Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina strzela Patriotami na maksymalny zasięg

Wyrzutnie Patriot w zakładach w Schrobenhausen
Wyrzutnie Patriot w zakładach w Schrobenhausen
Autor. MBDA Deutschland

Ukraińskie wojska codziennie polują na rosyjskie samoloty i ostatnio ostrzelały je z odległości ponad 150 kilometrów – oświadczył w piątek dowódca Sił Powietrznych Ukrainy generał Mykoła Ołeszczuk.

Reklama

„Niemal każdego dnia jednostki rakiet przeciwlotniczych Sił Powietrznych polują na rosyjskie myśliwce. Nie dalej jak wczoraj ostrzelały one samoloty wroga z odległości ponad 150 km. Dziś nadal pracujemy! Sprawdzamy wyniki pracy bojowej!” – napisał Ołeszczuk na Telegramie.

Reklama

Dowódca wyjaśnił, że choć przeciwnik wciąż atakuje pozycje ukraińskie bombami kierowanymi, to rosyjscy piloci obawiają się podlatywać zbyt blisko.

„Po znaczących stratach samolotów wczesnego ostrzegania dalekiego zasięgu A-50 i myśliwców Su-34 / Su-35, okupanci znacznie zmniejszyli liczbę ataków powietrznych z zastosowaniem kierowanych bomb lotniczych. A na Morzu Azowskim i innych obszarach nadal nie ma samolotów radarowych, co zmniejsza zdolność wroga do prowadzenia rozpoznania radarowego” – podkreślił.

Reklama

Według informacji ukraińskiej armii wśród rosyjskich pilotów rozpoczęły się dyskusje o tym, że dowództwo posyła ich na pewną śmierć. „Takie dyskusje, a być może także sabotaż podczas misji okupantów, nasilą się tylko wtedy, gdy Siły Powietrzne otrzymają od swoich zachodnich partnerów więcej narzędzi do ochrony naszego nieba przed atakami powietrznymi wroga” – ocenił generał Ołeszczuk.

Czytaj też

Ukraińcy informowali wcześniej, że w lutym Rosjanie stracili 13 samolotów swoich sił powietrznych. Największą stratę poniosły one 23 lutego, gdy nad Morzem Azowskim strącony został drugi rosyjski samolot wykrywania radarowego dalekiego zasięgu A-50.

Z wypowiedzi dowódcy sił powietrznych Ukrainy wynika najprawdopodobniej, że prowadzone są strzelania pociskami przeciwlotniczymi Patriot PAC-2 GEM-T na dystans zbliżony do publicznie znanego maksymalnego ich zasięgu (160 km). Inne systemy przeciwlotnicze, jakie posiada Ukraina, w rodzaju SAMP/T (120 km) czy S-300PT/PS (75-90 km, zapasy tych rakiet na Ukrainie mogły się w dużym stopniu wyczerpać) mają mniejszy zasięg. Nie mówiąc już o zestawach krótkiego zasięgu w rodzaju IRIS-T SL czy NASAMS, zdolnych do zwalczania celów odpowiednio na 40 i 25 km.

Strzelanie na maksymalny zasięg zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem, bo wtedy cel w rodzaju samolotu wielozadaniowego jak Su-34 czy Su-35 może próbować wyjść ze strefy rażenia zestawu OPL. Warto więc będzie poddać ocenie doświadczenia Ukrainy z użycia tych pocisków, nawet jeśli do publicznych deklaracji w sprawie zestrzeleń dużej liczby Su-34 trzeba podchodzić z rezerwą.

Czytaj też

Dodajmy, że Kijów ma jeszcze system przeciwlotniczy S-200 Wega o zasięgu nawet ponad 250 km. On jednak z zasady nie służy do zestrzeliwania samolotów myśliwskich, tylko cięższych maszyn (np. samolotów wczesnego ostrzegania, miał strącić co najmniej jeden z A-50, jakie straciła Rosja).

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. młodygrzyb

    Skoro według ukraińców systemy typu S-200 są nadal tak skuteczne i to nawet wobec maszyn typu Su-34/35 to jak wyglądają w tym świetle jakiekolwiek szanse operowania ich lotnictwa.

    1. Davien3

      młodygrzyb system S-200 nie nadaje się za bardzo na mysliwce, choc juz w tej wojnie Ukraińcy udowodnili ze rosyjskim maszynom duzo brakuje w dziedzinie ochrony przed OPL i padaja masowo ofiara systemów niezdolnych do zwalczania maszyn zachodnich.