Reklama

Siły zbrojne

Hiszpania poszukuje nowej artylerii na kołach i gąsienicach

Jedną z proponowanych dla hiszpańskiej armii konstrukcji w programie pozyskania nowej arylerii ma być gąsienicowa armatohaubica Donar.
Jedną z proponowanych dla hiszpańskiej armii konstrukcji w programie pozyskania nowej arylerii ma być gąsienicowa armatohaubica Donar.
Autor. KNDS

Hiszpańska armia miała opracować wymagania dotyczące pozyskania nowych 145 samobieżnych armatohaubic, które zastąpią dotychczas używane M109A5E. Kupione mają być konstrukcje o trakcji gąsienicowej oraz kołowej.

Hiszpania obecnie użytkuje około 95 gąsienicowych haubic M109A5E, które z racji na swoje parametry taktyczno-techniczne oraz czas służby są już konstrukcją przestarzałą. W związku z tym planowane jest kupienie nowej artylerii o trakcji gąsienicowej oraz kołowej. Łącznie Madryt planuje pozyskanie 145 armatohaubic, z czego 36 na podwoziu kołowym, zaś 109 na gąsienicach. Jednak jak informuje hiszpański serwis Infodefensa, liczby te mogą ulec zmianie. Według założeń nowa artyleria ma posiadać lufę kal. 155 mm o długości 47-52 kalibrów z donośnością przekraczającą 40 km w przypadku użycia amunicji z gazogeneratorem. Tym samym nowa konstrukcja znacząco zwiększy siłę rażenia hiszpańskich artylerzystów mogących obecnie trafiać cele na dystansie do 30 km przy użyciu M109.

Reklama

Wśród firm, jakie miały złożyć już wstępne propozycje, ma być General Dynamics European Land Systems-Santa Bárbara Sistemas (GDELS-SBS), oferując kołową armatohaubicę RCH 155 posadowioną na podwoziu transportera opancerzonego Piranha 10x10, chociaż tak naprawdę chodzi o pojazd Piranha HMC będący jego unowocześnioną wersją. W takiej konfiguracji ten system artyleryjski jest proponowany Szwajcarii, a jego oficjalna premiera miała miejsce paryskiej konferencji Future Artillery. W przypadku armatohaubicy na podwoziu gąsienicowym oferowany ma być protoplasta wspomnianej RCH 155, czyli Donar. Innym rozwiązaniem, jakim hiszpańska armia mogłaby być zainteresowana i byłby znacznie tańszy, jest osadzenie ciągnionej armatohaubicy Santa Bárbara Sistemas 155/52 na podwoziu samochodu ciężarowego Iveco podobnego do tego, jaki będzie bazą dla systemu PULS.

Czytaj też

Donar to gąsienicowa samobieżna armatohaubica stworzona we współpracy niemieckiego koncernu KMW (obecnie KNDS Deutschland) oraz General Dynamics European Land Systems w roku 2008 jako ewolucja modułu artyleryjskiego AGM (Artillery Gun Module). Jest on całkowicie zautomatyzowany i bazuje na rozwiązaniach opracowanych na potrzeby Panzerhaubitze 2000, z identycznym uzbrojeniem głównym włącznie. Zapas amunicji wynosi 30 pocisków 144 modułowe ładunki miotające. Szybkostrzelność określono na poziomie 9 wystrzałów w ciągu minuty.

Podwoziem Donara jest gąsienicowa modułowa platforma ASCOD 2, której jednostkę napędową stanowi silnik wysokoprężny MTU 8V 199 TE20 o mocy 720 KM, produkowany przez hiszpańską firmę Navantia Motores. Pozwolić to ma na osiągniecie, przez ten ważący 31 ton pojazd, prędkości maksymalnej wynoszącej ponad 60 km/h. Zasięg operacyjny określono na 500 km. Donar może otrzymać zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z różnego typu karabinami maszynowymi przeznaczony do samoobrony. Załoga składa się z 2 osób, które znajdują się w opancerzonej kabinie. Pojazd ten może być transportowany drogą powietrzną na pokładzie samolotu A400M.

