Reklama

Na stoisku Kongsberg jest zaprezentowany system przeciwlotniczy krótkiego zasięgu NASAMS. Zestaw proponowany jest przez koncern dla Wojska Polskiego w ramach programu Narew. Podstawowe uzbrojenie systemu stanowią pociski AIM-120 AMRAAM, ale jest przygotowany również do wykorzystania rakiet typu AIM-9X, IRIS-T czy Evolved Sea Sparrow Missile.

Podstawowy wariant zestawu NASAMS jest złożony z kontenerowych wyrzutni mieszczących sześć pocisków rakietowych każda, centrum dowodzenia i kontroli Fire Distribution Centre, trójwspółrzędnej stacji radiolokacyjnej oraz pasywnego systemu wykrywania i śledzenia celów w podczerwieni. Zestawy są używane również między innymi w Finlandii, Hiszpanii, Holandii, przez jednego nieujawnionego klienta oraz w Stanach Zjednoczonych, do osłony obszaru stolicy kraju.

Przedstawiciele producenta podkreślają, że system NASAMS jest zdolny do prowadzenia działań w ramach zintegrowanego systemu obrony powietrznej w rozproszonym środowisku, w sytuacji gdy poszczególne zestawy są od siebie fizycznie oddalone, chroniąc szczególnie ważne obiekty bądź elementy zgrupowania wojsk. NASAMS ma możliwość zwalczania do 36 celów jednocześnie - w tym samolotów, śmigłowców, bsl i pocisków manewrujących.

NSM
Fot. J. Radecki/Defence24.pl

Kongsberg prezentuje także pocisk przeciwokrętowy Naval Strike Missile, stanowiący uzbrojenie systemu Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy, jak również sam system NDR. W czasie targów podpisano z marynarką Norwegii porozumienie, na bazie którego zostaną przeprowadzone wspólne polsko-norweskie strzelania pociskami NSM, w które wyposażona jest Morska Jednostka Rakietowa. Ćwiczenia planowane są na przyszły rok. Kongsberg nie jest stroną umowy.

W grudniu ubiegłego roku podpisano umowę na dostawę dla Wojska Polskiego systemu rakietowego dla kolejnego dywizjonu, natomiast w styczniu 2015 rozpoczęła funkcjonowanie Morska Jednostka Rakietowa, w skład której wejdą obydwa moduły dywizjonowe.

Protector
Fot. J. Radecki/Defence24.pl

Norweski koncern prezentuje podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach również morskie systemy bojowe oraz taktyczne środki łączności. Na stoisku Kongsberg jest także demonstrowane zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie Protector z wyrzutnią ppk Javelin. Systemy rodziny Protector stanowią między innymi uzbrojenie amerykańskich kołowych transporterów opancerzonych typu Stryker.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. laik

    A ta nasza "Błyskawica " to rzeczywiście taki trudny do wykonania pocisk ? nie znam się , wzrokowo wygląda zachęcająco , bardzo przypomina rosyjskie , duży stopień startowy mały przekrój części bojowej , fizycznie optymalny układ ,a...Rosjanie sprzedaliby licencję ? wiem , wiem polityka , ale pieniądze nie wiedza co to polityka , a taka rakieta nie narusza układu sił wiec ... kto wie więcej ?

  2. podatnik

    Jak Polska nie potrafi samodzielnie produkować zestawu plot krótkiego zasięgu to co potrafi? To skandal by nawet rozpatrywać NASAMS! To bezsens do broni krótkiego zasięgu używać tak kosztownych rakiet! To skandal by strzelać radarami (w AIM-120 jest wypasiony radar) do tanich bomb szybujących! Taki system jest absurdalny! Polska powinna zbudować (może w kooperacji) własny system bliskiego zasięgu oparty o polski radar i polskie tanie rakiety z naprowadzaniem radiokomentowym lub w wiązce prowadzącej a nie kretyńsko wydawać pieniądze na import kosztownych rakiet do strzelania do prostych i tanich celów! Samoloty wielozadaniowe nawet nie będą wchodzić w zasięg NASAMS! A strzelanie AIM-120 do bomb szybujących to ruinacja kraju! I nawet jak początkowo taki polski system wyjdzie 5x drożej, to i tak 80% ceny to podatki a kasa zostanie w kraju. Kupowanie gadgetów za granicą to drenaż gospodarki i murzyńskie postępowanie.

