Reklama

Wojna na Ukrainie

Polskie Raki zimują na Ukrainie. Co wiemy? [OPINIA]

Autor. Plut. Tomasz Borsuk/Dowództwo Operacyjne/Twitter

W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia polskich moździerzy samobieżnych M120 Rak, które trafiły na Ukrainę. Niestety brakuje oficjalnych, potwierdzonych informacji na temat przekazanych w ramach pomocy wojskowej moździerzy.

Reklama

Sprawa dotyczy typu sprzętu, który bez wątpienia należy zakwalifikować do grupy najbardziej zaawansowanych technicznie w Siłach Zbrojnych RP. Z tej przyczyny Ministerstwo Obronny Narodowej powinno zadeklarować, ile moździerzy Rak trafiło nad Dniepr.

Reklama

Według dostępnych informacji za pieniądze z UE i USA Ukraina zakontraktowała w polskim przemyśle obronnym 24 moździerze samobieżne M120 Rak na podwoziu KTO Rosomak. Zamówienie to zostało złożone na początku bieżącego roku. Jest więc mało prawdopodobne, aby moździerze Rak znajdujące się już na wyposażeniu Zbrojnych Sił Ukrainy były wozami świeżo wyprodukowanymi. Pierwsze Raki należące do Kijowa najprawdopodobniej pochodzą z zapasów Sił Zbrojnych RP. Według doniesień moździerze samobieżne trafiły na wyposażenie wyszkolonej w Polsce, niedawno sformowanej 44. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej, która ma na wyposażeniu podarowane przez Warszawę BWP-1 i KTO Rosomak, a także czołgi podstawowe Leopard 1A5.

Można domniemywać, że funkcjonuje tutaj system podobny do tego, który zastosowano przy dostawach pierwszych armatohaubic samobieżnych Krab. Ukraina zamawia konkretną liczbę danego typu sprzętu wojskowego, który przekazywany jest z zasobów Sił Zbrojnych RP, w miejsce którego trafiają nowe egzemplarze prosto z fabryki. Jednak trzeba pamiętać, że takie rozwiązanie powoduje obniżenie zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych RP.

Reklama

Dlatego aby nie dochodziło do takich sytuacji, zamówienia na sprzęt wojskowy powinny być większe, by budować krajową rezerwę sprzętu wojskowego. W szczególności odnosi się to do sprzętu opracowanego i produkowanego przez polski przemysł obronny. Oczywiście każdy medal ma dwie strony, a przekazywanie polskiej techniki na Ukrainę ma też niewątpliwe plusy.

YouTube cover video

Umożliwia to zebranie bezcennych, niemożliwych do zdobycia innymi metodami doświadczeń i danych z wykorzystania sprzętu w realnym boju. Zebrane informacje pozwolą wyciągnąć wnioski dotyczące możliwej przyszłej modernizacji Raków czy Krabów bez zwiększonego ryzyka dla zdrowia i życia polskiego żołnierza. Pierwsze komunikaty i wnioski z użycia w boju Raków spływają już do PGZ i HSW, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Krabów oraz podarowanych przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych Piorun. Po odpowiedniej analizie to będzie stanowiło przyczynek do sformułowania założeń taktyczno-technicznych programu modernizacji tego sprzętu, a także da przemysłowi szereg nowych kompetencji.

Jednak tu ponownie należy podkreślić, że pomoc Ukrainie nie powinna być realizowana poprzez znaczne osłabianie potencjału operacyjnego Sił Zbrojnych RP. Tym samym zamówienia na sprzęt wojskowy powinny być większe, aby budować możliwie największą rezerwę techniki, by z czasem według potrzeb wydzielać sprzęt pomagający sąsiadowi bronić się przed bezprawną napaścią Rosji.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (14)

  1. Jan z Krakowa

    Tutaj jeszcze jest jeden problem i to nie tylko w przekazywaniu za darmo sprzętu na Ukrainę ( o którym tu mowa), nie wiadomo z jakiej racji. Drugi problem jest następujący: czy wobec impasu ukraińskiej ofensywy (np. opinie gen. Komornickiego) nie jest lepsze, aby ten sprzęt pozostał w Polsce na wyposażeniu polskich sił zbrojnych -- tj. w polskich jednostkach wojskowych. Ponieważ tutaj na miejscu zapewnia on nam większe bezpieczeństwo, czyli jest bardziej efektywny niż na Ukrainie, gdzie nastąpił punkt przegięcia w sytuacji.

