Reklama

Wojna na Ukrainie

Abramsy dla Ukrainy. Jakie będą? [ANALIZA]

Czołg podstawowy M1A1SA (Situational Awareness), to najprawdopodobniej na bazie tej wersji, powstaną zmodyfikowane czołgi M1A1 dla Sił Zbrojnych Ukrainy.
Czołg podstawowy M1A1SA (Situational Awareness), to najprawdopodobniej na bazie tej wersji, powstaną zmodyfikowane czołgi M1A1 dla Sił Zbrojnych Ukrainy.
Autor. Sgt. Brian Calhoun/Domena Publiczna

Od pewnego czasu wiemy, że w ramach pomocy wojskowej rząd Stanów Zjednoczonych zdecydował się przekazać Ukrainie czołgi Abrams w zmodyfikowanej na potrzeby ZSU wersji M1A1. Przyjrzyjmy się prawdopodobnej konfiguracji tych wozów w porównaniu do konfiguracji zmodyfikowanych M1A1FEP zakupionych dla Wojska Polskiego.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Zacznijmy od tematu systemu kierowania ogniem i jego zasadniczych podzespołów. System jest cyfrowy. Zarówno wieża, jak i uzbrojenie główne są w pełni stabilizowane. Stabilizowane jest również zwierciadło celownika głównego, aczkolwiek w tej wersji czołgu jedynie w pionie, bowiem stabilizację w pionie i poziomie wprowadzono dopiero od wersji M1A2. Stabilizacja zwierciadła celownika głównego w pionie powoduje, że aby zobrazować działonowemu wypracowaną poprawkę na cel ruchomy, siatka celownicza jest ruchoma. Z kolei w wozach ze stabilizacją zwierciadła celownika głównego w pionie i poziomie siatka celownicza jest nieruchoma.

Czytaj też

Kanał dzienny celownika głównego ma przybliżenie obrazu w zakresie 3x-10x. Z kolei wyposażony w kamerę FLIR 2. generacji kanał termowizyjny ma zakres przybliżenia obrazu 3x, 6x, 13x, 25x i 50x. Ta właściwość oraz wysoka rozdzielczość pozwalają na sprawne wykrycie, identyfikację i rażenie celów z dużych odległości, nawet z około 5000 metrów. Dodatkowo działonowy dysponuje również celownikiem pomocniczym (tudzież awaryjnym) o zakresie przybliżenia obrazu 8x, a także prostym peryskopem obserwacyjnym. Natomiast dowódca ma do dyspozycji podgląd z celownika głównego oraz kopułę obserwacyjną SCWS, która otrzymała pełną stabilizację w pionie i poziomie, sześć dużych peryskopów oraz celowniki: dzienny i termowizyjny.

Reklama

Zakres przybliżenia obrazu dla celownika termowizyjnego kopuły obserwacyjnej SCWS wynosi 3x, 6x i 9x, kanał dzienny to zaledwie 3x. Przy czym czołgi M1A1SA dysponują nieco starszym i mniej zaawansowanym rozwiązaniem niż czołgi M1A1FEP. Te ostatnie, zakupione na potrzeby Sił Zbrojnych RP, otrzymały system SCWS-AIDATS w które wyposażone są czołgi M1A1FEP. Posiada on pełną stabilizację, dysponuje nowym, uproszczonym i łatwiejszym w obsłudze systemem sterowania, a obraz z przyrządów celowniczych wyświetlany jest na monitorze umieszczonym na wprost stanowiska dowódcy, dzięki czemu nie musi on używać przymocowanego do kopuły okularu z wyświetlaczem.

