tryzub" do walki z dronami

„Mogę stwierdzić dzisiaj, że Ukraina jest bodajże piątym krajem na świecie, który może powiedzieć, że ma swój laser bojowy. Dzisiaj za pomocą tego uzbrojenia jesteśmy w stanie zestrzeliwać cele powietrzne na wysokości przekraczającej 2 kilometry. Obecnie pracujemy nad wzmocnieniem mocy lasera i wyskalowania jego produkcji seryjnej” - powiedział Sucharewski.

Według Defence Express, wskazana wysokość niszczonych celów może wskazać pośrednio na parametry ukraińskiej broni poprzez porównanie osiągów do laserów produkcji m.in. brytyjskiej amerykańskiej czy niemieckiej.

Laser produkcji amerykańskiej - AN/SEQ-3 o mocy 50 kW ma zasięg na poziomie 1,6 km. Wyrób niemieckiego Rheinmetalla testowany od 2010 roku również sięgał celu na odległość 2 km. Brytyjski DragonFire o mocy 55 kW również zwalcza cele na odległości 2 km. Ukraiński produkt musi zatem przy deklarowanych osiągać mieć moc powyżej 50 kW - zwracają uwagę ukraińscy dziennikarze.

Poza samym zasięgiem działania, kluczowe jest utrzymywanie wiązki lasera w odpowiednim miejscu przez odpowiedni czas. Jeżeli Ukraińcom udało się rozwiązać również kwestie śledzenia i namierzania celu, to osiągnięto w tej materii spory sukces. Wszystko jednak wskazuje, że Tryzub jest póki co jedynie prototypem, a efektów jego działania póki co nie znamy.

Brytyjczycy jakiś czas temu zapowiadali chęć przetestowania swojego DragonFire na Ukrainie. Nie ma jednak informacji czy sprzęt ten ostatecznie trafił nad Dniepr. Broń laserowa rozwijana jest przez kilka krajów na świecie. Póki co boryka się ona z wieloma wyzwaniami m.in. dostępnem do odpowiedniego źródła energii czy kwestii efektywności użycia w złych warunkach pogodowych.