Reklama

Siły zbrojne

Finlandia wraca do opracowania artyleryjskiego Kryla

Fińska ciągniona armatohaubica 155 K 98.
Fińska ciągniona armatohaubica 155 K 98.
Autor. MKFI/Wikipedia

Fiński dziennik Aamulehti poinformował o trwających pracach nad opracowaniem kołowego systemu artyleryjskiego przez firmę Patria. Powstanie ona poprzez zintegrowanie armatohaubicy 155K98 kal. 155 mm z samochodem ciężarowym Sisu E13TP 8x8.

Według podanych informacji opracowanie nowego systemu artyleryjskiego ma zostać przeprowadzone sprawnie, ponieważ testy prototypu mają odbyć się już zimą tego roku. Sama Patria deklaruje zachowanie swoich zdolności do wznowienia produkcji armatohaubic 155 K 98, która była produkowana na potrzeby fińskich sił zbrojnych oraz na licencji dla armii egipskiej. Co więcej, mimo wstrzymania wytwarzania jej to firma dalej rozwija swoje zdolności w dziedzinie artylerii, ulepszając swoje rozwiązania. Oprócz tego stale produkowane są części zamienne do nich, co znacząco poprawia ich gotowość operacyjną. Wracając do pomysłu osadzenia jej na podwoziu samochodu ciężarowego, pierwszy raz został on przedstawiony fińskiej komisji obrony w roku 2015.

Reklama

Pomysł ten nie zdobył szerszego zainteresowania, a Finlandia kupiła dla swoich jednostek artylerii cięższe gąsienicowe armatohauubice K9A1 (lokalnie określanych jako 155 PSH 17), których będzie mieć docelowo 96 egzemplarzy. Teraz jednak ten pomysł wraca, zapewne w ramach większego nasycenia jednostek artylerią samobieżną, ponieważ sporo dotychczas używanych dział ciągnionych o rodowodzie poradzieckim jak 130 K 54 (lokalna nazwa M-46), czy 152K89 (lokalna nazwa na 2A36 Hiacynt-B) zostało przekazanych Ukrainie. W przypadku samobieżnych 122 PSH 74 (lokalna nazwa 2S1 Goździk) przynajmniej część także została dostarczona do Kijowa, chociaż tutaj ich bezpośrednimi następcami będą wspomniane K9A1.

System artyleryjski oparty o armatohaubicę 155K98 osadzoną na podwoziu samochodu ciężarowego Sisu E13TP 8x8.
System artyleryjski oparty o armatohaubicę 155K98 osadzoną na podwoziu samochodu ciężarowego Sisu E13TP 8x8.
Autor. Patria Group

Wracając do „fińskiego Kryla” - jego bazą będzie wspomniany samochód ciężarowy Sisu E13TP 8x8, za którego napęd odpowiada Caterpillar C 13 o mocy 445 KM. Sprzężono z nim z 6-biegową automatyczną skrzynią biegów Allison 4500, co w efekcie pozwala na rozpędzenie go do 90 km/h. Masa własna wynosi 18 ton, zaś waga przewożonego ładunku może wynieść do 20 ton przy zachowaniu zasięgu operacyjnego 900 km. Finowie zamierzają nie tylko opracować opisywany system artyleryjski na własne potrzeby, ale także na eksport chcąc zająć część „tortu”, który obecnie jest zdominowany przez francuskiego CAESAR-a oraz izraelskiego ATMOS-a. Przejdźmy teraz do konstrukcji, która ma być uzbrojeniem głównym w opisywanym „fińskim Krylu”.

Reklama

155 K 98 (określana czasem jako 155 GH 52 APU) to fińska ciągniona armatohaubica kal. 155 mm o przewodzie lufy wynoszącym 52 kalibry opracowana przez firmę Oy Tampella AB Industries (obecnie cześć Patria Group) i wdrożona do służby w 1998 roku. Była ona produkowana także na licencji w zakładach Abu Zaabal Engineering Industries, które dostarczały ją do egipskiej armii. W zależności od użytej amunicji pozwala ona na rażenie celów na dystansie 24-41 km (lub więcej w przypadku użycia pocisków specjalnych). Szybkostrzelność wynosi od 6 do 10 wystrzałów na minutę, jednak możliwe jest także wystrzelenie 3 pocisków w ciągu 12 sekund, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Konstrukcja ta posiada własny napęd w postaci silnika Deutz o mocy 105 KM (78 kW) pozwalający na rozpędzenie się do 15 km/h. Masa własna 155 K 98 to 13500 kg, jednak po doposażeniu zwiększa się do 14,5 tony. Obecnie używają jej jedynie Finlandia i Egipt w liczbie odpowiednio 56 oraz 16 egzemplarzy.