Czytaj też

System SCWS-AIDATS dysponuje także możliwością wskazywania celu działonowemu, co daje załodze możliwość pracy w trybie hunter-killer, choć w bardziej ograniczonym zakresie niż umożliwia to przyrząd CITV zastosowany w czołgach M1A2. Dodatkowo wymieniono przyrządy obserwacyjno-celownicze dla systemu SCWS-AIDATS. Wspomniane przyrządy powinny zapewniać zakres przybliżenia obrazu wynoszący 3x, 6x, 9x i 13x lub 3x, 6x i 13x (nie jest to do końca jasne). Wartości te, a także wysoka rozdzielczość kamer, również pozwalają na sprawne wykrycie, identyfikację i porażenie celu. Jak więc widać, czołgi M1A1FEP zakupione dla Sił Zbrojnych RP mają tutaj przewagę nad wozami M1A1SA i ich wersjami eksportowymi. Jednocześnie trzeba pamiętać, że nie jest wykluczone, że czołgi dla Zbrojnych Sił Ukrainy przejdą głębszą modyfikację i otrzymają w miejsce "zwykłej" kopuły SCWS pełny system SCWS-AIDATS.

Opancerzenie

Kwestia opancerzenia jest dość złożona. Wynika to zarówno z tajemnicy, jaką otacza się konstrukcję nowoczesnych wielowarstwowych pancerzy kompozytowych dla czołgów, jak również fakt, że takie osłony mają modułową konstrukcję i mogą być "strojone" poprzez zastosowanie różnych materiałów, grubości poszczególnych warstw, ich proporcji itp.

Czytaj też

Dla czołgów rodziny M1 Abrams, które dopuszczono do eksportu, istnieje kilka wersji tzw. pancerzy FMS (Foreign Military Sales). Jak dotąd autorowi udało się zidentyfikować jedynie trzy główne odmiany, aczkolwiek niewykluczone, że w tych kategoriach można wyróżnić jeszcze różne podtypy, np. o odmiennych materiałach.

Czołgi M1A1FEP dla Polski otrzymały pewien wariant tzw. ulepszonego pancerza FMS, przeznaczonego dla członków NATO i bliskich sojuszników USA. Pancerz ten zapewnia podobny, jeśli nie identyczny poziom ochrony balistycznej co zawierający warstwy wykonane ze stopu zubożonego uranu pancerz HAP (Heavy Armor Package) stosowany w amerykańskich czołgach. Różnicą jest głównie to że w ulepszonym pancerzu FMS zastąpiono warstwy ze stopu zubożonego uranu innym materiałem, być może warstwami wykonanymi ze stopu wolframu.

Czytaj też

Jak będzie wyglądać opancerzenie czołgów przeznaczonych dla Ukrainy? Na chwilę obecną trudno to określić. W ocenie autora będzie to wariant pancerza FMS. O tym, czy będzie on zbliżony pod względem ochrony do wariantu (lub jednego z wariantów) przeznaczonego dla członków NATO i bliskich sojuszników USA, czy też bliższy opancerzeniu np. egipskich czołgów M1A1, przekonamy się dopiero z czasem.

Uzbrojenie

Czołgi M1A1 dla Ukrainy będą posiadały następujące uzbrojenie: 120 mm armatę gładkolufową M256A1/L44, sprzężony z armatą 7,62 mm uniwersalny karabin maszynowy M240, kolejny karabin maszynowy M240 zainstalowany przy włazie ładowniczego, a także 12,7 mm wielkokalibrowy karabin maszynowy M2A1 zamocowany do kopuły obserwacyjnej dowódcy. Kolejny karabin maszynowy M2A1 może zostać zainstalowany w przeznaczonym do tego celu punkcie na osłonie pancernej jarzma armaty. Dodatkowy wkm pełni wtedy rolę drugiego sprzężonego z armatą karabinu maszynowego, który korzysta z SKO czołgu i jest obsługiwany przez działonowego za pomocą elektrospustu.

Dodatkowo czołg może zostać wyposażony w dwie wyrzutnie granatów dymnych. Może to być standardowy wariant M250, gdzie każda wyrzutnia posiada po 6 luf, lub wariant M257, gdzie zastosowano 8 luf. Stosowane są granaty kalibru 66 mm różnych typów, głównie dymne i aerozolowe, w tym z możliwością maskowania pojazdu w obrazie kamer termowizyjnych.

