Reklama

Stalinowska taktyka na Ukrainie? Więźniom Wagnera grożą egzekucje

Rosyjskie wojska powietrznodesantowe na Krymie (zdjęcie ilustracyjne). Fot. Mil.ru.
Rosyjskie wojska powietrznodesantowe na Krymie (zdjęcie ilustracyjne). Fot. Mil.ru.

Odgrywająca istotną rolę w walkach na Ukrainie rosyjska prywatna firma wojskowa grupa Wagnera wysyła do walki słabo wyszkolonych i pozbawionych wsparcia zwerbowanych więźniów, by chronić własnych dowódców i sprzęt - przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że grupa Wagnera, która w dalszym ciągu odgrywa istotną rolę w walkach zaczepnych wokół miasta Bachmut w obwodzie donieckim, w ostatnich miesiącach opracowała taktykę ofensywną, wykorzystując dużą liczbę zwerbowanych słabo wyszkolonych skazańców.

Jak wyjaśniono, poszczególni bojownicy otrzymują prawdopodobnie smartfony lub tablety, na których na zdjęciach z komercyjnych satelitów pokazana jest wyznaczona dla nich oś natarcia i cel szturmu. Dowódcy na poziomie plutonu i wyższym prawdopodobnie pozostają w ukryciu i wydają rozkazy przez radia, informowani o postępach poprzez przekazy wideo z małych bezzałogowych statków powietrznych (UAV).

Reklama
    Reklama

    Pojedyncze osoby i sekcje otrzymują polecenie, by podążać po zaplanowanej wcześniej trasie, często mając wsparcie ogniowe, ale rzadziej wsparcie pojazdów opancerzonych. Tym, którzy bez zezwolenia zbaczają z trasy szturmu, grozi prawdopodobnie zbiorowa egzekucja.

    "Ta brutalna taktyka ma na celu zachowanie rzadkich zasobów Wagnera, jakimi są doświadczeni dowódcy i pojazdy opancerzone, kosztem łatwiej dostępnych skazańców-rekrutów, których organizacja ocenia jako zbędnych" - oceniono.

    Reklama
      Reklama
      Źródło:PAP
      WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie
      Reklama

      Komentarze

        Reklama