Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosjanie masowo przywracają do służby armaty polowe?

Armata polowa M-46 (zdjęcie poglądowe).
Armata polowa M-46 (zdjęcie poglądowe).
Autor. Mike1979 Russia/Wikipedia

Rosjanie przywracają do służby kolejne wycofane przed paroma dekadami armaty polowe M-46 kal. 130 mm. Kolejne egzemplarze zostały zauważone podczas transportu kolejowego, gdzieś na terenie Rosji. Masowy powrót?

O tym, że Rosjanie przywrócili tego typu armaty polowe do służby, pisałem pod koniec czerwca bazując na nagraniu z początku tamtego miesiąca. Wskazuje to, że proces przywracania ich do służby nie ma wymiaru epizodycznego, a jest on stopniowy i konsekwentny. Pojawienie się „tak późno” armat M-46 w rosyjskiej armii jako uzupełnienia strat w artylerii ciągnionej jest zaskoczeniem, ponieważ mimo wieku mają one dobre parametry taktyczno-techniczne. Teraz jednak w mediach społecznościowych pojawiają się kolejne nagrania i zdjęcia przedstawiające transport do jednostek lub na front wspomnianych armat. Podczas jednego z takich transportów doszło nawet do wypadku w pobliżu miasta Nowoczerkask w obwodzie rostowskim. Do końca zeszłego roku ze składnic wojskowych miało zniknąć jedynie kilkadziesiąt, jednak w obecnym okresie kalendarzowym proces ten miał przyspieszyć.

Reklama

Największym problemem użyciu armat polowych M-46 jest amunicja nietypowego kalibru, której zapasy jednak Rosjanie wciąż mogą posiadać (wątpliwe) lub są w stanie pozyskać ją z Iranu, lub Korei Północnej. W przypadku użycia pocisków z tego drugiego kraju są dostępne potwierdzające to zdjęcia. Tym samym jest to już kolejny typ efektorów, jaki Rosjanie pozyskują od reżimu Kim Dzong Una. Pod względem donośności M-46 przewyższa wiele typów artylerii jak poradzieckie haubice D-20/30, prawie dorównując znacznie nowszej 2A65 Msta-B. Tym samym pozwala to na jakościowe uzupełnienie strat, chociaż rodzi problem natury logistycznej w postaci konieczności stałych dostaw amunicji nieużywanego już prawie w rosyjskiej artylerii kalibru (z wyjątkiem nadbrzeżnych A-222) i oraz części zamiennych- szczególnie luf. Według pojawiających się w otwartych źródłach danych Rosjanie mają posiadać w rezerwie sprzętowej (według raportu Military Balance za rok 2021) około 650 armat polowych M-46, zatem jest to spory zasób, z którego można uzupełniać straty ponoszone w innego typu artylerii ciągnionej. Część z nich mogła zostać dostarczona do Syrii przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę.

Czytaj też

M-46 to radziecka armata polowa kal. 130 mm produkowana w latach 1951-1971. Powstała na bazie armaty morskiej M-36 będącej na wyposażeniu okrętów wojennych czy fortyfikacji nadbrzeżnych. Produkowana była także m.in. w Chinach pod oznaczeniem Typ 59. Donośność jej określa się na 27,5 km przy użyciu standardowej amunicji i nawet 38 km przy zastosowaniu pocisków z gazogeneratorem. Dla porównania wiele samobieżnych systemów artyleryjskich, jak 2S3 Akacja charakteryzuje się znacznie mniejszym zasięgiem ostrzału, określanym na 18-23 km przy użyciu większości typów amunicji. Prędkość wylotowa pocisku w przypadku tej armaty wynosi około 900 m/s. Maksymalna szybkostrzelność to prawdopodobnie 6-7 strzałów na minutę.

Reklama

W Indiach została ona posadowiona na podwoziu czołgu podstawowego Vijayanta (licencyjna indyjska odmiana Vickersa Mk.1) tworząc system artyleryjski M-46 Catapult. Armaty M-46 były powszechnie używane przez syryjską armię podczas wojny domowej w tamtym kraju, kilka z nich zostało posadowionych na dopancerzonych ciężarówkach 8x8 Mercedes-Benz 4140 tworząc improwizowaną samobieżną kołową armatoahubicę. Jej modyfikacja została wykorzystana w prototypowym radzieckim czołgu ciężkim IS-7. Obecnie armata ta jest używana przez m.in. Rosję, Ukrainę, Chorwację, Iran, Indie, Libię, Syrię, Serbię, Irak, Egipt, Azerbejdżan czy Pakistan.