    1. Vixa

      "nie wiadomo z jakiej racji" i wszystko wiadomo. Dobranoc.

    2. Wuc Naczelny

      @Jan Sporzęt neiużywany nei jest lepszy od sprzętu używanego w nasyzm interesie.

    3. Jan z Krakowa

      @Wuc Naczelny. Ale "efektywność sprzętu" to jest konkretny wskaźnik, czyli można go określić, i chodzi właśnie o to, że nasz sprzęt w obecnej sytuacji na Ukrainie, gdy ona obroniła swoją niezależność ale nie przeprowadziła udanej ofensywy (jak to zapowiadano) może być lepiej wykorzystany w Polsce nawet gdy jest nieużywany, ponieważ blokuje możliwe ruchy wrogiej strony. To oczywiste. Natomiadst poza dyskusją jest, że ten sprzęt na Ukrainie działa w interesie RP. Pytanie, gdzie teraz działa efektywniej.

  2. Tani2

    Coś dla miłośnikòw starych dokumentòw. Rok 1973 Dane poròwnawcze nacisku jednostkowego na grunt czyli kg/cm kwadratowy ròżnych czołgòw Dane z dokumentacji T-64A T-64A -0,83/,Izdelje72M-0,83,T-34 0,83,T-54-0,90,Leopard-0,84-0,87,Cheftein-0,84-0,97, M-60-0,77 W 1974 r przeprowadzono badania przejezdnosci przez błotny poligon WNIITM.wygrał T-64 ani jedno zatrzymanie,drugi T-72 trzy zatrzymania i T-80 cztery

    1. Wuc Naczelny

      @Tani2 Coś dla miłośników matematyki: z tych danych wynika jasno że nacisk na grunt nie ma wpływu na niezawodność jazdy w błocie.

    2. Tani2

      Tak ale poprawia lub pogorsza. Przez błoto jest potrzebna technika jazdy i szczęście.

  3. Tani2

    Ja tego nie pamiętam ale WP za komuny miało kołowe transportery opancerzone Skot. Były one produkcji czechosłowackiej a myśmy je nawet doposażyli w wieżyczkę od Topaza z wkm. Ja go pamiętam tylko z poligonu jako cel lub jako ukrycie przed deszczem. To byłdobry pojazd przegrał z mtbl ,resztki dano Milicji Obywatelskiej. Szkoda że o tym ktoś zapomniał ..... .

  4. Suchodolski

    Zastanawiam się w czym Rak jest lepszy od goździka. Ma większy zasięg ? Pancerz kompozytowy , era lub prętowy co by nie poniósł tak ogromnych strat od lancetów jak Krab

    1. Wuc Naczelny

      "Zastanawiam się w czym Rak jest lepszy od goździka." Wszystkim. Lepsze warunku pracy załogi Wyższa mobilność strategiczna Zautomatyzowany system celowania, celnoś czas rozpoczęcia i zaprzestanai strzelania Pociski z ok 3 razy większym ładunkiem wybuchowym, spadające niemal pionowo do okopów. Gozdzik zasadniczo jest dobry w lesie i jak potrzeba z 10 pociskami w magazynie przepłynąć małą rzeczkę.

    2. Tani2

      Wucu przecież 2s1 ma też Topaz ma większy zasięg i przedewszystkim jest łatwy do ukrycia. Rak to pomyłka w artylerii bo jest łatwo rozpoznawalny. Jest celem nr 1 na polu walki. Jest podstawowa ròżnica między nimi Goździk pracuje z czołgami i bwp a Rak nie. W sumie Rak nie może nawet pracować z Rosomakiem bo ten przepłynie rzekę a Rak nie. Myśmy to cudo nazywali Pancernik Potiomkin bo wg mnie to było na siłę szukanie roboty dla nieudanego Rosomaka. Rosomak w naszym klimacie to paranoja ale kupiono to to i jest problem. Wystarczy popatrzeć na fotkę bwp i Rosomaka obok siebie. Rosomak tak ale do Afryki gdzie sucho. To jest moje prywatne zdanie.

