Reklama

Siły zbrojne

Rysie, Karakale i Niemcy. Jak Węgry wzmacniają obronę [KOMENTARZ]

Pierwszy BWP Lynx wyprodukowany na Węgrzech
Pierwszy BWP Lynx wyprodukowany na Węgrzech
Autor. Rheinmetall

Węgry, choć niechętne wsparciu Ukrainy, konsekwentnie wzmacniają swoje zdolności obronne, także potencjał przemysłowy. Proces ten dla Defence24.pl opisuje Júlia Vadler.

Reklama

W kraju, w którym kancelaria Prezydenta kręci film, scenariusz którego obrazuje proces, jaki mąż urzędującej pani prezydent przechodzi przez obóz wojskowy, by przyłączyć się do wojsk rezerwy jako podpułkownik, kwestie związane z wojskiem, tak krajowe, jak i zagraniczne, a także te dotyczące modernizacji sił zbrojnych stały się tematem żywej dyskusji, nie tylko w dyskursie politycznym, ale i w mediach. Jeśli chodzi o polskie wydatki na obronność, węgierskie media publikują sprawozdania dotyczące prawie wszystkich nowych zakupów.

Reklama

Więcej uwagi wydatkom na obronność poświęca się w mediach od marca 2022 roku, gdy w Sejmie RP wdrożono legislację liczebnie zwiększającą stan osobowy Wojska Polskiego, a także zwiększającą wydatki na obronność, a szczytowy poziom media osiągnęły w czerwcu 2022, gdy ogłoszono pozyskanie koreańskich czołgów podstawowych K2. We wrześniu 2022, zdolności Sił Zbrojnych RP, szczególnie ich rozmiar i siła, ponownie stały się tematem interesującym węgierskie media. W ujęciu ogólnym, węgierskie media podkreślają zaskakującą skalę zbrojeń. Media powiązane z rządem rysują równoległe porównanie Polski i Węgier w tym zakresie, podczas gdy opozycja zwykle wskazuje na długoterminowe obciążenia finansowe, jakie pociągają za sobą nowe zakupy.

Czytaj też

Co z Siłami Obrony Węgier? Węgierskie wojsko, jak większość poradzieckich armii na teatrze środkowoeuropejskim, zostało zaniedbane po 1990 r. Uruchomiona niedawno, szeroko zakrojona inicjatywa modernizacji stanowi próbę uczynienia Sił Obrony Węgier kompatybilnymi z siłami połączonymi NATO, a także ograniczenia zależności od importu wojskowego i zwiększenia poziomu odporności państwa. Tzw. program Zrínij2026 stworzono z myślą o cyklu dziesięcioletnim, w roku 2016. W 2021 roku dokonano rewizji programu w Narodowej Strategii Wojskowej, a horyzont czasowy związany z opisanymi weń celami przedłużono do 2030 roku.

Reklama

Przyspieszenie programu w maju 2022 roku wynika bezpośrednio z wojny w Ukrainie. Całkowity budżet programu wynosi 3500 mld forintów (czyli ok. 9 mld euro). Jednakże, wraz z modernizacją, pozyskiwaniem uzbrojenia i pojazdów, oraz restrukturyzacją węgierskiej armii, oczekuje się, że budżet obronny kraju osiągnie pożądany przez NATO poziom wydatków na obronność w wysokości 2% PKB w 2024 roku. W celu osiągnięcia wyżej wymienionych celów, wydatki na obronność zwiększano o około 0.1% rocznie od 2016 roku. Złota zasada wydaje się dyktować alokację 30% całkowitej kwoty budżetu na wydatki kadrowe, 40% na zakupy nowego sprzętu, a 30% na uzyskanie nowych, bądź poszerzenie istniejących zdolności.