Gąsienicowa armatohaubica Donar.
Gąsienicowa armatohaubica Donar.
Autor. KNDS
Reklama

RCH 155 to artyleryjski zdalnie sterowany moduł uzbrojenia osadzony na podwoziu kołowego transportera opancerzonego Boxer. System wieżowy bazuje na wielu rozwiązaniach wypracowanych na potrzeby Panzerhaubitze 2000, z identycznym uzbrojeniem głównym włącznie. Dzięki temu RCH 155 legitymuje się donośnością zbliżoną do gąsienicowego kuzyna. Strzelając standardową amunicją z gazogeneratorem dennym, trafi w cel oddalony o ponad 40 km. Korzystając z amunicji specjalnej, np. pocisków M982 Excalibur lub M2005 V-LAP, wartość ta może wynieść nawet ponad 50 km. Moduł wieżowy jest całkowicie zautomatyzowany, a dwuosobowa załoga przebywa w kadłubie pojazdu. Szybkostrzelność teoretyczna wynosi dziewięć strzałów na minutę. Zapas amunicji to 30 pocisków i 144 modułowe ładunki miotające.

Jednostkę napędową stanowi silnik MTU V8 199 TE21 o mocy 815 KM, który umożliwia Boxerowi osiągnięcie 100 km/h. Z pełnym zapasem paliwa wóz przejedzie około 700 km. Moduł wieżowy RCH 155 również zostać osadzony na innym podwoziu. Przykładowo, Szwajcarii oferowany jest wariant na bazie wydłużonego KTO Piranha V. W takiej konfiguracji napęd stanowi silnik MTU 6V199 TE21 lub Scania DC13 o mocy od 577 do 644 koni mechanicznych, zaś jego masa przekracza 40 ton.

RCH 155 z multispektralnym pokryciem maskującym Saab Barracuda.
RCH 155 z multispektralnym pokryciem maskującym Saab Barracuda.
Autor. KNDS
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. w-t

    Pełna automatyzacja praktycznie zawsze oznacza spore zwiększenie szansy na zacięcie (i przerwanie zadania ogniowego) oraz kompletną zależność od konkretnych, certyfikowanych typów amunicji. Na to ostatnie w przypadku podarowanych PzH2k podobno narzekali Ukraińcy. Uważam, że wybór mniej zautomatyzowanych i bardziej uniwersalnych systemów jak Bohdana/Morava/Dita (w tej pierwszej, narzekano początkowo na półautomat!) albo gąsienicowych jak Krab/K9/rozwojowe warianty M109 ma sporo więcej sensu, ale hiszpanom do frontów daleko, więc mogą wybrać mniej uniwersalne, za to bardziej zunifikowane rozwiązanie.

  2. w-t

    Wszystko piknie, tylko całkowita automatyzacja dramatycznie podnosi ryzyko zacięć i "problemów" wymuszających przerwanie wykonania zadania, zaś niemieckie konstrukcje - i to potwierdzili też ukraińscy użytkownicy - wymagają KONKRETNEJ, niemieckiej amunicji, właśnie ze względu na całkowitą automatyzację. Idea może nie jest zła, ale na dziś, lepsze wydają się systemy takie jak Morava/Dita w przypadku kołowych, a Krab/K9 w przypadku gąsienicowych systemów, zwyczajnie z racji na niezawodność i uniwersalność. No ale Hiszpanie dalej zakładają, że "wojny nie będzie", więc wybór czegoś tańszego na papierze kosztem pragmatyzmu wykorzystania nie zdziwi.

  3. Maniek 81

    Ale pokraki.

  4. rED

    RCH 155 wygląda jak zdjęty z jakiegoś lekkiego krążownika z okresu 2.WŚ i posadowiony na współczesnym podwoziu. Gdyby takie podwozia były w latach 30. XX wieku może by Singapur nie upadł. ;-)

Reklama