    3. Tani2

      Jakie ogromne straty? Tak pi razy oko 10 sztuk to dużo? Jest ich dużo i są używane w gorących miejscach więc muszą być straty. One są i tak małe bo sowieci nie mają radaròw pola walki. Ja już to pisałem ,nie można stracić tego czego się nie ma. Cezary i Arczery są oszczędzane bo strata każdego to uderzenie wizerunkowe. Kraby są ich więc je używają swobodnie. O szwabie to szkoda pisać tak spieprzonej haubicy jeszcze świat nie widział. One są więcej w naprawach jak w praniu. Nasz Krab jest kluczem przewagi art ukr nad sowiecką. Zasięg to słowo kluczowe...... Niestety z przyczyn marketingowych nikt na tą haubice uwagi nie zwraca. Może dlatego że to składak a nasze jest tylko spawanie.

  5. oops

    Skąd u autora się wzięło przekonanie, że w przypadku krabów te przekazane z zasobów WP zostaną zastąpione tymi wyprodukowanymi w ramach kontraktu ukraińskiego?! Przecież PGZ mówi wprost, że nowowyprodukowane kraby trafiają prosto na Ukrainę! I słusznie, bo z kontraktów należy się wywiązywać, przy czym stronami kontraktu nie jest rząd RP i WP - ale rząd Ukrainy i HSW! Z rakami będzie dokładnie to samo. Polska za darmo odda 24 sztuki z zasobów WP - i potem dołoży drugie tyle z produkcji PGZ.

    1. bezreklam

      W sprawie Ukrainy jest dużo mataczenia. Zresztą nikt chyba normalny nie podpisuje kontraktu na 20 sztuk jeśli już to że 100

  6. szczebelek

    To w końcu Ukraina dostaje sprzęt prosto z fabryki i dlatego jeszcze nie osiągnięto pełnego zamówienia czy może wydano 54 Kraby z zapasów WP plus te podarowane 18 sztuk natomiast 36 nowych Krabów z HSW trafiło do SZRP? W takim przypadku na stanie naszej armii nie jest ani 62 sztuki (80-18) ani również 8 (80-72) , a raczej 44 (8+36). Zasadnicze pytanie czy ktoś konkretnie wie Ile tych krabów jest czy może z braku konkretów każdy pisze jak uważa?

    1. Chyżwar

      Szczebelku od dawna wiadomo jak z Krabami jest. Polska z własnych zasobów podarowała Ukrainie 54 AHSy. Kolejne 54 są dla niej produkowane. Podobno za nie nasze pieniądze. Przekazywanie ich ze względów prawnych odbywa się tak, że Kraby przyjmuje na stan WP a później przekazuje ja Ukrainie. W chwili obecnej Polska posiada jedynie 26 Krabów i do 2025r żadnego ni dostanie. Co w połączeniu z tym, że WP pozbyło się na rzecz Ukrainy co najmniej połowy Goździków sprawiło, że w artylerii lufowej zrobił się dramat.

    2. szczebelek

      To K9 nie potrzebujemy, proce bliskiego zasięgu wystarczą 😂🤣

    3. Wuc Naczelny

      @Chyżwar co uratowało 48 haubic K9 już w kraju. Docelowo łącznei 212. W tej chwili satan wygląda na 26 Krab i 48 K9, łącznei 74 wobec przedwojennych (26+54) = 80 sztuk, czyli mamy praktycznei tyle co przed wojną a za ok miesiąca będziemy mieli dokładnie tyle co przed wojną. Do tego dochodzą Dany których chyba nie przekazaliśmy.

  7. xiomy

    W obliczu gwatłownego wzrostu znaczenias dronu to obawiam się, że Raki staja się przestarzałym systemem bardzo szybko. Za dużo pieniędzy, albo za mały wynik.

    1. Wuc Naczelny

      @xiomy "W obliczu gwatłownego wzrostu znaczenias dronu to obawiam się, że Raki staja się przestarzałym systemem bardzo szybko. Za dużo pieniędzy, albo za mały wynik." Bredzisz. Czym chcesz powstrzymać 200 ludzi z karabinami w natarciu? 200 dronami Warmate w cenie 2 raków?

  8. tkin ważny

    Według dostępnych informacji ZA PIENIĄDZE Z UE I USA UKRAINA ZAKONTRAKTOWAŁA w polskim przemyśle obronnym 24 moździerze samobieżne M120 Rak na podwoziu KTO Rosomak. Dobrze jak Polak czyta, jeszcze lepiej jak ze zrozumieniem. Nowoczesne pociski do Raka 10-12 km zależy jak kto pisze. Powinniśmy wiedzieć jak sprawuje się sprzęt będący w posiadaniu, a nie sprzed II WŚ.

