Reklama

Minister Marise Payne pogratulowała Royal Australian Air Force osiągnięcia przez Spartany wstępnej gotowości operacyjnej 16 grudnia 2016 roku. – Spartany mogą dotrzeć na lądowiska których nie obsłużą większe samoloty transpowe, co zwiększa nasze możliwości wspierania społeczności na obszarze całej Australii oraz w regionie Azji i Pacyfiku. Jednocześnie zwiększa też znacząco mobilność i elastyczność działania lokalnych dowódców – podkreśliła w oficjalnym oświadczeniu.

Szkolenie Australijskich załóg rozpoczęło się już w 2014 roku, jeszcze przed dostawą pierwszych C-27J, która nastąpiła w połowie 2015 roku. Pełna gotowość ma zostać uzyskana w 2017 roku a w 2019 planowane jest przebazowanie eskadry RAAF nr. 35 wyposażonej w C-27J do nowej bazy Amberley w której powstaje specjalistyczna infrastruktura. Obecnie Spartany operują z bazy RAAF Richmond.

Czytaj też: Dostawa pierwszego australijskiego C-27J Spartan

Samoloty C-27J Spartan zastępują wycofane w 2009 roku transportowce DH-4 Caribu z początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, które służyły w RAAF od czasów wojny w Wietnamie. Australijskie Siły Powietrzne kupiły dziesięć samolotów Alenia Aermacchi (dziś Leonardo) C-27J Spartan za pośrednictwem programu Foreign Military Sales w konfiguracji wyposażonej m. in. w nowoczesne systemy obrony przed pociskami rakietowymi.

Spartany mają wypełnić lukę pomiędzy samolotami C-130 Hercules i ciężkimi śmigłowcami CH-47 Chinook, która powstała po wycofaniu wiekowych Caribu. Dla Australijczyków szczególne znaczenie ma możliwość operowania z małych, lokalnych i nieprzygotowanych lądowisk – Spartany mają być bowiem wykorzystywane również do niesienia pomocy humanitarnej w niedostępnych rejonach Australii ale też na obszarze Oceanii i Pacyfiku.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Teodor

    Apropos liczebności i wielkości armii australijskiej. Wg liczebności to harcerze, a wg możliwości sprzętowych to mała armia, która nie jest w stanie obronić Australii - kontynentu i w porównaniu z nimi polska armia to olbrzym. Oczywiście do Australii należy dopłynąć, bądz dolecieć. Dla tych jednak, którzy tego dokonają wydaje się, że Australia jako kraj jest w zasadzie bezbronna i nie zmienią tego żadne statystyki w postaci tysięcy dolarów australijskich na jednego mieszkańca.

    1. gts

      Ale dodaj do tego ralizacje zakupow... w ciagu oatatnich lat sa przykladem rozsadnych zakupow realizowanych praktycznie w ekpresowym tempie. Tylko patrzec i sie uczyc. Nie byli by w stanie sie obronicm? Smiem watpic sa bitni, rozsadni i odwazni, sprzet maja najlepszy w regionie... ze ich malo, pewnie szybko uzbieraliby znacznie wiecej.

    2. Rtech

      @Teodor -> Nie jest bezbronna,już położenie geograficzne to sprawia,do tego głową państwa jest królowa Elżbieta II a za nią 'ramię w ramię' cała moc i siła USiA ,więc zastanów się jeszcze raz i serio..nie odpisuj..