    1. gazek

      Na krótki zasięg to mamy aż nadto: Pilica, Poprad, Loara, Hydra, Grom. Brakuje na średni dystans. Nie mamy i sami nie wyprodukujemy w najbliższym czasie, więc zostaje zakup/polonizacja. Pytanie, czy system średniego zasięgu jest w ogóle potrzebny, jeśli będziemy mieli SAMP/T lub Patriot? NASAMS ma znacznie słabszy zasięg i pułap, ale jest sieciocentryczny i właśnie przez to, że radar jest w pocisku, nie potrzebuje naprowadzania radarem z ziemi. Więc radar na ziemi można wyłączać i krócej ujawniać jego pozycji. Poza tym można mieć więcej radarów na ziemi i mieć system bardziej rozproszony i tym samym trudniejszy do namierzenia i zniszczenia. To, że NASAMS jest tańszy, siecicentryczny i rozproszony zadecydowało, że Finowie wybrali go zamiast SAMP/T.

    2. laik

      Co myślisz o kupnie licencji i produkcja wersji PL w kraju? Hipotetycznie myślę, że nie tylko bomby szybujące ale także rakiety krótkiego zasięgu przewiezione/ukryte w kontenerach znajdujących się na terenie RP, przerobionych ciężarówkach itp.

  3. Gottard

    Skoro ma NASAMS Finlandia to brać w ciemno.Finowie maja najlepiej skomponowaną armię obronną przeciwko sowietom. Za 2,5 mld € rocznego budżetu obrony Finlandia ma znacząco silniejszą armię od Polski która wydaje aż 10 mld $ rocznie. I Finowie przeważnie mają wszystko bardzo nowoczesne, w dużych ilościach np. 1700 wyrzutni samonaprowadzjących się pocisków ppanc NLAW i Spike gdy Polska ma zaledwie 270 Spike. Finowie wystawiają od kopa 200 tys żołnierzy liniowych a Polska zaledwie 30 tys. jakby liczyć NSR. Finlandia musi stać się wzorem dla Polski jak tworzyć armię.

    1. Olgierdo

      Jakie 30 tys.? Co ty pierdzielisz? Oficjalne dane są tajne ale w wypadki mobilizacji wystawimy jakieś 300 tys. żołnierzy. Finlandia nie powinna być wzorem, bo ich armia działa w kompletnie innych warunkach klimatycznych. Podstawą ich armii jest piechota zmotoryzowana na przestarzałych KTO. Finowie dysponują ok. 200 czołgami, 200 BWP i 800 TO/KTO. Porównaj to z naszą armią i z naszymi planami modernizacyjnymi.

    2. tor kom

      2,675 Spike-LR missiles, 264 launchers

    3. gazek

      SAMP/T jest o 100 mln $ droższy od NASAMS, a daje jeszcze raz taki zasięg i pułap. Plus ochrona antyrakietowa. Do tego, można by zobowiązać producenta do integracji także pocisków Aster-15, żeby mieć opcję strzału tańszym pociskiem. I nie potrzebujemy wtedy Patriotów. Finowie mają tylko ok 160 wyrzutni Spike i 700 pocisków (mix MR i LR)

  4. Rafale

    Zestaw wygląda obiecująco, nie mniej biorąc pod uwagę możliwości offsetowe, to pierwszy entuzjazm szybko opada. Znając Norwegię (mocno mieszanej przez USA) warunki offsetowe będą co najwyżej przeciętne, na pewno znacznie słabsze niż np. od Izraela, czy nawet nie lubianych przeze mnie Francuzów. Atutem tego systemu jest uniwersalność, bowiem F-16 mają w arsenale pociski AMRAAM. Tak więc w razie potrzeby wystarczy odczepić z samolotu i wsadzić do naziemnej wyrzutni, na koniec... ognia! Pożyjemy, zobaczymy, zestaw bardzo dobry, szkoda jednak, że w przypadku jego wyboru niewiele skorzysta na tym polski przemysł.

    1. ArtiDiTu

      Ale wiesz że AMRAAM lotniczy i wersja ziemia-powietrze są niewymienne ( jedyny zysk to logistyka i serwis ).