Reklama

Siły zbrojne

Euronaval 2020: Jak będą wyglądać belgijsko-niderlandzkie „Kormorany”?

Fot. BNR
Fot. BNR

Każdy z dwunastu nowej generacji belgijsko-niderlandzkich okrętów przeciwminowych ma według najnowszych informacji być wyposażony: w dwie bezzałogowe łodzie nawodne, dwa sonary holowane, pięć autonomicznych pojazdów podwodnych, trzy zdalnie sterowane drony „identyfikujące”, czterdzieści zdalnie sterowanych dronów „niszczących” oraz dwa bezzałogowe miniśmigłowce.

W czasie wirtualnej wystawy Euronaval 2020 ujawniono kolejne szczegóły budowy i wizualizacje dwunastu nowych okrętów przeciwminowych MCM (min countermeasures), które mają być dostarczone belgijskiej i niderlandzkiej marynarce wojennej przez konsorcjum Naval & Robotics (BNR), w skład którego wchodzą Naval Group i ECA Group. Projekt tych jednostek jest cały czas dopracowywany wspólnie przez przemysł oraz przedstawicieli obu sił morskich.

Cały ten proces jest bardzo uważnie śledzony przez specjalistów, ponieważ belgijsko-niderlandzkie okręty będą pierwszymi jednostkami przeciwminowymi zbudowanymi według zupełnie nowej koncepcji – realizując zadania wykrywania, identyfikacji i zwalczania min głównie na odległość, za pomocą autonomicznych oraz zdalnie kierowanych pojazdów nawodnych i podwodnych. Jeżeli ta koncepcja się sprawdzi, to będzie oznaczało koniec okrętów klasy niszczyciel min.

Budowa kadłubów nowych jednostek pływających ma być realizowana przez konsorcjum stoczniowe Kership założone przez stocznie Piriou i Naval Group w zakładach zlokalizowanych we francuskich miejscowościach: Concarneau i Lanester. Natomiast specjalistyczne wyposażenie przeciwminowe będzie produkowane przez firmę ECA, która specjalnie dla tego zadania buduje nowe zakłady przemysłowe w Ostenda, w mieście znajdującym się w północno-zachodniej Belgii, która jest państwem wiodącym w całym programie budowy nowej generacji okrętów MCM. Zakłady te mają zostać otworzone w 2022 roku jako swego rodzaju offset wynegocjowany przez zamawiającego – belgijską marynarkę wojenną.

To właśnie w Ostenda mają być budowane zdalnie sterowane i autonomiczne pojazdy podwodne oraz prawdopodobnie będzie stworzone centrum serwisowania dla systemów przeciwminowych zastosowanych na nowych okrętach MCM. Budowa tych jednostek ma się rozpocząć już w pierwszym kwartale 2021 roku, ponieważ pierwsza z nich ma zostać dostarczona nie później niż 23 maja 2024 roku.

Prototypowy okręt otrzyma belgijska marynarka wojenna, a więc to ona będzie odpowiedzialna za jego sprawdzenie i za zintegrowanie znajdujących się na nim różnorodnych systemów. W tym celu ma zostać przeprowadzony specjalny program badań, który wydłuży okres wprowadzania drugiej jednostki MCM – tym razem przeznaczonej dla niderlandzkiej marynarki wojennej. Jak na razie zakłada się, że zostanie ona dostarczona rok po prototypie – w maju 2025 roku.

Pozostałych dziesięć okrętów będzie przekazywanych co sześć kolejnych miesięcy, na przemian dla belgijskiej i niderlandzkiej marynarki wojennej. Jeżeli nie dojdzie do jakiś nieprzewidzianych perturbacji to zakończenie całego programu ma nastąpić nie później niż do 2030 roku.

dotychczas program okrętów MCM dla Belgii i Niderlandów przebiega bez większych zakłóceń. Po podpisaniu umowy na początku 2019 roku pierwszym jego elementem było opracowanie i zatwierdzenie 23 października 2019 r. tzw. „Przeglądu wymagań systemowych” (Systems Requirement Review), który był sygnałem do rozpoczęcia prac projektowych nad samym okrętem i jego wyposażeniem – w tym specjalistycznym MCM.

image
Zestaw dronów i sonar holowany firmy ECA, który będzie wykorzystywany na nowych, belgijsko-niderlandzkich okrętach przeciwminowych. Fot. M.Dura

Z kolei w maju 2020 roku zakończono kolejny etap – tzw. „Przegląd funkcjonowania systemów” (Systems Functional Review), co było jednoznaczne z zaakceptowaniem wyników badań systemów okrętowych opracowywanych przez koncern Naval Group i firmę ECA. W przypadku Naval Group zatwierdzono w ten sposób m.in. proponowane na nowe okręty: systemy napędowe i energetyczne, system uzbrojenia oraz sieci komputerowe. Z kolei firma ECA zdała w testach systemy przeciwminowe – w tym bezzałogowce. W Przeglądzie funkcjonowania systemów zajęto się również integracją tego wszystkiego na pokładzie, i połączeniem w jednym okrętowym systemie walki Polaris razem z systemem łączności oraz przy zachowaniu warunków cyberbezpieczeństwa.

