Nowa baza powstała z połączenia 23 Bazy Śmigłowcowej Prerova i 22 Bazy Lotniczej Sedlece-Vícenice. Rozformowano też stacjonującą na lotnisku Sedlece-Vícenice 222 eskadrę szkolną, korzystającą z samolotów L-39 Albatros, pozostawiając bazę jedynie do dyspozycji formacji śmigłowcowych.
Stacjonujące tam maszyny stanowią najnowocześniejszą część czeskiego lotnictwa wojsk lądowych. Wszystkie śmigłowce zostały przystosowane do działania w siłach NATO - doposażone w systemy FLIR, transpondery i urządzenia nawigacyjne zgodne z zachodnimi standardami.
Transportowe Mi-171S są poddawane dalszej modernizacji i będą służyć jeszcze przez długie lata. Natomiast śmigłowce szturmowe Mi-24 i ich rozwojowa wersja Mi-35 dobiegają już swoich dni i powinny pozostać w służbie nie dłużej niż do 2018 roku. Czechy chcą je zastąpić lżejszymi maszynami wielozadaniowymi. Będą one spełniać wiele różnych zadań, nie tylko w ramach sił zbrojnych, ale też systemu ratownictwa lotniczego.
Celem koncentracji jednostek śmigłowcowych w jednym miejscu jest zarówno optymalizacja procesu szkolenia, jak też obniżenie kosztów eksploatacji, obsługi i serwisu. Jest to też jedna z dwóch czeskich baz lotniczych przystosowanych do obsługi sił NATO.
ja
Dawno w Europie nie było wojny. Gdyby była doszliby do wniosku że takich baz potrzeba kilka by uniknąć ogromnych strat w jednej chwili.
Nelog
"Celem koncentracji jednostek śmigłowcowych w jednym miejscu jest zarówno optymalizacja procesu szkolenia, jak też obniżenie kosztów eksploatacji, obsługi i serwisu." Owszem, ale jest to zarazem bardzo atrakcyjny cel do zaskakującego uderzenia środkami napadu powietrznego. Zwykle okazuje się, że "co tanie, to drogie".
Darek
Jednym słowem ,, ... tanie mięso psy jedzą" z całym szacunkiem do zwierzaków, bo bardzo fajne one są.