Wojna na Ukrainie
Defiladowa artyleria z Korei Północnej na froncie
Pierwsze północnokoreańskie działo samobieżne M1989 Koksan zostało zauważone na froncie. Pokazany pojazd jest w defiladowym malowaniu, na co wskazują m.in. pomalowane na biało obręcze kół nośnych.
Pierwsze nagranie przedstawiające północnokoreański odpowiednik Piona na terenie Federacji Rosyjskiej (dokładnie to w mieście Krasnojarsk - red.) pojawiło się w połowie listopada i wywołało sporo spekulacji. Kolejne wideo pokazujące bardzo podobny transport kolejowy, na którym była owa konstrukcja zostało opublikowane w końcówce roku. Nie jest dalej wiadome, czy działa samobieżne, pokazane na obu nagraniach są tożsame, czy też są to dwie różne dostawy.
Teraz w serwisie X (dawniej Twitter) pojawiło się wideo przedstawiające Koksana już na froncie, chociaż nie zostało określone, na którym jego odcinku (można tutaj spekulować nad obwodem kurskim, gdzie walczą oddziały z Korei Północnej). W mediach społecznościowych pojawia się informacja, że jest ono już na wyposażeniu Rosjan, chociaż tutaj brak potwierdzeń jak m.in. wojennych modyfikacji stosowanych przez załogi. Samo malowanie Koksana jest typowo defiladowe cechujące się m.in. białymi obręczami kół nośnych oraz metaliczną zieloną farbą pokrywającą cały wóz.
Первые кадры северокорейской 170-мм САУ «Коксан» на фронте в Украине pic.twitter.com/gUWb0Fs8xC
— IanMatveev (@ian_matveev) January 7, 2025
Nie jest to tym samym odpowiednio przygotowany pojazd do walk na froncie, mogąc wskazywać na wykorzystywanie go przez północnokoreańskie załogi, które jeszcze nie nabyły na Ukrainie odpowiedniego doświadczenia, a rosyjscy „koledzy” nie mają tej kwestii na uwadze. Sam Koksan ma jedynie zarzucone pokrycie maskujące na przedział bojowy i znajduje się pod siatkowym „namiotem” mającym zapewnić mu mniejszą widoczność oraz ochronę przed zrzucanymi z dronów środkami bojowymi jak granaty ręczne.
Czytaj też
M1989 Koksan to zmodernizowany wariant północnokoreańskiego działa samobieżnego M-1978 Koksan. W odróżnieniu od poprzedniej wersji wyróżnia się on m.in. zastosowaniem zmienionego podwozia oraz przesunięciem przedziału bojowego bardziej na tył pojazdu. Uzbrojenie główne dalej stanowi działo kal. 170 mm mogące razić cele na dystansie 40 km przy zastosowaniu standardowej amunicji odłamkowo-burzącej, zaś przy użyciu efektorów z gazogeneratorem zasięg rażenia zwiększa się do 60 km. Szybkostrzelność określono na 1-2 wystrzały w ciągu 3-5 minut. Zapas amunicji to 12 nabojów.
Uzbrojenie główne usadowione jest na zmodyfikowanym podwoziu ciągnika artyleryjskiego rodziny ATS (najpewniej model 59/59G), gdzie wcześniej pochodziło ono prawdopodobnie od chińskiego czołgu Typ 59 (licencyjna kopia radzieckiego T-54). Tym samym za napęd odpowiada silnik wysokoprężny A-650 o mocy 300 KM/W-55 o mocy 520 KM. Co ciekawe, nie jest ono na stałe przytwierdzone do podwozia, ale jest posadowione na szynach, po których może się poruszać w przód i tył podczas prowadzenia ognia. Działa samobieżne tej wersji są używane obecnie przez Koreę Północną oraz być może przez Rosję.
Zygazyg
2 strzały w 5 minut? 150 sekund na załadowanie pocisku i odpalenie działa? To chyba jakiś chochlik drukarski
skition
To nie jest istotne.Istotne jest to ,że Rosjanie mają amunicję 170mm.Artyleria nawet najlepsza jest nic nie warta bez amunicji.Ba .Nawet kałach może służyć jako cep gdy nie ma do niego żadnej amunicji.
radziomb
akcja rodzi reakcje. Kora południowa tez wyśle sprzet na Ukrainę a ma mase starego i nowego sprzetu . Pewnie to tajne ale z czasem się okaze