Reklama

Siły zbrojne

Dialog techniczny na symulatory szybkich łodzi operacyjnych

fot. M.Dura/Defence24.pl
fot. M.Dura/Defence24.pl

Inspektorat Uzbrojenia ogłosił informację o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego pozwalającego zebrać informacje potrzebne do pozyskania trenażera operatorów broni pokładowej, nawigatorów i sterników szybkich łodzi operacyjnych (SŁO) dla Sił Zbrojnych RP.

Efektem dialogu technicznego ma być specyfikacja techniczna projektu dotyczącego trenażera, spełniającego postawione przez gestora wymagania:

  • Symulator ma imitować warunki maksymalnie zbliżone do warunków rzeczywiście panujących w trakcie realizacji zadań na powierzchni morza od stanu 0 do stanu 4, w dzień i w nocy z użyciem gogli noktowizyjnych oraz uwzględniać różnorodne warunki klimatyczne i widoczności (m.in. dzięki zastosowaniu systemu siłowników oraz systemu symulacji i projekcji obrazu);
  • Trenażer ma zapewnić taktyczne i ogniowe szkolenie załóg łodzi w prowadzeniu morskich operacji specjalnych przy wykorzystaniu modelu SŁO oraz laserowych symulatorów strzałów odzwierciedlających efekt prowadzenia ognia;
  • Trenażer powinien być wyposażony w komputerowe stanowisko instruktora do: prowadzenie nadzoru nad przebiegiem ćwiczenia, zmieniania parametrów realizowanego treningu, generowania efektów wizualnych i manewrowych, rejestrowania przebiegu ćwiczenia i analizowania jego efektów po zakończeniu treningu.

Zgłoszenia mają zostać przesłane do Inspektoratu Uzbrojenia w formie pisemnej do 15 kwietnia 2015 r. Sam dialog techniczny planuje się przeprowadzić na przełomie kwietnia i maja 2015 r.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. fjjfoprof

    Ten dialog techniczny to jest tylko sztuka dla sztuki. Ktoś po prostu potrzebuje wyprodukować niepotrzebnej nikomu dokumentacji, o wartości makulatury. Może prościej będzie kupić grę Battlefield albo Call of Duty.

  2. Alf

    Dialog techniczny na symulatory... tego nigdzie indziej na świecie nie ma... w normalnych krajach tak się nie robi... W normalnym kraju: - podaje się informacje co chce się kupić i ile sztuk, - potem rozmawia się z oferentami na temat możliwości ich sprzętu (pokazują co mogą) i po ile to sprzedają, - dogrywka może być jeśli wojsko życzy sobie dodać jakąś nową funkcjonalność itp i oferent podaje czy i za ile tę funkcjonalność może dodać, - potem po przemyśleniu co najbardziej nam odpowiada leci ostateczne zapytanie po ile nam sprzedacie... potem się rozważa, czy sprzęt który nam najbardziej technicznie pasuje nie jest zbyt drogi.. jeśli dużo droższy nie jest to się go bierze.. jeśli jest dużo droższy to próbuje się zbić cenę a jeśli się nie da to wtedy podejmuje się decyzje, czy gorszy ale dużo tańszy czy lepszy ale dużo droższy (waży się co ile jest warte - jaka jest różnica możliwości a jaka różnica ceny).

    1. Kjsskso

      Chodzi o to, że Pan X jest wielce szanowanym i znajomym tych z "góry". Nie było co z nim zrobić, więc utworzono dla niego stanowisko kierownicze. Ponieważ zarabia niemało, wymyśla różne niepotrzebne "procedury" i "analizy" dla uzasadnienia swojego istnienia w departamencie Y. Ponieważ każdy wie, że zna tych "z góry" omija go każda redukcja lub reorganizacja. Takich Panów X jest dużo zakamuflowanych w MON-ie i armii. zasiadają w najróżniejszych komisjach i komitetach. Prezydent Komorowski szczególnie dba ani nikt nie zrobił im krzywdy. Sam wziął ich kilka do BBN-u, a jednego z nich uczynił szefem tej komórki.

    2. Tomek

      Ja tez zachodzę w głowę, kto wymyśla te procedury ? kto je zatwierdza i akceptuje ? Tego rzeczywiście nie ma nigdzie na świecie. Czy ktoś słyszał o dialogu technicznym w USA, Niemczech, Francji, Szwecji lub jakimkolwiek kraju na świecie ? To potwierdza, że nie tylko nie wiedzą co chcą kupić ale również, jak to się robi i takie osoby decydują o wydawaniu gigantycznych pieniędzy.

    3. Janusz

      Bardzo celna, jasna i konkretna uwaga.

  3. panczerny

    a ja słyszałem o dialogu technicznym dotyczącym zakupu sznurowadeł i symulatorów muszli klozetowych do nauki srania w warunkach bojowych i silnego stresu

  4. kotlet

    dla armi potrzebne są jeszcze symulatory spożywania posiłków podczas działań wojennych.......

  5. m

    Posiadając kompletnie przestarzałe i istniejące głównie na papierze Wojska Lądowe i Siły Powietrzne rozbudowuje się siły specjalne, które tworzą potencjał tj. Polska była państwem kolonialnym. W naszych warunkach te jednostki powinny przede wszystkim przygotowywać się do walki w warunkach okupacji terytorium kraju, walki z silniejszym, a dopiero potem pozować na bohaterów filmów akcji. Wszyscy udają GROM, a prawda jest taka,że siły specjalne w obecnym kształcie mogą zostać wykorzystane tylko wtedy, gdy zasadnicze części sił zbrojnych będą w stanie sprostać agresorowi, a wtedy można prowadzić operacje specjalne z użyciem przerzutu powietrznego itp. JWF powinna skupiać się na podwodnej penetracji portów w Obwodzie Kaliningradzkim, a nie bawić w GROM.

  6. Darek

    Kiedy będzie tak oczekiwany przez naszą niezwyciężoną armię dialog techniczny na symulator 3D kuchni polowej? Czy zostało to strategiczne przedsięwzięcie wpisane w 10 letni plan wzmocnienia niezwyciężonej armii wąsatych pajaców jak i w kły tuska?

  7. Emil

    Dialog techniczny w sprawie trenażera, a efektem ma być specyfikacja techniczna projektu?????.Nie mogą normalnie kupić?

  8. Trex

    Nasz MON jest super .. Żeby wzmocnić nasz kraj zamawia same symulatory i trenażery .. Rosja Putina jest wam naprawdę wdzięczna chłopaki ;-)