  9. Tani2

    Podano na ukr necie 8 szt.

    1. Essex

      Potega.....

  10. Tani2

    Ten pojazd ma wątpliwą wartość bojową.Z granatami o zasięgu 8km to wystarczy fpv. Jak powinien wyglądać pokazali szwajcarzy. Uzbrojenie powinno być schowane w kadłubie to kwestia jego przeżycia.

    1. Lycantrophee

      Też uważam, że to śmiesznie mały zasięg. Z drugiej strony na Ukrainie sprawdzały się już prowizoryczne rozwiązania o zasięgu mniejszym, więc zobaczymy.

    2. X

      I to jest właśnie kluczowe pytanie /pierwsze dwie linijki/. Nieraz prosiłem Redakcję o dokonanie analizy użyteczności/przeżywalności/ takiego moździeża w kontekście realiów obecnej wojny. Teraz przekonamy się o tym "na gorąco" (chyba).

    3. Adamus13

      Nowe granaty mają zasięg 0k. .10.5 km. Dezamet może skonstruować też granaty o większym zasięgu ale mniejszym ładunku bojowym. Nie wiem czy wojsko jest zainteresowane...

  11. Rozczochrany74

    Po cichu w tajemnicy wysłano czyli za darmo i nawet Polska nie dostanie za to zapłaty.

    1. Dudley

      Umiesz czytaći rozumieć przeczytany tekst, czy tylko pisać bzdury? Przecież jasno jest napisane że Ukraina zamówiła w HSW 3DMO czyli 24 M120 RAK. A że przekazali Raki po cichu? Taki przyjęli schemat, może wg ciebie powinni ogłosić to np tydzień wcześniej i zrobić z tego medialną szopkę, by ruscy mogli zniszczyć transport.

    2. Tani2

      Nic nie ma za darmo. A za co władza robiła zakupy? Płacił fundusz Pokoju UE.

    3. Essex

      Tani....serio? Akurat az za nadto mamy przykkadow oddawania Ukrsinie dprzetu za free, calkoeicie puste msgazyny i ogolovone jednostki o tym swiadcza. A nowe zakupy nie za fundusze UE a za kredyty z Korei ktore raczej darmowe nie są.

  12. Hmmm.

    Mam nadzieję, że procedura przekazywania będzie taka, jak ze sprzętem z Korei dla nas; używane na Ukrainę, nowe dla naszej armii.

    1. Weneda 1977

      Zapomnij.Nasze nowe afriko dla Ukrainy a my sobie musimy kupić ponownie.

  13. Prezes Polski

    Ciekawe co z amunicją. Bo tej dedykowanej dla Raków w zasadzie nie ma, znaczy są jakieś symboliczne ilości, więc będą chyba strzelać ruskimi starociami.

    1. ALBERTk

      Pytanie jest jedno, ile polskiej amunicji zostało wysłane w pakiecie i czy polski MON uzupełnia te zapasy. Wojsko Polskie nie może cierpieć na braki amunicji.

    2. Chyżwar

      @ALBERTk Martw się, żeby WP miało sprzęt, do którego potrzebna jest ta amunicja. Obawiam się, że niedoszły szef MONu o to nie zadba.

    3. PGR

      @ALBERTk - Do czego WP ta amunicja jak sprzęt idzie na Ukraine?

  14. ALBERTk

    Może mi ktoś powiedzieć, po co im tak duże lusterka? Wygląda to trochę komicznie. Nie przypominam sobie by na jakimkolwiek zachodnim wojskowym pojeździe montowano takie lusterka.

    1. Essex

      To nasza mysl techniczna i to nie jest nasze oststnie slowo, pracujemy nad kamera dla kierowcy ale jest rozmiarow szafy a kosztuje tyle co sztabka zlota

    2. AdSumus

      Jak byś wsiadł do ciężarówki to byś wiedział. Rosomak to stodoła na kołach. Nawet jeśli Rosomaki mają system widzenia dookólnego. Nie wiem czy mają. To lusterka się przydadzą w przypadku jego awarii.

    3. Grzyb

      A wiesz, że Rosomaki poruszają się po drogach publicznych z prędkością 120km/h? Lusterka nie są za duże, uwierz mi.