Czytaj też

Program podzielono na dwie części, jedną dedykowaną Siłom Obrony, głównie dotyczącą czynnika ludzkiego, i drugą, dotyczącą rozwoju wojska, skupioną raczej na pozyskiwaniu nowoczesnego sprzętu i rozwijaniu węgierskiej zbrojeniówki. Obecny rząd Węgier, idąc w ślady Polski, próbuje rysować obraz kariery w wojsku jako atrakcyjnej szansy dla młodych. Przejawem tego jest 10% wzroście pensji w wojsku w 2020 roku, a także popularyzacja dobrowolnej, rezerwowej służby wojskowej. Kolejnym, ciekawym zjawiskiem jest odmłodzenie personelu wojskowego. Najbardziej proces ten uwidocznił się w rozporządzeniu rządowym z sierpnia 2023 roku, wedle którego żołnierze służący w wojsku (od 17 roku życia) mogą przejść do cywila po 25 latach czynnej służby, gdy osiągną wiek 45 lat. Poprzednie przepisy posłużyły jako podstawa do zwolnienia stu wysoko postawionych rangą oficjeli i generałów. Część komentatorów uznała to jednak za dążenie do usunięcia oficerów wykształconych jeszcze w czasach pierwszych lat członkostwa Węgier w NATO, przed administracją Viktora Orbana.

Zakupy sprzętu natomiast są procesem ciągłym. Jednym z najpilniejszych celów modernizacji sprzętowej jest stworzenie sił powietrznych spełniających natowskie standardy : remonty poradzieckich śmigłowców Mi-24 i Mi-17 rozpoczęły się natychmiast, w 2017 roku. W czerwcu 2018 roku rząd zamówił 20 maszyn H145M, 19 z nich użytkują aktualnie Siły Powietrzne. W 2019 roku rząd Węgier podpisał umowę na zakup 16 śmigłowców Airbus H225M (znane w Polsce Caracale), z których pierwsze dwie dostarczono w lipcu 2023 roku. Oba typy maszyn Airbusa będą uzbrojone (system Hforce). 14 szwedzkich samolotów JAS-39 Gripen w Węgrzech użytkuje się od 2006 roku. Umowa na ich leasing została przedłużona do 2026 roku.Samoloty przeszły gruntowną modernizację w ciągu ostatnich kilku lat. Zaktualizowano też ich a oprogramowanie, co znacznie zwiększyło ich potencjał. W 2024 roku spodziewane jest powiększenie floty o cztery nowe samoloty. 

Współpraca z Niemcami

Węgierskie zakupy mocno polegają na imporcie sprzętu z Niemiec. W 2020 roku Węgry były największym odbiorcą niemieckiego sprzętu wojskowego (w zakresie wartości zgód wydanych na eksport w danym okresie). Dostarczono już 12 czołgów Leopard 2A4, 44 wozy 2A7+ są w drodze na Węgry- zastąpią one poradzieckie czołgi T-72, zgodnie z umową podpisaną z KMW pod koniec 2018 roku. Ponadto, łącznie 218 wozów Lynx KF41 wzmocni węgierskie siły lądowe. 172 z nich zostaną wyprodukowane na Węgrzech, zgodnie z umową podpisaną z niemieckim Rheinmetallem. W grudniu 2023 podpisano także inną ciekawą umowę. Rząd Węgier zainwestuje 288 milionów euro w program rozwojowy czołgu KF-51, program współpracy między Rheinmetallem i węgierską spółką K7, która posiada także 49% udziałów w Rheinmetall Hungary. Umowy te są szczególnie ciekawe, z uwagi na fakt, że Leopardów 2A7 pozyskanych w 2018 roku będzie więcej niż konieczne jest do wyposażenia jednego czynnego węgierskiego batalionu czołgów. Nie można zatem wykluczyć scenariusza, w którym Węgry w długoterminowej perspektywie pozyskają KF51 dla nowych jednostek.

