Przemysł Zbrojeniowy
Trident wiecznie żywy. Amerykanie inwestują w odstraszanie nuklearne

Koncern Lockheed Martin otrzymał dodatkowe 383 miliony dolarów do istniejącej już umowy na opracowanie kolejnej generacji międzykontynentalnej rakiety balistycznej Trident II D5LE2 i zbudowanie dla jej potrzeb nowego zakładu produkcyjnego na Florydzie. Pocisk ten ma wejść na wyposażenie najnowszych, amerykańskich, strategicznych okrętów podwodnych z napędem atomowym typu Columbia, z założeniem że będzie na nich wykorzystywany do co najmniej 2084 roku.
Podtrzymując swój system atomowego odstraszania, Amerykanie przyznali koncernowi Lockheed Martin 383 miliony dolarów na program budowy zmodernizowanej rakiety balistycznej Trident II D5 Life Extension 2 (D5LE2). Jest to modyfikacja już istniejącego kontraktu, zawierająca: zarówno tzw. opłatę zachęcającą (cost-plus-incentive-fee) jak i modyfikację stałego, wcześniej określonego kosztu (cost-plus-fixed-fee modification).
Zadanie jest bardzo ważne, ponieważ nowy pocisk ma wejść na wyposażenie, najnowszych amerykańskich boomerów typu Columbia i zapewniając niezawodność tego strategicznego systemu uzbrojenia do co najmniej 2084 roku. Mają go też otrzymać Brytyjczycy na swoje najnowsze boomery typu Dreadnought. Jest to efekt porozumienia Polaris Sales Agreement, zawartego między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią 6 kwietnia 1963 r. i zmienionego w 1982 r., gdy wprowadzano pociski Trident w pierwszej wersji (Trident-I C-4), pierwszy wariant Tridenta II natomiast wprowadzono w 1990 roku. Teraz mają to być już najnowsze rakiety Trident II D5LE2.
Amerykanie chwalą się, że będzie to najnowocześniejszy pociski balistyczny na świecie. Teoretycznie zostanie on zaprojektowany od nowa, jednak w rzeczywistości będzie to głęboka modernizacja już istniejących pocisków Trident II D5 LE, które są nadal na uzbrojeniu 14 strategicznych okrętów podwodnych typu Ohio (w Stanach Zjednoczonych) i czterech typu Vanguard (w Wielkiej Brytanii). Przy czym amerykańskie boomery przenoszą po dwadzieścia takich rakiet, natomiast brytyjskie – po szesnaście.
Ta wersja pocisków Trident II ma pozostać w służbie najprawdopodobniej do 2042 roku. Z kolei najnowsza wersja II D5 LE2 ma pozostać w służbie przez co najmniej kolejne 42 lata. Jak na razie już wiadomo, że będzie to pocisk trzystopniowy, o zwiększonym zasięgu (powyżej obecnych 12 000 km) ale przy zachowaniu silników tej samej rodziny (ze względu na ich niezawodność).
Nowy kontrakt zbiegł się z „okrągłą” rocznicą rozpoczęcia przez Lockheed Maryn współpracy z amerykańską marynarką wojenną przy budowie okrętowego, strategicznego systemu odstraszania FBM (Fleet Ballistic Missiles). Jak podkreśla koncern LM, program ten ma: „kluczowe znaczenie dla zachowania bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i sojuszników, ze szczególnym uwzględnieniem innowacji poprzez: zaawansowaną technologię cyfrową, nowoczesne zakłady i kulturę doskonałej jakości wykonania”. Ale już teraz system Trident jest przedstawiany jako wzorcowy jeżeli chodzi o niezawodność. Szacuje się, że od czasu wprowadzenia tych pocisków w 1990 roku, przeprowadzono około 180 startów z czego tylko około 10 było nieudanych.
Duża część z obecnie przyznanych środków ma być przeznaczona na budowę nowych zakładów produkcyjnych w Titusville na Florydzie, w których od 2027 roku będą powstawały komponenty dla pocisku D5LE2. Zakłady te mają mieć powierzchnię około 21 tysięcy metrów kwadratowych i zapewnić miejsce pracy dla około 300 nowych, wysoko wykwalifikowanych pracowników. Wybór miejsca nie był przypadkowy, ponieważ w ten sposób Lockheed Martin zamierza zwiększyć swoją obecność na tzw. Florydzkim Wybrzeżu Kosmicznym (Florida’s Space Coast).
Monkey
Nieudanych odpaleń jest poniżej 5%. Ciekawe, jak przedstawiałyby się tu statystyki rosyjskie i chińskie, o ile oczywiście byśmy je znali.
Davien3
Monkey Buława jest jednym z najbardziej zawodnych ICBM świata a innych rakiet ruskie Boreje nie moga zabrać Z rosyjskich najbardziej niezawodne były pociski z Delt IV tyle że okręty są wycofywane a same rakiety do silosów Borei nie wejdą Co do Chin to ostatnio mieli jedynie coś na poziomie ulepszonych Polarisów, jak jest teraz nie wiadomo ale raczej niewiele lepiej.
Bender
Przez lata śledziłem próby pocisku RSM-56 Buława (SS-N-30 / SS-NX-32), które bardzo długo były nieudane, nawet po oficjalnym przyjęciu na uzbrojenie. Chyba ostatnio zaliczyli klapę 25 października 2023 (a po tym sukces 5 listopada). W listopadzie 2023 odbyła się też próba RS-24 Jars, który nie trafili w poligon. a w zeszłym tygodniu nie udał się atak za pomocą eksperymentalnego Oresznika (ponoć wariant RS-26). Na postawie ogólnie dostępnych informacji możesz oszacować szanse na skuteczne odpalenie na jakieś 50-60%. O Chińczykach niewiele wiadomo. Używają JL-2, z którym mieli problemy i teraz rozwijają JL-3.
Buczacza
Nie mający analoga super hiper oresznik 50%.
Robs
A my zamiast rozwijać swój program rakiet dalekiego zasięgu jak Ukraina i inne kraje jak zwykle przeglądamy się z boku.
Nihoo
Żeby coś rozwijać, to trzeba najpierw to coś mieć...
Davien3
@Robs jaki program? Polska ledwo radzi sobie w końcu z rakietami 122mm a co dopiero mówić o innych.