Zapas amunicji 120 x 570 mm do uzbrojenia głównego wynosi 40 lub 42 naboje. Liczba ta zależy od generacji regałów amunicyjnych w dwóch magazynach tylnej niszy wieży. Rozwiązanie starszego typu mieści po 17 naboi, nowszej - po 18 (oraz 6 dodatkowych w izolowanym magazynie amunicji w kadłubie pomiędzy wieżą a przedziałem napędowym). Do karabinów maszynowych zabierany jest zapas około 11,4-12 tys. sztuk naboi 7,62 x 51 mm oraz 1 tys. sztuk 12,7 x 99 mm. Opcjonalnie do czołgu można załadować także około 200 naboi dla dodatkowego wielkokalibrowego karabinu maszynowego M2A1 montowanego nad armatą. Na wyposażeniu znajdują się również co najmniej 24-32 granaty kalibru 66 mm do wyrzutni M250/M257.

Czytaj też

Amunicja

Oczywiście obecnie nie wiemy, jakie typy amunicji do uzbrojenia głównego zostaną dostarczone Ukrainie. Jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy spodziewać się naboi z pociskiem kumulacyjnym M830 i pociskiem kumulacyjnym-wielozadaniowym M830A1. Prawdopodobna jest również amunicja burząca M908 i kartacze M1028. Natomiast do szkolenia może posłużyć amunicja ćwiczebna M831/M831A1 symulująca amunicję M830, a także M1002, która symuluje strzelanie M830A1.

Większą zagadką jest amunicja przeciwpancerna podkalibrowa. Czy Ukraina otrzyma znajdującą się w zapsach amunicję rodziny M829 z rdzeniem wykonanym ze stopu zubożonego uranu? Jeżeli tak, to tylko nowocześniejsze warianty jak M829A2 lub M829A3. Natomiast mało prawdopodobne jest przekazanie Ukrainie dopiero wprowadzanych naboi M829A4. Do szkolenia mogą być wykorzystane symulujące amunicję rodziny M829 naboje szkoleniowe M865 i M865A1.

Czytaj też

Alternatywą dla M829 może być amunicja rodziny KEW, w której zastosowano rdzeń wykonany ze stopu wolframu. Mogą być to naboje KEW-A1, które bazują na niemieckiej amunicji DM43, lub najnowsze KEW-A4, stanowiące odpowiednik najnowszych niemieckich DM63A1. Armata M256A1 może również strzelać innymi produkowanymi w państwach NATO typami amunicji scalonej kalibru 120 x 570 mm. Dlatego też nie można wykluczyć, że ukraińskie Abramsy będą strzelały nabojami pochodzącymi spoza USA. Wiele z nich może skutecznie zwalczać rosyjskie czołgi, szczególnie te pozbawione osłony w postaci wybuchowych pancerzy reaktywnych Kontakt-5 i Relikt.

Standardowo wszystkie warianty czołgów M1A1 i M1A2 oraz ich wersje specjalistyczne napędza turbina gazowa AGT1500 TIGER, która generuje około 1500 KM. Silniki, które przeszły modernizację w ramach programu TIGER, a także te wyprodukowane jako nowe, mają zwiększony resurs, zwiększoną niezawodność i żywotność oraz zmniejszone spalanie dzięki cyfrowemu systemowi kontroli pracy silnika.

Czytaj też

Z silnikiem sprzęgnięta jest przekładnia hydrokinetyczna X1100-3B lub unowocześniona X1100-3B1, dostosowana do masy około 66,6 ton metrycznych najnowszego wariantu czołgu oznaczonego M1A2SEPv3. Przekładnia X1100-3B/3B1 jest nowoczesnym rozwiązaniem, które przy jeździe do przodu umożliwia ciężkim pojazdom osiągnięcie prędkości maksymalnej około 68-72 km/h. Jadąc wstecz, Abrams rozwinie do około 30-40 km/h.