Czytaj też

M-46 (zdjęcie poglądowe).
M-46 (zdjęcie poglądowe).
Autor. Mike1979 Russia/Wikipedia
Reklama

Komentarze (7)

  1. kaczkodan

    Rosja może mieć duże zapasy amunicji 130 mm w magazynach marynarki. Generalnie groźna broń.

    1. Davien3

      Kaczkodan pociski z dział okrętowych i z A222 Bereg nie pasują do M-46, zupełnie inna amunicja. Tu masz dzieloną a do dział morskich scaloną

  2. rwd

    My nasze armaty oddaliśmy na złom, więc nie byłoby co przywracać. Te które mamy starczą na 3-4 miesiące wojny a później zostaniemy bez artylerii ale co tam ważne, że mamy trzecią armię w NATO.

  3. QVX

    Jedyny liczący się dostawca pocisków 130 mm to Korea Północna, a ich jakość jest fatalna.

    1. VIS

      Poproszę o źródło na temat fatalnej jakości amunicji z kraju Kimów.

    2. Davien3

      @ViS rosyjskie i ukraińskie źródła wieszającej na niej psy wystarczą?

    3. skition

      "Poproszę o źródło na temat fatalnej jakości amunicji" i może frytki do tego? Szukajcie a znajdziecie... To można przeczytać w fachowych opracowaniach..Amunicję długiego przechowywania przechowuje się albo na pustyni albo na lodowcu.. W przypadku gdy jest przechowywana w magazynie o złej wentylacji i dużej wilgotności może utracić swoje właściwości już po kilku latach dlatego powinna być rotowana. Taka amunicja staje się niestabilna i może ulegać degradacji. Amunicja w Korei Północnej przechowywana jest w podziemnych magazynach gdzie trudno jej zapewnić odpowednie3 warunki wilgotności. ...Generalnie amunicja 30 lat + to szmelc który powinien być zutylizowany w specjalnych maszynach kontrolowanego wybuchu. Trudno oskarżać Koreę Północna ,że nie przechowuje jej w Mongolii czy w na Pustyni Gobi, ale długotrwałe leżakowanie nie służy każdej amunicji nie tylko koreąńskiej.

  4. Tani2

    A czemu nie? Muszą mieć amunicję. Temu działu nic nie moźna zarzucić. Co do szybkostrzelności, 6 na minutę to szybkostrzelność teoretyczna. Czyli jest w stanie tyle wystrzeliç o ile moźna by go załadować. Szybkostrzelnośç praktycznie to moźe dwa na min. Tyle wystarczy bo ogień musi być obserwowany.

    1. user_1053912

      Dopiszę z tego co piszą na ruskim necie u Kima i w Chinach jest dostępna amunicja z zasięgiem do 45km do tego działa. Gdyby to była prawda to byłby grzech zaniedbania gdyby tego nie wykorzystać.

    2. GB

      Muszą mieć w miarę nową amunicję. Bo inaczej to w najlepszym razie będą strzelać z małą celnością, a w najgorszym razie zniszczą własne działo przy wystrzale, albo trafią w swoich (znaczy to jest najlepsze).

    3. Davien3

      Tani to jest armata a nie haubica więc do wojny okopowej jaka masz w Ukrainie nadaje się jak czołg do wyścigów dragsterów

  5. RAF

    Latwo zniszczyc ogniem kontrbateryjnym. Prosty cel dla Ukraincow.

  6. Ma_XX

    ostatnio widziałem filmik strzelania z S-60 amunicją z korei płn - po 2 pociskach zabrakło połowy i lufy i załogi - a szczerze powiem jedynie kamerzysta ocalał bo stał obok

  7. Hoze

    Dostawa z Iranu jest dość wątpliwa bo musiała by się odbywać transportem lotniczym. To nie jest kilkaset czy tysiąc dronów tylko dziesiątki czy setki tysięcy pocisków. o masie tysięcy ton. To musiał by być prawdziwy most powietrzny z udziałem dziesiątek samolotów.

    1. Davien3

      Hoze zarówno Iran jak i Rosja sa połączone Morzem Kaspijskim więc spokojnie mozna statkami.

Reklama