Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosyjska artyleria zniszczona przez… własny ogień

2S19M2 Msta-S.
2S19M2 Msta-S.
Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikipedia.

Rosjanie pochwalili się porażeniem ukraińskiej kolumny wojskowej w obwodzie kurskim, w wyniku której unieszkodliwione zostały dwie gąsienicowe armatohaubice 2S19 Msta-S. Na nieszczęście dla Rosjan było to… rosyjskie zgrupowanie.

Na rosyjskich kanałach komunikacyjnych w serwisie Telegram pojawiały się informacje sprzed paru dni dotyczące porażenia ukraińskiej kolumny wojskowej w okolicach Krywickich Bud. W wyniku ostrzału śmigłowca szturmowego Ka-52M miano unieszkodliwić dwie gąsienicowe armatohaubice 2S19 Msta-S. Rzeczywistość okazała się jednak dla Rosjan zgoła odmienna i w wyniku ich ataku doszło do zjawiska określanego z języka angielskiego jako friendly fire (własny ogień). Tym samym rosyjska armia została uszczuplona o 2 wspomniane Msty, ale w najnowszej wersji M2. W przypadku jednego egzemplarza doszło do wybuchu składowanej amunicji i całkowitej jego dezintegracji, w przypadku drugiego miało dojść do uszkodzenia pojazdu.

Wydarzenie to pokazuje, jak ważna jest identyfikacja celów na polu walki, bez której szanse na „przyjacielski ogień” znacząco rosną. W tym przypadku uszczupliło to siły rosyjskie przeznaczone do powstrzymywania ukraińskiej ofensywy w obwodzie kurskim. Strata jest o tyle bolesna, że dotyczy jednego z najnowocześniejszych typów artylerii, której produkcja jest wysoce niewystarczająca wobec strat ponoszonych w walkach (dalej nie jest wiadomy stan produkcji 2S35 Koalicja-SW). Dotychczas Rosja miała stracić bezpowrotnie w wyniku walk na Ukrainie łącznie 46 egzemplarzy systemu artyleryjskiego 2S19 w wersji M2, z czego Ukraińcom udało się przechwycić w 18 sztuk (według serwisu Oryx).

Reklama

2S19 Msta-S to rosyjska samobieżna armatohaubica kal. 152 mm, opracowana w latach 80. XX wieku jako następca systemów 2S3 Akacja i 2S5 Hiacynt. Główne uzbrojenie stanowi armatohaubica 2A64 z lufą o długości 47 kalibrów, umieszczona w obrotowej wieży osadzonej na podwoziu gąsienicowym. Do samoobrony służy wielkokalibrowy karabin maszynowy NSWT kal. 12,7 mm. Samo podwozie zbudowane zostało z wykorzystaniem podzespołów czołgów T-72 i T-80. Szybkostrzelność Msta-S dochodzi do 8 strzałów na minutę, zaś donośność określa się na 29-36 km. Jednostkę napędową pojazdu stanowi silnik W-84A o mocy 840 KM, pozwalający na rozpędzenie ważącej 42 tony samobieżnej armatohaubicy do 60 km/h.

Czytaj też

W przypadku wersji 2S19M1 zastosowano ulepszony silnik W-84AMS, zintegrowano system kierowania ogniem ASUNO oraz dodano system nawigacyjny GLONASS. Wersja 2S19M2/2S33 Msta-SM-2 otrzymała m.in. nową armatohaubicę 2A79 152 mm z dłuższą lufą - L60 (co zwiększyło donośność do ponad 40 km) oraz zwiększono szybkostrzelność do 10 wystrzałów na minutę.

2S19M2 Msta-S.
2S19M2 Msta-S.
Autor. Алексей Китаев/Wikipedia
Reklama

Komentarze (3)

  1. GB

    Ruscy gubią się po prostu gdy dochodzi do manewrowych walk. Nie wiedzą gdzie są swoi, a gdzie Ukraińcy.

    1. sprawiedliwy

      Z tego co wiem - walki manwrowe sa trudne dla obu stron ale glownie Ukraincy maja z tym klop. Stad podzial wojska na oddzilne brygady a nie Dywizjny. Zwczanie nie umieja tego spiac w calsoc. Gubia sie. Rosjanie nie sa dobrzy w tym ale lepsi. Roznica w Kursku jest taka ze jedni dali tam swoje najlesze oddzily a drudzy maja tam najgrsze. Ale ogolna zasada jest jak mowie czyli Rsoajnie lepsi w walce manwerwej niz Ukraincy

  2. Etopiryn

    Zginęło 600 tys Rosjan,drugie tyle jest ranne,stracili okręty,setki samolotów i helikopterów tysiące czołgów,dział i wyrzutni rakiet.Sami się bombardują i sami do siebie strzelają To chyba ich koniec

  3. skition

    To tylko świadczy o tym,że powinniśmy pozbyć się T72 i 2 S1 ,Goździk,BMP1 itd. Mogą one być porażone na ćwiczeniach jako OpFor czyli sił przeciwnika.Prawdopodobieństwo,że za OpFor uznany zostanie Abrams K2 K9 czy Krab jest bliskie zeru.

Reklama