Czołgi rodziny M1 Abrams zabierają maksymalnie 1900 litrów paliwa, które w zależności od warunków zapewnia zasięg jazdy około 420-450 km. Turbina gazowa AGT1500 może pracować na oleju napędowym, benzynie, paliwie lotniczym (np. JP8), a nawet na mazucie.

Czytaj też

Podsumowanie

Zmodyfikowane czołgi M1A1, które otrzyma Ukraina, z pewnością są maszynami wartościowymi. Szczególnie pod względem bezpieczeństwa i przeżywalności załogi przewyższać będą jakikolwiek inny czołg zastosowany w tej wojnie. Z drugiej strony, problemem będzie liczba tych wozów. Zaledwie 31 maszyn, które zostały zakontraktowane, to liczba, która starczy na przezbrojenie tylko jednego batalionu czołgów. Jest to więc liczba niewystarczająca, aby mieć istotny wpływ na przebieg walk, oczywiście przy założeniu, że w przyszłości nie będzie dostaw większej liczby Abramsów.

Może to się skończyć tym, że ze względu na niewielką liczbę czołgi M1A1 na stanie ZSU będą trzymane na tyłach. Podobnie wydarzyło się z Challengerami 2, których jedna kompania również najprawdopodobniej nie brała jeszcze udziału w walkach. Z czasem przekonamy się, kiedy tak naprawdę wozy dla ZSU dotrą nad Dniepr, a także czy dostawy skończą się tylko na tej partii.

Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Dla Ukrainy czołgi mają znaczenie drugorzędne. Do przełamania potrzebna jest o rząd wielkości liczniejsza precyzyjna artyleria rakietowa i lufowa oraz drony bojowe/amunicja krażąca - wszystko wpięte sieocentrycznie real-time. A do forsowania na lądzie przez lekką mobilną piechotę - potrzebna jest nowa klasa/klasy dronów - drony do rozminowywania. Powietrzne do lokalizowania min - np. za pomocą podczerwieni [ukraińscy pionierzy już to robią - natomiast do niszczenia min - osobne drony lądowe czy powietrzne [te winny być zdolne do zdalnego niszczenia ładunkami - odpalanymi czy podkładanymi].

  2. OS-INT

    7 sierpnia br. zastępca sekretarza US Army ds. zakupów, technologii i logistyki Douglas R. Bush poinformował na konferencji prasowej, że pierwsza partia z 31 obiecanych amerykańskich czołgów M1A1 Abrams została zatwierdzona do wysłania na Ukrainę, Abramsy mają tam trafić we wrześniu br. Celem jest sformowanie batalionu czołgów wczesną jesienią, Rzecznik Departamentu Obrony gen. Pat Ryder poinformował, że nie ma harmonogramu podejmowania decyzji, czy Ukraina również otrzyma amunicję czołgową ze zubożonym uranem. Telewizja CNN informowała, że dostawy czołgów zostaną przyspieszone, ale dzięki temu, że będą to starsze M1A1, a nie pierwotnie obiecane M1A2 Abrams. Dostawy nowszej wersji wymagałyby jednak produkcji nowych czołgów w tym standardzie albo przebudowy/modernizacji starszych co wydłużyłoby czas oczekiwania przez Kijów. Spowodowałoby to też konieczność wydłużenia procesu szkoleniowego...

  3. Jerzy

    Ze względów propagandowych ruscy będą na nie polować jak na żaden inny pojazd. - dla tego kto zniszczy murowany order bohatera ZSRR , dodatkowy przydział cukru oraz wczasy na Krymie.

