Reklama

Siły zbrojne

Tajlandia rozważa zakup F-35... ale tylko dwóch

Niezwykle istotnym punktem budżetu są oczywiście myśliwce F-35. Pozyskanie 78 samolotów dla USAF, USN i USMC pochłonie aż 11,2 mld USD, fot. Senior Airman Alexander Cook, 56th Fighter Wing Public Affairs
Niezwykle istotnym punktem budżetu są oczywiście myśliwce F-35. Pozyskanie 78 samolotów dla USAF, USN i USMC pochłonie aż 11,2 mld USD, fot. Senior Airman Alexander Cook, 56th Fighter Wing Public Affairs

Tajlandia poważnie rozważa zakup amerykańskich wielozadaniowych samolotów bojowych F-35, kontynuując tym samym wcześniejsze rozmowy z USA, ale tylko dwóch maszyn z powodów finansowych – informuje Thai PBS World, który przeprowadził wywiad z naczelnym dowódcą Królewskich Tajskich Sił Powietrznych (RTAF)Air Chief Marshal Alongkornem Vannarotem.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak się wydaje Tajlandia może wkrótce dołączyć do kolejnych krajów posiadających amerykańskie F-35, kraj ten poważnie zastanawia się nad tym zakupem, jeśli Stany Zjednoczone go zatwierdzą. Informacje na temat zakupu przekazał w wywiadzie naczelny dowódca Królewskich Tajskich Sił Powietrznych (RTAF) Alongkorn Vannarot. Powiedział on, że Tajlandia chce nabyć dwa odrzutowce F-35A ze Stanów Zjednoczonych pomimo oporu ze strony partii opozycyjnych, które są sceptyczne wobec tych planów zakupowych ze względów na kłopoty społeczno-gospodarcze, a taki zakup według nich jest rozrzutny. Zwłaszcza, jak przypomina The Diplomat, że kraj ten w zasadzie ma dobre relacje ze wszystkimi sąsiadami i największymi mocarstwami, a prawdopodobieństwo agresywnego starcia zbrojnego z udziałem Tajlandii i innego obcego wojska jest bardzo niskie. Warto przypomnieć, że Tajlandia zamówiła okręty podwodne, fregaty i czołgi z Chin. A teraz chce nabyć amerykańskie F-35 co jest trochę powiązane z dywersyfikacją zakupów by nie uzależnić się od jednego dostawcy.

Czytaj też

Szef RTAF powiedział, że kraj czeka obecnie na decyzję Kongresu USA, który musi zatwierdzić sprzedaż Tajlandii samolotów. Dowódca przyznał jednak w wywiadzie, że jest trochę sceptyczny czy zgodę uda się uzyskać ze względu na amerykańskie obawy związane z dostępem do technologii stealth "osób trzecich". Istnieje obawa, że przez bliskie relacje Tajlandii i Chiny mogą doprowadzić, że tajemnice tego myśliwca mogą wyciec do Pekinu. Władze Tajlandii spodziewają się uzyskać odpowiedź w sprawie sprzedaży F-35 od USA między styczniem a lipcem przyszłego roku.

Reklama

Dowódca Królewskich Tajskich Sił Powietrznych przyznał jednak w wywiadzie, że jego kraj nie ma planu B jeśli USA nie wydadzą zgodny. Tajlandia jest w posiadaniu starzejących się F-16B i C nabytych w latach 80. XX w. w liczbie 51 egzemplarzy, 11 egz. JAS 39 Gripen dostarczonych w latach 2011-2013, które obecnie przechodzą modernizację konfiguracji MS20 w celu zwiększenia zdolności do zwalczania celów na ziemi i w powietrzu oraz 34 egz. Northrop F-5 z lat 70-tych. F-16 mają zostać wycofanie w ciągu najbliższych kilku lat. Co ciekawe, Alongkorn Vannarot powiedział, że jeden F-35 jest równoważny trzem odrzutowcom F-16, co według niego jest powodem, dla którego warto zakupić samoloty bojowe V. generacji jako zamiennik dla F-16. W kwietniu bieżącego roku do Tajlandii przyleciała komisja ze Stanów Zjednoczonych, która miała ocenić czy kraj ten jest gotowy by pozyskać amerykańskie F-35.

Czytaj też

RTAF planuje zakup także kilku innych typów samolotów w 2023 roku, w tym samolotu obserwacyjnego DA42 wyposażonego w specjalną kamerę, która może być przydatna w rozwiązywaniu problemów powodziowych, 12 samolotów szkoleniowych T-6C i ośmiu samolotów AT-6, aby zastąpić starzejącą się flotę L-39 bazującą w 41. Skrzydle Lotniczym w prowincji Chiang Mai. Tajskie władze mają bardzo ambitne plany i informują, że dokładnie przemyślały te zakupy i biorą pod uwagę ograniczenia budżetowe.

Tajlandia ogłosiła zamiar pozyskania od 8 do 12 F-35 w celu uzupełnienia i zastąpienia starzejących się myśliwców F-5 i F-16 pod koniec 2021 roku. Jednak problemy finansowe sprawiły, że w styczniu Tajski rząd zmienił swoje plany i chciał nabyć cztery F-35 w 2023 za 415 mln dolarów (13,8 mld bahtów). Obecnie jest mowa o dwóch maszynach, co czyniłoby Tajlandie państwem z najmniejszą ilością samolotów F-35. Tajlandzka komisja budżetowa zatwierdziła budżet w wysokości 369 milionów bahtów (14,7 milionów dolarów) na rok 2023, aby ułatwić RTAF nabycie dwóch F-35 po dokonaniu kilku korekt w budżecie ze względu na złe perspektywy gospodarcze. Jak pisze The EurAsian Times Tajlandia chce kupić wariant A. Te samoloty bojowe mają kosztować łącznie około 7,4 mld bahtów (207 mln dolarów), a płatności mają być dokonywane w ratach przez cztery lata. Jeśli Kongres USA zatwierdzi sprzedaż, Tajlandia stanie się drugim po Singapurze krajem Azji Wschodniej, który będzie użytkował bojowe samoloty stealth.

Czytaj też

Lista krajów, które posiadają lub będą posiadać F-35 rośnie i jak na razie są to: USA, Wielka Brytania, Włochy, Holandia, Australia, Norwegia, Dania, Kanada, Izrael, Japonia, Korea Południowa, Polska (w trakcie) Belgia oraz Singapur.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Niezorientowany

    Od zawsze wiadomo, że nie sprzedaje się sprzętu (samolotów, czołgów itd.) w liczbie 2 szt. Wiadomo do czego taki sprzęt będzie służył. Chyba, że jest to sprzęt zdobyczny i sprzedajesz go sojusznikowi, aby mógł go rozkminić. Wydaje się oczywiste, że USy nie sprzedadzą 2 F-35. Pytanie zatem, po co puszczono w obieg taką wiadomość? Można podejrzewać, ze jest to element wewnętrznej rozgrywki w Indonezji (na która wpływa mają też wpływ Chiny. Tam jest konflikt bodajże pomiędzy prezydentem, a ministrem obrony i takie wrzutki mogą być jego częścią. A tak na logikę, nawet gdyby ktoś chciał sprzedać 2 F-35. Przecież logistycznie to jest koszmar.