Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Włochy dokupują Eurofightery

Włoski Eurofighter Typhoon kołuje na pas startowy.
Włoski Eurofighter Typhoon kołuje na pas startowy.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Włochy zdecydowały się na zakup kolejnych samolotów wielozadaniowych Eurofighter Typhoon – twierdzi włoski ekspert lotniczy Giovanni Martinelli.

Zakup ma obejmować 24 maszyny. Pierwsze informacje na ten temat pojawiły się w maju. Poinformowano wtedy, że włoski rząd będzie starał się przeforsować ten zakup przez włoski parlament. Ma to nastąpić w trzecim kwartale bieżącego roku.

Reklama

Obecnie Włochy posiadają pięć liniowych dywizjonów Eurofighterów plus dywizjon szkolny. Łącznie wykorzystywane są tam 94 samoloty z 96 zakupionych (dwa utracono w wypadkach). Zakup ma na celu nie zwiększenie floty ani stworzenie nowych jednostek, lecz wymianę dalece niedoskonałych maszyn wersji Tranche 1 na najnowszą dostępną Tranche 4 z ulepszeniami, a być może nawet Tranche 5. Chodzi o samoloty w zbliżonym standardzie jak te zamówione niedawne przez Hiszpanię w programach Halcon i Halcon II. We włoskiej służbie pozostaje 28 najstarszych Tranche 1. Oprócz tego Włosi kupili też 47 egzemplarzy Tranche 2 i 21 sztuk Tranche 3A.

Czytaj też

Dzięki temu potencjał włoskich eskadr Eurofighterów powinien znacząco wzrosnąć, a konsorcjum pozyska kolejne zamówienia. To ważne, ponieważ w ostatnim czasie producent nie narzeka na lawinę zamówień eksportowych. Sytuację ratują państwa, które uczestniczą w produkcji. W ostatnim czasie Hiszpania zamówiła 45 płatowców (20+25) w ramach dwóch wspomnianych programów Halcon, a Niemcy 58 (38+20) w ramach programu Quadriga. Potem Berlin domówił jeszcze 20 maszyn.

Eurofighter jest proponowany także Polsce, która planuje stworzyć dwie dodatkowe eskadry lotnicze. Konkuruje tutaj z F-35A i F-15EX.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Opornik

    Daviien - Twoje pytanie gdzie je produkować jest jak najbardziej zasadne. To właśnie pokazuje w jakim miejscu jesteśmy. Albo wejdziemy w program np ef lub jako akcjonariusz do Airbusa albę zostaniemy tu gdzie jesteśmy czyli klijentem ktoremy amerkanie niawet nie proponują offsetu. Koreańczycy sprzedają nam dziś sprzęt wojskowy. Sprzęt który nauczyli się budować dzięki programomom offsetowym. Jesteśmy w EU i tu w tej kwestii mamy największe szanse.

    1. Davien3

      Opornik ale na pytanie gdzie je budować nie odpowiedziałeś tylko krązysz wokół Pomijam fakt że po kiego nam maszyna znacznie droższa w zakupie i utrzymaniu a zarazem znacznie gorsza od F-35A Wracajac do pytania to jeszcze raz zapytam: Gdzie je chcesz budować? Bo ani w Mielcu , ani w Świdniku ani w żadnym WZL I gdzie je chcesz remontowac jak WZL-e są zawalone pracami przy F-16 a dojda jeszcze F-35A

  2. Monkey

    Ze względu na logistykę dla nas już tylko F-35 zostały. Terminy są odległe, ale to trochę nasza wina iż zaczęliśmy zamawiać te maszyny dopiero po katastrofach MiG-29 i do tego w niewielkiej ilości 32 sztuk.

    1. Prezes Polski

      Jaką logistykę? Jakiegoś innego paliwa potrzebują?

    2. Essex

      Jaką logistyke? O czym ty piszesz????

    3. Davien3

      Prezes logistyka to nie tylko paliwo ale też uzbrojenie, części zamienne remonty itd. Ale wg ciebie jedyna różnica pomiedzy F-16/ F-35 a EF-2000 to paliwo?:)

  3. MacReady

    Za to my kupujemy samoloty szkolne do zadan bojwych. W dodatku takie ktore od razu musza byc zmodernizowane bo nic nie sa warte

    1. kapusta

      @MacReady - dla niektórych najważniejsze jest, że szybko je dostarczono, a reszta to detale

    2. Essex

      Kupili je tylko dlatego ze byl kredyt w Korei a tu defilada, wybory, propaganda

    3. Davien3

      MacReady FA-50 nie jest samolotem szkolnym ale kiepskim lekkim samolotem uderzeniowym nienadającym się w ogóle do szkolenia.

  4. szczebelek

    Te państwa chętnie by przyjęły kogoś czwartego do spółki najlepiej takiego, który teraz weźmie 32 samoloty, a za kilka lat dokupi 48 kolejnych .Kto to może być?

    1. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      Tylko, że to już leciwa konstrukcja, a zaproszenie musiałoby również dotyczyć produkcji następcy za kilka - kilkanascie lat, a o tym nie ma mowy.

    2. kapusta

      @szczebelek - czwartym współproducentem EF jest Wielka Brytania geniuszu, a RAF kupił dotąd 160 tych maszyn

  5. Aiden

    Trochę tych Jurków ostatnio się sprzedało. Jeżeli faktycznie Apache pójdą do piachu to brać 32 F35 plus wejść z Koreańczykami w KF-21. Bodajże w tym tygodniu zamówili pierwsza partię 20 maszyn z częściami logistyką i szkoleniem za 1,4 mld dol. Do tego ma powstać wersja do walki elektronicznej. Generalnie przemysłowo możemy wyjść najlepiej właśnie z Koreańczykami i to jest szansa, której nie można przegapić

    1. Czytelnik D24

      Najlepszy offset byłby za EFa bo możliwa jest nawet współprodukcja maszyn w Polsce.

    2. Specjalista Militarny

      Jaka współprodukcja? Czy ty widzisz co piszesz? To maszyna schyłkowa,której nikt na świecie już nie chce.. a z tych ostatnich zamówień to firmy z Niemiec , Włoch i UK chcą zarobić jak najwięcej a nie dzielić się jeszcze z kimś. Ludzie myślcie.

    3. Rusmongol

      @czytelnik d24. Ale ef jest drogi w zakupie i utrzymaniu. TO maszyna schodząca z kraju który nie chce drażnić Rosji. Więc podczas w może być problem z częściami.

  6. RAF

    Oby "nasz" rzad tego nie kupowal. F35 lub F15EX to najlepszy wybor dla Polski.

    1. Czytelnik D24

      Zależy pod jakim względem najlepszy bo napewno nie gospodarczym. Skoro Boeing robi problemy z offsetem za 96 Apache to dlaczego mamy dodatkowo sie pchać w F-15? Amerykanie są skąpi z offsetami i to jest fakt. Skoro zakup 96 śmigłowców czy nawet chęć zakupu 500 Himarsów nie robi na nich wrażenia to cóż można rzec.

    2. Granat

      Nic się nie martw, nasz MON używanego sprzętu nie kupi bo wziątek na tym nie ma. Po pierwsze cena jest niska a po drugie nie można jej negocjować, a poza tym kto by te prowizje dał.. Włoski rząd?

    3. Rusmongol

      @czytelnikd24. Więc f35... Mnie nie pasi ani f15ex ani ef2000. Dokupić f35 i patrzeć co z aim260 , a jak nie iść w integrację meteora.

Reklama