Czytaj też

Trzeci filar modernizacji wojska skupia się na pozyskiwaniu zdolności w przemyśle zbrojeniowym.  W przeszłości węgierski rząd współpracował ze spółkami z Niemiec, Izraela i Czech, pozyskując różnorakie licencje na produkcję broni strzeleckiej, amunicji, radarów, dronów, czy części do ciężkiego sprzętu. Kolejną ciekawostką jest czeska spółka Aero Vodochody. 80% udziałów w tej spółce należy obecnie do Węgier, za pośrednictwem HSC Aerojet Zrt. Oczekuje się, że dostarczy ona do końca 2024 roku 12 samolotów L-39NG na potrzeby Węgierskich Sił Powietrznych. Wyżej wymienione inicjatywy podkreślają chęć dalszego rozszerzania interoperacyjności w ramach NATO. We współpracy z wspomnianą spółką Rheinmetall, i w oparciu o tureckie wzorce, w Kaposvár planuje się produkcję około 400 nowych pojazdów Gidran.

Rozszerzenie węgierskich zdolności wojskowych nie jest wyjątkiem wśród krajów europejskich, jednak nie można go wytłumaczyć wyłącznie wojną w Ukrainie. Zaniedbania w obszarze sił zbrojnych sprawiły, że gruntowna modernizacja od dawna jest koniecznością, niestety stała się niezbędna, biorąc pod uwagę obecne okoliczności, czyli toczący się w sąsiadującym kraju konflikt zbrojny.  Jednakże ciekawym jest, że o ile kraj korzysta z impetu toczącej się wojny w Ukrainie do wsparcia agendy modernizacji o tyle Rosja nadal pozostaje istotnym partnerem gospodarczym. Węgry nie tylko zależne są od importu rosyjskiego gazu i ropy - oba państwa wiąże też elektrownia atomowa w Paks. Dialog między MSZ obu krajów nadal trwa, jednak relacje nie są już tak dobre, jak w szczytowym okresie w 2021 roku - jak widać na przykładzie niedawnych kontrowersji dookoła nowych, rosyjskich podręczników do historii - deklarujących, że uczestnicy rewolucji 1956 roku to ruch faszystowski. Oficjalna węgierska narracja wyraźnie zaznacza nieangażowanie się w transport uzbrojenia dla Ukrainy (nawet w roli kraju tranzytowego), rząd zaznacza, że wola takiego postępowania to strategia mająca na celu nieangażowanie się w konflikt. Niezależnie od trwającego konfliktu, Węgry realizują dynamiczny proces modernizacji sił zbrojnych i rozbudowy przemysłu obronnego, nawet pomimo faktu, że wojna, jak i podobne inicjatywy podejmowane przez inne kraje europejskie, stawiają tę kwestię w nieco innym świetle.

Júlia Vadler

Badania wykonano przy wsparciu finansowym Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych w ramach Programu Strategicznego Inicjatywa Doskonałości w Uniwersytecie Jagiellońskim.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Rusmongol

    Co to? Węgrzy się wzmacniają żeby stanąć po stronie kacapow jak rusza na Europę?

    1. MichalK

      Kupuja od Niemcow bo Niemcy sa prorosyjskie, Wegry chca na tym cos ugrac. Proste.

    2. Davien3

      @MichałK Niemcy sa tak" prorosyjskie" ze są obecnie drugim po USA dostawca broni dla Ukrainy.

  2. mobilnyPL

    Dobrze mieć było by mieć u siebie kogoś pokroju Viktora Orbana. Gratuluje Węgrom. Trzeba mieć honor, kochones, poszanowanie dla siebie i swej historii. Miłość do ojczyzny w sercu mieć. Niestety dla nas nie tędy droga. Rozwijamy swój przemysł zbrojeniowy a podstawą ku temu jest współpraca z KOREA i USA, to dobra i słuszna droga bo z Niemcami nam na pewno nie po drodze.

  3. Franek Dolas

    Niestety Orban jest narzędziem w niemieckich rękach i pomostem w relacjach Niemców I Rosjan.

  4. Pegaz

    Tylko pogratulować