Reklama

Siły zbrojne

Jak odchodzą okręty podwodne, czyli koniec ORP Kondor [FOTO]

Moment odcinania rufowej części kadłuba okrętu podwodnego ORP Kondor łącznie z łopatą steru kierunku.
Moment odcinania rufowej części kadłuba okrętu podwodnego ORP Kondor łącznie z łopatą steru kierunku.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Jak już wcześniej informowaliśmy niestety nie udało się zachować polskiego okrętu podwodnego ORP Kondor. Obecnie jego ostatnie fragmenty cięte są na złom na placu stoczniowym przy Kanale Kaszubskim w Gdańsku.

Stępkę pod ten okręt podwodny położono 3 marca 1964 roku, wodowano go 16 lipca 1964 roku, a norweską banderę wojenną podniesiono na nim 1 października 1964 roku. Otrzymał on nazwę Kunna (S 319). W połowie swojego cyklu życia (MLU) okręt przeszedł gruntową modernizację, która zakończyła się w grudniu 1991 roku. W 2002 roku rząd Norwegii bezpłatnie przekazał Polsce pięć okrętów podwodnych typu Kobben (w tym jeden nie nadający się do dalszej służby). Wśród nich był właśnie okręt Kunna.

Reklama

Polską banderę wojenną podniesiono na nim 20 października 2004 roku w norweskim Bergen i otrzymał on wtedy numer taktyczny 297. Już z polską załogą po raz pierwszy wszedł do Gdyni 19 listopada 2004 roku. W porcie wojennym 27 listopada tamtego roku otrzymał on nazwę ORP Kondor. Jego, tym razem polską, matką chrzestną została Danuta Hűbner, komisarz UE ds. polityki regionalnej.

Dziobowa część okrętu mieszcząca przedział torpedowy.
Dziobowa część okrętu mieszcząca przedział torpedowy.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Dobrze widoczne cztery wyrzutnie torpedowe, umieszczone na jednym poziomie. Dwie umieszczone wyżej już zostały odcięte.
Dobrze widoczne cztery wyrzutnie torpedowe, umieszczone na jednym poziomie. Dwie umieszczone wyżej już zostały odcięte.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Dziobowa cześć i śródokręcie okrętu podwodnego ORP Kondor.
Dziobowa cześć i śródokręcie okrętu podwodnego ORP Kondor.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Zbliżenie na wyrzutnie torpedowe ORP Kondor.
Zbliżenie na wyrzutnie torpedowe ORP Kondor.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Widok od dziobu. Widać zamknięte otwory dolnych czterech wyrzutni torpedowych oraz samą pokrywę górnej lewoburtowej wyrzutni.
Widok od dziobu. Widać zamknięte otwory dolnych czterech wyrzutni torpedowych oraz samą pokrywę górnej lewoburtowej wyrzutni.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

ORP Kondor (297) był najstarszym z 4 polskich operacyjnych Kobbenów. Był intensywnie eksploatowany pod biało-czerwoną banderą, ale ze względu na swój wiek został wycofany jako pierwszy. Ta uroczystość miała miejsce 20 grudnia 2017 roku, po ponad 13 latach służby w Marynarce Wojennej RP.

Czytaj też

Okręt po pozbawieniu baterii akumulatorowych i zapasów uzbrojenia został przekazany do Agencji Mienia Wojskowego. Agencja wystawiła go cztery razy na sprzedaż. Ostatni przetarg nr 15/OS/2022 z 1 września 2022 roku okazał się skuteczny i w październiku 2022 roku okręt trafił w prywatne ręce. Nabył go Andrzej Syldatk, właściciel firmy SAB w Garczegorze i równocześnie prezes tamtejszego Klubu Sportowego Anioły. Nie był to jego pierwszy zakup militarny. Już wiele lat temu na stacji paliwowej w Garczegorze wystawiał on swoje samoloty MiG-23, MiG-21 i An-2.

14 kwietnia 2023 roku wynajęte holowniki miały ORP Kondor z portu wojennego w Gdyni do portu Gdańsk-Górki Zachodnie. Jednakże po południu zmieniła się pogoda na Zatoce Gdańskiej (spore zamglenie) co uniemożliwiło wyjście zespołu holowniczego z Gdyni. W związku z tym chwilowo ORP Kondor stanął w centrum Gdyni i stał się dużą atrakcją turystyczną. W weekend spore grupy spacerowiczów przyglądały się mu z zaciekawieniem. Operację przeholowania do Gdańska przeprowadzono pomyślnie 20 kwietnia 2023 roku.