Pozwoli to na przygotowanie do końca 2020 roku już szczegółowego projektu wstępnego (Preliminary Design Review) z wymiarowaniem pomieszczeń oraz chwilę później tzw. krytycznego przeglądu projektu (Critical Design Review), po którym ruszą już prace stoczniowe. Zwyczajowo szczegółowy projekt okrętów MCM ma zostać ukończony już w trakcie ich budowy.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez konsorcjum BNR te nowe jednostki mają mieć długość około 81 m, szerokość około 17 m i wyporność 2700 ton. Jak na razie wyliczono, że załoga tych okrętów będzie liczyła od 63 do 70 osób. By umożliwić tak stosunkowo niewielkiej liczbie marynarzy obsługę tak dużą ilości sprzętu planuje się zastosować rozwiązania, które w dużej części będą działały w sposób zautomatyzowany. Tak pracować ma m.in. opracowany przez Naval Group system opuszczania i podnoszenia z wody LARS (système de lancement et de récupération) bezzałogowych łodzi nawodnych USV (Unmanned Surface Vehicle) typu Inspector 125 (zaprojektowany z kolei przez ECA).

Zadanie jest o tyle trudne, że każdy okręt MCM ma mieć aż dwie takie łodzie, z których każda ma mieć długość 12,5 m oraz wyporność pełną około 18 ton. Dlatego zdecydowano się zastosować dwa systemy LARS na lewej i prawej burcie, które pozwolą na jednoczesne opuszczanie obu Inspectorów. Łodzie te na pokładzie okrętów mają być tak przechowywane, by bez problemu można je było doposażyć w odpowiedni dla danej misji zestaw dronów oraz sonarów.

To właśnie bezzałogowe jednostki Inspector 125 mają bowiem realizować większość zdań przeciwminowych tylko poprzez zdalne sterowanie, tak by nie wprowadzać ludzi na zagrożone akweny. W tym celu łodzie te posiadają własny, mniejszy system LARS, który pozwala na samodzielne opuszczanie i podnoszenie z wody:

  • sonaru holowanego obserwacji bocznej ECA T18-M, który służy do wykrywania min i mapowania dna morskiego z przekazywaniem danych w czasie rzeczywistym na okręt-matkę;
  • autonomicznego pojazdu podwodnego AUV (Autonomous Undervater Vehicle), który samodzielnie potrafi przeszukać wskazany mu akwen i po powrocie przekazać dane o sytuacji na dnie;
  • sterowanych przewodowo robotów podwodnych do identyfikacji minopodobnych obiektów podwodnych (typu ECA SeaScan) lub do ich niszczenia (typu ECA K-Ster C).

Jak na razie zakłada się, że każdy okręt MCM w swoim optymalnym i zarazem maksymalnym wyposażeniu będzie posiadał: dwie łodzie bezzałogowe typu Inspector 125, dwa sonary holowane typu T-18M, trzy autonomiczne pojazdy podwodne typu A-18M, trzy zdalnie sterowane drony „identyfikujące” Seascan, czterdzieści dronów „niszczących” (samobieżnych ładunków niszczących) typu K-ster C, jeden system trałowy (o budowie modułowej), dwa autonomiczne, wielozadaniowe pojazdy podwodne Remus oraz dwa bezzałogowe mniśmigłowce typu Skeldar V200 dostarczone przez szwedzki koncern Saab.

Badania w basenach testowych na modelu okrętu zbudowanym w skali 1/14, wykazały, że opuszczanie i podnoszenie dronów będzie możliwe do stanu morza 5-6 przy prędkości okrętu-matki od 2 do 8 węzłów. W ten sposób nowe jednostki przeciwminowe mają zastąpić niszczyciele min typu Tripartite - obecnie wykorzystywane przez Belgię i Niderlandy. Wszystko wskazuje również na to, że podobne rozwiązanie zastosuje u siebie francuska marynarka wojenna rezygnując tym samym z niszczycieli min typu Eridan (Tripartite).

Reklama
Reklama

Komentarze