    1. Davien3

      @jerzy raczej nie na Krymie tam coraz czesciej dochodzi do "zaprószeń ognia" w róznego rodzaju rosyjskich bazach i składach amunicji:))

    2. USdown

      @Jerzy / order bohatera ZSRR < Jeżeli już to - honorowy tytuł Bohatera Federacji Rosyjskiej i medal Złotej Gwiazdy!

    3. USdown

      @Davien3 /raczej nie na Krymie < Pomimo wszystko - to raczej spokojniejsza "miejscówka" od Odessy! ;)

  4. Trotlow

    Jakie będą ? Spalone.

    1. Davien3

      Marzenia scietej głowy :)

    2. Rusmongol

      Tak jak te tysiąc kacapo mongolskich?

    3. mick8791

      Jak na razie panie Trotlow to wam nie wychodzi nawet z Leo starszych generacji! Bo tak dla przypomnienia trafiony jeszcze nie oznacza zniszczony ani spalony.

  5. wojghan

    Jakie to ma znaczenie jakie będą. Ka-52 sobie poradzą. A jak nie Aligatory to artyleria.

    1. Herring

      takie, ze tych czolgow bedzie coraz wiecej i wiecej, a tego kacapskiego szrotu coraz mniej i mniej :)))

    2. Davien3

      2wojghan obecnie Rosja nie ma ppk zdolnego zagrozic abramsom a juz zwłaszcza M1A1SA, podobnie artyleria wiec skończ farmazonic.

    3. mick8791

      @wojghan te same Ka-52, które swoimi przyrządami celowniczymi nie potrafią odróżnić kombajnu od czołgu? Te same Ka-52, które boją się przekroczyć linię pól minowych? Te same Ka-52, które ostatnio często spadają na ziemię? Nie kpij!

  6. USdown

    Ze zrozumiałych względów czołgi M1A1 Abrams i Challenger 2 w służbie ukraińskich sił zbrojnych - to pozostają na głębokich tyłach, gdzie mają szansę w miarę bezpiecznie doczekać zakończenia wojny!

    1. Extern.

      Raczej chodzi o to że ze względu na swoją unikalność w siłach zbrojnych Ukrainy wojsko nie opracowało i nie przyswoiło jeszcze odpowiednich procedur i standardów ich bojowego użycia i utrzymania. Podobny problem przecież z własnymi czołgami T-14 mają przecież Rosjanie.

    2. Chyżwar

      @Extern. Nie do końca M1A1 czy Challenger 2 to czołgi "trącące myszką" ale od początku zrobione porządnie i później należycie dopracowane. T-14 na Zachodzie nazywałby się demonstratorem technologii, albo wczesnym wadliwym prototypem jak już. Ale masz rację. Logistyka ma znaczenie. Swego czasu świński raj dostał w ramach LL P-47. Samolot z niesamowitym potencjałem jak na ich poglądy dotyczące wojny. Wiesz gdzie on latał? Otóż w zasadzie nigdzie ponieważ cep, który cepa innym cepem poganiał nie potrafił zapewnić tym doskonałym samolotom należytego serwisu.

    3. Davien3

      @USdown Wszystkie Challengery i Abramsy na Ukrainie słuza na linii frontu odmiennie niz w Rosji gdzie nieudane T-14 armata robia za ozdobe( statyczna) defilad i pokazów.

  7. Szczupak

    A setki sztuk stoją na pustyni a tak przydały by się na tej wojnie. Ja czekam kiedy USA dadzą amunicje kastową do Himarsow składowaną w Niemczech a przeznaczoną do zniszczenia. Jeden taki pocisk posiada ponad 600 szt ładunków. Aktualnie Ukraincy dostali takie gdzie jest szt 80 ładunków w 1 pocisku.

    1. Extern.

      Kiedyś te pustynne Abramsy dojadą. Aż dziw że Ruskie jeszcze się nie zorientowali że USA specjalnie krew upuszczają im powoli aby uzyskać trwały efekt kompletnego wycieńczenia, a nie tylko chwilowe zamroczenie jednorazowym ciosem. Gdyby to rozumieli, dawno by sobie tą wojnę której tempo i poziom eskalacji wyznacza Ameryka odpuścili.