Resztki całego kadłuba w widoku od dziobu.
Resztki całego kadłuba w widoku od dziobu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Resztki całego kadłuba w widoku od rufy.
Resztki całego kadłuba w widoku od rufy.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Rufowy przedział silnikowy ORP Kondor.
Rufowy przedział silnikowy ORP Kondor.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Na rufie widoczne są jeszcze ostatnie elementy wyposażenia wewnętrznego okrętu (w kolorze jasnozielonym).
Na rufie widoczne są jeszcze ostatnie elementy wyposażenia wewnętrznego okrętu (w kolorze jasnozielonym).
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

W międzyczasie nowy właściciel rozpoczął poszukiwania docelowego właściciela okrętu i docelowej jego roli. W grę wchodziło zrobienie z niego okrętu-muzeum w Ustce lub w Kołobrzegu. Prowadzone były rozmowy na temat jego eksportu. Niestety z tych i innych opcji nic nie wyszło. Bezczynny postój okrętu kosztował właściciela około 20 tys. zł miesięcznie.

9 lutego 2024 roku okręt został ponownie przeholowany tym razem na Wyspę Ostrów do nabrzeża przy Martwej Wiśle. Tam dalej oczekiwał na swój los. Ze względu na powiększające się łączne koszty wynajmu nabrzeża właściciel zdecydował o jego zezłomowaniu. Na początek odcięto w całości kiosk okrętu. Następnie 29 maja 2024 roku został kolejny raz przeholowany. Tym razem zaledwie o kilkaset metrów do nabrzeża Wyspy Ostrów od strony Kanału Kaszubskiego.

Czytaj też

Przy nabrzeżu trwały intensywne prace do czasu, aż można było je jeszcze prowadzić w takiej pozycji. Wreszcie nastał czas gdy resztki kadłuba 7 sierpnia 2024 roku zostały za pomocą żurawia pływającego Maja wyciągnięte z wody i ustawione na placu stoczniowym. Tam obecnie prowadzone jest palenie ostatnich fragmentów okrętu.

Bliźniaczy okręt podwodny ORP Sokół (294) został kilka lat temu przekazany bezpłatnie do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni i po pracach adaptacyjnych na okręt-muzeum przetransportowano go do siedziby muzeum przy Bulwarze Nadmorskim. Dwa kolejne czyli ORP Sęp (295) i ORP Bielik (296) pod koniec 2023 roku zostały przekazane do Agencji Mienia Wojskowego i oczekują na wystawienie na przetarg w trzecim kwartale tego roku. Bliźniaczy norweski Kobben, który nie był używany operacyjnie (S 318) został wystawiony na ląd, w Gdyni przed budynkami Akademii Marynarki Wojennej.

Część śródokręcia i rufa okrętu podwodnego ORP Kondor.
Część śródokręcia i rufa okrętu podwodnego ORP Kondor.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Zbliżenie z widocznym usterzeniem okrętu i miejscem wyjścia wału napędowego z kadłuba. Śruba napędowa została zdemontowana dużo wcześniej.
Zbliżenie z widocznym usterzeniem okrętu i miejscem wyjścia wału napędowego z kadłuba. Śruba napędowa została zdemontowana dużo wcześniej.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Moment odpalania steru kierunku okrętu.
Moment odpalania steru kierunku okrętu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. MiP

    Jeszcze trochę i ORP Orzeł też pójdzie na żyletki a marynarze na emeryturę....

    1. Essex

      Marynarze dostana wanny na kolach czyli Kleszcze

    2. Extern.

      Decydenci nie możecie na to pozwolić aby rozpuścić tych ludzi,. Późniejsze odtworzenie tej wiedzy i technicznej i organizacyjnej personelu, będzie bardzo trudne. Trzeba choćby coś starego wypożyczyć aby tylko podtrzymać te zdolności i aby nie musieć za 10 lat wszystkiego organizować i uczyć się tego rzemiosła podwodnego zupełnie od nowa.

  2. Monkey

    Oby koniec ORP Kondor nie był symbolem końca Dywizjonu Okrętów Podwodnych MW RP😥

    1. MiP

      Niestety ale to już jest koniec..... został nam jeden OP który więcej czasu jest na naprawach niż w morzu i który jest bezwartościowy bojowo

    2. Extern.

      @MiP. Nie jest bezwartościowy. Pływa i się zanurza oraz ma radio. Czyli może prowadzić zwiad i wskazywać cele dla NDRu

  3. sprawiedliwy

    Cieawe ile można zyskać zlomujac taki okręt? Jaka to cena licząc sam złom?

    1. Extern.

      Taki okręt waży 370 ton, cena stali grubej na złomie to około 90 groszy czyli 370000 x 0.90 = 333000, czyli 0koło 330 tysięcy PLN Ale ponieważ jest tam również trochę metali kolorowych droższych od stali, to myślę że spokojnie można wartość zaokrąglić gdzieś do około 400-450 tysięcy. Chyba nie za bardzo się jednak opłaca takie złomowanie jak się podliczy wszystkie koszty, bo kto tylko może z armatorów stara się tego uniknąć.

  4. Chyżwar

    II RP, miała skromniutką Gdynię. III RP ma znacznie więcej portów, długą morską granicę i gospodarczo uzależnioną jest od morza. Jeśli porównać PMW z II RP i III RP wychodzi, że stan obecny wynika z tego, że Niemcy i ruscy wybili nam elity.

  5. Ma_XX

    a taki dobry byłby z niego podwodny dron