Reklama

Siły zbrojne

Norwegia z kompletem koreańskiej artylerii

Norweska armatohaubica K9 Vidar.
Norweska armatohaubica K9 Vidar.
Autor. Norwegian Armed Forces

Do Norwegii dotarła ostatnia partia południowokoreańskich armatohaubic K9 Vidar oraz artyleryjskich wozów amunicyjnych K10. Tym samym kończy to realizację zawartego kilka lat temu kontraktu.

Dostawa miała miejsce pod koniec lutego i obejmowała cztery armatohaubice i osiem wozów amunicyjnych, których podróż do Norwegii droga morską rozpoczęła się w grudniu zeszłego roku. Wspomniana partia sprzętu jest efektem wykorzystania prawa opcji przez Oslo w zawartej umowie z 2017 r. pomiędzy Hanwha a Norweską Agencją Materiałów Obronnych (NDMA) na dostawę 24 samobieżnych armatohaubic K9 Vidar i 6 wozów amunicyjnych K10. Miało to miejsce 7 listopada 2022 roku i w ramach niego pozyskane zostały dostarczone teraz pojazdy.

Norweskie Siły Zbrojne będą docelowo posiadać 28 armatohaubic K9 Vidar (K9A1) oraz 14 artyleryjskich wozów amunicyjnych K10, które zastępują w ramach tandemu wykorzystywane wcześniej haubice M109A3GN w liczbie 56 sztuk (stan na rok 2006). Jeszcze kilka lat temu w aktywnej służbie znajdowało się 14 egzemplarzy M109, jednak zostały one już całkowicie wycofane. Norwegia przekazała Ukrainie przynajmniej 23 (22+1) tego typu haubice. Nie jest wykluczone, że Norwegia zdecyduje się w przyszłości na zwiększenie liczby artylerii i wozów amunicyjnych wspomnianego typu.

Reklama

Norweskie problemy przestrogą dla Polski

Na początku grudnia zeszłego roku Norweskie Forum Obrony poinformowało o wycofaniu ze służby wozów amunicyjnych K10. Powodem tego miał być zamiar przeznaczenia ich jako źródła części zamiennych dla armatohaubic K9 Vidar, co wywołało niemałe zdziwienie. Oprócz wycofania z eksploatacji wspomnianych pojazdów zdecydowano także na zmniejszenie liczby strzelań z K9 Vidar (jednak stale się one odbywały, jako podkreślono), co miało pozwolić na zmniejszenie zużycia podzespołów w dostępnym obiegu. Priorytetem tutaj miało być utrzymanie w służbie sprawności artylerii, a z racji na tożsame w wielu przypadkach elementy z wozami wsparcia, to one na ten moment będą służyć za pomost w rozwiązaniu sprawy.

    Problem w grudniu miał już być w trakcie rozwiązywania poprzez zakup dodatkowych części zamiennych przez Norweską Agencję Materiałów Obronnych (FMA). O jego przyczynie wypowiedział się rzecznik wspomnianej instytucji. FMA poinformowała, że cały proceder nie miał znacznego wpływu na norweską armię, a powrót do służby wozów K10 planuje się na 2025 rok. Obecnie trwają już prace nad kolejnymi zakupami pakietów części zamiennych, których pozyskanie jest możliwe dzięki zawartej z producentem umowie ramowej. Cała ta sytuacja dostarcza Norwegom wiele cennych informacji dotyczących zużycia podzespołów przez K9 oraz K10, co pomoże im na lepsze utrzymanie ich w pełnej sprawności w przyszłości.

    Norweskie armatohaubice samobieżne K9 VIDAR na ćwiczeniach Arctic Bolt 2022.
    Norweskie armatohaubice samobieżne K9 VIDAR na ćwiczeniach Arctic Bolt 2022.
    Autor. Ole Sverre Haugli / Forsvaret

    Co ciekawe, pod koniec 2023 roku Norwegia, Finlandia oraz Republika Korei podpisały porozumienie dotyczące systemu dzielenia się częściami zamiennymi do haubic samobieżnych K9 Thunder. Cała sprawa pokazuje, jak czasem rozbieżne jest przewidywanie użytkownika co do zużycia przez niego wykorzystywanego sprzętu względem rzeczywistości. Tym samym kluczowe jest odpowiednie zapewnienie mu wsparcia logistycznego w postaci zapasów podzespołów oraz posiadania zdolności w wojsku lub przemyśle lokalnym do przeprowadzania serwisu, naprawy (oraz modernizacji).

    Jest to bardzo ważne zagadnienie, zwłaszcza dla Polski, która będzie największym użytkownikiem armatohaubic K9 w Europie, których na stanie Sił Zbrojnych Rp docelowo będzie 364 egzemplarzy (218 K9A1 raz 146 K9PL). Wiele ułatwi tutaj fakt, że sporo zdolności zostało już pozyskanych na potrzeby produkcji naszych Krabów, dla których wspomniana konstrukcja była dawcą podwozia, które zostało dostosowane (ulepszone) dla naszych potrzeb.

    Reklama

    K9 Thunder to południowokoreańska armatohaubica samobieżna zaprojektowana przez przedsiębiorstwo Samsung Techwin (dziś Hanwha Aerospace) na potrzeby Sił Zbrojnych Republiki Korei. Obsługa składa się z pięciu kanonierów: dowódcy, celowniczego, ładowniczego, amunicyjnego i kierowcy. Uzbrojenie główne stanowi armatohaubica CN98 kalibru 155 mm z lufą o gwintowanym przewodzie i długości 52 kalibrów (ok. 8 metrów). Działo umieszczono w obrotowej wieży. Przy wykorzystaniu pocisku odłamkowo-burzącego z gazogeneratorem dennym donośność wynosi 40 km, podczas gdy z dalekonośną amunicją specjalną wartość ta może wynieść ponad 50 km. Zapas środków bojowych wynosi 48 kompletów pocisków i ładunków miotających.

      K9 napędza produkowany na niemieckiej licencji silnik wysokoprężny MTU MT 881 Ka-500 o mocy 1000 KM, który przy masie własnej 47 ton zapewnia prędkość maksymalną 67 km/h i zasięg operacyjny 480 km. Wkrótce do służby wejdzie też alternatywny zespół napędowy z koreańskim silnikiem STX SMV 1000 o tożsamych osiągach. Z obiema jednostkami parowana jest automatyczna przekładnia Allison X1100-5A3. Obecnie K9 różnych wariantów służą w krajach takich jak Korea Południowa, TurcjaPolska, IndieNorwegiaEstoniaEgiptFinlandia i Australia. W przyszłości do grona użytkowników dołączą także Rumunia i Wietnam.

      Norweska armatohaubica K9 Vidar.
      Norweska armatohaubica K9 Vidar.
      Autor. 방위사업청 - Defense Acquisition Program Administration (DAPA)/Wikipedia
      WIDEO: B jak BTR-4 Bucefał - Alfabet Defence24
      Reklama

      Komentarze (1)

      1. szczebelek

        Norwegia kupiła za mało części zamiennych i dlatego wykorzystała wozy amunicyjne...

      Reklama