Czytaj też

Fińska ciągniona armatohaubica 155 K 98.
Fińska ciągniona armatohaubica 155 K 98.
Autor. MKFI/Wikipedia
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. QVX

    Caesary w obecnych warunkach wojny ukraińskiej mają swoje 5 minut. Dlaczego? Po pierwsze nie grozi już im zabójczy dla nich ogień kontrbateryjny. RUS artyleria jest przetrzebiona, a zresztą nigdy nie była dobra kontrbateryjnie; Lancety wskutek sankcji (elektronika) potraciły na celności (ten Spartan, w którego kilka Lancetów nie trafiło). Topowe Iskandery (upolowały Patriota) i Tornada (upolowały Himarsa kosztem 3 z nich) są zbyt nieliczne, aby strzelać do Caesara. Po drugie są bardzo kompatybilne amunicyjnie (pociski i ładunki) - chyba niewiele ustępują wzorcowemu Krabowi tutaj. A inne gorzej - M109 i AS90 z racji krótszych luf nie wykorzystają do pełna nowoczesnej ammo, PzH2000 - niededykowana wypada kiepsko (w Afganistanie stare "kiełbasy" z USA do momentu załadowania musiały być w klimatyzowanym magazynie, żeby przy wystrzale nie degradowały tak bardzo luf), Archer - tylko dedykowana (wymogi automatu), Bogdany - nie wiem, ale są na razie nieliczne.

  2. OptySceptyk

    Widać nikt Finom nie powiedział, że kołowe haubice są gorsze w terenie. Albo tez Finowie mają bardzo gęstą sieć dobrych dróg w Karelii i nigdy nie pada tam śnieg i nie ma błota? Gdyby tylko mieli geniuszy na miarę naszego MON...

  3. Hevelius_Poland

    Ostatnio czytałem, że nasze MON wraca do projektu Kryła, już ponoć są prowadzone poważne rozmowy z polskimi podmiotami. Uważam, że powinni to ŕobić jak najszybciej. Po 8 letniej zapaści gdzie Kryla i kilka innych polskich projektów uwalono (poprzedniej władzy śmierdziało wszystko co polskie), nareszcie znowu wojsko zwraca się w stronę rodzimej zbrojeniówki.

    1. Był czas_3 dekady

      Nośniki posiadamy, armatę też, doświadczenia także, to damy radę, byleby automaty ładowały pociski do luf.

    2. RGB

      @Był czas_3 dekady automat to trochę wyższa szkoła jazdy, ale półautomat taki jak w Caesarze to byłoby i tanie i w zasięgu naszych możliwości.

  4. LMed

    No cóż, czy u nas racjonalizowanie wydatków Państwa Polskiego na Polską Armię nie dało rady sile propagandowego oddziaływania tematu 600 K9?

  5. KrzysiekS

    Z informacji z Ukrainy bardzo sobie chwalą Francuskie CESARY. Dlaczego są po prostu lżejsze i KRAB pomimo że ma super opinię w Ukrainie czasami jest zbyt ciężki jak na roztopy gdzie ich niby drogi to masa błota. Na dodatek taki NOWY KRYL (bo ten poprzedni to nieporozumienie z tym transportem lotniczym) byłby dużo tańszy od KRABA.

    1. Dudley

      Chyba że jak zwykłe MON zechce gwiazdy śmierci, w cenie śmieci. Może sobie tym razem zażyczyć czegoś w rodzaju RCH 155. I zamiast lekkiej i stosunkowo taniej armatohaubicy, wyjdzie ciężka i droga, tyle za na kołach.

    2. DanielZakupowy

      To tak jakbyś powiedział, że autobus jest nieco zasługi na codzienne robienie zakupów wszak autobus i miejski kompakt to to samo, prawda? Jedno i drugie służy do wożenia ludzi, zakupów, zwłaszcza w mieście :)