    2. Dudley

      Extern. Problem w tym, że ta taktyka USA upuszcza krew w podobnym tempie obu stronom konfliktu. To powinno otworzyć oczy naszej klasie rządzącej. Że jak ma się takiego sojusznika, to nie potrzeba wroga. Wyobraź sobie Polskę na miejscu Ukrainy.

    3. Davien3

      Szczupak HIMARS raczej nie strzela archaicznymi M26 które Niemcy zniszczyły do 2016r a wszystkie M30 zstały przerobione w M31 z głowicami HE. Co do tych setek sztuk, a własciwie kilku tysiecy sztuk M1 na pustyni to najpierw trzeba je rozkonserwowac nastepnie wyremontowac , przeszkolic załogi i dopiero mozna je wysyłac

  8. S0ket

    Dostać dostaną ale ważne jak je wykorzystają. Niestety,ale taktyka ich nie jest najlepsza lub jest najlepsza do ich położenia na froncie. Najlepszego sprzętu nie dostaną , Ci i Ci mają się wykrwawić jak najbardziej. Ukraina chyba nie chce zaakceptować polityki USA ale niestety będą musieli za jakieś kilka miesięcy.

  9. Buczacza

    No cóż to zdecydowanie nie jest dobry okres. 2 armii 3 świata w tak zwanej operacji specjalnej troski. Tu tu-22,tam s-400 i jeszcze ten mi-8. Spólny mianownik oprócz spektakularnej akcji Ukraińców. Co za tym idzie spektakularnej klęski mosskowi. Oczywiście wymienione sprzętu nie miały analoga...

  10. bc

    Najważniejsze wyposażenie jak pokazała praktyka to trały i rolki przeciwminowe, powinny być na każdym Abramsie dla UA.

    1. wojghan

      Najważniejszym wyposażeniem dla UA jest jeden długopis do podpisania aktu bezwarunkowej kapitulacji. Zamiast tego Ukraina wybrała budowę nowego, największego w Europie o ile nie na świecie cmentarza.

    2. Hayven145

      @wojghan Gdyby Rosjanie zaatakowali Polskę to też mielibyśmy podpisywać akt kapitulacji?? Przecież to nie Ukraina zaczęła tą wojnę tylko Rosja. Skoro Rosja jest agresorem to powinniśmy dążyć żeby cokolwiek Ukraina podpisała, byłoby to na ukraińską i polską korzyść, nie rosyjską...

    3. ruffii

      Rosja? Czemu Rosja nie podała się w w 1941?

  11. OS-INT

    Szef ds. zakupów US Army Dough Bush poinformował media, że wszystkie obiecane Ukrainie czołgi M1A1 Abrams są już gotowe do przekazania. 31 czołgów zostało wyremontowanych i przygotowanych do wysyłki. Na Ukrainę mają trafić na początku jesieni br., według mediów mowa o wrześniu. Czołgi mają dopiero zostać załadowane na statki i wysłane w kierunku Europy. Wraz z wozami Amerykanie dostarczą Ukraińcom amunicję, części zamienne, paliwo i sprzęt naprawczy, oraz 8 wzt M88. Bush nie ujawnił jednak jaka amunicja zostanie dostarczona i czy czołgi będą miały pancerz z elementami zubożonego uranu. Przekazanie batalionu czołgów Abrams zostało ogłoszone przez USA 25 stycznia br. Początkowo zakładano, że będą to wozy w odmianie M1A2, jednak dla przyspieszenia dostaw skupiono się na starszych M1A1 z nadwyżek sprzętowych. 31 czołgów M1A1 udostępnionych przez Amerykanów do celów szkoleniowych trafiło do Niemiec w połowie maja - Altair, M1A1 dla Ukrainy gotowe.