Reklama

Siły zbrojne

Niemcy nie będą uczestniczyć w ochronie cieśniny Ormuz

Fregata typu 130 (Braunschweig) - F261 Magdeburg / Fot. Wikipedia CC BY-SA 2.5
Fregata typu 130 (Braunschweig) - F261 Magdeburg / Fot. Wikipedia CC BY-SA 2.5

Niemcy nie będą uczestniczyć w kierowanej przez USA wojskowej misji ochrony żeglugi w cieśninie Ormuz - oświadczył w środę w trakcie wizyty w Warszawie niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas.

USA poinformowały we wtorek o zwróceniu się do Niemiec o udział w misji, której celem będzie zabezpieczenie żeglugi w cieśninie Ormuz. "Oficjalnie poprosiliśmy Niemcy, by razem z Francją i Wielką Brytanią pomogły zabezpieczyć szlak przez cieśninę Ormuz i przeciwdziałać irańskiej agresji" - powiedziała agencji dpa rzeczniczka ambasady amerykańskiej w Berlinie.

W zaproponowanej i zaplanowanej przez USA misji morskiej rząd Niemiec nie weźmie udziału.

niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas

Jak zaznaczył szef dyplomacji RFN, jego kraj chce uniknąć dalszej eskalacji napięcia w regionie Zatoki Perskiej, gdzie nie ma możliwości rozwiązania wojskowego. 

19 lipca irańscy komandosi zajęli w cieśninie Ormuz tankowiec bandery brytyjskiej. Stało się to w dwa tygodnie po zatrzymaniu przez Brytyjczyków w pobliżu Gibraltaru zmierzającego do syryjskiego portu zbiornikowca z ładunkiem irańskiej ropy. Londyn twierdzi, że zapobiegł w ten sposób złamaniu sankcji nałożonych na Syrię przez Unię Europejską. 

Kryzys irański to pierwsza poważna okazja od objęcia urzędu prezydenta przez Donalda Trumpa, żeby przetestować sojusz z Amerykanami. Ile zaufania pozostaje jeszcze w stosunkach transatlantyckich? Co pozostało z partnerstwa, które było przede wszystkim sojuszem w sferze bezpieczeństwa?

"Sueddeutsche Zeitung"

Pierwsze rekcje w mediach są jednak sceptyczne. "Z formalnego punktu widzenia USA poprosiły o wsparcie w cieśninie Ormuz nie NATO, tylko pojedyncze kraje. Nie sprawdza to zatem trwałości Sojuszu Północnoatlantyckiego, lecz stosunek poszczególnych państw do Stanów Zjednoczonych" - zwraca uwagę lewicowo-liberalny dziennik "Sueddeutsche Zeitung" i dodaje, że ma to znaczenie symboliczne. Działa jednak też w drugą stronę: jest to pierwsza w czasach Trumpa okazja, by sprawdzić, na ile USA będą skłonne do współpracy w ramach dokładnie wynegocjowanych zasad.

Żeby uzyskać jasność należy głośno pytać i jeszcze głośniej stawiać warunki. Ale zamiast sprawdzać, ustalać zasady zaangażowania, granice misji, konkretne potrzeby lub inne warunki, niemieccy politycy szermują gotowymi odpowiedziami. Taktyka partyjna zdobyła przewagę nad strategią Sojuszu (...) Należałoby zatem darować sobie nieustanne lamenty nad nieprzewidywalnymi Stanami Zjednoczonymi i bezczelnym Iranem, w chwili kiedy twoja własna bezsilność w polityce zagranicznej wszystko paraliżuje. Rząd federalny nie powinien był USA odmawiać, ale postawić im warunki

"Sueddeutsche Zeitung"

 "SZ" uwagę, że w Niemczech szczególnie często słyszy się ostrzeżenie, że RFN zostanie wciągnięta przez USA w konflikt z Iranem. "Ten argument jest podwójnie śmieszny. Po pierwsze, suwerenne państwo takie jak Niemcy ma wolność wyrażania swojego niezadowolenia i może wycofać się z misji jeśli zaistnieje niebezpieczeństwo utraty nad nią kontroli. Po drugie, Niemcy są już w samym centrum konfliktu z Iranem" - wyjaśnia dziennik.

Gazeta konstatuje też, że Niemcy i Francja nie mają żadnego wpływu na Iran i USA. Jeśli pomysł samodzielnej europejskiej misji - po wycofaniu się Wielkiej Brytanii - upadnie, będzie to zawstydzające świadectwo europejskiej słabości.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. geopolityka

    "Jeśli pójdzie na ostro między USA i Niemcami, ktoś powie Niemcom, że nie mogą korzystać już z oceanu światowego" dr. J.Bartosiak A to by oznaczało 15% bezrobocia w Niemczech, a nam by się dostało rykoszetem

    1. Boczek

      Tylko po co drzeć koty, kiedy można po prostu żyć i współpracować. A propos interesujące wyniki wojny Trumpa z Chinami - deficyt handlowy się zwiększył. Jeżeli ktoś jest zainteresowany geopolityką niech powie sprawdzam i porówna odział USA w globalnym "PKB" 50 lat temu i dziś. Smutne, ale PiS stawia jednostronnie na dość starą szkapę.

  2. Fanklub Daviena

    Brawo Niemcy!

    1. Davien

      Brawo to zobacza jak USa wprowadzi sankcje na NS2:)

    2. biały

      niedlugo stany nałożą sankcje na wszystkie kraje na ziemi , i nie będą handlować z żadnym krajem

  3. Edmund

    Wyobraźmy sobie taki scenariusz. Polska oficjalnie poprosiła o ograniczony liczebnie udział wojsk niemieckich we wspólnym patrolowaniu granicy z Kaliningradem, gdzie kilkukrotnie zauważone jej przekraczanie przez grupki 3 do 5 osób ,,zielonych ludzików". czyli nieoznakowe osoby z pełnym umundurowaniem i uzbrojeniem, które następnie wracały po kilkunastu minutach na stronę rosyjską. Jak zauważają eksperci jest to testowanie reakcji kraju należącego do NATO, podobni jak incydenty lotnicze. Strona niemiecka odpowiedziała: ,,Jak zaznaczył szef dyplomacji RFN, jego kraj chce uniknąć dalszej eskalacji napięcia w regionie, gdzie nie ma możliwości rozwiązania wojskowego. "

    1. -CB-

      Ale dlaczego Polska ma prosić Niemcy i dlaczego Niemcy mają indywidualnie się pakować w jakieś konflikty? Od tego jest właśnie NATO i uwierz, że jeśli NATO jako sojusz podejmie taką decyzję, to znajdą się tam również żołnierze Niemieccy. Pomijając już fakt, iż patrolowaniem granic zajmuje się Straż Graniczna, podlegająca MSWiA...

  4. Dalej patrzący

    Cóż - Niemcy na własne życzenie sobie grabią. Dla Niemiec długofalowo ta decyzja oznacza, że z potencjalnego cennego sojusznika do skaptowania - staną się co najmniej konkurentem - który za darmo chce sobie dalej jechać na grzbiecie hegemona i US Navy, która kontroluje ocean światowy - i handel światowy. A Niemcy żyją z handlu - zwłaszcza morskiego. Gdy Waszyngton straci po rozmowach pod stołem [kij i marchewka teraz ostro w obrocie] nadzieję na obrót Niemiec pod skrzydła i przywództwo USA - wtedy nie to, że sankcje na NS2 dopieką Niemcom, ale sam handel niemiecki na morzach stanie pod znakiem zapytania - i dobrej [lub złej] woli hegemona. Z pomocą UK - która ustanowi filtr blokady bezpośredniej Morza Północnego. Na razie UK szkoli oba lotniskowce, odtwarza zdolności rozpoznawczo-patrolowe [Wedgetaile i Poseidony] - odbudowuje GIUK [co realnie odcina też od Rosji - bo Cieśniny Duńskie pod kontrolą Nordefco i UK] - no i wprowadza do służby kolejne F-35 [Norwegia i potem Dania też]. Jak dysproporcja realnej siły i projekcji na morzu w europejskim akwenie Europie urośnie - wtedy USA z UK i Nordefco założą Niemcom "nelsona" na gardle. A Holandia i Belgia wybrały F-35 - w godzinie próby - i pod groźbą sankcji i w cieniu projekcji siły UK - dołączą do USA - nie do Niemiec...

  5. kak

    I tutaj pomocna dlon do USA wyciaga Polska....

    1. Muminek

      Niby co wyciągniemy ?? holowniki ;-)

  6. Tremor

    Nie rozumiem "...przeciwdziałać irańskiej agresji..." ? Iran jest tam stroną agresywną? Czemu na tak wysokich stanowiskach nie mówi się sprawy wprost: "przeciwdziałać Iranowi" a nie agresji. Agresywna była strona która podłożyła ładunki pod tankowiec w cieśninie. Kto to był ktoś wie?

    1. Davien

      Tremor, ładunki podłozył prawie na pewno Iran, całe jego dalsze postepowanie łacznie z atakiem na reapera co ich nakrył jak zdejmowali bombę swiadczy że to ich robota.

    2. asad

      Iran

  7. analizator

    Niemcy jak zwykle pragmatycznie i mądrze .... nie chcą dać się wciągnąć w rozróbę USA i WB ....

    1. mordimer

      zamknij Nord Stream 2 a poznasz tę mądrość i ten pragmatyzm...

    2. n@ti

      Pragmatyzm Niemców to ich interes kosztem innych .

  8. Łukasz

    USA i Brytania naprawdę potrzebują pomocy państw Europy kontynentalne do obrony własnych (!) szlaków handlowych? Przecież US i Royal Navy maja ogromny potencjał i interes w tym aby żegluga przez cieśninę odbywała się bez problemu.

    1. Davien

      Polityka.

    2. Fanklub Daviena

      Royal Navy potrzebuje: mają 19 okrętów pełnomorskich, z których zwykle 10 jest w remoncie, a 9 okrętami równocześnie przeciw Argentynie, Hiszpanii, Rosji, Chinom, Syrii, Iranowi itp. itd. to nie zaszaleją... :)

    3. sża

      W USA za rok są wybory prezydenckie i Trump nie może sobie pozwolić na kolejną wojenkę, a więc najlepiej wypuścić innych. A tu zonk - Niemcy zerwały się ze smyczy.